Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Pozostałe => Wątek zaczęty przez: EmiliaB. w Listopad 26, 2015, 02:27:28 am
-
Witam.
Pisze w sprawie moich kroliczkow, rodzenstwa. 3 tygodnie temu zakupilam dwie miniaturki (mini lop) obydwie w wieku 8tygodni, dziewczynki. Maja super pietrowa klatke, duzo miejsca i ruch, sianko i wody pod dostatkiem. Sa przeslodkie, jedna jest nieco nieufna a druga zasypia mi na rekach. Kilka dni temu zauwazylam ze jeden kroliczek jest zbytnio zainteresowany drugim (mam nadzieje ze wiesz o czym mowie). Obudzilo to moje obawy. Poszlam wczoraj do weta zrobic ogolne badania czy sa zdrowe no i co sie okazalo mam samca i samiczke! No i jestem w stresie! Nie chce ich nikomu oddac ani tez nie chce ich rozdzielac bo one bardzo sie przywiazaly do siebie. O sterylizacji jeszcze nie ma mowy bo sa za mlode. Lekarz zalecil mi ich odseparowanie jezeli nie chce miec malych kroliczkow. A ja nie potrafie sobie wyobrazic ich rozdzielenia na conajmniej 5 miesiecy!!!! Dzisiaj jest pierwszy dzien kiedy on spi u gory klatki a ona na dole. Drapia, gryza, a on przestal pic wode. A mi serce peka. Prosze o rady, pomoc. Czy jak jestem w domu i ich puszcze razem to bedzie ryzyko? Kiedy one osiagaja 100% dojrzalosc pluciowa i moga miec potomstwo. Dziekuje!
-
Miałem taki sam problem, z tym, że u mnie po rozdzieleniu samiec całkowicie uciekł, nie znalazłem go. Niedawno zakupiłem królika i za pomocą czipa zrobiłem identyfikację zwierzątka, wpisując go do ogólnopolskiej bazy Cbdzoe. Z resztą, na stronie https://www.cbdzoe.pl/pds/identyfikacja/ można dużo się na ten temat dowiedzieć, a rejestr polecam dla właścicieli psów i kotów ;)
-
nie strasz dziewczyny, że królik jej ucieknie i go nie znajdzie :lanie: gryzą i drapią bo jest nie po ich myśli, ale nic im nie będzie- to dopiero pierwszy dzień izolacji. ja bym nie panikowała. na pewno się ktoś doświadczony tutaj wypowie, spokojnie :)
-
To już prawie dwa tygodnie od ich izolacji. Mają klatki kolo sobie więc dotykają się nsokami i mogą na siebie patrzeć, chyba zet schowaja się do domków. Puszczam je po domu osobno żeby nie było niespodzianki :] Wygląda na to ze ona ssie przyzwyczaili do nowych zasad. Jedynie to ja mam podwójna robotę. No ale czas szybko leci i juz wkrótce będzie lepiej :bunny: :bunny: :bunny: Dziękuję za wsparcie!
-
No to super :D
-
Postępujesz właściwie. Maluchy pocierpią w odosobnieniu, ale to mniejsze zło, niż samiczka miałaby zajść w niechcianą ciąże ;) Gdy osiągną wiek odpowiedni do zabiegu to nie wahaj się.Potem znowu je połączysz i bezstresowo będą sobie żyć :)
Poczytaj o kastracji/sterylizacji, o tym co Cię i ich czeka, o opiece przed/po. Wiem, że jeszcze dość daleko do zabiegu, ale im więcej się dowiesz i przygotujesz tym raźniej przetrwasz ten stresujący okres.
Absolutnie nie puszczaj razem, wystarczą sekundy by doszło do nieszczęścia.
Powodzenia.
-
Wiem ze jeszcze długa abym mogła osiągnąć to co chciałam na samym początku, skorzystam z Twojej rady i rozeznam się na temat sterylizacji i związanej z tym opieki. Jak narazie bardzo się staram aby im urozmaicić życie osobno. Przeszkody, świeże siano zawsze, krolicze zabawki. Nie wiem z czego to wynika ale on "Pucci" jest poprostu przytulaniec.. uwielbia głaskanie, branie na rączki. . Natomiast ona "Daisy" zupełnie na odwrót. Strasznie dzika. Nie chce aby ktokolwiek się do niej zbliżał jedynie on. smutny_krolik mam nadzieje ze może po kastracji będzie troszkę łagodniejsza
-
wysterylizować?
oddać lub zamienić?