Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: martusiaan w Sierpień 02, 2011, 21:06:17 pm
-
cześć
Jestem w miare nowa na forum, kiedyś wchodziłam na forum o królikach ale pod nieco innym adresem niż to ale patrze że ono jest skasowane już..
Mam 3-letniego króliczka samczyka o imieniu Żulik, potrzebuje aktualnie bardzo Waszej pomocy/rady.
Od ponad roku króliś ma problemy z ząbkami, zaczęło się od utraty apetytu, następnie koleje wizyty u weta i badania. RTG zębów wykazało przerost trzonowców, które co jakiś czas musi mieć skracane pod narozą :( ale jeszcze z tym sobie w miarę radzimy, zabiegów tych miał już dosyć dużo - około 6-7 myśle.. po każdym pare dni dochodził do siebie i była poprawa, wracał apetyt, królik był żywszy i chętny do zabawy. w miedzy czasie pojawiały się różne choroby m.in grzybica skóry, ale z tym też daliśmy rade.
Teraz królik zaczął mocno wygryzać sobie sierść z nóżek i brzuszka, ma całe place powygryzane, prawie że łyse. Wet zalecił badanie bakteriologiczne, które wykazało gronkowca i jeszcze jakieś dwie bakterie, wspomniał coś o e-coli i cos jeszcze ale nie wiem co jakas dziwna nazwa ;/
niestety pech chciał że jak dziś poszłam do weta okazało się że mój stały weterynarz jest jeszcze na urlopie a był jego kolega.
Już wcześniej kiedys na niego trafiłam i wiem że nie bardzo zna się na królikach ale pomyślałam że w końcu to tylko jedna wizyta.
Jednak po tym jak złapał królika za uszy (!) i podniósł do góry, bo postanowił mu wygolić całą sierść w miejscach zakażonych zaprotestowałam.
Po rozmowach wet zapisał mu Unidox 1/20 tabletki co 12 godzin i do tego do smarowania na miejsca wygolone triderm, mam też przemywać królika rivanolem przed smarowaniem. Kazał przyjśc za 2 tygodnie,żeby zobaczyć czy jest poprawa.
mam pytanie czy ktoś z Was miał podobną chorobę u króliczka?
czytalam troche na forum u Was o gronkowcu i chorobach..
widziałam że gronkowiec wywołuje ropienie w buzi u królika, sprzyjają temu też przerośniete korzenie trzonowców/trzonowce które mój królik niestety ma..
myślicie że powinam iśc jeszcze raz do innego weterynarza żeby poprosić o zajrzenie do buzi? czy to i tak nie ma sensu skoro dostał antybiotyki? czekać te 2 tygodnie?
przepraszam że wszystko jest tak nieskładnie napisane, starałam się ale historia choroby Żulika jest juz długa, ciągle coś się niestety dzieje... ciagle nowe leki i badnia..
poradzcie coś.
-
Ja bym poszła z maluchem do innego weta.
SPK na swojej stronie http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/alfabetyczna-lista-lekarzy-weterynarii#Folusiak
poleca w łodzi Panią dr Małgorzatę Falusiak.
Ja nie mogę się wypowiedzieć na jej temat bo jestem z Katowic ale może ktoś coś na jej temat wie.
Pozdrawiam i 3mam kciuki za malucha.
-
Popieram, powinnas znalezc na stronie SPK polecanego weta kroliczego i tam sie udac. Nie ma sensu czekac, bo moze sie okazac, ze zaczeli go niepotrzebnie leczyc na cos innego, a taki antybiotyk tez ma pewne skutki uboczne.
W kazdym razie daj znac na biezaco, jak sie ma sprawa z Zulikiem.
Widzialam, ze w innym watku polecasz tego weterynarza, do ktorego chodzicie. Jesli masz do niego 100% zaufanie, to krolik powinien tylko do niego chodzic. A tego weta co go za uszy podniosl, porzadnie bym opier... :)
Osobiscie bym skonsultowala sie z innym wetem, ale takim polecanym /czyli sprawdzonym przez wiele forumowiczow/.
-
królik miał robiony wymaz więc akurat co do bakterii jestem pewna bo tak wyszło z badania labolatoryjnego.
-
Może e.cuniculi a nie e.cola?
Miałam podobne przejścia z Bońkiem (grzybica, wygryzanie sierści, trzonowce do korekty, problemy z utrzymaniem wagi). Okazało się, że w związku ze złymi warunkami, w których był trzymany miał po prostu osłabiony organizm. Na wzmocnienie dostawał kilka kropel oleju z pestek winogron i jakiś biały proszek. Do tego oczywiście leczenie objawowenawracających chorób skóry i co miesiąc przycinanie trzonowców. Ale tu faktycznie potrzeba dobrego weterynarza.
-
no ale tu chyba nie ma zlych warunkow, wiec odpada
-
idz do polecanego weta...dziewczyny Ci podaly
co do zeskorobiny z skory to bym sie nie martwila...kazdy z nas ma gronkowca i uszy takze tylko zalezy tez jakiego..jesli nie ma ropnego wycieku to nie jest zle...moj Franek mial gronkowca przy wymazie z oka i wyleczony zostal antyb. nie byl to gronkoweic zlocisty
idz do innego..uszak ma obniozona odpornosc,napewno tez mu sie cos przyda na jej podniesienie...to co mu sie teraz dzieje na skórze,a problemy z zebami to odrebne dwa schorzenia
trzymam za Was kciuki
-
no ale tu chyba nie ma zlych warunkow, wiec odpada
Nie napisałam, że przyczyna jest ta sama. Chciałam raczej zasugerować, że to może być osłabienie organizmu.