Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Choroby => Wątek zaczęty przez: DamianPL1 w Czerwiec 30, 2014, 22:35:54 pm
-
Cześć.
Dawno mnie tutaj nie było. Mam znów pewien problem ze swoją królicą.
Od tygodnia ciągle podnosi ogon (wysoko). Straciła lekko apetyt, jednak je. Pije dużo wody. Niechętnie sięga po koper, pietruszkę, marchew.
Porusza się normalnie, mniej tylko skacze. Trochę mnie to niepokoi ponieważ nigdy takiego czegoś nie robiła.
Proszę o pomoc.
-
Jak najszybciej do weterynarza. Powiedz, że martwisz się, że to może być niewydolność nerek. Moja Szajba w niedzielę pokicała za TM w wyniku ostrego ataku niewydolności nerek, który zaatakował układ oddechowy. Niewydolność taka może rozwijać się miesiącami. Objawy to krew w moczu, nasadzanie się i właśnie to nieszczęsne podnoszenie ogona... Które bagatelizowałyśmy, bo też nas nikt nie uświadomił... Ostatni atak zabił ją-króliczki są bezbronne w jego obliczu. Także zabieraj króliczkę na badania-nie odpuszczaj weterynarzowi-niech zbada nerki.
-
Dzisiaj jedzie do weterynarza.
-
Właśnie wróciliśmy od weterynarza. Zostały wykonane badania, weterynarz podejrzewa zapalenie jajników, coś mówił o operacji.
Na razie dostaliśmy antybiotyk (5 dawek, 5 dni) i jak się za tydzień nie poprawi to mamy wrócić.
No cóż... :/
-
a skąd jesteś .?
-
Zasugerowałeś niewydolność nerek? Też naczytałam się tych bzdur o tym, że one tak leżą, bo bolą je "sprawy kobiece", ale ta stronka otworzyła mi oczy. Poczytaj koniecznie http://www.mosmoni.com/pl/1218.html
-
Teksty z tej strony brzmią jak tłumaczone jakimś translatorem :/
DamianPl- operacyjne leczenie problemów z macicą polega zwykle na sterylizacji króliczycy. Nie jest to bardzo straszny zabieg- o ile przeprowadza go doświadczony weterynarz.
Zwiększone pobieranie wody, bolesność brzucha, osowiałość, zmniejszony apetyt- rzeczywiście, mogą być objawami ropomacicza, nawet jeśli brak objawów zewnętrznych np. upławów.
-
Zasugerowałem, stwierdził że to możliwe jednak jak ją szczegółowo zobaczył to powiedział że wątpi, i to nie jest nic strasznego.
Ona normalnie się porusza tylko mniej skacze.
mia_wallace nie widzę żadnego związku z moim problemem. Sprawdzał jej mocz i stwierdził zapalenie.
On mnie trochę wystraszył bo nie powiedział o sterylizacji tylko tłumaczył mi każdy krok takiego zabiegu, ale dodał że nie ma co się martwić na zapas.
Przy okazji została zaszczepiona.
Jestem z okolic Brzegu.
-
Kurczę, to chyba najbliżej Brzegu króliczy weci są we Wrocławiu :/ Chyba, ze moze zna ktoś dobrego weta z Opola?
-
Co za różnica u którego, do tego chodzę, jest polecany, nie było z nim żadnych problemów.
Kiedyś zadzwoniłem do niego o 23 jak moja królica miała zator to mówił co robić.
-
Weterynarz, który daje królikowi antybiotyki, sugeruje zapalenie czegokolwiek i podaje niezupełnie zdrowemu szczepionkę nie jest polecany.
-
Nie popadajmy w paranoje. Nie wolno wrzucać wszystkich do jednego worka. Bede informował o przebiegu leczenia.
-
Jestem daleka od paranoi. Trzymam kciuki za królicę.
-
Damianie, Bośniak ma rację i naprawdę nie ma mowy o paranoi. I ja trzymam kciuki za Twoją króliczkę, bo na pewno jej się kciuki przydadzą.
-
Dziękuje, czas pokażę. Ja ufam swojemu weterynarzowi, jutro rozpoczynam podawanie tego antybiotyku i zobaczymy jak to się rozwinie.
-
wielu już ufało ....
-
Też ufałam swojemu weterynarzowi... Nieważne jak brzmią teksty. Ważne, że tępo patrzyłam, jak u mojej Szajby rozwija się niewydolność nerek w ogóle niebrana pod uwagę przez lekarza. Mam nadzieję, że leczenie Twojej królisi okaże się trafne i skuteczne.
-
Upomniałem się o to, badał jej coś i powiedział że "wątpi" i to bardziej wygląda na zapalenie pęcherza (coś takiego)
Zobaczę...
-
'Wygląda na"- a żeby sprawdzić czy ma czy nie ma zapalenia pęcherza wystarczy zbadać mocz.
-
Coś tam robił, raczej sprawdzał mocz. Ja się dokładnie na tym wszystkim nie znam.
-
U królika bada się mocz identycznie jak u człowieka. Tj- najpierw próbka. I 1-2 krople nie wystarczą.
-
Jest problem bo ona nie chce wypić tego antybiotyku tylko go wylewa. Jak mozna jej to podać?
-
Jeśli to jest lek doustny, to strzykawką (bez igły) bezpośrednio do pyszczka. Najlepsza insulinówka, bo cienka i mieści się bez kłopotu w paszczy.
-
Weterynarz powiedział że to ma być zmieszane z wodą i podane do picia.
Ale ona to czuje i nie chcę tego.
-
W Opolu nie ma żadnego weterynarza który wie cokolwiek o królikach. Najbliższy jest we Wrocławiu. My jeździmy do Piaseckiego i jesteśmy bardzo zadowoleni.
-
Nie chce nawet przez strzykawke...
-
Wkładasz strzykawkę do paszczy i lekko naciskasz aby płyn wypłynął i królik połyka - jak nie połyka to musisz wsadzić głębiej - tylko powoli i delikatnie aby się nie zachłysnął. najlepiej lekko bokiem.
-
Strzykawke bokiem za przednie siekacze, włożyc ja troszke głębiej niż sam ten dziubek bo nie połknie i wyleci
-
Wypiła połowę strzykawki, trochę wypłynęło. Było bardzo trudno bo poczuła co to jest i nie chciała dalej tego przyjmować...
-
Już jest lepiej, powoli zaczyna się zachowywać normalnie (aż zbyt :D)
Ale jeszcze w ramach pewności, pojedziemy na kontrolne.