Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Zachowania => Wątek zaczęty przez: Magdalena w Marzec 13, 2017, 14:44:49 pm
-
Nie wiem czy w dobrym dziale piszę. :D
Mój królik od jakiegoś czasu (kilka miesięcy) w ogóle nie śpi na boku ani nie wywala tylnych łap do tyłu tak jak to robiła kiedyś i śpi teraz ciągle "skulona". Czym może być to spowodowane?
Dodam, że w domu mamy psa, ale rzadko kiedy wchodzi do tego pokoju gdzie jest królik. Poza tym wcześniej nawet, gdy był pies w pokoju leżała normalnie na boku.
-
Czy oprócz pozycji spania pojawiła się zmiana zachowania futrzaka? Mniej je, jest osowiały, jakieś inne symptomy które by mogły niepokoić. Spanie w takiej pozycji, jaką opisujesz jest zupełnie normalne, gdy nie ma innych objawów zwiastujących chorobę, a głównie bólu.
Jeśli zwierzak normalnie je, biega, robi normalne kupki i siku to może teraz woli tak spać, albo śpi też rozwalony jak nikt nie patrzy ;)
-
Karmę je normalnie, ale mniej siana teraz wcina. Poza tym więcej śpi niż biega i dziwnie rusza szczęką jak siedzi, sensie na boki rusza. Sierść i oczy normalne, bez zmian.
Jakiś miesiąc temu zostawiała bardzo dużo ceko i sikała na swój koc, na którym spała w klatce, zabrałam jej karmę na jakiś czas i teraz już tego nie robi. Martwi mnie tylko to spanie, że już nie śpi tak jak kiedyś.
Może jest to spowodowane tym, że pies często szczeka głośno.
-
Zaniepokoiło mnie jedno. To, że je mniej siana i dziwnie rusza mordką. Warto sprawdzić ząbki, czasem przerost zębów powoduje dyskomfort i ból, który objawia się właśnie takim siedzeniem - ja i wiele innych osób nazywa spaniem "na kurkę".
Masz w pobliżu dobrego weta, który jest w stanie sprawdzić zęby należycie, i ewentualnie zlecić/zrobić RTG ?
Co do szczekania, to nie mam doświadczenia, ale fakt uszaki nie lubią hałasu, ale z psem chyba już jest zapoznana ?
-
Pies był wpuszczany do pokoju tylko jak królik siedzi w klatce, wolę nie puszczać ich razem bo nie wiem jak to się skończy, ale tak zapoznana bo jest z nami już 10 miesięcy. :) To jest pies mojego chłopaka i gryzie nieznajomych, nie wiem jak byłoby z królikiem.
Właśnie u mnie w mieście nie ma dobrego weterynarza z tego co wiem, a nie za bardzo mam możliwość pojechać do innego miasta.