Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: Gosia/Closter w Czerwiec 11, 2010, 14:10:56 pm
-
Dziewczyny, jakieś sposoby na upały. Wczoraj przemknęła mi przez głowę myśl, czy nie zmoczyć lekko futrzaka, tzn przetrzeć go mokrą gąbką. Czy to mu poprawi komfort w taki upał?
-
No ja dziewczyną nie jestem ale odpowiedzieć mogę ja tam nie wiem jak króliczki bo jeszcze nie mam ale mam szynszylę i one żle znoszą upały powyżej 25 stopni pomału robią sie ospałe a w 30 przegrzewają się i mogą umrzeć i ja zawsze albo daję mokry ręcznik na klatkę albo kafelkę która zawsze jest zimna albo mrożę butelkę z wodą zawijam w ręcznik i kładę w klatce
-
Nie polewamy królika bo to mu nic nie da :) wręcz przeciwnie- królik może się przeziębić
Jedyne co możemy zrobić to:
-dać kostki lodu do wody w misce lub poidełku.
-ustawić klatkę na zimnych wieczkach od słoików- pomysł nuki :)
-dac królikowi wylegiwać się w łazience.
-kafelki- są zimne, dajmy mu się połozyć.
-zapewnijmy cień.
- wiatrak w pokoju- nie bezpośrednio na królika, ale np. na ścianę- chłodzimy w ten sposób pokój.
- jeżeli mamy jeszcze w domu jakies płytki czy kafelki (polecane marmurowe, także dla szynszyli) dajmy je do zagrody.
- pojemnik z chłodną wodą lub worek w zagrodzie badz zagrodzie.
- uważajmy na słońce- chowajmy królika do najchłodniejszego pokoju w mieszkaniu.
- woda w misce obowiązkowo.
-
Ja zauważyłam, że moja Mierzwiak podczas upałów wcale nie chce leżeć na chłodnym parkiecie czy kafelkach - woli swoją klatkę. Czasem układa się na dywanie obok wentylatorów w komputerze :PP Co roku podczas upałów daję jej też butelkę z zimna wodą w skarpecie, a ona za każdym razem całkowicie to zlewa. Może to kwestia tego, ze mieszkanie jest raczej zacienione. Królik wie sam co dla niego najlepsze, ale staram się zostawiać jej opcje do wyboru :)
-
u mnie sprawdziła się opcja z kafelkami. Jako że mam drewnianą podłogę, położyłam w ulubionym miejscu króliny jeden kafelek i panienka chętnie się teraz na nim rozwala :)
-
Moja króliczka też nie przepada za butelką z zimną wodą ;) kwestia wyboru
Ja jeszcze wilgotną ściereczką ochładzam jej uszy.
Wiatrak w pokoju to zbawienie ! warto zainwestować bo zwiększa komfort nie tylko futrzaka ale i nasz :D
-
a te kawałki lodu w miseczce z wodą nie spowodują przeziębienia?
-
lód powoli się topi - nie będzie przeziębień - chłodniejsza woda jest przyjemniejsza:)
-
mozna kilka razy w ciagu dnia zwilazac mokrym recznikiem czy szmatka uszy krolika
-
Ja zwilżam uszyska Bubki. Ale nie wiem czy małej to się podoba, bo zaraz wstaje i zaczyna się czyścić tam gdzie ją namoczyłam ;)
-
a te kawałki lodu w miseczce z wodą nie spowodują przeziębienia?
Nie spowodują :) Lód stopniowo ochładza wodę :)
-
a ja dziś Clostowi położyłam w zagrodzie mokry ręcznik, od razu się na nim położył , zwilżyłam mu uszy i chyba był zadowolony :) w melinie pod moim łóżkiem też lezy na ręczniku.
-
Chciałam spróbować dzisiaj z kostkami lodu. Nie udało się. Nie dzisiaj , to jutro. Ozimniło się na szczęście. Zając leży zadowolony :D. Muszę znaleźć jakąś butelkę. Nalać wody i jutro włożyć do zagrody , bo też jutro gorąc bedzie.
-
w moim pokoju jest akurat 28 stopni
Horror!
Moge polozyc mokre reczniki na klatkach zeby troche chlodniej bylo?
No i jak z ta butelka jest?
Do zwyklej butli np. po wodzie mineralnej trzeba nalac zimnej wody i gdzies mu w klatce polozyc?
-
mozesz polozyc reczniki na klatce,nie przykrywaj calej
najlepiej jak uchol na wolnosci jest i polozy sie na np zimnych kaflach,mozesz tez wlozyc do klatki butelke "zamrozona"
ja w ciagu dnia zwilzam i (przytrzymuje )mokra szmatka uszy
-
U mnie właśnie zadziałała butelka po wodzie mineralnej z zmarzniętą wodą. Owijam ją w ręczniczek i kładę w klatce. Króliczek sobie przy niej leży i się dzięki temu się nie przegrzewa. :)
-
Ludzie, nie potrafie chronic uszyska przed tym upalem
Aktualnie w pokoju jest 29,4°
W poidelku ma kostke lodu, na klatce wisi mokry recznik i to wszytsko - a Uszyska cieple
Zamrozilam wode kilka dni temu teraz dalam jej to do klatki to zaczela sie tym bawic, tluc i gryzc a to przeciez lód a jak sie rozstopi to bedzie woda :/ przegryzie worek i bedzie klatka zalana
Nie mam pomyslu co moge jeszcze zrobic bo akurat kafelek zimnych tez miemam
przedchwila wzielam tym recznikiem jej uszyska to zaraz zaczela sie trzepac i myc
-
możesz butelkę z wodą zamrozić a potem dać króliczkowi...ale moje wolą kafelki - chętnie na nich leżą, a butelkę olewają zupełnie.
-
Teraz dalam mojej butelke (pusta) z zamrazalki to zaczela sie nia bawic wiec chyba to tez nic nieda bo butla zaraz bedzie ciepla
-
U mnie nawet sprawdza się butelka. Axa kładzie się pyszczkiem obok butelki, czasami bliżej. Kafelki nie mam, a widziałam u dziadka na balkonie. Zapytam się, czy potrzebne to mu zwędzę jedną :) Zacznę też zwilżac jej uszy, bo na razie robiłam to co jakiś czas. Ja już nie wytrzymuję tych upałów, a co dopiero uszak w futrze! Ręcznik mokry.. Na klatkę nie wiem, czy jest sens, bo Axa chyby by tam wskoczyła na niego, ale pomyślę.
-
Ja królikowi mojej kuzynce, jak była wysoka temperatura, zmoczyłem uszy wodą (bo uszy odp. za termoregulację) i trochę pomogło. :)
-
Wiecie co, zauważyłam u Zuzki, ze jak liniala i miała łysy tyłek to skóra była gorąca a tam gdzie futerko to chłodna sierść. Wiec sierść chyba jednak też troche izoluje od temperatury futrzaki?
-
Oczywiście, że sierść izoluje, w końcu po coś matka natura obdarzyła futerkiem nasze cudaki.
-
Ja mam całą zamrażarkę wody butelkowanej (po nocy to już w zasadzie lód). Rano przed wyjściem do pracy wyciągam dwie, zawijam w ręcznik i zostawiam pod biurkiem. Lucy tylko tam się kładzie, widać pomysł trafiony :)
-
Ale jaka za to byłam zdziwiona ha ha, niestety moje panny za nic maja kafelki, butelki i zimna lazienke. Leżą pindy na kocach i ledwo dychaja a zimna podłoge omijają duzym łukiem! I co ja mam zrobić z wywrotowcami, bo aż mi sie serce kraje w te upały jak na nie patrze
-
U mnie mrożony pakiet w skarpecie, który ma służyć do chłodzenia, jest wylizywany :hmmm Na kafelkach i na parkiecie leżeć nie chce (króliczka ma problemy ze skokiem i na śliskim ciężko jej się poruszać), woli plastikowe dno klatki lub dywan. Na zwilżanie uszu się tylko wkurza.
-
moja paskuda na butelke nawet nie patrzy, za to z kafelek w lazience chetnie korzysta :D
-
U nas do ok. 16 jest w domu "tylko" gorąco ( jakieś 28-30 st. ) w nocy spada może do 25 :/
Ale od 16 do 19 słońce wali prosto w okna ( a mamy z jednej strony wszystkie :( ) i pomimo rolet, parasoli na balkonie robi się istne PIEKŁO!!! W domu temp. rośnie do 35 st i spada trochę dopiero wieczorem :(
Popołudniami jak mąż wraca z pracy zabieramy się i uciekamy z dziecmi i psem do lasu na spacer a potem moczyc się nad jeziorem...
A w domu zostają koty i króliki- przy czym te pierwsze radzą sobie nieźle, np. wylegując się w zimnej wannie... ale króliki w klatce ledwie żywe :( zimna woda, zimne warzywa i zielenina z lodówki, siana w dzień nawet nie ruszają- w ogóle w dzień prawie nie jedzą i nie piją, nie chcą wychodzic klatki- tylko leżą- a ja sprawdzam, czy jeszcze bidule oddychają :(
Dopiero późnym wieczorem- jak już się rozruszają i wyjadają wszystko wyruszają na mieszkanie i obok kotów wyleguja się na balkonie łapiąc oddech.
Dzis u nas ( na zachodzie kraju) najgoręcej :( w tej chwili- jeszcze od rana w cieniu- termometr pokazuje 37 st. uffff....
-
U mnie mimo upałów Hela i Dudek czekają od rana na wyjście na dwór.Hela nieżle znosi te upały,uszy ma chłodne,a Dudek jak widać
(http://img708.imageshack.us/img708/6804/sam2021.jpg).Jednak za żadną cenę z leżakowania na powietrzu nie chce zrezygnować.Szmata oczywiście wilgotna.Bracia i Duszek dzień przesypiają.
-
U mnie w pokoju jest 28,5 stopni. Ja ledwie żyję a co dopiero Punia... Zmoczyłam jej uszka , dałam kostkę lodu i jakoś daje rade. Tzn. po Puni jakoś nie widać żeby było jej gorąco. Lata to, tu tam . Tu coś podgryzie i tam coś podgryzie... może to dlatego że mieszkam na parterze i od piwnicy trochę chłodu na podłodze jest. ; D
-
U mnie Toffi ma niezły plac w zagrodzie z kafelek(12 sztuk ułożonych 3x4) więc tam się wyleguje do południa kiedy w pokoju, w którym jest zagroda zagląda słońce leżakuje w dużym pokoju gdzie jest cień i w miarę chłodne powietrze - kostki lodu majestatycznie ignoruje lub rzuca miseczką w której je kładę :/
-
Graffi ;pokicała do piwnicy gdzie jest 15 stopni. Mimo że mieszka u mnie od niedzieli sama znalazła zejście z podwórka i leży sobie na babciowych workach chyba z kapciami :) Sama bym nie wpadła ze można ją tam umieścić.
-
A czy mogę wiatrak na najniższy dać ????
-
Wiatrak tak, ale z daleka od uszaka.
Moje sa chyba jakieś odmienne, dziś wylegiwały się na dywanie w promieniach słońca omijając kafelki szerokim łukiem. Na trochę zeszły tylko na podłoge w cień i wróciły na słoneczko. Były nawet harce w promieniach słońca. Zresztą im jest wszędzie dobrze byle razem :)
-
Z wiatrakami uważać, nie dawać za mocny podmuch czy za długo, ponieważ wysusza sluzówki łatwo o katar, zapalenie płuc, czy przeziębienie u uszaka :) najlepiej na ścianę skierować tak aby podmuch był na pokój,a nie konkretnie na uszaka :)
-
najlepiej na ścianę skierować tak aby podmuch był na pokój,a nie konkretnie na uszaka :)
Najlepiej na siebie :lol
A królik też skorzysta. Moje uszy leżą w klatce w upały, wychodząc zostawiam zasłonięte okna, to pokój aż tak się nie nagrzewa, ale i tak jest duszno.
-
Moje uszaki naprawdę ledwie dychają :( a Nesia w ogóle nie chciała dzisiaj wyjśc z klatki - a ledwie zipie :(
Martwię się o nią - niby coś tam skubie, niby pije- ale jest wykończona - widac :(
ech te upały cholerne...
-
Ja zasłony mam cały czas zaciągnięte, kafelki dla Mizu na podłodze podłożone, ale mój maluch całe dnie leży i nie chce się ruszyć... Czasami coś zje, napije się i to tyle jego aktywności. Jedyne co mogę chyba zrobić to mokre uszka i zimna wida...
-
Moje Uchatka też jest wykończona, jej baranie futro jest bardzo grube i gęste. Lennon jakoś lepiej sobie radzi. Mała leży wywalona i nawet nie chce jej się ruszyć, nawet na brojenie nie ma siły ( co jest jedynym plusem tej temperatury) :icon_cry
-
Nareszcie,koniec upałów :hura:
-
Nareszcie mój wyjazd ;/ Uroki... Przynajmniej Kali się nie męczy
-
Do nas właśnie wróciły :( zachmurzone niebo, duchota i w cieniu 34 st ... ufff
-
mój mały cwaniak znalazł własny sposób radzenia sobie z upałami :) jak wieszam na suszarce sukienki ( które były prane ręcznie ) on siada sobie pod nimi i woda kapie na niego, bryka potem zadowolony po pokoju z wilgotna sierścią :bunny: dziś pstryknęłam mu szybko zdjęcia
http://img717.imageshack.us/gal.php?g=zdjcie0198y.jpg
-
Goldie , mamy prawie identyczne króliki :niespodzianka <a href="http://fotoo.pl/hosting-zdjec/2010-07/a246eb0f/2010 606 - kopia.jpg.html">(http://fotoo.pl/zdjecia/thumbs/2010-07/a246eb0f.jpg)[/url]
-
śliczne te nasze białaski :bunny: Closter od Gosi też wygląda jak brat bliźniak naszych ( a jak adoptowałam Ajkju to myślałam, że jest jedyny w swoim rodzaju :krzywy2 )
-
Ja Franiowi w upały wkładałam wkłady do przenośnych lodówek do klatki. Naprawdę pomagały. Do tego jeszcze mokry ręcznik na klatkę.
-
ja swojemu daje zmrozoną butelkę z wodą włożoną do skarpety i mokry ręczkik na klatke kłade. wiatrak tez mam w pokoju więc mu troszkę chłodniej jest. a tak swoją drogą to już w łodzkim było troszkę ochlodzenia i znów upały wyskakują no
-
Franek ogólnie z upałami radził sobie świetnie po obcięciu kłaków. Najbardziej odżywa nad ranem, bo u mnie non - stop otwarte okno :)
-
Ja swojemu Franuli pod dywanik wkładam dwa zmrożone wkłady z lodówki turystycznej i lubi się na tym wylegiwać lub obok.W sytuacjach krytycznych okrywam go zmoczonym ręcznikiem, mocno wykręconym.Futerko ma suche ale schłodzone.Tak mi poradził wet,bo moja królinka bardzo źle znosi upały. :bunny:
-
można zwilżyć uszka (potem królik się myje i przy okazji słodko wygląda) - tylko tak żeby woda nie wleciała mu do ucha :icon_smile
miska do klatki aby zanurzył sobie łapki...
próbowałem też z zimną butelką - jak tylko bob nauczyła się z niej korzystać czyli wchodzić pomiędzy butelkę a brzeg klatki - stało się to jej ulubionym miejscem.
całego królika lepiej wodą nie oblewać - nie cierpią tego... a poza tym mogą się przeziębić