Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Zachowania => Wątek zaczęty przez: sattie w Wrzesień 18, 2016, 19:48:21 pm

Tytuł: nieznosna krolicza coreczka
Wiadomość wysłana przez: sattie w Wrzesień 18, 2016, 19:48:21 pm
Uff, wreszcie udalo mi sie zalogowac, do tej pory tylko zawracalam SMSowo glowe opiekunce z SPK ktora posredniczyla w adopcji.
Ale od poczatku:
Jule adoptowalam rok temu, po odejsciu ukochanej Ksiezniczki Laury ktora byla krolisiem idealnym:spokojnym, cichym i przyjaznym przez przeszlo 13 lat. Pozostawila po sobie pustke ktora Jula miala choc troche zapewnic.
I tak: jest sliczna, ale nieznosna. I zupelnie dzika. Nie reaguje na mnie kicajac po pokoju ale kazda probe podejscia do niej kwituje ucieczka, zas na wyciagnieta reke atakuje zebami i prychaniem.
Przede wszystkim jednak doprowadza mnie do rozpaczy paskudnym zwyczajem przebierania lapkami po dnie klatki tak jakby kopala w piasku. Na dnie klatki zasadniczo nie ma nic, bo juz przy Laurze stwierdzilam ze to sie nie sprawdza. Klatka, 120 cm, ma w rogu zamocowana duza, narozna kuwete ze zwirkiem drewnianym, druga taka jest pod biurkiem w pokoju. Akurat z kuwetkowaniem moja Madra Coreczka niemal od poczatku problemow nie miala.
Poza  tym w klatce jest jeszcze tunel wiklinowy i taki jakby mostek drewniany ktory robi jej za domek i schronienie.
Drzwiczki sa otwarte caly dzien, dodatkowo ma w nich cos w rodzaju podestu ulatwiajacego wchodzenie i wychodzenie.
I w dzien zasadniczo klopotu nie ma, gdy ja zamykam wychodzac nie slysze sila rzeczy jak sie rozbija po klatce.
Ale w nocy-dramat! Nie dziala wieczorny spacerek z wykicaniem sie na trawce, wybawienie na torze przeszkod czy latanie za kula-smakula. Nie pomaga dostarczenie jej tyle jedzenia zeby jej sie przelewalo. Tak czy ., nieraz od razu,nieraz po 2-3 godz zaczyna to swoje przebieranie lapkami. Nie pomaga nawet spanie w stoperach co moze przyprawic o hustawke emocjonalna i mordercze instynkty. Zwlaszcza ze pracuje w systemie zmianowym,tez na zmiany, co znaczy tyle ze nieraz koncze po 1 czy 2 w nocy a o 9 zaczynam zajecia. I kiedy Jula laskawie pozwala mi spac tylko 2 godziny to naprawde mam ja ochote natychmiast przepasztecic.

Odrebna sprawa jest ze obecnie w ogole walcze o mozliwosc zatrzymania moich zwierzat i takie zachowanie Uszatki nieco oslabia moja motywacje
Tytuł: Odp: nieznosna krolicza coreczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 18, 2016, 22:17:50 pm
Witaj, Sattie :)
Przychodzi mi do głowy tylko jedna porada: nie zamykaj króliczki na noc. Przez pierwsze dwie-trzy noce będzie szaleństwo, ale z mojego doświadczenia wynika, że króliki niezamykane są po prostu spokojniejsze (w niektóre zły duch wstępuje po zamknięciu, widać Twoja Jula do takich należy). Według mnie nic innego nie pomoże.
Tytuł: Odp: nieznosna krolicza coreczka
Wiadomość wysłana przez: asiek24 w Wrzesień 18, 2016, 22:56:02 pm
może ona po prostu nie znosi być zamykana. niektóre króliki niezbyt dobrze to znoszą. rok temu miałam takiego stwora na DT, że mimo iż miała pół piętra dla siebie dzień w dzień do hasania, to kiedy ją na noc chciałam zamknąć, to piłowała randomowo w nocy pręty klatki NIEMIŁOSIERNIE. nawet gdy przestałam ją zamykać w klatce na noc, a odgradzałam jej małe pomieszczenie (miała tam klatkę i trochę miejsca dla siebie) od mojego pokoju na noc firanką (long story  :icon_mrgreen) to potrafiła ze złości wszystko w nocy zesikać, a rano wyskakiwać na klatkę i obmyślać, jak tą firankę przeskoczyć  :co_jest to samo w zagrodzie na dworze. w ogóle nie potrafiła się w niej odnaleźć. zamiast się cieszyć trawą, to chodziła od przęsła do przęsła i szukała wyjścia. może Twoja króliczka próbuje w swoim rozumku się "przekopać" przez dno klatki i wyjść? spróbuj jej nie zamykać jakiś czas, albo jeśli musisz to zamiast klatki zrobić jej jakąś wielką zagrodę :) powodzenia :)
Tytuł: Odp: nieznosna krolicza coreczka
Wiadomość wysłana przez: sattie w Wrzesień 19, 2016, 11:26:41 am
Rzecz w tym że Jula jest typem królika-szarańczaka, niczemu na swej drodze nie przepuści. Gdy jestem w ciągu dnia w pokoju zajmuję jej czas np. pudłem wypełnionym zwiniętymi gazetami czy grubaśnym konarem który może do woli obgryzać. Ale gdy nie jest nadzorowana potrafi i kable pogryźć (nie wszystkie da się zabezpieczyć choć wciąż szukam nowych sposobów), i zasłonki porwać, obgryźć pokrycie fotela, nóżki szafy a nawet... ścianę ! A nie jestem u siebie-mieszkam w akademiku, wprawdzie pokój dzielę tylko z Julą i jaszczurką Twiggy ale za wszystkie zniszczenia będę musiała zapłacić...
Że nie wspomnę o tym że w chwili obecnej w ogóle jestem w potężnym konflikcie z dyrekcją akademika, która, mimo wcześniejszej zgody, teraz się jej wypiera i żąda usunięcia zwierząt.
Nie mogę im więc dawać argumentu w postaci zniszczeń i pogryzionej ściany. Naprawdę ona nie musi w tej klatce siedzieć długo, zamykam ją tuż przed zgaszeniem światła i pierwsze co robię po przebudzeniu to ją otwieram.
Wymagam od niej minimum współpracy. Czy to naprawdę tak dużo....?
Tytuł: Odp: nieznosna krolicza coreczka
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 19, 2016, 11:34:06 am
Sattie, niestety, nie podyskutujesz z króliczką :/ Trafiłaś na niszczycielski i psotny typ i niewiele tu można doradzić. Widocznie jest typem, który organicznie nie znosi krat :/
Tytuł: Odp: nieznosna krolicza coreczka
Wiadomość wysłana przez: asiek24 w Wrzesień 19, 2016, 11:42:13 am
jedyne co mi przychodzi do głowy to zabezpieczenie wszystkiego co może zniszczyć... rurki gumowe na kable, "okleić" meble kartonami na noc, ale pewnie i tak nie przewidzisz, co jej się umyśli następnej nocy  :/ może jeszcze jakieś naturalne sposoby, typu smarowanie rzeczy cytryną... mam nadzieję, że ktoś Ci tu jeszcze coś pomocnego doradzi  :przytul: