Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Adopcje SPK => Archiwum adopcji => Wątek zaczęty przez: Ola_19 w Październik 08, 2010, 21:21:42 pm
-
przedstawiamy naszych adopcyjnych podopiecznych
są już w Toruniu lub niedługo będą
mamy dla nich DT w Toruniu i Bydgoszczy
teraz pod naszą opieką czekają na domy stałe...
Czester
piękny, biały albinos znaleziony w okolicach Warszawy. aktualnie przebywa w klinice Redline w Łazach( ok 19 km od W-wy). mamy dla niego DT w Toruniu. już w niedzielę mógłby do nas przyjechać, jednak potrzebujemy pomocy...
osoby, która odbierze Czestera z kliniki i w niedzielę( najprawdopodobniej w porze popołudniowej) dostarczy na dworzec centralny w W-wie, skąd król wyruszy w podróż do T.
(http://lh5.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TK9ff4Q2gzI/AAAAAAAAJ_A/4MXI-iZf_mE/s512/201009051109.jpg)
(http://lh3.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TK9fgrX9QLI/AAAAAAAAJ_E/bBghSXcu1Vs/Kopia%20201009051110.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TK9fg5mbefI/AAAAAAAAJ_I/JhYmgs0FGek/Kopia%20201009051114.jpg)
Olo
http://adopcje.kroliki.net/adopcje/olo_gdynia.html
ponad rok w schronisku, dzięki naszej koleżance Kasi ma szansę na nowy dom
niedługo przyjedzie do Torunia
Kubuś
niezwykle dzielny i przyjacielski Puchatek :)
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=9760.0
(http://lh5.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TJkBHPnrqrI/AAAAAAAAJ5w/bzrCfTQMIt0/s640/P1010208.JPG)
(http://lh6.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TJkBFoDikGI/AAAAAAAAJ5s/ooZa7b02noo/s640/P1010201.JPG)
Duke & Małgosia
wspaniały duet damsko-męski o anielskich charakterach i wysokim stopniu higieny własnej :P :)
Duke królik odebrany podczas interwencji w Inowrocławiu, Małgosia króliczka, która zbyt długo była w schronisku
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=9760.0
(http://lh6.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TKswrUtFjzI/AAAAAAAAJ8U/idwux2MtcZk/s640/P1070098.JPG)
(http://lh4.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TKswtgDqR8I/AAAAAAAAJ8Y/aLUfW4oayrI/s640/P1070109.JPG)
Laura
ofiara ludzkiego okrucieństwa...czeka na nowe życie już bez bólu i głodu
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=9951.0
(http://lh5.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TKzzevWK0SI/AAAAAAAAJ9o/vBQbwxlFAe4/s640/P1010253.JPG)
(http://lh6.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TKzzp2JaZaI/AAAAAAAAJ-E/zx4tQp_9unE/s640/P1010262.JPG)
Flora
króliczka oryginalnej urody, piękna i młoda :)
oddana przez właściciela do lecznicy
(http://lh6.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TKzyeAxJjHI/AAAAAAAAJ9A/WOMmoL7zH_w/s576/P1010233.JPG)
(http://lh3.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TKzygPr6O7I/AAAAAAAAJ9E/8FDA30zSeXc/s640/P1010238.JPG)
Gomez
król o anielskim usposobieniu, zaniedbany, w porę odebrany ze schroniska przez Magdę
jeszcze dzień/dwa i jego stan ze względu na jelita byłby bardzo zły...:(
(http://lh4.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TKzzVg5J9rI/AAAAAAAAJ9Y/Qo2qFYxc5uE/s640/P1010247.JPG)
(http://lh3.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TKzzX34D8eI/AAAAAAAAJ9c/UC2xRMvXRxQ/s640/P1010249.JPG)
(http://lh6.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TKzzaE6ZwEI/AAAAAAAAJ9g/20itMVz2X0M/s640/P1010252.JPG)
-
Hej przepiękne maluchy :)
Kicajcie teraz już bezpieczne do swoich domkow.
Dziewczyny jesteście wielkie :roza: :przytul
-
Hej!
Czy te wszystkie króliczki znalazły już domek? :bunny:
-
Śliczne kóliczki, a jak tylko podjedzą (szczególnie Laura, bidulka) i podzdrowieją będą jeszcze piękniejsze.
Muszę przyznać, że Gomez najbardziej mi się podoba. Mam słabość do takich okrągłych pyszczków i krótkich uszek :icon_redface
Hop toruńskie i bydgoskie króliczki w górę!
-
wszystkie przedstawione tu króliki szukają domów
kata_strofa Gomez jest cudowny. kiedy siedzi ma uszy rozłożone trochę jak helikopter :)
Czester powinien już być w drodze do Warszawy, a jutro wyruszy do DT w Toruniu
-
Czester jest w tej chwili w W-wie pod opieką Kamili, niestety mamy problem
ma bardzo spuchnięte ucho, łzawią mu oczy, kaszle i kicha
poza tym zachowuje się normalnie...je, robi bobki, jest dość ożywiony
jak się okazało, dzisiaj zaszczepili go na pomór i myxo
moja pierwsza myśl- myxomatoza poszczepienna, ale to się nie zgadza
na zdj., które otrzymaliśmy z kliniki widać tylko prawe ucho, nie ma lewego. nie wzbudziło to naszych podejrzeń, np. Manfreda też tak miała, ale
wszystko zaczyna się układać w całość, jak się teraz okazuje lewe jest tak bardzo spuchnięte- wniosek- ucho wyglądało tak wcześniej
obawiam się, że został zaszczepiony, mimo że już coś się z nim działo :/
mam nadzieję, że spokojnie wytrzyma do poniedziałku do wizyty u doktora Krawczyka
jestem ciekawa jak stan jego zębów:/
-
O jej! Jak bym tylko mogła jakoś pomóc...My raczej bierzemy królisia z alegro...
;) Dzisiaj wszystko się okaże. :brawo:
-
Ale nie wszyskie królisie są na stronie adopcyjnej? Czemu?
-
ogłoszenia na str. są dodawane sukcesywnie, ale robi to jedna, konkretna osoba. większość z tych królików to "świeża" sprawa. lada chwila ogłoszenia będą.
-
Dzięki za odp. ;) Mam nadzieję, że królaski szybko znajdą DS.
-
Gomez wygląda jak mój Filip :D brat bliźniak http://forum.kroliki.net/index.php?topic=9541.msg184102#msg184102
-
Kubuś jaki fajny :bunny:
-
A mi Florcia przypadła do gustu ;) Ale i tak wszyskie są sliczne ...:*
-
Mnie zaniepokoiło to stwierdzenie
obawiam się, że został zaszczepiony, mimo że już coś się z nim działo
Co to za wet? Dobrze, że poniedziałek już jutro i Doktor malucha przebada.
-
kilka zmian i nowości
Czester ma przewlekłe zapalenie ucha. ucho bardzo go boli. jest spuchnięte. doc pobrał mu zeskrobinę do zbadania. zobaczymy czy tam są pasożyty, świerzb etc.
poza tym ma dwustronne zapalenie oskrzeli. bardzo źle oddycha.
dodatkowo ma problemy z poruszaniem się. mięśnie są ok. ma czucie. najprawdopodobniej wszystko to kwestia warunków, w których dotychczas przebywał. będziemy to jednak obserwować. może się rozrusza.
nic, tylko szczepić.
Kubuś pojechał do DT w Bydgoszczy :)
Gomez również pojechał do DT w Bydgoszczy :)
Laura w tej chwili przebywa u Katki. Kasiu & Kasiu :*
dla Laury pilnie potrzebujemy jednak DT, najlepiej DS. w tej chwili musimy ją jednak obserwować. pije zbyt dużo wody, więc pewnie bez badań krwi się nie obędzie.
-
Oluś, dzieje się u Was, oj dzieje.
Kciuki za Czestera i Laurę i za domki stałe dla wszystkich małych
-
biedny Czester ma infekcję bakteryjną w uchu, więc antybiotyk do ucha dodatkowo
poza tym z ciekawostek na jego rogówce są dwie wyraźne rysy, miał ją uszkodzoną, ale to stara sprawa
-
Czester już czuje się lepiej, mam nadzieję, że wyjdzie na prostą. jest super królem.
Laura...po strzyżeniu, chudziutka, ale je z apetytem, jest bardziej ożywiona. początek nowego króliczego życia :)
-
Oj tak Czester jest niesamowity :))) Wspaniały, biały "pluszak" - prawdziwy wzór królika :)))
Szczerze polecam go wszystkim miłośnikom większych króli - ile radości musi płynąć z takiej powierzchni głaskania! :)
Z kolei nasza biedna Laura - ofiara ludzkiego okrucieństwa... naprawdę odżyła :) Jeszcze trochę i będzie najpiękniejszym królikiem jakiego jeszcze nie widzieliście :bunny:
-
Laura ma cudne umaszczenie i pod Waszą opieką na pewno zostanie miss forum :doping:
Cieszę się, że z Czesterem lepiej, bo w poniedziałek w poczekalni u doktora nastroje nie były optymistyczne.
Głaski dla wszystkich kujawsko-pomorskich uszaków :)
-
Taaa, miss to ona zostanie jak trochę odrośnie, bo na razie ciocie Kasie jak tak szczodrze obcięły. Ja byłam bardziej zestrachana od niej :>.
Za to teraz jest obłędna, ma mięciutkie futerko, takie "waciaste" i jest przesłodka. Chudziutka, malutka, apetyt niesamowity przeciera_oczy.
Pięć minut po obstrzyżynach walnęła boczek w klatce (wcześniej nie mogła, bo pod brzuszkiem miała jeden wielki kołtun), a teraz ten najłagodniejszy i najbardziej spokojny królik jakiego znam robi takie przemeblowania w klatce, że... :diabelek Gdybym nie widziała to bym nie uwierzyła, że obcięcie splątanego futra może tak uszola zmienić... :bunny:
-
Dorzucam kilka zdjęć Czestera. Z krótkiego przystanku w domku w Warszawie
(http://fotoo.pl/zdjecia/files/2010-10/49568178.jpg) (http://fotoo.pl/)
Tu widać zapuchnięte uszko i oko
(http://fotoo.pl/zdjecia/files/2010-10/74bdce8f.jpg) (http://fotoo.pl/)
(http://fotoo.pl/zdjecia/files/2010-10/b4add336.jpg) (http://fotoo.pl/)
(http://fotoo.pl/zdjecia/files/2010-10/4c381a69.jpg) (http://fotoo.pl/)
-
Widze, że u niego normą jest pakowanie sie pod łóżko - u nas jak otwieram klatke to siedzi pod łóżkiem - kładzie sie tam i nie chce wyjśc a jest sam w pokoju więc nikt go nie niepokoi. Chciałam zrobić fotki ale w aparacie tylko ciemnośc pod łóżkiem widać i białą plamkę.
-
wczoraj do Torunia przywiozłam Olo
jutro zobaczy go doktor Krawczyk. zobaczymy co ma na uchu:/
poza tym potrzebuje dużo ruchu, myślę, że ma pewną nadwagę i b. duże wole
Czester jutro będzie miał kontrolę u doktora Krawczyka i mam nadzieję, że oskrzela będą czyste :)
poza tym Flora jutro ma zabieg sterylizacji
oto zdj. pięknej Flory :)
(http://lh5.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TLruq573D3I/AAAAAAAAKBE/jvkAZcRsjIY/s400/4.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TLruoGQycDI/AAAAAAAAKA8/O8YB-JjdVDw/s720/2.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TLruo6nY7VI/AAAAAAAAKBA/J7s6y2t-osw/s640/3.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TLruts2xXqI/AAAAAAAAKBM/mK0PO2NI_vI/s512/7.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TLruu7aG2dI/AAAAAAAAKBQ/J_PxNQfdyAw/s640/14.jpg)
-
Katka napisała
Za to teraz jest obłędna, ma mięciutkie futerko, takie "waciaste" i jest przesłodka.
Czy taka waciasta sierśc w dotyku nie sprawia wrażenia ,że jest taka ,,sucha"?
Jeśli tak ( ta waciasta sierśc )to zapowedź lininia , ta sierśc jest na wpół martwa i bedzie wypadac.Albo braku witamin. Nawet ten tzw podszerstek w normalnych warunkach musi byc błyszczacy i w dotyku taki miły i jedrny. Wyczesujcie ja częsciej szczoteczką do zębów.
-
czas przedstawić Olo
jest radosnym, pełnym energii, towarzyskim królikiem. załatwia się do kuwety :-)
tak długo przebywał w schronisku. mam nadzieję, że teraz znajdzie się dla niego DS
dzisiaj okaże się czy jest zdrowy
(http://lh5.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TLw01hsSziI/AAAAAAAAKB4/i9x07Rzk97s/s512/olo5.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TLw05HopcmI/AAAAAAAAKCA/fANad0eOn3s/s576/olo3.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TLw082-WdUI/AAAAAAAAKCI/5u8rvPas420/s640/olo1.jpg)
(http://lh4.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TLw06l79JZI/AAAAAAAAKCE/JJ_iulZufkA/s512/olo2.jpg)
-
ooo Olo to nie mała bestia ;p
ja zakochana jestem w Florze, gdybym mogła od razu starała bym się o adopcje.
-
Olo jest już po wizycie u doktora Krawczyka
ma guza w wole( to może być np. włókniak lub coś poważniejszego), ale mam nadzieję, że będzie ok
"obcy" na uchu to tzw. róg skórny- efekt mutacji naskórka, nic poważnego, ale powinien zostać usunięty
Olo ma też nadwagę, ale trudno się dziwić :/ po roku przebywania tylko w klatce w schronisku
był też zawszony :]
za tydzień w środę będzie miał zabieg usunięcia guza, rogu skórnego + kastracji
Czester czuje się lepiej :-) oskrzela znacznie lepiej, ale są jeszcze pewne zmiany. to przewlekła sprawa.
podobnie uszy, jeszcze kilka dni kropli z antybiotykiem.
Flora trochę nas nastraszyła, ale już ok :-)
-
Co nowego słychać?
-
los Laury już się odmienił. u naszych kochanych dziewczyn ma wspaniały DT, a już niedługo zamieszka w DS.
Justyna :bukiet
Olo czeka na zabieg
-
Laura, kicaj szczęśliwie w swoim domciu, obobkuj całe mieszkanie ku radości nowych opiekunów :)
Pani Justyno, dzięki :roza:
Olo - trzymam kciuki
-
Nie wiem czy już ktoś to napisał, nie chcemy zapeszać ale wszystko wskazuje na to, że Olo już wkrótce także pojedzie do nowego domu :hura:
Miejmy tylko nadzieję, że ten guz to nie będzie nic poważnego :(
Dzisiaj zawiozłam mojego tymczasowicza Leona do nowego, stałego domu, do Pani Natalii :przytul: Strasznie miło poznawać tak wspaniałych ludzi :bukiet
-
Oby do Olcia los sie usmiechnal i zdrowiutki pojechal juz doswojego domku :)
-
Olo jest już po zabiegu
okazało się, że ma guza tarczycy( w wole). doktor mówi, że powinno być dobrze, chociaż zawsze jest chociaż min. ryzyko na przyszłość.
po pewnym czasie od zabiegu zrobimy mu kontrolnie badania krwi.
został również wykastrowany. poza tym doktor usunął mu tzw. róg skórny( tworzył mu się już nowy)
Laura waży 1,30- przytyła 15 dag :) ogólny stan zdrowia jest prawidłowy. ma wadę zgryzu. w tej chwili zęby dzieli od policzka 1 mm, jednak ze względu na ostatnie 3 tygodnie pod opieką naszych wspaniałych Kaś :bukiet Laura może zostać wysterylizowana. oczywiście przy okazji doktor zrobi porządek z jej zębami.
Czester niestety nadal ma zapalenie ucha zewnętrznego( wręcz ucha środkowego). niestety musi mieć znacznie silniejszy antybiotyk do ucha + 7 dni marbocyl. ten stan musiał u niego trwać wiele miesięcy:/
mamy też dobre wieści :)
oskrzela/płuca Czestera są czyste :) poza tym zaczął biegać, w końcu :]
-
mogę tylko kciuki potrzymać za Was i dzielne uszatki :doping:
wysyłamy również dużo ciepłych myśli i moc mizianek dla podopiecznych :bunny: :bis:
-
kolejna toruńska dziewczyna obok Laury ma dom stały
zapomniałam dodać
Flora niedługo wyruszy w podróż do DS w Warszawie :)
-
Olu idziecie jak burza z szukaniem domow :bukiet Same dobre wiesci. Oby tylko takie byly na forum :*
-
jeśli po dalszym leczeniu u Czestera nie będzie poprawy z uchem, nie wykluczamy, że przy okazji kastracji będzie miał punkcję w uchu:/, ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. na razie czekamy i w połowie listopada zobaczymy co dalej.
to teraz musimy wydać męską część naszego adopcyjnego rodu :)
chłopaki czekają na DS :)
-
matko!! flora jest IDENTYCZNA jak moja Kropka :O i jeszcze do wawy jedzie no no ! prosimy z Kropką o odezwanie się nowego właściciela może jakieś spotkanko bliźniaczki sobie załatwią :bunny: :brawo:
-
nasz Olo to bardzo dzielny król :)
wczoraj wieczorem miał zabieg, jednak dość inwazyjny i jeszcze wczoraj zaczął jeść. dzisiaj jest już w pełni sił :)
-
Jest otoczony taka opieka, wiec nie moglo byc inaczej :)
Ale na wszelki wypadek posylamy mu duzo zdroweczka.
Czy ten guz to byl wlokniak czy tluszczak czy cos innego?
-
dziewczyny dzięki za tyle dobrych słów dla naszych uszoli :przytul
to guz nowotworowy złośliwy, ale mówi doktor powinno być dobrze. zawsze jest ryzyko przerzutów, jednak ma w tym zakresie pozytywne doświadczenie, a nasz Olo to niesamowicie dzielny król, więc wszyscy jesteśmy bardzo dobrej myśli :-)
martwił nas ten róg skórny, dlatego chciałyśmy go przywieźć do nas do DT, w końcu się udało i to był strzał w dziesiątkę.
dzisiaj pod naszą opiekę trafił kolejny królik
wczoraj otrzymałam tel. od Pani, której znajomi przynieśli królika
podobno królika odebrali od dziewczynki, która szła z nim ulicą na rękach- oni się zainteresowali, a ona powiedziała, że ojciec kazał go wyrzucić- nie wiem na ile jest to prawda. szkoda słów.
Margo dzisiaj zobaczył doktor Krawczyk. to młoda samiczka, ogólny stan zdrowia prawidłowy- jedyny problem to jej zgryz. ostre krawędzie zębów trzonowych po obu stronach zbliżają się do policzków- jeszcze trochę i byłaby idealną kandydatką do ropnia.
oczywiście w najbliższym czasie będzie miała korektę zębów + jednocześnie sterylizację.
(http://lh3.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TMvsO0XE7GI/AAAAAAAAKDA/0VblQVXNhTc/s640/kr%C3%B3liczek%201.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TMvsR0uPCXI/AAAAAAAAKDE/Li4RZwvIBFM/s640/kr%C3%B3liczek%2010.jpg)
(http://lh3.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TMvsTyFUetI/AAAAAAAAKDI/5p7TRpnW2Fo/s640/kr%C3%B3liczek%204.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TMvsVcustEI/AAAAAAAAKDQ/h-Nyrbq2tRk/s640/kr%C3%B3liczek%209.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TMvsUdPFycI/AAAAAAAAKDM/CFqKeuX8a9E/s640/kr%C3%B3liczek%206.jpg)
w tym miejscu chciałabym zwrócić się z prośbą o pomoc dla naszych podopiecznych. we wtorek trafi do nas kolejny królik. większość z nich jest leczona, w listopadzie mamy przed sobą kilka zabiegów.
Laura, Margo muszą mieć korekty zębów- przy okazji sterylizację, tak aby nie narażać ich potem na kolejną narkozę.
Czester musi zostać wykastrowany, nie wiem czy nie będzie miał punkcji.
za nami już duże wydatki i wszystko przed nami. coraz więcej środków pochłania leczenie i zabiegi u kolejnych królików.
w zw. z tym zwracam się z prośbą do osób, które mogłyby nas wspomóc. ucieszy nas każda pomoc, w tym paczki z jedzeniem, ponieważ ubywa go z każdym dniem.
-
Jak to wyrzucić ???? przeciera_oczy i to jeszcze dziecku kazał >:(... masakra, jak potem z dzieci mają wyrastać wrażliwe i odpowiedzialne osoby ... załamka z tym ojcem to bym się umówiła na pogawędkę :wiking:
-
Flora wczoraj przejechała trasę z Torunia do Warszawy( w tym miejscu należą się podziękowania nowej opiekunce naszej adopcyjnej Nirwany :bukiet) i już dziś wieczorem będzie w nowym domu :)
Pani Agnieszko :bukiet
Laura jutro ma korektę zębów i sterylizację
Czester jutro ma kolejną kontrolę. zobaczymy jak jego ucho.
jest bardzo pozytywnie nastawiony w stosunku do swojej tymczasowej króliczej towarzyski. nie wykazuje żadnej agresji.
dzisiaj trafił do nas kolejny król, ale w tej chwili nie mogę wiele o nim powiedzieć, poza tym, że podobno jest samcem i został oddany przez właścicielkę.
jutro będą info i zdjęcia.
-
czas przedstawić kolejnego toruńskiego królika
Linux młody król, który nie wykazuje agresji, ale ma zabójczo dużo energii
jego zęby wymagają korekty. poza tym stan jest zdrowia jest prawidłowy...w książeczce widnieje tylko wpis- nadmierna nadpobudliwość :P
swoim zachowaniem w gabinecie doprowadził nas do łez...ze śmiechu. roznosi go. z radości wypadło mu prącie :]( jak się okazało nie z powodu problemów zdrowotnych :])
jednym słowem boski samiec alfa :P
oto jego zdjęcia
(http://lh4.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TNHFHQYhlzI/AAAAAAAAKEg/1Pnm_7z0NNc/s640/P1010290.JPG)
(http://lh6.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TNHFCFn4QTI/AAAAAAAAKEY/FNSdY6Bckho/s512/P1010286.JPG)
(http://lh4.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TNHFFdBxB_I/AAAAAAAAKEc/MsJ53uUEGPk/s512/P1010288.JPG)
(http://lh5.ggpht.com/_1KDavF_q-78/TNHFJz8c6GI/AAAAAAAAKEk/CbFXcTMFZpA/s512/P1010291.JPG)
zabieg Laury musieliśmy przełożyć na poniedziałek. wszystko się skomplikowało, bo jutro doktor wyjeżdża, a my przyjechaliśmy z 6 zwierząt, w tym kotami :/
ale w pon. Laura będzie po zabiegu i w przyszły weekend powinna zamieszkać w nowym domu
-
a to jest król z Rypina?
-
tak, tak, to ten chłopak z Rypina
-
tak, tak, to ten chłopak z Rypina
kojarzę :) dziękuję :roza:
Powinien się nazywać Eros :icon_lol
-
haha, ale zbój :dookola: Ja jestem za imieniem Playboy ;)
-
śliczny chłopak :heart :DD
życzę zdrówka królisiom i wspaniałych domków stałych :hura: :icon_mrgreen
-
przyznaję, że uwielbiam ten typ królika :P
hmmm, nad imieniem faktycznie można jeszcze pomyśleć :P na razie został technologicznym Linuxem w ramach wynagrodzenia mojemu M. za znoszenie królików i różnych króliczych akcji :P
jestem ciekawa jak my go wykastrujemy :] już widzę to rzucanie się podczas zabiegu :/
z uwag na razie maluch nie ma bobków w jelitach. jest mocno przegłodzony. mam nadzieję, że będzie wcinał i niedługo zacznie produkcję :]
-
świetny maluch, taki ładny odcień brązu błękitne oczęta i ten testosteron :)
czekamy na bobeczki piękne duże i w ogromnej ilości
-
Oj tak - to jest zdecydowanie Oli ulubiony typ królika :P z takim królem nie ma szans na nudę :)
Mi osobiście imię Linux się podoba - pasuje do niego ale na drugie jak najbardziej może miec Eros :diabelek
-
roznosi go. z radości wypadło mu prącie
:hahaha
No pięknie :D
-
hahahah kochany królas i szczerze po jego anielskim pysiu nie widać temperamentu
-
Nazwalabym go Rasputin :zakochany:
-
za nami kilka trudnych dni...
w sobotę ok 1 w nocy umarł Duke jego śmierć była nagła. poczuł się źle ok 19. nie chciał zjeść kolacji, był osowiały. Beata od razu nas zaalarmowała. miał tradycyjne objawy występujące przy problemach z jelitami, lekko burczało mu w brzuszku. od razu dostał espumisan, lakcid, miętę + sok z ananasa( 1,5 miesiąca temu miał podobny problem). po porcji leków poczuł się lepiej. leżał z łapkami wyciągniętymi do tyłu. wstał, przebiegł się. było lepiej. potem leżał na termoforze, żeby zapobiec ewentualnemu spadkowi temperatury, który występuje przy osłabieniu. miał dostać kolejną dawkę leku. ok 24 zadzwoniła Beata. nastąpiło pogorszenie. 10 min. później razem z Rafałem byli u wet. mieliśmy szczęście. okazało się, że dyżur nocny pełnił wet., który teoretycznie mógł pomóc( zajmował się Dukiem 1,5 miesiąca wcześniej, kiedy nie było doktora Krawczyka). już w windzie Duke miał napad drgawek. odszedł w gabinecie. wet. stwierdził nadmierne rozszerzenie żołądka, które mogło być spowodowane zmianami w zw. z jego dietą w przeszłości- tego nie wiemy. podobno miał b. twardy żołądek. niestety nie było sekcji...niestety. dzisiaj rozmawiałam z doktorem Krawczykiem, tak szybka i nagła śmierć mogła mieć związek np. z pracą serca. nie wiem, może to był ucisk na serce. niestety tego nie wiem...
wiem tylko, że Beata i Rafał to dla mnie i Magdy najlepszy DT jaki Duke mógł mieć...to nie był dom tymczasowy, to był jego dom. jego i Małgosi. widziałam go jeszcze w środę późnym wieczorem. zawiozłam mu krople do uszu, po to, żeby nie gromadziła mu się wydzielina w uchu, którego nie mógł doczyścić...leżał z Małgosią pod stołem.
widziałyśmy bardzo wiele, ale śmierć Duka to był dla nas szok...dla mnie, dla Magdy, nie wspominając o Beacie...wiem tylko, że Duke miał najlepszą opiekę pod słońcem, pełen perfekcjonizm pod każdym względem i nie mogę tego pojąć...
Laura miała mieć dzisiaj zabieg sterylizacji. od rana byłyśmy jednak zaniepokojone jej zachowaniem. okazało się, że ma bardzo zaawansowaną ciążę urojoną, do tego stopnia, że wydziela mleko. dzisiaj rano dziewczyny znalazły ją z pyszczkiem wyładowanym sierścią. poza tym stała się bardzo drażliwa. płacze/piszczy jak tylko ktoś bierze ją na ręce. teoretycznie mogliśmy przeprowadzić zabieg, jednak podczas ciąży urojonej organy są znacznie bardziej obrzmiałe i ukrwione, w zw. z tym zdecydowaliśmy się przełożyć operację.
Chester ma w uchu o wiele mniej wydzieliny, ale nadal ma obrzęk, co wskazuje na problem z uchem środkowym. doktor prosił o wykonanie rtg głowy w pozycji strzałkowej. chce sprawdzić czy w tzw. puszce bębenkowej( bulla tympanica) znajduje się ropa. jeśli tak- czeka nas operacja, trudna operacja. w zw. z tym nie miał kastracji. przy okazji kastracji miał mieć punkcję, ale nie zdecydowaliśmy się na to, ponieważ gdyby okazało się, że w bulla tympanica jest ropa, mogłoby dojść do jej rozsiewu.
na dzisiaj chwilowo koniec złych wiadomości...:(
-
:(
Dziewczyny, skad wy bierzecie sile na to wszystko? Ja bym sie chyba zalamala przy pierwszej takiej sytuacji, gdy odchodzi uszatek.
Duke dzieki wam zaznal szczescia i opieki.
-
Bardzo, bardzo mi przykro :(
-
Biedny Duke :swieca: Niech Chester chociaż wyzdrowieje i z Laurą się polepszy :(
-
dzisiaj to już kolejna :swieca:
Nie moge uwierzyć. Za pozostałe maluchy kciuki sciśniete
-
Razem ze spadającymi jesiennymi liśćmi odeszło tyle uszaków :( Ola, strasznie mi przykro :( Dla reszty kciuki zacisnięte!
-
Kurczę, znowu kolejny kicajek pokicał za TM :( Bardzo mi jest przykro
A Laura i Czester niech już wracają do zdrowia
-
Takie wiadomości przytłączają , aż się nie chce na forum zaglądać... :(
Kicaj za TM szczęśliwie :swieca:
-
Tyle smutnych wiadomości :( Dla Duke'a :swieca:
-
Tyle adopcji i tyle śmierci króliczków...Za wiele... placzek
Biedny Duke...Hopsaj za TM :swieca: :swieca:
-
kurcze, znowu czarna seria.
Duke :swieca:
Laura, Czester kciuki zaciśniete
Dziewczyny nasze spkowskie :przytul
-
Duke smutny_krolik :swieca:
Za resztę maluszków kciuki mocno zaciśnięte :przytul i porcja głasków :przytul
Dziewczyny :* :bukiet :roza:
-
dziewczyny czy potrzebowałybyście może 10 ampułek Lakcidu? Sprzątając dzisiaj lodówkę znalazłam zapomniany Lakcid, który kupiłam w styczniu jak Muniek miała incydent z "ropniem". Termin ważności kończy się w grudniu a u nas na bank się nie przyda. Przez cały ten rok Lakcid był w lodówce. Jakby co chętnie prześlę :*
-
Linux w trybie pilnym został wczoraj wykastrowany :]:]:] ( domyślcie się dlaczego :P), miał też korektę zębów
niewykluczone, że w pon. Czester będzie miał zabieg. denerwuję się co wyjdzie jutro na rtg. doc mówi, że jeśli będzie miał tą punkcję i zabieg to rokowania są średnie :/
może Margo uda nam się też wysterylizować w pon., Laura będzie miała zabieg 22.11. czuje się już lepiej. przestała płakać.
alana
oczywiście lakcid zawsze nam się przyda :bukiet
apropo ostatnio rozmawiałam z doktorem i powiedział mi, że u królików bardziej skuteczny jest nie probiotyk, ale prebiotyk- lacidar( w tabletkach). ze względu na ich florę jelitową lakcid w przypadków królików ma słabszą skuteczność niż u kotów i psów. nasz staruszek Gucio ma już starcze zaburzenia związane z jelitami i doktor polecił mi lacidar.
-
to się cieszę, ze nie muszę go wyrzucać :) na jaki adres wysłać ?? cmokas
a za królasy 3mam kciuki
-
Czester miał rtg. efekt jest taki, że
w poniedziałek niestety czeka nas punkcja ucha środkowego :( + kastracja przy okazji
punkcja to bardzo radykalny zabieg i wiąże się z powikłaniami
podczas rtg nie podobał mi się jego oddech, nie wiem czy znowu coś tam się nie dzieje
trudno pogodzić się z tym, że ten biedak został tak zaniedbany, przebywając w lecznicy weterynaryjnej. brak słów.
-
Olu, czy ta punkcja ucha to jest cos podobnego do punkcji zatok u ludzi? :( Jakkolwiek by nie bylo, nie brzmi to zbyt fajnie. Biedny krolas.
-
I wersja jest taka, że igłę wprowadza się do ucha środkowego przez uchu odpowiednio wyprofilowane w tym celu( jutro zobaczę co to znaczy)
II z zewnątrz, ale teraz jesteśmy na etapie opcji I
mam prośbę dotyczącą Czestera...ma ogromny apetyt, pochłania wszystko. siano z Zuzali wystarcza mu na chwilę. w jego przypadku zakupy znikają w zastraszającym tempie. gdyby ktoś mógł wesprzeć nas sianem czy ziołami dla Czestera, byłybyśmy bardzo wdzięczne...
trzymajcie za niego jutro mocno kciuki
jutro do T. przyjeżdża Merci z Łowicza, króliczka dla której siano było do tej pory rarytasem- w przeszłości, od święta. dzisiejszą noc spędzi u Nuki :bukiet jutro zobaczy ją już doc Krawczyk.
wczoraj Olo pojechał do nowego domu :) Monika dziękujemy :bukiet
-
Czester miał zabieg. został wykastrowany. doc udrożnił mu również kanalik łzowy.
poza tym punkcja ucha wykazała stan zapalny ucha środkowego- krwistą/ropną wydzielinę :/
ucho Czestera zostało przepłukane gentamycyną. rokowania u psów/kotów to pół na pół. nie wiemy jak będzie u Czestera...niestety w jego przypadku choroba ma charakter przewlekły, nie wiemy czy to wystarczy, aby naprawić to, co wyrządzono mu wskutek skrajnego zaniedbania:/
jeśli stan jego ucha się nie poprawi, czeka nas poważna operacja- usunięcie kanału zewnętrznego + założenie drenu na czas leczenia...gdyby do tego doszło jest również opcja usunięcia małżowiny usznej, czyli ucha. Czester ma zapalenie naczyń krwionośnych- na chorym uchu są zupełnie niewidoczne wskutek obrzęku. musimy zrobić wszystko, co możliwe, aby nie dopuścić do rozprzestrzeniania się zapalenia ucha środkowego- skądś bierze się przecież chociażby e.cuniculi:/
poza tym doc obejrzał Merci. kolejna króliczka z zaawansowaną ciążą urojoną. wskazanie do sterylizacji + korekty zębów.
-
http://www.swinkimorskie.eu/forum/viewtopic.php?f=43&t=5981
jeśli wszystko się uda jutro do Torunia przyjedzie malutki króliczek z Koszalina z niedowładem oby tylnych łapek
trzymajcie się za niego kciuki...
w najbliższym czasie przyjedzie do nas też królik z kołobrzeskiego schroniska
-
kciukołapki zaciśniete.
-
ojjj to trzymamy bardzooo mocno
napewno się uda :)
-
jak wy to robicie, ze wam udaje się załatwić transport.
Kciuki jak zawsze zaciśnięte.
A co u Czestera? Laury? I Merci?
-
Czester po zabiegu czuje się bardzo dobrze, chociaż czekamy na efekt punkcji...a potem zobaczymy co dalej:/ pewnie w przyszłym tygodniu się okaże czy jest jakakolwiek poprawa i czy przed nami usunięcie zewnętrznego kanału słuchowego, dren i np. amputacja małżowiny usznej :/
Merci ma ciążę urojoną na całego :( błagam, sterylizujmy króliki, tylko to przychodzi mi do głowy jak widzę kolejny taki przypadek. trzeba ją możliwie jak najszybciej wysterylizować.
Laura już się uspokoiła. w poniedziałek ma sterylizację. niewykluczone, że również Margo zostanie wysterylizowana, aczkolwiek mail od jej tymczasowej opiekunki mnie zaniepokoił, nie wiem czy również nie ma ciąży urojonej...musimy to jeszcze spr. przed poniedziałkiem
-
Trzymamy kciuki za Czestera, oby juz zadna operacja nie byla mu potrzebna.
Mam tez nadzieje, ze dziewczyny szybko sie wycisza do zabiegow. Tak, kazdy mysli, ze samiczki nie trzeba sterylizowac. Ale w moim przypadku bylo tak, ze dwie samice jakie mialam (mam) dawaly chyba wiekszego czadu niz samce...
-
maleństwo z Koszalina wczoraj dotarło do Torunia
króliczka ma ok 6 tygodni. niestety jest genetyczną bombą zegarową i ma problem ortopedyczny.
ma obustronne nawracające zwichnięcie rzepki/rzepek. praktycznie nie ma wykształconych rowków rzepkowych. rzepka porusza się jak chce, w zw. z tym króliczka ma mocno podkurczone tylne łapki, nie używa ich, czasami ciągnie je za sobą
w tej chwili nie możemy nic zrobić. musimy poczekać kilka miesięcy. dopiero, kiedy mała dojrzeje, jest opcja operacji obu łapek. na razie czekamy...
z czasem zrobimy jej jeszcze zdjęcie rtg czy nie ma już żadnych zamian w stawie biodrowym.
poza tym malutka ma wadę zgryzu :/ już teraz widać, że jej zęby rosną bardzo źle...i ma wskazanie do ich korekty :/
doktor na wszelki wypadek( chociaż mówi, że szansa jest mała) zrobi jej badanie na obecność encephalitozoon cuniculi
-
boże drogi takie maleństwo a już tyle cierpień ją spotkało, co to za świat :(
powiedzcie czy królinka mimo tylu dolegliwości nie cierpi nie odczuwa bólu?
-
Ola - dobrze, że ten królasek znalazł się w Toruniu.
Super, że dziewczyny ze świnkowego zareagowały.
Czytałam cały wątek - i tyle tam zdjęć tego ślicznego kicajka, że niesposób nie wracać do ogladania.
-
mimo swojego stanu zdrowia maluszek ma w sobie bardzo wiele radości życia :)
jutro Laura ma sterylizację i korektę zębów. po zabiegu trafi do nowego domu.
Gomez również jest już w nowym domu :)
niedługo przyjedzie do nas królik z Kołobrzegu jak również Śnieżka z Poznania, która ma problem z łapką:/
poza tym w tyg. jedziemy z Magdą na kolejną interwencję, gdzie jest podobno wiele królików...
-
Olu Ty mi powiedz jakim cudem macie miejsce na te wszystkie królaski, które do Was trafiają? Gdzie one przebywają?
-
Kasiu, mamy dużą rotację i bardzo dużo kombinujemy.
tutaj zwolni się jedno DT, tam pojawi inne, tutaj znajdzie DS, tam pojawi inna opcja. jeden król wyjedzie do W-wy, to ściągamy następnego. staramy się wypełniamy każdą lukę, leczymy, sterylizujemy, wysyłamy w świat. czasami w skrajnej sytuacji pomaga nam schronisko. to również jest bardzo ważne i często ratuje nam życie na kilka dni, a my w tym czasie coś wymyślamy.
-
Margo została dziś wysterylizowana( miała już dużą torbiel na jajnikach), miała również korektę zębów
Laura także została dziś wysterylizowana i miała korektę zębów
Czester najprawdopodobniej w sobotę będzie miał zabieg usunięcia zewnętrznego kanału słuchowego, założenia drenu i usunięcia małżowiny usznej :(
Śnieżka z Poznania w czw. przyjedzie do Torunia. doc widział jej rtg. króliczka ma podwójne złamanie poprzeczne- kości promieniowej i łokciowej. to złamanie max sprzed 2-3 tyg. na zdj.nie widać zrostu, nie widać kostniny. mamy 4 opcje rozwiązania tej sytuacji. tak czy inaczej musimy sprowadzić małą do nas...
-
Strasznie duzo uszatych ma problemy ze zgryzem. Teraz to juz pratycznie norma jak sie o tym czyta :(
Czesterkowi zyczymy duzo sily, zeby sie biedak nie poddawal :przytul
-
Strasznie duzo uszatych ma problemy ze zgryzem. Teraz to juz pratycznie norma jak sie o tym czyta
Też to zauważyłam :(
Dla Czesterka i Śnieżki dużo zdrowia, a dla Was dziewczyny siły :przytul
-
Przed chwila przelalam 500 Euro na konto SPK na leczenie i jedzonko dla torunskich slodkich uszatkow :heart
-
alana dziękuję za przesyłkę :* :bukiet
sonia... jesteśmy w szoku, nie wiesz nawet jak bardzo nam pomogłaś :* :bukiet
Czester będzie miał operację w sobotę 4.12. niestety w zeszłym tygodniu nie mogliśmy jej wykonać, ponieważ Czester nie zareagował w ogóle na narkozę...a przynajmniej nie na tyle, aby wykonać tak strasznie inwazyjny zabieg. decyzja o usunięciu kanału słuchowego i małżowiny usznej zapadła ostatecznie :( ucho Czestera jest nadal bardzo spuchnięte i gorące :(
kiedy pisałam apel na str. głównej z prośbą o pomoc nasza sytuacja nie była tak dramatyczna jak teraz...
wskutek wczorajszej interwencji, którą przeprowadziłyśmy wczoraj wraz z Magdą do toruńskiego schroniska trafiły 24 króliki, w tym niestety cztery 1-2 dniowe maleństwa, które nie nie miały szansy przeżyć...
aktualnie w schronisku jest 20 królików w tym przynajmniej jedna w ciąży...od dzisiaj zaczniemy sprawdzać ich stan zdrowia i wszystko ogarniać, aby zaprezentować Wam naszych nowych podopiecznych. teraz Wasze wsparcie będzie nam max potrzebne :bukiet
-
o rany 20 króli :(
dziewczyny trzymam za Was kciuki i życzę siły żeby jak najszybciej to wszystko ogarnąć
A co u tego maleństwa ze zwichniętymi rzepkami?
-
Olu , czego najbardziej potrzeba . Pisz .
-
Tutaj założyłam wątek całej 20stki: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=10432.0
Pb maluch jest teraz w bezpiecznym DT, niestety musimy czekać aż podrośnie, żeby można było cokolwiek stwierdzić o jego stanie zdrowia :( Na razie sobie radzi, a co będzie dalej - zobaczymy...
Dori - wszystko napiszę w wątku do którego link dałam wyżej :)
-
nasz Linux jutro będzie już w nowym domu
szczęście uśmiechnęło się również do Małgosi, która mam nadzieję już niedługo, zamieszka w swoim DS
dziękujemy :bukiet
-
Wspaniale !
Małgosia zasłużyła sobie na domek ;)
Oczywiscie nnie tylko ona ;P
-
niestety nie mam dobrych wieści o naszym Czesterze
jest mi go strasznie żal, to wszystko tak długo się ciągnie, a jego leczenie i jednocześnie cierpienie może jeszcze trwać i trwać...
w sobotę okazało się, że ma znowu szmery w oskrzelach i mocny obrzęk błony śluzowej nosa. nie podjęliśmy się narkozy, ponieważ przy tak poważnym zabiegu musi być bardzo głęboka i nie możemy ryzykować problemami z układem oddechowym.
dzisiaj doc pobrał Czesterowi wymaz i czekamy na jego wyniki...pierwsze będą w czwarte. póki co wiemy tylko, że po zanurzeniu wymazówki w nosie, ujawniły się ślady krwi, czyli Czester ma stan zapalny :(
znowu musimy czekać :( na wyniki wymazu, efekty leczenia, licząc dni do operacji...(ucho bez zmian, strasznie się boję, żeby nie doszło do przerzutów na mózg z ucha środkowego, ale nic nie możemy teraz zrobić). ciągle coś staje nam na drodze. Czester jest jak bomba z opóźnionym zapłonem...a wszystko mogło być inaczej
-
Trzymam kciuki żeby wyniki były dobre i żeby nie było to nic poważnego,Czesterku :icon_3m_sie
-
Kurcze, biedny Czester :(
królik z lecznicy.... nieźle :/
-
ma obustronne nawracające zwichnięcie rzepki/rzepek. praktycznie nie ma wykształconych rowków rzepkowych. rzepka porusza się jak chce, w zw. z tym króliczka ma mocno podkurczone tylne łapki, nie używa ich, czasami ciągnie je za sobą
w tej chwili nie możemy nic zrobić. musimy poczekać kilka miesięcy. dopiero, kiedy mała dojrzeje, jest opcja operacji obu łapek. na razie czekamy...
z czasem zrobimy jej jeszcze zdjęcie rtg czy nie ma już żadnych zamian w stawie biodrowym.
poza tym malutka ma wadę zgryzu :/ już teraz widać, że jej zęby rosną bardzo źle...i ma wskazanie do ich korekty :/
doktor na wszelki wypadek( chociaż mówi, że szansa jest mała) zrobi jej badanie na obecność encephalitozoon cuniculi
Matko, mój pies miał genetyczne nawykowe zwichnięcie rzepki III/IV stopnia w prawej łapie (a co dopiero miec w obu konczynach, jak to malenstwo), jestesmy rok po amputacji... a walczylismy o łape „drobne" 3 lata.
to wredne i niewiarygodnie bolesne chorobsko, w razie czego sluze specjalistami z ortopedii, w tym namiarami na najlepszego – w Grudziadzu...
-
w wymazie Czestera znaleziono paciorkowca. teraz czekamy na autoszczepionkę i jak tylko jego stan się poprawi, operujemy.
-
proszę o zamknięcie tego wątku...
dzisiaj odszedł od nas Czester, którego historię od początku opisywałam w tym wątku
dzisiaj mieliśmy zacząć podawać mu specjalnie przygotowaną autoszczepionkę
dzisiaj miałam zabrać go na czas najgorszego leczenia
nie zdążyłam, dzieliło nas kilka godzin, 1,5 h przed wizytą u doc dowiedziałam się, że nie żyje
mieliśmy ustalić dalsze leczenie, tak, aby na początku stycznia wykonać zabieg
nasza wizyta zamieniła się w sekcję zwłok
miał nadmiernie rozszerzony żołądek, rano biegał z Fruzią, przed wyjściem do pracy jego opiekunów biegał i rzucił się na jedzenie
doszło do skrętu żołądka.
jednak to nie jest najgorsze...
Czester miał włóknikowe zapalenie opłucnej- najgorszą z możliwych postaci, ostre zapalenie płuc rozwijające się w kilka/kilkanaście godzin
przyczyna...? przewlekłe zapalenie oskrzeli- przewlekłe zapalenie ucha- przewlekły obrzęk błony śluzowej nosa- paciorkowiec- wszystko ma ze sobą związek, infekcje się rozsiewają z miejsca w miejsce. jak tylko nie dostawał antybiotyków od razu atakowały go infekcje.
gdybym zdążyła z nim dojechać do doc, gdyby nie doszło do skrętu żołądka, może wtedy dzięki podłączeniu go pod kroplówkę, dożylnym podawaniu leków, może mielibyśmy pewną szansę na uratowanie jego płuc...jednak nie wiem czy to nie byłoby tylko podtrzymywanie przy życiu niewydolnego układu oddechowego. jego płuca rozrywały się w rękach podczas sekcji.
był cały czas pod kontrolą...1,5 tyg. temu, tydzień temu
dlaczego?
bo ktoś tak bardzo to zaniedbał, wszystko było przeciwko nam, wszystko. wybitni lekarze, specjaliście, którym ludzie ufają, widząc piękny szyld- klinika, wyniki badań w kilka minut, miła recepcjonistka, wysoki standard, super sprzęt i tylko to, nic więcej...
czym jest nasza walka wobec tego wszystkiego? wobec tej ignorancji?! gdyby nie to, że postanowiłyśmy z Magdą przywieźć go do Torunia, umarłby pewnie w tej klatce w lecznicy...2,5 miesiące normalnego życia...z bólem, na lekach, ale w normalnym domu, z naszą adopcyjną Fruzią...otwierał się tylko przy niej, strasznie potrzebował kontakt z innym zwierzakiem
tyle razy ostatnio myślałam o tym, jak jest mi go żal. już wczoraj wieczorem miałam go zabrać, ale było tak późno...rozwoziłyśmy z Magdą po Bydgoszczy nasze toruńskie króliki, żeby podczas Świąt były już w DT...miałam zaopiekować się nim dzisiaj, po 15 rozmawiałam z Anią o tym, że jest jej żal, że Czestera już nie będzie...i naprawdę go dziś nie ma...
kolejny raz się nie udało
-
placzek rany tak o niego walczyłyście, tak się starałyście, ale mała istotka juz nie miała siły walczyć, zaznała ciepła i miłości i odeszła wiedząc komuś na niej zależy, a teraz juz kica szczęśliwa za tęczowym mostkiem
dziewczyny trzymajcie się zrobiłyście dla niego wszystko co tylko sie dało, nigdzie by nie miał tak wspaniałej opieki
-
Tym razem sie nie udało, Czester odszedł, ale koniec swojego krótkiego zycia miał ciepły, wiedział ze jest kochany, że są ludzie którzy zrobia wszystko dla niego.
Oluś, zobacz sama jaki tytuł ma ten watek, pozostałe uszy przecież są szczęsliwe, to dlatego warto nadal walczyć
Dla Czesterka na drogę :swieca:
-
A tak trzymaliśmy kciuki ... :( Przykro mi bardzo :( Czesterku :swieca:
-
Nie wiem co napisać. ostatnio miałam załamanie ale nawet przez myśl mi taki scenariusz nie przeszedł :(( Ola miała go zabrać na czas autoszczepionek, operacji - ja juz czasowo nie wydalałam. Ale wieczorem rozmawiałam z Przemkiem, że on tak z Fruzią biega, że się zrzyły, że ona jest jego wsparciem i chyba nie dam rady ich rozdzielić :( Przyzwyczaił się do ludzi, podbiegał juz w porze karmienia, nie uciekał przed dotykiem.
Ola dzwoniła, że wpadnie po 16 bo chce zdążyć z nim do doktora żeby kontrolnie zobaczył, dawki leków dobrał :( a ja przed 16 dostałam telefon. Nie ma go, leży ale się nie podnosi.
Moja fruzia z tego pokoju nie wychodzi, leży w ich kartoniku :(
W pewnych momentach dochodzimy do krańca i ja sie powoli do tego zbliżam.
-
akroksa trzymaj sie dzielnie, przytulam Cię bardzo mocno.
-
Czesterku kochany ,zostaniesz w naszych sercach na zawsze :swieca:
-
Bardzo mi przykro :( Tyle walki, tak dużo zrobiłyście dla Czestera...
-
To są najtrudniejsze chwile w tym co robimy. Kiedy nadzieja nagle umiera...
Z jednej strony tyle udanych adopcji, z drugiej tyle niepotrzebnych śmierci... Śmierć Czestera jest zupełnie niepotrzebna ktoś do niej doprowadził przez zwykłe zaniedbanie... Najtrudniej pogodzić się z tym, że gdyby lecznica która tak się wszędzie afiszuje, że jest tak doświadczona, tak wspaniała, ma super wyposażenie i wystrój niczym hotel 5 gwiazdkowy nie potrafiła zdiagnozować nawet najprostszych rzeczy u Czestera.
Jedyne dobre w tym wszystkim jest to, co zwykle... że miał chociaż kilka miesięcy normalnego, szczęśliwego życia, miał wspaniałą opiekę, dobre jedzenie oraz swoją króliczą przyjaciółkę....
Dla Ciebie Czesterku :swieca:
-
:swieca:
Dziewczyny tak jesteście wielkie! Patrze na to z tej strony, że dałyście mu cudowny okres przed śmiercią...
-
przykro mi... smutny_krolik też kibicujemy wszystkim maleństwom, więc gdy odchodzi któryś... powstaje pustka... :(
ale - mój przedmówca ma rację - gdyby nie bezinteresowna pomoc wolontaiuszy... wiele tych uszatych istotek cicho łkałaby we wnętrzu siebie, nie mogąc wykrzyczeć światu swej historii ;( Robicie dla nich tak wiele, że trudno to ująć we właściwe słowa :bunny:
Chcąc by nasz adopcyjny Kubuś został zapamiętany, razem z uroczą Aprilcią - założyłam im wątek... zapraszamy... mimo wszystko...
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=10590.0
pozdr.
Romankia
-
Proszę o przeniesienie wątku do archiwum - wszystkie uszatki są już w swoich nowych domach dla Czesterka jeszcze raz - :swieca: