Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: donagd w Kwiecień 14, 2006, 16:43:38 pm
-
mam dwa króliczki jeen ok 5 m-cy ,a mniejszy ok2-3 mcy.czy to normalne ze ten większy <atakuje>--- tego małego?? ten mniejszy to chyba dziewczynka ,a wiekszy chłopak.proszę o odp .
-
może to walka o terytorium? wkoncu sa w okresie dojrzewania...
-
ale to niewyglada jak walka tylko jak by ten wiekszy chciał małe króliczki robic ;/
:hmmm
-
aaaaaa no to inna sprawa! biorąc pod uwagę, że samiec ma 5 miesięcy i wiosna idzie... moglo mu się zebrać na migdalenie! :rotfl2 a czy któreś z nich jest wykastrowane? bo jeżeli nie to jest problem
-
ten wiekszy co tego małego (atakuje) :/ to niejest,,,ale mam zamiar w najbliższym czasie to zrobic...a ten mały to dziewczynka chyba tak mi sie wydaje...wiec i tak musze jeszcze poczekac. :oh:
-
a mniejszy jest po zabiegu? bo jezeli chociaz jeden z nich to nie ma powodu do zmartwień. a po czym poznajesz że mniejszy to samiczka?
-
no to jak najszybciej wykastrowac tego "duzego" bo nie da zyc temu drugiemu. poza tym moze sie tak zdarzyc ze jezeli ten drugi okaze sie samiczka to bedziesz miala mila(albo nie mila)niespodzianke :D
-
ten mały to taka przylepa kochana jest.a gdzies czytałam ze samiczki takie są.ale pewnosci niemam...duzego musze jak najszyciej wykastrowac....mysle ze w tym lub nastepnym miesiacu jak fundusze bedą :)
-
z opowieści wiem, że to właśnie samce są bardziej przymilne a królinki to małe indywidualistki! poczekaj jeszcze z miesiąc, idź do weta a napewno się dowiesz jaka płeć!
-
jesli duzy to samiec i atakuje "w ten sposob" mala, ktora podobno jest samica, to je rozdziel. samiec najwyrazniej dojrzal i zabralo mu sie na amory. samica moze w tym wieku zajsc w ciaze i moze urodzic kroliczki a to jest nienajlepsze rozwiazanie. juz i tak jest problem z niechcianymi krolikami. poza tym kastracja to jedyne rozwiazanie na dluzsza mete. od momentu kastracji samiec moze jeszcze jakis czas przejawiac wszystkie te zachowania ktore wystapily przed kastracja, hormony musza sie wyciszyc.
co do bycia przymilasem, nie ma w sumie reguly zadnej. moja Popilka to panienka z charakterem ale pieszczoty uwielbia, nawet wtedy kiedy ja mam na to ochote, Rudy zas przyjdzie tylko wtedy kiedy on chce.
i jeszcze jedno....czekanie tak jak doradzasz Maju w tym przypadku nie jest dobrym wyjsciem. z wyzej wymienionych powodow.
-
króliczki sa w oddzielnych klatkach a puszam je po pokoju osobno.mały ciagle siedzi pod klatka wiekszego....wiekszego jak najszybciej postaram sie wykastrowac..a z mniejszym poczekam kilka miesiecy. czy mogli byscie dac mi nr gg,,,.mam jeszcze kulka pytan i bedzie mi łatwiej dziekuje
-
pewnie,zdecydowanie popieram akcje rozdzielania, nawet jezeli maly król nie okaże się samiczką, bo przecież nie mogą się tak tarmosić. czekanie było podpowiedzią co do rozpoznania płci :icon_wink
-
no, super, ze kroliczki w odzielnych klatkach. teraz obserwuj mala, zachodzi ryzyko ze to samiczka, a on ja zdazyl napasc (mam racje?). ja najpierw dostalam Popilke, miala ok. piec miesiecy jak dolaczyl Rudas. w celach zaprzyjazniania biegaly razem, choc mieszkaly w osobnych klatkach. Rudas mial trzy miesiace i juz wtedy zaczynal molestwoac Popilke. doszlo u malej do ciazy urojonej, co zadecydowalo o przyspieszonej kastracji. niestety, moj blad. moglam czekac az ja wykastruje i dopiero wtedy... ciaza urojona jest grozna dla samiczek z wielu powodow, moze grozic nawet ropomaciczem. dlatego obserwuj domniemana panienke.
-
ale ta <napaśc> :/ trwała kilka sekund minutke wiec raczej do niczego niedoszło bo odrazu wkroczyłam i teraz bawią sie osobno :) jak jedno biega to drugie siedzi w klatce :)
-
Krolik moze zaplodnic w kilka sekund, wiec taka "sekundka" wystarczy ;)
Dobrze Ci dziewczyny poradzily z rozdzieleniem, bo samiczki dojrzewaja strasznie szybko. Kastrowac samca mozna, jak skonczy 6 m-cy (to juz bezpieczne i wszystko powinno byc uksztaltowane), sterylizacje w tym samym wieku, ale ze dziewczynka mlodsza, to trzeba dluzej czekac. Pamietaj, ze po kastracji jeszcze miesiac samiec moze zaplodnic (nie zarty, zdarzalo sie w schroniskach, gdzies z nasieniowodach chyba trzymaja spadochroniarzy :oh: ), wiec jeszcze potem przez miesiac nie puszczaj ich razem ani na chwilke...
to ktore z nich to tuptus, a ktore Puszek?
-
puszek to ten na zdjęciu a tuptuś to ta chyba dziewczyna :) tu jet jej foto.
http://tuptus41.pupile.com/ ale on tylko na nią wskoczył to odrazu ją zabrałam..mam nadzieje ze nieudało sie to w kilka sekund może dwie były ;(
-
ooo to ja mam podobną sytuacje! król ma ok. roku a królica może z miesiąc. Biegają razem i mała przesiaduje też często u króla ale jakoś nie zauważyłam żeby był nią jakoś szczególnie zainteresowany :hmmm pod względem amorów. Jedynie często leżą obok siebie albo mała położy łebek na nim i się przytulają :przytul słodziusio to wygląda :zakochany:
Ale na noc je rozdzielam bo król nie jest kastrowany :nie_wiem
-
witam.z tego co mi wiadomo to już nawet mała samiczka może zajsc w ciąze :hmmm dlatego ja nieryzykowałam i wykastrowałam samca.masz race wystarczy kilka sekund nieuwagi i rodzinka się powiększy
-
No właśnie ja też mam zamiar wykastrować króla, ale wciąż z tym zwlekam, bo boje się że coś pójdzie nie tak i będzie moja wina :( nie wybaczyłabym sobie tego :urazony: placzek
-
nie martw się na zapas ;) kastracja jest bezpieczniejsza od sterylki więc jest mniejsza szansa na niepowodzenie :)
-
ale sterylka też mnie czeka placzek
-
a skąd jesteś? jeślitak bardzo sie boisz to znajdz najlepszego weta w twoim mieście, sprawdzonego,ja tak zrobiłam i wszystko ok poszło.nawet tak bardzo sie niemartwiłam.bo wiedziałam ze to swietny lekarz.żeby ułatwić sobie życie i uszatym powinnas jak najszybciej wykastrowac chłopca , a samiczke możesz potem... :)
-
hmm... co do lekarzy to jestem spokojna, bo mam zaufaną lecznice w której wiele lat leczyłam mojego psa i byłam zadowolona. Bardziej obawiam się tego że w czasie operacji wyniknie coś, :nie_wiem na co lekarze nie będą mieć wpływu np. jakiś zator, lub niewydolność serca
A możesz napisać w jaki sposób lekarz sprawdza stan zdrowia uszatka?
-
Wet bada normalnie kroliczka (pomaca brzuszek, oslucha). Akurat kastracji nie powinnas sie bac, gdyz jest to zabieg 15-20 minutowy. Czesto nawet nie zaklda sie szwow. Lepiej wykastrowac i miec spokoj.
-
wiesz pies to nie królik.sama znam lecznice gdzie psy super leczą a o królikach niemają pojęcia.
-
prawda, nie wielu jest prawdziwych króliczych specjalistów niestety...
-
No tak.. ale jeśli już bym miała oddać zwierzaka na jakiś zabieg czy operację to tylko tam :) Bywałam u wielu wetów i wg. mnie tam są najlepsi lekarze. Ufam że znają się na królikach, a w jakim stopniu - to już się dowiem na miejscu :)
-
możesz podpytać ich o różne rzeczy sprawdzając tym ich wiedzę. powodzenia :)
-
o jejku a mój samiec zaczął się "dobierać" do małej :( już byłam zdecydowana na kastracje, kiedy mój znajomy zaczął mi robić wode z mózgu że krzywdze zwięrzęta, że to jest okaleczenie które królik odczuje :( i zaczęłam się nad tym zastanawiać, bo może po części on ma racje :( Mówił m.in. że pozbawić królika popędu to najgorsze co może być, bo "jak jego mózg zauważy brak możliwości rozmnażania się, to każe mu głodować (i w ten sposób skazuje się na nieświadomą śmierć) żeby inne samce które mogą się rozmnażać mogły zjeść jego porcję, tak nakazuje prawo przyrody i prawo instynktu" :hmmm może dlatego niektóre po zabiegu przestają jeść? :| Myślałam że król tego nawet nie odczuje, że jest bezpłodny a że zmniejszy się jego popęd to będzie dla niego ulga, ale teraz już sama nie wiem :/
-
co za pierdoly Twoj kumpel wymyslil. Czy on jest normalny?? Ktore to zwierze niby przestaje jesc po kastracji?? Czasami zwierzeta nie jedza od razu po zabegu bo sie zle czuja po narkozie albo je boli.
Poczytaj sobie artykuł
http://arka.strefa.pl/nie%20_rozmnazaj1.html
-
Króliki nie mają samoświadomości i nie wiedzą, że zostały pozbawione popędu, bo zostały wykastrowane i nie czują się przez to jakieś "gorsze". Ona po prostu nie czują popędu i tyle i nic się więcej nie dzieje, ani z królikami, ani z psami, ani z kotami czy innymi zwierzętami...
-
dokladnie Bastila
A Ty Juwenta wejdz sobie na ten temat http://forum.kroliki.net/viewtopic.php?t=1626 i poogladaj ten film. moze jednak nie bedziesz sluchac kolegi.
-
Twój znajomy niema pojęcia o czym mówi. niech sam sie wykastruje to zobaczy czy odechce mu sie jesc, takiej głupoty w życiu niesłyszałam
-
chyba przekombinował. błędna filozofia. nie masz co się martwić,poza tym kastracja w Twoim przypadku to konieczność, bo masz i królika, i królinkę.
-
w zyciu wiekszych bredni nie czytalam. po pierwsze w naturze krolikow sie nie kastruje wiec skad tez ze samiec bedzie glodowal aby inny mogl zjesc jego porcje? po drugie sama kastracja to nie jest okaleczanie zwierzecia, wrecz przeciwnie. taki samiec majac mozliwosc zaplodnienia samiczki to sie dopiero meczy! wykastruj i tyle, znajdz dobrego weta, bo ten co sie zna na psach niekoniecznie musi znac sie na krolikach.
-
No tak.. chyba macie rację. Ale po tym co usłyszałam naprawde zwątpiłam :( Znajomy stwierdził jeszcze że króliki żyją tylko po to by się rozmnażać :/ z czym nie do końca się zgadzam, bo przecież to samo można by powiedzieć o ludziach :zdenerwowany
Filmu nie obejrzałam, wystarczyło mi kilka sekund i wyłączyłam, bo nie umiem patrzeć na takie coś :(:( Ale nie zamierzam rozmnażać królików... i dlatego jestem w kropce, bo skoro mam królice to kastracja jest konieczna...
hmm ale jeśli królikowi odcina się jądra, to czy nie zauważy że czegoś mu brakuje? :hmmm
-
nie.to będzie dla niego wygodniejsze,pomyśl jak Ty byś sie czuła mając na coś ochote,,,,,i niemozesz jej zaspokoić.ułatwisz sobie życie a królik bedzie ci napewno wdzięczny. jak sama widzisz tu wszyszyscy kastrują króliki, a twój kolega niewie co mówi. niech sie rozmnaża jak lubi. a Ty go niesłuchaj,
-
Ze zdjęć wynika że twoje króliczki są dość młode. Ja wzięłam 7 miesięcznego samca i był on trzymany w pokoju w którym poprzednio urzędowała królicza dziewczynka. On cały czas był bardzo pobudzony a nawet agresywny. Mieszkanie z takim małym terrorystą było okropne. Po kastracji wszystko ustało. Jak oba króliki będą dojrzałe to nawet trzymanie w oddzielnych pomieszczeniach nie pomoże bo będą czuły swój zapach i może wzrosnąć ich agresja.
-
Samiec ma rok a królinka ponad miesiąc. Do tej pory było spokojnie bo tylko przytulały się do siebie, ale teraz król poczuł "mięte" :oh: i napastuje małą :icon_8P więc trzeba coś szybko postanowić :oh:
-
czy ja dobrze widze ze ma 4 tygodnie?? kastracja to jedyne wyjscie,,chyba ze znajdziesz inny domek dla jednego kólisia
-
tak, ma niewiele ponad 4 tyg. (ale to jest tylko moja ocena)
inny domek? czyli któregoś oddać? :( nie, nie to absolutnie wykluczone :( jeśli już mam jakieś zwierzę to na zawsze.. W końcu pewnie zdecyduję się na kastracje, tylko musze zdobyć się na odwage :)
-
ja tez miałm wątpliwosci co do kastracji, jednak osoby które tu są na forum pomogły mi podjąc decyzje. mój króliś miał zabieg ok 2 mc temu. miał wtedy ok 6 miesięcy.kilka godzin po zabiegu to juz chciał kicac wszędzie,,,i chyba nawet zapomiał o tym...teraz moje uszate sa razem.i są z tego napweno zadowolone bo żadne z nich sie nie męczy,,,,jak mój uszaty podrosie to tez go oddam na zabieg.narazie jest jeszcze za mały ma 4 mc.[/scroll]