-
W zeszłą środę trafił pod moją opiekę dwuletni królik. Zagłodzony, skołtuniony, z przednimi łapkami spuchniętymi jak balony, z odleżynami skoków aż do kości...
Królik nie z interwencji, nie z pseudohodowli ani minizoo. Królik, który u prywatnej osoby przez 2 lata swego życia stał w moczu i odchodach, stał, bo akwarium, do którego go wsadzono nie pozwalało, aby zrobił jakiś ruch, bo od góry przywalono go książkami, aby nie wyszedł...
Początkowo zachodziła obawa, że stan zapalny wyżej odleżyn tylnych łap sięga wgłąb kości (wtedy nogi prawdopodobnie trzeba byłoby amputować), ale rtg dał nam pozytywną informację - kości skoków nie są zajęte, więc leczymy ogromne rany na stopach. Rtg dał nam jednocześnie informację, że trzecie palce w obu przednich łapkach Aurisa są złamane, ale nie zrosły się, więc palce są oddzielone od całej nóżki, a w przerwach między kośćmi jest duży (i bardzo bolesny) stan zapalny. Palce są do amputacji, ale na razie nie możemy operować, bo 1) Auris ledwo stoi na tylnych łapkach, więc unieruchomienie mu w tym momencie przednich unieruchomi całego królika, 2) jest zagłodzony, 3) trzeba najpierw podleczyć stany zapalne.
Przy tym całym cierpieniu, jakiego doświadczył w swoim życiu, królik jest tak kochany i ufny, że nie mieści mi się to w głowie. Ciekawski, słodki i tyle w nim nadziei...
Leczenie Aurisa będzie długotrwałe i kosztowne. Jeśli ktoś może wspomóc to biedne zwierzę chociażby złotówką, proszę o dopisek w tytule przelewu "Auris".
Mam nadzieję, (i bardzo Was proszę o ciepłą myśl o tym króliczku od czasu do czasu), że Auris jeszcze doświadczy innego wymiaru naszego człowieczeństwa...
-
Jestem przerażona, jak człowiek może postąpić tak ze zwierzęciem?...
Mam nadzieję, że Auris szybko dojdzie do siebie i znajdzie wspaniały dom, który wynagrodzi mu to co przeszedł. Trzymam kciuki.
-
trzymam bardzo mocno kciuki za Auris...wierzę, że będziesz w tym wątku jeszcze pisała o tym, jakim jest szczęśliwym królikiem
-
Biedak... To smutne co może spotkać takie bezbronne i słabsze zwierzęta :(
Mam nadzieje, że szybciutko dojdzie do siebie i wszystko skończy się pomyślnie. Znajdzie dom, który pokaże mu jak wygląda szczęściwe królicze życie.
To bardzo boli, że nasze króliki żyją tak szczęśliwie, radośnie, a inne w tym samym momencie tak cierpią straszliwie ....
Oby Ci ludzie, którzy wyrządzają zwierzakom krzywde, dostali nauczkę, w postaci bólu, rozpaczy, samotności, zamknięcia i krzywdy.
-
Biedny króliczek... 3mam mocno kciuki a jak będę miała jakiś wolny grosik to na pewno wpłacę!
ps. Czy to nie podchodzi pod znęcanie się? nie można czegoś zrobić z takim "właścicielem"? ;/
-
Bośniak napisz czy ma apetyt, co chętnie je, jak sie zachowuje , czy kica troszkę mimo bólu.
-
Biedny uszak, zawsze mnie zastanawia po co takim ludziom potrzebne są zwierzęta - trzymam kciuki za Aurisa
-
Masakra, mam nadzieję, że uszak wyjdzie z tego szybko i zazna lepszego życia.
-
Dziewczyny i chłopaki wpłacajmy na tego kroliczka , każda złotówka to dla niego szansa na zdrowe , lepsze życie. Uratujmy go :blaga:]
Ja wpłaciłam już . Konto SPK z dopiskiem jak Bośniak napisała ,,Auris"
Ludzie , przeciez można zrezygnować z ciucha , lodów , biletów do kina ....
P.s Może to OT ale nie mogę sie powstrzymać , ja bym strzelała do takich ( ma ktoś odpowiedni sprzęt?) :bejzbol . Może coś wymyślimy ,żeby ,,Właścicieli "pociągnąć do odpowiedzialności. Przecież są tu ludzie ze znajomością przepisów prawnych .
-
Przerażające :( Dziś wysupłam jakieś zaskórniaki dla biedaka.
Mam nadzieję, że uda się go uratować i będzie tak jak Frodo przykładem, że chęć życia i bezinteresowna ludzka pomoc mogą zdziałać cuda :przytul:
-
próbuję uzyskać dane "opiekuna", aby to zgłosić, sprawa nie jest jednak tak prosta, jak by się mogło wydawać :/
Dziękuję bardzo za całe wsparcie dla Aurisa :*
-
Ode mnie poszedł drobny grosik, ale mam nadzieję, że pomoże...
Auris! nie daj się i walcz dzielnie. 3mamy kciuki i łapki :przytul:
-
Oby Ci ludzie, którzy wyrządzają zwierzakom krzywde, dostali nauczkę, w postaci bólu, rozpaczy, samotności, zamknięcia i krzywdy.
Marze o tym kazdego dnia....!!!
-
Ja niestety tylko symbolicznego piątaka ale więcej na koncie nie było :)
-
O matko, ale biedactwo!
Na razie 3mamy kciuki za królisia a po wypłacie wesprzemy też w inny sposób.
A gdzie to biedaczysko teraz przebywa?
-
nie bede sie wypowiadac na temat wlasciciela bo bym ...brzydko sie wyrazila...
bosniaczku jak teraz uszak...??? jest lepiej,pisz jak tylko cos bedziesz wiedziala..
-
Nie mieści mi się w głowie jak tak można przecież on jest żywą istotą i też czuje.
Dziewczyny powiedzcie mi tylko czy przelewy mają iść na to samo konto co konkursy??
Jeśli nie to podajcie numer konta a zaraz zrobie przelew od naszej czwórki.
Ślemy miziaki dla maluszka i życzymy już samych pięknych chwil oraz woli walki.
-
Przerażające...
-
kagar wyślij pieniądze na to samo konto co na konkursy i bazarki. Konto w banku VW.
-
Jeśli ktoś chciałby wspomóc finansowo Aurisa prosimy o wpłaty na konto:
Stowarzyszenie Pomocy Królikom
ul. Okopowa 43/51
01-059 Warszawa
Volkswagen Bank Polska S.A.
79 2130 0004 2001 0516 7234 0001
z tytułem przelewu: "Dla Aurisa"
Czasami aż nie ma się sił, żeby napisać cokolwiek gdy widzi się... czyta takie rzeczy.... Jak dobrze, że mały jest już bezpieczny. Niech nabiera sił :*
-
Dzięki, Dziewczyny :*
-
Pieniążki wpłacone więc dzisiaj powinny już być u Was.
bosniaczku wymiziaj maluszka od nas jeśli na to pozwoli. Jesteśmy z nim całymi naszymi sercami.
-
..przelew poszedł....dużo głasków ślemy..i pozdrowionka dla **bośniaczka**
-
Biedactwo ;( a będą jakieś zdjęcia królinki ? :)
-
Wysłaliśmy z mężem 35 zl;trzymamy kciuki bardzo mocno i czekamy na dobre wieci
-
Otka_a mi to właśnie podchodzi pod znęcanie jak nic :( Jeśli ktoś doprowadza zwierzę do takiego stanu, to co to niby jest? Najważniejsze to zdobyć dane właściciela, wtedy można coś zdziałać i próbować pociągnąć go do odpowiedzialności.
Ehh, i bądź tu człowieku dumny ze swego człowieczeństwa jak tacy ludzie chodzą o ziemi :blaga: Toż to chyba tylko człowiek jest zdolny do tak bezdennie głupiego okrucieństwa. Jak w takim przypadku można mówić o ludzkiej godności i innych tego typu bzdetach? Ja się zaczynam zastanawiać czy ta ludzka godność w ogóle istnieje? Jeśli tak to na pewno nie u takich "ludzi".
Oby tylko króliczek z tego wyszedł.
-
Bardzo dziękujemy za wsparcie finansowe, głaskowe i pozdrowienia :)
Niedawno dopiero wróciłam do domu, Auris był dziś u doktora Barana, został w klinice.
Prawa łapka, ta z mniejszą odleżyną, wygląda dużo lepiej, lewa, z tą masakryczną odleżyną wygląda nieco lepiej, ale ponieważ tam są mięśnie na wierzchu, które przysychają, trzeba robić okłady, aby nie zrobiła się martwica.
Ale tylne nóżki to małe piwo w porównaniu do przednich :/ Ilość ropy, jaka została wydobyta z prawej łapy mnie absolutnie poraziła (a szczególnie wrażliwa nie jestem). Biedny Auris, wycierpiało się biedactwo ;( mało nie brakowało, żebym się rozkleiła jak dziecko, ale i tak nie było wyjścia i trzeba było się tego pozbyć. Z drugą łapką było jeszcze gorzej, bo jakieś strupy miał: najpierw trzeba było odmoczyć, a jak się odmoczyło, to się okazało, że skóra jest albo narośnięta, albo już martwa, wszystko oczywiście podbiegłe ropą... nie mam pojęcia, jakim cudem Auris używał tych nóg :( jak go to musiało boleć :(
Mam jakieś marne zdjęcia, to wrzucę w wolnej chwili... ale nie teraz, bo przecież najwyższy czas obrobić Venus i moją czwórkę...
Z dobrych wieści jest taka, że Aurisek chętnie je, robi piękne bobeczki, ładnie pije i siusia - cud króliś. Z Waszą pomocą :bukiet za parę miesięcy będzie z niego przepięknota :heart
-
Biedactwo... Strasznie, strasznie bym chciała, żeby ten człowiek stanął przed sądem, a jeszcze lepiej, żeby trafił na sędziego, który jest wrażliwy na los zwierząt. Ale co by nie było- wszystko, co dajemy od siebie do nas wraca. Los mu jeszcze się odpłaci...
Tymczasem najważniejsze jest to, żeby biedak mógł mieć dobre, prawdziwe życie. Auris, jeszcze wszystko przed Tobą, zobaczysz, jak może być pięknie. :)
-
Poszły grosiki na Aurisa
w głowie sie nie mieści jak można zwierzątko tak traktować
mnie się nie mieści, ja się wkurzam jak telewizor za głośno gra, bo się królik zdenerwuje
trzymam kciuki za biedaka, pisz co u niego
-
;| słów mi brak po prostu... :(
-
biedak :(
-
Jak tam króliś się czuje?
-
Jutro zabieram Auriska do siebie, spędzi u mnie weekend, a w poniedziałek będzie miał amputacje tych wyłamanych paluszków.
W weekend będę miała może więcej czasu, to go obfotografuję i wreszcie pokażę Wam chłopczyka.
Dziękuję za wszystkie grosiki, złotóweczki i inne waluty przeznaczone na leczenie Auriska :bukiet
-
Jesteśmy :heart
(http://img710.imageshack.us/img710/5649/p1090617.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/710/p1090617.jpg/) (http://img835.imageshack.us/img835/8208/p1090615r.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/835/p1090615r.jpg/)
Dziękujemy za wszystko!!!
Iza i Auris
-
Odkąd po raz pierwszy przeczytałam historię Aurisa, zupełnie nie wiedziałam co powiedzieć... Poryczałam się i stwierdziłam, że nie napiszę nic, bo moje słowa nie są w stanie wyrazić tego co myślę o człowieku, który w taki sposób traktuje zwierzę. Ciągle nie mieści mi się w głowie, że ktoś może zrobić bezbronnemu zwierzęciu taką krzywdę... To taki piękny królik a tyle już w swoim życiu przeszedł. :(
-
Jak można było skrzywdzić tak piękną istotkę? :(
-
Slodki kochany klapouszek,duzo zdrowka skarbie :heart
-
Co za $%^&! No kurde, przepraszam, ale do cholery jak można krzywdzić zwierzaki. Jakiekolwiek. A ten jest taki piękny. Zdrówka dużo życzymy z moimi dziewczynami. I dla Ciebie i dla rudego skarbeniunka:*
Prosze nie uzywac przeklenstw, nawet wykropkowanych. Na forum sa dzieci i takie slowa sa niepotrzebne.
Pozdrawiam.
Tocha
-
Przepraszam. Trochę mnie poniosło, ale no.. masakra.
Bosniak, a królasek zostaje u Ciebie na stałe czy będziesz szukała domu? Powiedz nam jak się czuje Auris?
Na pewno już i tak czuje się lepiej, bo to co miała u osoby co ją kupiła (bo właściwie to nie wiem jak nazwać tą osobę, bo właścicielem nie można go nazwać)
Wpłacam właśnie pieniążki na leczenie, niestety tylko 20zł, ale jak to się mówi "grosz do grosza i będzie kokosza". Ale na pewno jeszcze coś wpłacę.
Trzymam mocno zaciśnięte kciuki i czekam na informacje o(już nie takim maluszku:)) ślicznym rudzielcu.
-
Króliczek jest przepiękny. Oby szybko wrócił do zdrowia.
-
Śliczny aurisek :) Trzymam kciuki aby szybko wrócił do zdrowia i znalazł nowy kochający domek :)
-
Bardzo dziękuję za wszystkie grosiki, nieważne czy duże czy małe :*
Auris pojawi się na adopcyjnej dopiero, gdy jego stan się poprawi przynajmniej na tyle, żeby było wiadomo, co dalej. Najchętniej bym go nigdzie nie oddała, bo mam słabość i do baranków, i do takich biedaczków, ale zobaczymy.
Na razie króliczek dużo śpi, dość ładnie je, a kiedy nie je, ani nie śpi, to się myje :)
2x dziennie dostaje zastrzyki, dziś rano zebrało się w łapce trochę ropy, to czyściłam, ale generalnie czekamy na poniedziałek i to, co będzie przez kilka następnych dni...
-
Matko... dopiero teraz przeczytałam..
Ten mały rudzielec miał szczescie, bo juz jest pod dobra opieka.. ciekawe ile jeszcze jest innych krolikow ktorych wlascicele zostawili samych sobie...
Bosniak, jak trafil do CIebie? mozna wiedziec?
-
Auris trafił do mnie poprzez sklep zoologiczny, który odkupił go od klientki-babci, która z kolei zabrała go od kogoś ze swojej rodziny, bo jej było żal, że króliczek się męczy. Obsługa sklepu nie potrafiła odpowiednio zająć się zwierzakiem w takim stanie zdrowia i poprosiła o pomoc Stowarzyszenie. Jako że byłam na miejscu, to się zajęłam nieszczęśnikiem.
PS
Zaraz będziemy wyczesywać kołtuny - zobaczymy, jak będzie szło :]
-
My też czekamy na poniedziałek :)
3mamy kciuki za pięknisia i prosimy o wymizianie maluszka bo on teraz potrzebuje mase czułości.
-
Biedny maluszek :(
Grosiki przelane:). Mam nadzieje, że już niedługo Auris zdrowy jak ryba będzie kicał w nowym, kochającym domku :)
-
Bosniak jak tam Auris??
Dziś miał zabieg dobrze pamiętamy.
Napisz jak mały go zniósł - nie ukrywam, że cały dzień w pracy myslałam praktycznie o nim (reszte czasu myslałam o moich pannicach)
Pozdrawiamy
-
Bosniak jak tam Auris? Nic nie piszesz:(
-
Przepraszam, wczoraj bardzo późno wróciłam, a często przeglądam forum przez telefon, na którym źle się pisze.
Aurisek jest po zabiegu, czuje się nieźle, z tym że ma podwyższone próby wątrobowe i na wszelki wypadek został na obserwacji w klinice. Być może już jutro go odbiorę, ale tego dowiem się jutro, jak porozmawiam z lekarzem. Jutro też mam nadzieję dopytać o szczegóły operacji, to tu napiszę, czego się dowiedziałam.
Bardzo dziękuję za to, że pamiętacie o tym maluszku :* :* :* Ja też ciągle o nim myślę...
Mam nadzieję, że jutro będzie już z powrotem u nas.
-
Trzymamy mocno kciuki,żeby maluch sprawnie doszedł do siebie, w końcu to wszystko dla jego dobra:) czekamy na więcej info jutro:) mizialce przekaż jutro Auriskowi:)
-
Dziękujemy za wieści :)
Teraz już jestem troszkę spokojniejsza.
Pokochałam Auriska z calego serca i proszę przekaż mu miziaki i całuski od nas.
Pozdrawiamy, dalej 3mamy kciuki i dziękujemy, że tak dużo dla niego robisz kochany Bosniaczku :*
-
Podbijam, moze ktos ma na zbyciu jakieś złotówki? Może ktoś rzucił palenie lub inne nałogi i nie ma co z pieniędzmi zrobić? Może warto jeszcze jakiegoś grosika dorzucić do sakiewki? W koncu nie codziennie mozna uratować taką rudą kuleczkę ;-)
-
Rudą kuleczkę przywiozłam wczoraj do domu. Łapki przednie były nieładne, w środku były zmartwiałe i zwłóknione tkanki oraz ropa, wet wyczyścił, paluszki usunął, założył gąbeczki z antybiotykiem. Na razie nóżki wyglądają... hmmm... dziwnie, ale Aurisek ich używa, więc chyba go nie bolą. W tylnej nóżce niestety jednak zrobiła się martwica, więc korzystając z okazji, że króliczek jest uśpiony, wet wyczyścił także tylną nóżkę. Mamy smarować maścią codziennie i nakładać opatrunki. Mam nadzieję, że mu się to w końcu zagoi :/ Odleżyna na drugiej nóżce jest już całkiem zagojona, ale jeszcze nie odrosło futerko.
Pytanie Ev. skłoniło mnie do rozważenia kastracji Aurisa - przegadałam temat z wetem i zdecydowałam o kastracji od razu, przy jednej narkozie, aby królika nie usypiać niepotrzebnie drugi raz za jakiś czas.
Aurisek na razie ma nie dostawać żadnych leków (i tak już długo coś dostawał) i zobaczymy, jak się będzie czuł, zachowywał i wyglądał.
Chyba zapomniałam napisać, że przed operacją (czyli w pon.) ważyłam Auriska i przytył do 1,8 kg :)
-
Oo ale super. Czyli na razie wszystko jest załatwione "za jednym zamachem"?:) Mam nadzieję, że Aurisek będzie się coraz lepiej czuł :)
Pozdrawiamy i tulimy:*
-
Bosniak, czy cos potrzeba?
-
Boshe jaka bidusia z tego uroczego rudaska. Aż serce ściska...
I podbijam pytanie Amy bosniaczku.
-
Ach, dziękuję :*
Na razie wszystko mam :) podkładami obkupiłam się w ilościach hurtowych, jak Auris był w klinice, a żarcie mam w ilościach hurtowych zawsze ;)
-
Jeny, jak to dobrze, ze przypadkiem takie króle trafiaja w dobre rece..
z rąk do rąk wędrował - tylko, ze kazdy mając dobre zamiary krzywdził to rude maleństwo :(
Duuuuzo, duzo zdrówka dla królisia :) teraz juz wszystko musi byc dobrze :lol
Głaski dla Auriska i podziękowania dla Bosniaka :bukiet cudownie, ze króliczek dobrze znosi "nową" sytuacje :)
-
Biedny maluch... Takie to drobne, maleńkie, a tyle się musiało w życiu nacierpieć. :( Oby teraz szybko wrócił do zdrówka i szczęśliwie pokicał do nowego domku. :)
-
Jak się miewa ruda kuleczka? lepiej już z jego łapkami?
-
Co u Auriska? Lepiej się maluch czuje?
Proszę wygłaskać :)
-
Właśnie, właśnie:) Jak tam Auris? Mam nadzieję, że wszystko jest dobrze i maluszek dochodzi do zdrowia.
Przesyłamy z dziewczynami przytulaski dla Aurisa:)
-
Podbijam .. mam nadzieje Bosniak, ze masz tylko dobre wiadomosci.
-
Tak, miejmy nadzieję, że to zwykły brak czasu..
-
U mnie brak czasu jest faktycznie stanem dość zwyczajnym... Przepraszam, byłam na spotkaniu przedadopcyjnym i niedawno wróciłam do domu.
Auris ma się dobrze, może jutro, jak wrócę wcześniej niż dzisiaj zrobię mu jakieś zdjęcia, to pokażę Wam aktualnego serdelka :)
Łapki po amputacji goją się całkiem ładnie, w sobotę byliśmy u pana doktora na oglądaniu gojenia i wygląda na to, że wszystko z przednimi nóżkami w porządku :) Nóżka z odleżyną goi się nieco mniej ładnie, ale rana jest duża i głęboka, a Auris na tej nodze się podpiera, co gojeniu nie pomaga niestety.
Na razie króliczek wygląda na zadowolonego, bardzo się cieszy na widok jedzenia, grzecznie siedzi podczas zmieniania opatrunków i ślicznie sika na mnie znienacka :diabelek
Bardzo Wam dziękuję za całe wsparcie płynące różnymi kanałami :) oraz za troskę o tę uszatą sierotkę :*
-
Uff, już się zaczynałam martwić... To dobre wieści. :) Zdrowiej dalej, biedny maluszku...
-
dopiero teraz przeczytałam. masakra po prostu. nie mogli tego królika oddać gdzieś wcześniej?
trzymam kciuki i w przyszłym mc dorzucę się do leczenia, w tym mam prawie wszytskie zwierzaki chore
-
Śliczne dzięki :*
Aurisek today :lol
(http://img824.imageshack.us/img824/7452/p1090703r.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/824/p1090703r.jpg/) (http://img18.imageshack.us/img18/7619/p1090671l.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/18/p1090671l.jpg/) (http://img716.imageshack.us/img716/6448/p1090660q.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/716/p1090660q.jpg/) (http://img220.imageshack.us/img220/5439/p1090696p.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/220/p1090696p.jpg/)
I łapki -nieco drastyczne...
(http://img813.imageshack.us/img813/1619/p1090694.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/813/p1090694.jpg/) (http://img684.imageshack.us/img684/8642/p1090690.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/684/p1090690.jpg/) (http://img143.imageshack.us/img143/395/p1090692b.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/143/p1090692b.jpg/)
Uwielbiam słodziaka :DD
-
Bidulek :(
-
Biedne ma te lapeczki... Ale slodziak z niego :)
-
jaki piękny wychemeranek, chyba lubi marchewkę, bo taki marchewkowy kolor ma:) łapki straszne...ale mam nadzieję, że stan będzie się polepszać
-
Słodki uszatek :D
-
Aurisek jest przepiękny. Aż mi się ciśnienie podnosi na myśl, że przez jakiegoś bezmyślnego człowieka musiał mieć amputację... :( Mam nadzieję, że teraz będzie juz tylko lepiej! :*
-
jaki on jest piękny! niesamowity!
-
Nowe fotki proszę wstawić....prosimy bardzo
-
Sa foteczki, na poprzedniej stronie :zakochany:
-
Ma tak slodki ryjek ze trudno sie w nim nie zakochac. jest piekny, slodki i w ogole chwyta za serce.
mam nadzieje, ze naprawde dojdzie do siebie i nie bedzie zadnych komplikacji z uk pokarmowym w przyszlosci.
a jak tam wyniki? co lekarz mowi?
-
Wiem, że są na poprzedniej stronie. Ja chcę dzisiejsze zdjęcia.........poproszę. A co? Wolno mi. Proście a będzie wam dane - he he he.
-
A ja popieram Zgagę- też chcę nowe zdjęcia. :D Miło widzieć króliczka, który po tak ciężkich latach nareszcie bryka i ma szansę na szczęście. Łapki niech się goją i niech Aurisek na zdrowych nóżkach kica do nowego domku! :)
-
niech Aurisek na zdrowych nóżkach kica do nowego domku!
Moze ten domek juz jest jego DS :>
-
Bośniak- a jest? :>
-
Eeee nawet ja bym nie pogardzila jakby Bosniak byla moja opiekunka :P takze co jak co ale trzymam kciuki zeby to jednak byl DS :D
Bosniaczku wiem ze czasu nie masz ale daj znac jak tam z wynikami i co lekarze mowili o tych probach watrobowych.
-
Kurcze , w Bośni pewnie nie mają czasu znowu albo w dalszym ciągu i stąd brak wiadomości o słodziaku i jego zdrówku. Bośniak choc jedno zdanie :blaga:
-
No dobra, to jedno zdanie ;) Słodziak ma się dobrze, chociaż noga z odleżyną nie goi się tak, jakbym chciała. Dzisiaj wrzucę dzisiejsze fotki, tylko najpierw muszę je zrobić :)
DT Auriska do tylko DT - myślę, że można pomału klecić ogłoszenie na adopcyjną. Szwy z jajuszek będę wyciągać w najbliższym czasie, jednego szewka z łapki już wyjęłam, bo się sam o to nieśmiało prosił ;)
Jeśli chodzi o próby wątrobowe - poproszę o badania krwi, kiedy będę jechać na oględziny kontrolne, to zobaczymy, jak się mają sprawy. Myślę, że były wtedy podniesione przez długie podawanie leków. Aurisek nie ma najmniejszych problemów z układem trawiennym (co dziwi, prawdę mówiąc, ale i cieszy), boby robi zawodowe, jedzenie wciąga jak odkurzacz, a jak mnie widzi z miską, to dostaje jakiegoś ADHD, tak się nie może doczekać, kiedy mu wreszcie podstawię talerz pod nos :P
-
Czekamy na zdjęcia <3 Cieszy, że wszystko idzie do jak najlepszego rozwiązania
-
Jem i jem,ale nie pokażę Wam co :)
(http://img846.imageshack.us/img846/208/p1090737i.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/846/p1090737i.jpg/)
Zaokrąglam się :P
(http://img20.imageshack.us/img20/8411/p1090739a.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/20/p1090739a.jpg/)
Kobito, dajże zjeść w spokoju :]
(http://img703.imageshack.us/img703/9695/p1090742r.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/703/p1090742r.jpg/)
To dzięki wielu z Was Auris wygląda i czuje się coraz lepiej. Dziękuję za podarowane mu chwile :bukiet
-
Jaki ma ładny kolor taki rudziutki :zakochany:
-
Jaki piękny<3 kocham go od pierwszego wejrzenia:)
-
jeżżżżuuuu jaki on jest rozbrajający...a z profilu to jak prawdziwy celebryta wygląda...przypomina mi Elmo z ulicy sezamkowej. Tylko ten ma takie smutne oczka :( pewnie cierpi przez tą przeklętą odleżynę biduś.
Życzymy dużo zdrówka słodziakowi.
-
Jest cudowny. Adoptowałabym go od razu, gdybym tylko miała pewność, że zaprzyjaźni się z moimi uszolami. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia.
Dużo zdrówka życzymy temu słodkiemu rudzielcowi.
-
mały robi wrażenie, nie tylko uroda, ale i charakterem, twardy jest...
-
Ten pomarańczowy kolor futerka jest niesamowity. Takiego to ja jeszcze na oczy nie widziałam! :)
Trzymaj się, szkrabie, nadal trzymamy za Ciebie kciuki. :)
-
Aurisek w realu jeszcze bardziej chwyta za serce. Ja się w nim zakochałam od pierwszego wejrzenia :)
Jest niesamowity!
Bośniaczku to dla Ciebie za cierpliwość i walkę o jego zdrowie :bukiet :bukiet :bukiet
Jesteś WIELKA :przytul
-
No i się zarumieniłam :P
Szwy z łapek dziś wyjęte, Auris zważony i mamy 1,85 kg :)
W tylnej łapce odleżyna bardzo pomału, ale się goi :jupi Rana co prawda nadal jest, ale już nie widać kości :jupi
-
dobre wiesci :) uff. niech aurisek trzyma sie dobrze, trzymamy kciuki za jego mocno nadszarpnięte zdrówko :)
a ja bym tam sobie popatrzyła na niego troszke jeszcze na nowych zdj :lol bosniaczku :bukiet :lol
-
Bośniaczku super... wygłaskać proszę kruszynkę
-
Super, niech się goi łapka szybko :onajego
Przesyłamy dużo głasków dla Rudzielca ;*
-
Bośniaczku ja tam także bym sobie popatrzyła na nowe zdjatka :niegrzeczny A jak z finansami na jego leczenie . Może byśmy jeszcze w nowym miesiącu jakiegos piątaka na jego leczenie wpłacili? Wszak to takie nasze forumowe dziecko jest.
-
Świetne wieści. Jestem przekonana, że szybko znajdzie nowy dom.
A póki co chciałbym jeszcze moje oczy nacieszyć tym słodziakiem. Jednym słowem bośniaczku dawaj nam tu prędziutko foty Auriska!
-
Cudowne informacje oby było ich więcej. :)
Ślemy miziaczki dla Auriska :*
-
Niestety za szybko się ucieszyłam ;( Strup z nóżki odszedł, odsłaniając ranę z powrotem :nie_powiem Biedna nóżka, ech...
Wiem, że odleżyny na piętach goją się długo i trudno, ale osłabłam...
-
Trzymam kciuki! Musi się zagoić.
-
Bidulek :( trzymamy kciuki za Auriska
mam pytanie co to jest te białe na którym siedzi?
-
Trzymamy mocno kciuki. Na pewno się zagoi. Biedaczek...
-
a jak mały to znosi? trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia Auriska!!
-
Wiśnia, to białe to są podkłady higieniczne dla dzieci, pod które podkładam polar albo miękką narzutę, żeby królik dodatkowo nie urażał tej pięty. Auris wszystko znosi dobrze i w dalszym ciągu naważniejszy moment dnia to jest chwila, kiedy na horyzoncie pojawia się karmnik (czyli ja ;) ). Wtedy żadna odleżyna nie ma znaczenia ;)
-
Bośniak , a jakby zastosować takie coś jak na oparzenia . Izoluje rankę od wpływu zanieczyszczeń zewnętrznych , a rana oddycha i może sie goić. Taki sztuczny bandaż. Dodam ,ze odpada ze strupkiem chyba nie da rady go zlizac. Nie wiem jak sie to nazywa.
-
A może Flamozil,żel hydrokoloidowy,ale chyba konieczny byłby wtedy opatrunek,żeby tego nie zlizał.Trzymamy mocno kciuki za Auriska.
-
On ma i tak opatrunek założony, więc z tym nie ma problemu :) Dzięki wielkie za porady, poszukam info o tym, co radzi Dori oraz poczytam o tym Flamozilu, bo go nie znam :)
-
I jak się miewa Aurisek?
-
Ja też jestem ciekawa co u niego słychać. Coś nowego? Mam nadzieję na same dobre wieści...
-
Tradycyjnie już przepraszam za milczenie. W ramach zadośćuczynienia, podrzucam mniej statyczny niż do tej pory bonusik :)
Jeśli chodzi o jakość i scenariusz - szału nie ma, ale mam nadzieję, że i tak będziecie zachwyceni :P (proponuję oglądać bez dźwięku ;) ).
http://www.youtube.com/watch?v=K8v6HEovk98 http://www.youtube.com/watch?v=UgoBcfu5zxw http://www.youtube.com/watch?v=1gO5t4LFtJQ
Aurisek dziękuje wszystkim forumowym ciociom i wujkom za dotychczasową pomoc! :bukiet :bukiet :bukiet
-
Aurisek jest niesamowity!
-
Cudny króliczek :) Koperek wciąga po mistrzowsku. ;) Głaski i miziaki dla Auriska :)
-
Oglądnęłam wszystkie tsy :P i to z głosem właśnie , bo ciamkanie króliczków podczas jedzenia to coś czego nie można ominąć :mhihi
Głaski i miziaski dla Auriska :*
-
Fajniutki :) Widzę że nie ma problemu żadnego z ludźmi. Życzymy dojścia do zdrowia i ślicznego domku :)
-
Nooo, koperek jest The Best :D A co innego jeszcze z warzyw jada?? I jak idzie mu korzystanie z kuwety?
Głaski głaski dla Aurisa :bunny:
-
Ślicznie maluszek się trzyma :)
Dalej ślemy moc miziaków dla maluszka :DD
-
Jaki misio kochany! :zakochany: Wygląda jakby miał sukieneczkę. :D Linieje, czy zawsze tak wygląda? :P
Jest przepiękny, aż żałuję, że nie mogę mieć trzeciego króla...
-
Ma opitolone kołtuny i stąd sukieneczka ;) Jakoś pomału włosie odrasta, ale jak już odrośnie, to będzie z niego niezły włochacz ;)
-
Jestem na forum pierwszy raz od długiego czasu wchodzę a tu taka straszna historia, biedny Aurisek. Ale już sobie radzi dobrze z kicaniem jak na to co jego łapki musiały przejść.
Czy jest coś potrzebne Auriskowi?
-
Ciepłe słowo :) Dziękuję za chęć pomocy :bukiet
Na przednich łapkach (w okolicach amputowanych palców) wymacałam ostatnio jakieś dziwne coś :/ We czwartek jadę z Venus na sterylkę, więc zabiorę Aurisa za jednym zamachem, żeby nasz mistrz to obejrzał. Dam znać, co to i co mistrz zaordynował.
-
to trzymam kciuki, żeby nie było to nic poważnego. :)
a Venus na sterylkę? czy ona nie ma przypadkiem problemów z serduszkiem? nadaje się do narkozy?
-
Dzięki :)
Venus ma problemy z sercem, jeśli okaże się, że narkoza byłaby zagrożeniem dla niej, to jej rzecz jasna nie zrobię. Ona jest jednak dość mocno miłośnie pobudzona :/ więc mam nadzieję, że wszystko pójdzie sprawnie. Już parę razy rozmawiałam na ten temat z wetem - przygotowuję się psychicznie :P
-
rozumiem, myślałam po prostu, że badania już porobione i to pewnie na 100%, co mnie zdziwiło, bo zazwyczaj problemy z sercem przekreślają taką możliwość. oby z Venus było inaczej. :)
-
A ja filmików z Auriskiem w roli głównej , niestety nie widzę i nie wiem dlaczego . Po słowach pisanych jest pusto.
-
Dori, spróbuj prosto z yt:
http://www.youtube.com/watch?v=K8v6HEovk98&feature=player_embedded
http://www.youtube.com/watch?v=UgoBcfu5zxw&feature=player_embedded
http://www.youtube.com/watch?v=1gO5t4LFtJQ&feature=player_embedded
-
Ależ on słodki, najlepszy moment kiedy chrupiąco wcina koperek :)
-
Witam niedzielnie wszystkie Ciocie i Wujków Aurisa, którzy kibicują Aurisowi w jego nowym życiu :)
Zbierałam się do tego od dwóch tygodni, ale wreszcie zrobiłam podsumowanie wpłat na pomoc Aurisowi - jestem zaskoczona taką reakcją na moją prośbę o wsparcie leczenia: wpłacone pieniążki nie tylko pokryły koszty działań w lecznicach, ale jeszcze ich zostało. Jestem przeogromnie wdzięczna wszystkim tym, którzy podzielili się tym, co mieli :bukiet
Królowi Bobiszonowi dziękuję za podarowane suszki :)
Maciej B. – 10 zł |
Monika K. – 5 zł |
Dorota K. – 100 zł |
Katarzyna G. – 20 zł |
Katarzyna SW – 30 zł |
Anna RZ – 60 zł |
Irena F. – 15 zł |
Aleksandra W. – 20 zł |
Lilia K. – 404 zł |
Marcin J. – 35 zł |
suma za sierpień: 699 zł |
Tomasz K. – 20 zł |
Anna O. – 50 zł |
Alicja S. – 20 zł |
Magdalena R. – 20 zł |
Anna O. – 30 zł |
suma za wrzesień: 140 zł |
Podkłady i leki kupowałam ja, natomiast faktury w lecznicach opiewają na 626 zł:
24.08 – 180 zł (Oaza)
3.09 – 130 zł (Arka)
20.09 – 316 zł (Arka)
Zostaje więc 213 zł, które - jeśli w czwartek okaże się, że leczenie szpitalne/chirurgiczne Aurisa nie będzie już konieczne - chcielibyśmy przeznaczyć na leczenie innych potrzebujących królików. Gdyby któryś z wymienionych wyżej darczyńców nie życzył sobie przeznaczenia na inne uszaki, to proszę o info mailem (iza.kamionka@kroliki.net) - coś zaradzimy.
Nie mam jeszcze wyciągu za październik, ale już wiem, że w październiku pani Małgorzata F. wpłaciła na Aurisa 300 zł - pani Małgosi chyba nie ma na forum, więc skontaktuję się i dopytam o preferencje :)
Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, których poruszyła historia małego rudzielca. O jego losach do czasu znalezienia DS będę informowała jak do tej pory - w tym wątku.
Pozdrawiam ciepło
Iza Kamionka
-
A jak tam zdróweczko słodkiego Auriska? Nóżka się goi?
Na filmiku pięknie kica i zupełnie nie widać choróbska.
-
Czuje sie fatalnie bo zostalam pominieta,suma ktora przekazalam jest pod innym imieniem.
Jesli sie juz wymienia wszystkich to wszystkich a nie tego co najwiecej dal sie ignoruje.
-
Przepraszam Cię, spisałam z wyciągu. Zaraz dopiszę.
-
Właśnie obejrzałam filmiki, jak on pociesznie podskakuje!! śliczny jest! :zakochany:
-
Skoro tyle osób kibicuje rudaskowi, to musi być dobrze. Nie ma innej opcji :)
-
Jak się miewa rudasek? jak jego łapeczki? był wczoraj na przeglądzie u weta?
-
Był, był :) Pan doktor stwierdził, że to zupełnie inny królik niż parę tygodni temu :lol i że chyba bardzo przytył :diabelek
Tymczasem aż tak bardzo nie przytył, bo od ostatniego razu zaledwie 5 dkg (co daje na dzień dzisiejszy 1,9 kg), ale sierść mu się już błyszczy, kołtunów zostały smętne resztki, więc całokształt robi takie dobre wrażenie :diabelek
Chyba też oficjalnie mogę zacząć opijać tylną nogę, bo strupek, który się jakiś czas temu utworzył, wygląda wciąż na takiego, co nie zamierza na razie odpadać, odsłaniając kość :balet: Wokół strupa noga wygląda dobrze, nic się spod spodu nie sączy, nie ma opuchlizny, więc mam ogromniastą nadzieję, że koniec leczenia już bliski :icon_lol
Z newsów pozanożnych ;) - uczę Aurisa korzystania z kuwety. Na razie idzie doskonale - wszedzie nasikane i nabobczone, tylko nie na żwirek, a w akcie protestu przeciwko próbom tej edukacji Auris poczęstował się firanką i odkicał podrażnić moją trojkę przez kratki :glupek:
-
Auris jest niesamowity, kiedyś miałam okazję widzeć jak bośniak zmieniała Auriskowi opatrunek, leżał u niej na rękach BEZ RUCHU jak zahipnotyzowany...dzielny chłopak.
Bośniak dla Ciebie :brawo: za cierpliwość i skoro mamy co opijać, to może jednak to 5,5 krakowskie dojdzie w końcu do skutku :P
-
Witam mam nadzieje że ten króliczek trafi do dobrego domu bo na to zasługuje :) Ta historia ma jeszcze jeden wątek. Babcia która powiedziała o całej historii panią w sklepie zoologicznym na ulicy Filipa i którego właścicielka odkupiła Ariusa od bachora dla którego ten królinek był tylko zabawką , przyniosła kilka tygodni wcześniej jeszcze jednego króliczka , samiczkę angorę. Na szczęście królisia była w dobrym zdrowiu :) Królinka trafiła do mnie do domu i daje mi kupę radości , bo straszna z niej rozrabiara:) ale do czego zmierzam ... Niestety babcia nie chce dać namiarów na swojego pseudo kochanego wnusia bo za to co zrobił Ariusowi powinni odpowiadać on i jego jego rodzice przed sądem! w sumie to rozumiem Babcie chroni wnuka , w końcu to wnuk a że bandyta rośnie to już drobny szczegół! >:( Zastanawia mnie tylko mentalność tych ludzi . po co kupować zwierzęta jak sie nie zamierza o nie dbać :( koszmar
-
Soraya811, w tej sytuacji chyba niewiele da się zrobić. Najważniejsze, że króliki już są bezpieczne i dochodzą do siebie (patrz: Auris).
Bośniaczku, może podmieniłaś króla i zamiast Aurisa pokazałaś drowi innego uszaka :P . Na zdjęciach wygląda na takiego szkraba, a to w końcu 1,9 kg królas (waży więcej niż moje uchole!).
Podpisuję się pod tym, co napisała magii0 - mamy co opijać na kolejnym spotkaniu. A Bośniaczka powinna dostać w podzięce co najmniej flaszkę za to, co zrobiła dla Aurisa :bukiet.
Mądry chłopak - kto by tam chciał sikać do kuwety :diabelek
Miziolce dla rudaska przesyłamy.
-
Widziałam na adopcyjnej "adopcja w toku" czy maluszek znalazł domek ? :D
-
Przymierzamy się - zobaczymy, co wyjdzie z tej przymiarki :)
-
śliczny króliś :zakochany:
-
Trzymam kciuki za udany domek, Bosniak brawa za wytrwalosc w leczeniu i dobre skutki :) Glaski dla Aurisa.
Ja chyba przejde na styl szwedzki - zadnych firanek :D
-
Ja też trzymam kciuki za dobry, kochający domek! Oby wszystko się udało!!! Jak tylko zobaczyłam na adopcyjnej napis Adopcja w toku, od razu mi się na serduchu cieplej zrobiło! Aurisek zdecydowanie na to zasługuje! :*
-
Co tam u Auriska?
-
Hallo? nikt nic nie wie? :(
-
Podejrzewam ,ze Bośniak zapadła w sen zimowy :>
-
Bardzo dziękuję za słowa uznania - nieco na wyrost, ale bardzo mi miło :P
Za głaski też bardzo dziękujemy :)
Aurisek od jakiegoś czasu nie jest zamykany, niczego nie zniszczył, na początku trochę bobczył i posikiwał w miejscach do tego nieprzeznaczonych, ale już się nauczył, że to niegrzeczne i za potrzebą ładnie spaceruje do kuwety (bobek się tam co jakiś czas wymknie, ale kto by to pamiętał) ;)
Pewnego dnia miał bliskie spotkanie III stopnia z Venus i - ku memu zdumieniu - zabrał się za ustawianie baby do pionu :diabelek
Jeśli chodzi o jedzenie - nic się nie zmieniło, apetyt dopisuje, boby książkowe i chyba zasuszę trochę na wzór dla potomnych :PP
Chyba o tym nie pisałam, ale połowa strupa z nóżki odpadła, a druga połowa się ładnie trzyma i odpadać nie zamierza, mieliśmy też krótki epizod z ropnym wyciekiem, ale alarm został zażegnany i jest bardzo dobrze.
Cóż więcej - to jest tak kochany królik, że nawet mój mąż (który ma naprawdę duży przesyt sprawami króliczymi w naszym życiu) opowiadał mi dzisiaj z zachwytem, jaki Auris jest słodki, jak zaczepia nosem i jak delikatnie wyjada granulki z rąk...
-
Cieszymy się,że Auris czuje sie dobrze i pozdrawiamy ślicznucha.
-
Dziś pożegnałam Aurisa.
Kolejny raz przekonałam się, że dla takich chwil warto robić to, co robię. Nie wiem, jak wyrazić wdzięczność wszystkim, którzy przyczynili się do odratowania tego rudego maluszka ze śmiesznie brudnym noskiem - napiszę po prostu: "jesteście świetni i bardzo Wam dziękuję za wszystko" :bukiet
Aurisek zmężniał, dziś waży 2 kg i kilka godzin temu zawiozłam go do nowego domku. Doroto, dziękuję za adopcję i gratuluję tak cudownego przyjaciela. Mam nadzieję, że będziecie szczęśliwi przez wiele, wiele lat.
Aurisku, słoneczko, będę za Tobą tęskniła...
-
Przejrzałam wyciągi za zeszły rok i po tym, jak zrobiłam podsumowanie za sierpień i wrzesień, w październiku wpłynęły jeszcze pieniążki na pomoc Auriskowi.
Poniżej pozwolę sobie więc jeszcze dopisać wpłaty październikowe.
Joanna P. – 50 zł |
Małgorzata F. – 300 zł |
Joanna M. – 14,74 zł |
Paulina K. – 5 zł |
wpłaty w październiku dały w sumie 369,74 zł |
Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do wyzdrowienia Aurisa (a także kilku innych króliczków). :bukiet