-
Mięta to jedna z króliczek podrzuconych w minionym tygodniu pod krakowskie schronisko na Rybnej. Po przejęciu ze schroniska od razu została zawieziona na badania do kliniki, bo jej pyszczek wzbudził nasz niepokój. Miętunia już jest po badaniach i korekcie zębów, na RTG nie widać złamań, zęby nie są bardzo tragiczne. Ma przykurcz lewej strony pyszczka i podejrzenie zapalenia nerwu twarzowego, jednak jej przypadek jest niecodzienny. Nie dało się rozewrzeć pyszczka i korektę trzonowców miała robioną na wziewce - jednak nawet wtedy dość ciężko było wykonać korektę :?:
Zastanawia mnie częściowe zamglenie lewego oczka - podczas wizyty kontrolnej dopytam o to, nie wiem, czy nie zasugerować może przeleczenia e.c. Ale to jeszcze zobaczymy - na razie Miętunia dostaje lek przeciwbólowo-przeciwzapalny, może jego podanie coś pomoże.
Mięta chętnie je siano, pozostałe rzeczy nie cieszą się zainteresowaniem. Królinka jest łagodna, ciekawska jak sto pierników ;), taka wiercidupka ;)
Lewe uszko opada trochę, co dodaje jej zupełnie rozbrajającego uroku - Brrunia świadkiem, że gdyby nie moje przekróliczenie, to bym Miętuni wcale nie wstawiała na adopcyjną ;) Bobki robi ładne, książkowe, chociaż początkowo się martwiłyśmy, że nie bobczy - nic to jednak podobnego. Siku w większości ląduje w kuwecie. Miętunia waży 1,3 kg, prawe oczko ma niebieskie, lewe brązowe - jest absolutnie cudowna! :zakochany:
Zresztą sami zobaczcie:
(http://img855.imageshack.us/img855/7617/p1120689.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/855/p1120689.jpg/) (http://img401.imageshack.us/img401/8936/p1120683f.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/401/p1120683f.jpg/)
(http://img843.imageshack.us/img843/2765/p1120684q.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/843/p1120684q.jpg/) (http://img440.imageshack.us/img440/8359/p1120685.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/440/p1120685.jpg/)
Kontakt w sprawie uszatki: iza.kamionka@kroliki.net
Zapraszamy :*
-
ślicznotek:)
ps da się cofnąć to porazenie? ps oko moze byc jego skutkiem- syn znajomych rodzicow przeziebił sobie ucho 2 lata temu doznal porazenia polowy twarzy, oko jedno bylo zamglone i czesciowo przymkniete, jakby opadle
po 2 latach juz prawie nic nie widac
-
Nie wiem, czy się da cofnąć - na razie geneza jest nieznana. Mam nadzieję, że zobaczymy poprawę po lekach - lewa strona pyszczka jest ewidentnie słabsza, szczęście, że nie ma to odbicia w całym króliku - reszta jest sprawna nad wyraz ;)
Podawanie leku jest koszmarem, Mięta bardzo nie lubi ruszania jej przy pyszczku (może ją coś boli), a już włożenie strzykawki to prawdziwa walka o byt.
-
w kazdym razie polecam sprawdzic uszy:)
to pierwsze przyszło mi na mysl-taaaaaaaaaaaaaaaa pol rodziny lekarzy i od razu sie wymadrzam;)- ale porazenie miesni twarzowych najczesciej sie wiaze z infekcjami uszu (no i z udarem ale tu raczej to mozna wykluczyc)
-
Dziękuję :* Dopytam o to doktora :)
-
No opadające uszko po tej samej stronie co grymas to prawie na pewno nie przypadek... Może być tak jak napisała Marta, może być to też wynikiem urazu mechanicznego, bólu... niepokoi też fakt, że nie je wszystkiego - Bośniaczku, nie interesuje się niczym poza sianem czy podchodzi, przymierza się do jedzenia i zostawia? jak ona się zachowywała zanim dostała przeciwbólowy?
przeurocza jest :zakochany:
-
A ten problem nie wynika z zapalenia ucha może? Bo ja właśnie to "przerabiam" - zapalenie ucha z porażeniem nerwu trójdzielnego - słabsze reakcje oka, opadające ucho, prawie brak koordynacji języczka po tej stronie paszczy.
-
No więc śladów po urazie nigdzie nie widać, a samo ucho jej nie boli - można ruszać i majstrować przy nim bez problemu, poza tym wszystko było dokładnie sprawdzane przez naszego mistrza. Nie wiem, jak się zachowywała przed podaniem leków, bo od momentu, kiedy ją zobaczyłam pierwszy raz w ciągu pół godziny znalazła się w klinice, a jak ją odbierałam po 2 dniach, to już była na lekach. To nie jest tak, że ona nie może jeść - granulatu trochę pojadła, ale nic jej tak nie wchodzi jak wsiowe siano :)
W klatce, w jakiej były wyrzucone było pełno ziaren i jakiegoś syfiastego sztucznego żarcia - może ona nie zna normalnych pokarmów? Tak czy siak pozostaje nam podać leki, poobserwować zachowanie, pokombinować z różnymi pysznościami - a nuż coś ją wybitnie urzeknie :diabelek
-
na pewno jej koleżeństwo - Bazylia i Lubczyk - wsuwają wszystko aż furczy :) siano, warzywka, granulat,zielenina, zioła... wszystko znika w try miga i przekształca się w książkowe boby.
-
Królinka jest przeurocza, trzymamy kciuki za zdrowie, no i oczywiście domek najlepszy pod słońcem. :icon_smile
-
Przesłodka! Ma bardzo miłą mordkę mimo krzywienia :) Jakby ciągle jej coś nie pasowało ;)
Takie skrzywienie mogło powstać od traumy np. zaatakował ją jakiś drapieżnik.
-
Miętunia wyczuła moje narzekania na jej wybredniactwo ;) i już się elegancko poprawiła z jedzeniem :)
Mysza, zdjęcia nie oddają jej uroku - ona nie wygląda jakby jej nie pasowało, tylko jakby miała coś do powiedzenia :lol
-
hehe to samo chciałam powiedziec
na pierwszym miejscu zdaje się mówić
"tak sądzisz? a ja mam na ten temat zgoła odmienne zdanie" hihi
-
Śmieszna jest :DD i ta henna na jednym oku :D bo tak jest piekniej ^^
-
jejuu jakie ona ma przecudaśne uszyyy :zakochany: :zakochany:
jak helikopter :rotfl2:
toż to musimy się jeszcze z Mietką zapoznać i zobaczyć pannicę osobiście :>
-
a ja ją poznałam! :) i Adasia Barana http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14606.0.html też.
Bośniak ma stuprocentową rację, że zdjęcia nie oddają jej uroku. jest śliczna, a przy tym charrakterrrna!
a przy okazji podkabluję, że panna już wcina warzywka bez problemu, czasem nawet samoobsługowo :>
-
Ha... ja też miałam okazję Miętę poznać i poznaję ją z każdym dniem lepiej ;) tym bardziej, że tymczasuje się właśnie u mnie ;)
Panna jest przesłodka i grzeczna a dzięki rozwianym uszom wygląda bardzo zadziornie. Tak jak Kic i Bośnia wspomniały ładnie je, przede wszystkim sianko i warzywa.
Ładnie też bobczy... w szczególności gdy wyczuje, że.. tu był Adam Baran! A Adam jak tylko przypomni sobie, że w kuchni jest samica dostaje szału i za wszelką cenę chce się tam dostać używając w tym celu przeróżnych sztuczek :)
Mięta po wyjściu z klatki na kuchnię, do której udało się wtargnąć Adasiowi zaczyna rytuał oznaczania wszystkich zakamarków...
Zdjęcia są brzydkie bo z telefonu, za to królik na zdjęciach piękny :)
(http://imageshack.us/a/img204/5044/58800149.jpg) (http://imageshack.us/a/img694/7272/78745107.jpg) (http://imageshack.us/a/img837/5007/83694057.jpg)
-
oj tak zdjęcia nie oddają uroku tej panny :zakochany:
ma cudowne oczy, jeszcze cudowniejszy "charakterek" i na dodatek swoimi pomysłami potrafi rozbawić każdego :*
kto jeszcze nie poznał Miętki osobiście niech żałuje :P
-
Dzisiaj oglądaliśmy się u pana doktora - nawet paszczę udało się jakoś obejrzeć, chociaż bez walki się nie obyło ;)
Na lewym oczku jest stara blizna, stąd ta zamglona plamka, ale to nie przeszkadza uszatce w niczym. W paszczy wszystko ładnie, podawane na początku leki nic nie pomogły, zapalenia uszu żadnego ni śladu, więc na razie się obserwujemy i mamy pojawić na kontroli za jakiś miesiąc.
A oto kosz pełen Mięty :diabelek
(http://imageshack.us/a/img266/2031/p1120744w.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/266/p1120744w.jpg/)
Obstawiam, że za parę miesięcy Mięta będzie miała śliczną grzywkę - cosik jej tam rośnie na łepetku ;)
-
kochane małe... Pysio uroczy, byle by faktycznie to nie bolało.. zresztą co tu kminic - kazdy niedowład to dyskomfort co najmniej..duzo zdrowia jej zyczymy:*
-
Kilka miętowych nowości...:)
Więc kilka dni temu, czyli pod koniec tygodnia u Mięty miała miejsce klatkowa rewolucja. Klatka zniknęła, pozostała tylko kuweta i dywanik, który stanowił granicę poruszania się Mięty (jakoś dalej nigdy się nie zapuszczała mimo zachęt).
Jednak po dwóch dniach Mięta powoli odkryła, że na dywaniku świat się nie kończy a kuchenne płytki mimo bijącego od nich chłodu nadają się też do biegania - i tak została oswojona kuchnia. Z przedpokojowym parkietem poszło już szybko, podobnie z łazienką.
I tak ze spokojnej króliczki zmieniła się w pierwszorzędną towarzyszkę i obserwatorkę wszystkich domowych zajęć :)
Oczywiście w związku z poszerzeniem się króliczego horyzontu przystojny Adam z pokoju obok stał się głównym punktem zainteresowania :diabelek
-
Miętka zabiera serce. Jest przecudowna. Absolutnie nie do opisania :) Brrunia, dziękuję, Kochana :bukiet
-
Jak się miewa Miętunia?
-
Miętunia w miniony czwartek miała sterylizację. Dochodzi sobie pomału do siebie, bo wczoraj coś jeść nie chciała (i dzięki temu nie bobczyła), ale zbieramy się pomału do życia :) Miętunia nadal zabija słodyczą i nadal czeka na swój stały domek :)
Zapraszamy do adopcji!
-
Co u dziuni-Miętuni? znalazł się chociaż wirtualny opiekun...?
-
Dziunia-Miętunia nikomu serca wirtualnie nie skradła, ale za to w tym tygodniu się będę umawiać na spotkanie przedadopcyjne w jej sprawie, więc trzymajcie kciuki, żeby Miętunia znalazła swoje miejsce na ziemi :)
-
no to super wieści :) oby domek małemu szkrabowi wypalił ^^
-
trzymamy mocno!
-
To super wieści 3mamy wiec mocno kciuki :)
-
Bośniak zdradzisz co tam z Miętnuią? Jak spotkanie przedadopcyjne?
-
Bośniak zdradzisz co tam z Miętnuią? Jak spotkanie przedadopcyjne?
:> no właśnie, podziel się nowiną... :icon_question
-
Ach, no Miętunia w najbliższym czasie pokica do DS :krolik Będzie bezklatkowym pieszczochem :) Jeszcze chwilę Brrunia się nią nacieszy, bo nowa opiekunka, Magda, musi skompletować gadżety na godne przyjęcie Miętuni, ale jest szansa, że uda się to nawet w najbliższym tygodniu :)
-
Fantastycznie :hura: :hura:
-
:jupi :jupi :jupi cudowna wiadomość :jupi
bardzo dziękujemy Magdzie za domek stały dla Miętki :* i z niecierpliwością czekamy na wątek w dziale Nasze króliki :>
-
o jakie dobre wieści i bezklatkowość !!!!!!!!!!:):):):):):):):)
-
hoooop hooooooooop :) i co tam z miętunią? Juz pokicała do Magdy?
-
Halo halo czy Miętunia jest już w swoim nowym domku?
-
Hp hop czy Miętunia już w nowym domku?
-
jak mała:]?
-
Cieszę się ,że Miętunia znalazła swój domek :jupi
-
Miętunia pokicała do DS we wtorek :) Mam nadzieję, że Magda założy jej osobny wątek :)