Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: karinaelk w Luty 11, 2010, 09:48:14 am
-
Wiem że jest mnóstwo tematów na ten temat na forum ale nie znalazłam odpowiednika biegunki Candy, przedwczoraj w nocy ok. czwartej dostała ostrej biegunki (załatwiała się wodnisto i dużo) myślałam że to po prostu zatrucie i postanowiłam poczekać z nadzieją że jej przejdzie. dostała sianko i słabą herbatkę z rumianku. Gdy jej biegunka nie przeszła (niby miała bardziej zwarte kupki ale nadal miękkie i "rozlazłe") Wczoraj rano pojechałam do weterynarza, dał jej: Sul-tridin 0,2 ml; Depedin 0,2 ml oraz No-spa 0,2 ml. Kazał jeszcze podawać gotowaną marchewkę. Wróciłyśmy do domu i do wieczora wszystko było ok, kupi normalne itd. ale w nocy znowu się coś stało... ok. pierwszej w nocy zauważyłam że Candy znowu ma biegunkę, znowu mocno wodniste. Poza tym jest wszystko ok. Dużo się rusza bawi się, je (ale tylko to co jej podaje) pije, wszystko jak codziennie. Brzuszka wzdętego też nie ma. I chyba powinnam dodać jeszcze że jest młodziutka (mam ją od miesiąca) w sklepie pani powiedziała że ma trzy miesiące ale ona wyglądała raczej na dwa...
-
jeśli zdjęcie w galerii jest aktualne to według mnie na chwilę obecną Candy ma może dwa-dwa i pół miesiąca.
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/rozwolnienie.html poczytaj.
kup w aptece Lakcid i podawaj króliczkowi strzykawką do pyszczka (bez igły oczywiście).
poczekaj, aż się inne dziewczyny wypowiedzą.
-
http://www.digart.pl/zoom/4952561/Candy.html To jest bardziej aktualne zdjęcie Candy, tamto jest sprzed miesiąca
-
Truffle, ma racje,podaj jej Lakcid,ja bym proponowala wizyte u weta jezeli nie pomoglo
-
Wolę jednak nie leczyć jej na własną rękę. Jestem umówiona na 15 do weterynarza. Zauważyłam śluz jeszcze w jej kupkach :(
-
odstawić warzywa i owoce , podawać siano, wodę i dobrej jakości granulat. Lakcid podawać 1/2 ampułki na dzień. Jak biegunka nie ustąpi , konieczne badanie kału pod kątem grzybów, bakterii i pasożytów.
Lakcid jest bezpiecznym lekiem, można podawać bez konsultacji z wetem . Zawiera kultury dobrych bakterii i podawany jest niemowlakom.
-
odstawiłam warzywa i owoce od wtorku je tylko sianko, pije wodę z rumiankiem i swój pokarm (beaphar XtraVital królik Junior) już wzięłam próbkę kału i zobaczymy co powie na to weterynarz.
-
ale ona malenstwo....jak tak wyglada aktualenie to miesiac temu miala chyba z 5-6 tyg.
masakra...takie malce sprzedaja
posluchaj co pisza dziewczyny i idz do weta i to najlepiej kroliczego,spr w polecanych wetach w Twojej oklicy
dla takiego malca biegunka moze bardzo grozna
-
karinaelk, i co z maleństwem? Jest poprawa?
-
Poprawy nie ma :( teraz robi kupki z samego śluzu, martwię się o nią... weterynarz stwierdził że to jest zapalenie jelita, dostała antybiotyk na 5 dni, jakieś granulki od biegunki i Fatrogermina P (dla odnowienia flory bakteryjnej) i trzy zastrzyki... wykluczył też pasożyty i choroby wirusowe. kazał podawać dalej herbatkę z rumiankiem, gotowaną marchewkę i sianko, karmę mogę zacząć dawać za dwa dni ale stopniowo i zero warzyw i owoców przez jakieś dwa tyg. później stopniowo wprowadzać tak jak karmę. i powiedział też że ma gazy w jelitach. Teraz Candy leży i nie chce się ruszać :( ani jeść... trochę pije... mam nadzieję że będzie dobrze:(
-
karinaelk, mam nadzieje, ze krolik wytrzyma. Ewidetnie ktos sprzedal Ci za mlodego osobnika, ktory zostal oddzielony od matki przez co wlasnie teraz choruje...
3maj sie i pisz na biezaco co z Candy :przytul
-
Jak ma gazy w jelitach to moze masuj jej brzuszek,na gazy dobry byl Espumisan on rozkurcza.Jeny bidulek plakac mi sie chce ze to malenstwo tak sie meczy
-
zrobiłam jej cieplutką butelkę, Candy rozłożyła się na niej :) i śpi, juro napisze jak maleństwo się czuje po nocy.
-
karinaelk, trzymamy kciuki za malutką oby szybko wyzdrowiała i wróciła do brykania :przytul
-
Gotowanej marchewki nie dawaj lepiej. Sa kroliki, ktore wlasnie po marchewce maja luzniejsza kupe. Gerberki tez juz powodowaly biegunki u niektorych. Rozmocz granulat. Tak chyba bedzie lepiej i bezpieczniej.
-
Tez tak myślę, marchewki nie podawaj, raczej jak napisała Tocha, lub normalnie parę granulkow granulatu .. Tzn ja bym do jutra ją zostawiła na samym sianku jutro parę granulek rozmoczonych lub nie. A Lakcid kazał Ci podać ??
-
marchewkę podałam ale i tak nie chciała jej jeść więc zabrałam tak jak mówiłyście :) lakcidu nie podaję bo zamiast tego dostała od weterynarza FATROGERMINA P stwierdził że jest lepszy :) mam podawać to raz dziennie razem z wodą, już dziś podałam... mam dawkę na tydzień :)
-
Maluch wychodzi właśnie z potężnego wzdęcia. Też antybiotyk przez 5 dni, też sucha dieta, esputikon lub espumisan no i lakcid. Nie znam leku fartpogermina, na pewno jest psiokoci, nie wiem czy jest bezpieczny dla uszaków, ale to nie ja jestem wetem.
Brzuszek możesz masować, koliste ruchy w kierunku ogonka, najlepiej trzymać królewnę tak, żeby tylne łapki miała wyżej niż główkę (gazy ulatują do góry)
Trzymam kciuki :przytul
-
dziś rano zauważyłam że śluz zrobił się czerwony :( podałam antybiotyk i trochę rozpuszczonego granulatu tzn na jedną strzykawkę dwa malutkie granulaty i podałam jej to bo w ogóle nie chce jeść...
-
Niedobrze, jelita sa mocno podraznione. Trzymam kciuki za maluszka, musi sie zebrac w sobie i pokonac chorobsko.
-
Nuna a ten lek FATROGERMINA P można podawać króliśkom? To niby zamiast lakcidu ma być
-
Tu wiecej na temat zapalenia jelit :
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/niezyt.html
Tak wszystkie te szczepy bakterii sa ok. skuteczniejszy niz lakcid.
-
ten lek FATROGERMINA P
tak, ja dostałam go jak precel chorował i jest super. polecam. dodatkowo precel sam wylizywal rozpuszczony z wodą ze spodeczka.
-
powiedzcie mi czym ją mam dokarmiać... mam wrażenie że Candy zaczęła się poddawać ;(
-
Nie panikuj. Może to przesilenie chorobowe.
Jeśli rozmoczony granulat nie jest zjadany to gotuj mielone siemię lniane na kisiel, po wystudzeniu możesz do smaku doprawić sokiem bobo-frut czy jakimś podobnym. Ja polecam jabłkowy, ale jak takiego nie znajdziesz to może być gruszka, marchewka, jakiś wielosmakowy. Możesz dać soczek własnej roboty z sokowirówki.
Tego soku dajesz niewiele, tylko dla złamania smaku samego siemienia.
Taką chłodną breję pakujesz do strzykawki i podajesz do pyśka. Pilnuj, żeby przełykała.
Wg pewnego weta jak dorosły uszak zje w ciągu dnia 6 strzykawek 5 ml to tak jakby jadł normalnie przez cały dzień, Candy jest maleńka, może zjeść troszkę mniej.
Podawaj często małe porcje.
-
kupiłam len mielony, myślę że łatwiej będzie małej go przyswoić zaraz go zaleję wodą i podam :)
-
trzeba dokarmiać na siłę. Wiesz jak bezpiecznie podać jedzenie do paszczy?
-
biorę ją na ręce zawijam w kocyk aby się nie wyrywała i powoli aby się nie zakrztusiła podaje jej do pyszczka jedzenie/wodę Mam nadzieję że źle nie robię ;)
-
Bardzo dobrze postępujesz
-
nuka to jest zły sposób, tez myślałam , że dobry dopóki mnie Lewandowska nie uświadomiła , że mogę królowi zrobić krzywdę
na stole kładziemy ręcznik, na nim króla, blokujemy ciałem (brzuchem) króla od tyłu , pupę króla dociskamy do naszego brzucha
król i opiekun powinni tworzyć układ prostopadły
bierzemy głowę królika pomiędzy palec wskazujący (powinien być pod paszczą tuż pod szczęką a nie na gardle) kciuk okala głowę i unieruchamia
głowa i reszta króla muszą być utrzymane w tej samej płaszczyźnie , wtedy z boku paszczy znajdujemy miejsce gdzie król ma przerwę między zębami, strzykawkę o pojemności 2 ml można włożyć na głębokość 5 kresek , król sam ładnie je sam
przy owijaniu i podnoszeniu może dojść do zachłystowego zapalenie płuc
ja ostatnio przetestowałam sposób od Lewandowskiej i powiem , że ułatwia bardzo podawanie leku a po kilku razach doszłam do perfekcji
jak znajdę chwile to zrobię foty, bo będę Vombiemu podawać leki do paszczy
-
azi, Lewandowska też mi pokazała, jak nalezy karmić królika i w taki sam sposób karmiłam Brandonka.
-
no ok, każdy ma swój sposób, każdy zna swojego królika.
Lewandowska jest obca, od niej mój Dżekula pewnie nic by nie chciał, musiały go zmusić. A u mnie na kolanach nawet bez owijania czymkolwiek dzielnie otwiera pysiek i nie mam problemu z podaniem mu czegokolwiek, czy to leki, czy dokarmianie.
-
no jasne, jak król się nie wyrywa i sam spokojnie je to niepotrzebne są porady
ale jak ma się wybór owijanie króla i podawanie mu na siłę, to sposób który opisałam jest bezpieczniejszy
-
ja podawalam tak jak Azi tylko na poziomie podloga,a uchola mialam miedzy nogami,ja
kleczac
z ta glebokoscia strzykawki bym sie sprzeczala,po wlozeniu1 cm strzykawki,wraz z "dziubkiem" to jest gleboko,prawie do samego gardla :/ ,balabym siezachlysniecia,ja wkladalam czubek z boku i uchol lykal
-
Są jakieś wieści o Candy?
Zamiast Lakcidu w przypadku ostrych biegunek , ja podawałabym PRO-Kolin+, wg wagi kóliczka.
Karinaelk czy króliczek mial podany środek przeciwbólowy?. Może jak go przestanie boleć szybciej zacznie coś jeść. Na biegunkę można podac węgiel.Trzymam kciuki za małą.
-
Są jakieś wieści o Candy?
Zamiast Lakcidu w przypadku ostrych biegunek , ja podawałabym PRO-Kolin+, wg wagi kóliczka.
Karinaelk czy króliczek mial podany środek przeciwbólowy?. Może jak go przestanie boleć szybciej zacznie coś jeść. Na biegunkę można podac węgiel.Trzymam kciuki za małą.
dori karinaelk pisala co podaje w zamian Lakcidu
-
Czytalam o tym leku. Nie znam go. Ale znam Pro-Kolin . Stosowala go moja znajoma dla króliczka . Tylko tamten byl starszy bo mial 1,5 roku i baaardzo pomogło.W przypadku Tuptusia wet nie kazał dawac Lakcidu tylko właśnie ten , o którym pisalam. Też mial ostra biegunkę, jak Candy i objawy podobne.Dlatego napisalam o tym leku .
-
nie dostaje leków przeciwbólowych... i tak daje jej sporo leków chociaż chciałabym jej ulżyć w bólu.. dałam jej siemię lniane (zmielone) po trochu co jakieś dwie godziny (po 2 ml) nie wiem czy to nie za mało ale nie chce przeciążać jej układu pokarmowego.. aaa. i troche do siemia dodaje rozmiękczonego w wodzie granulatu (rozmiękczyłam 5 malutkich granulatów i b. małą ilości dodaje do siemia) wody daje po 4ml co dwie godziny ale nie od razu po jedzeniu. i w między czasie leki...
Jest taka słaba :(
-
Pisz na bieżąco , wszyscy z zapartym tchem śledzimy twoje posty i wyczekujemy na dobre wiadomości.Dobrze sobie radzisz . A co jest z kupkami , skoro jej dajesz jedzenie musi coś zacząć robić.Przepajaj wodą przgotowana odstaną i wystudzoną.Chętnie je siemię, ono dobrze robi na jelitka.
[ Dodano: Pią Lut 12, 2010 5:21 pm ]
Ten lek osłonowy dajesz po godz. po antybiotyku.Inaczej antybiotyk zabije zawarte tam bakterie , które maja przywrócic flore bakteryjną.
-
do picia daje jej wodę niegazowaną primaverę, lek osłonowy dam jej z dwie godziny po antybiotyku na samą noc... kupek nie ma za to jest ciągle śluz nadal śmierdzący ale nie tak czerwony jak rano... niepokoi mnie to że jest coraz mnie tego śluzu a nie ma nic innego.. a chyba powinna wydalać z siebie to co zjadła.. brzuszek masowałam jej już 5 razy, ma miękki i chyba to jedyna pocieszająca rzecz... To niesprawiedliwe że musi tak cierpieć :(
-
wedlug mnie tez powinna dostac lek p/bolowy
mozesz sprzyc herbatki,mietowa i rumianek to podawac do picia zamiast wode,
-
karinaelk, masuj , masuj cały czas bądź cierpliwa i skrupulatna rozmawiaj z małą i zobaczysz ,że zacznie wreszcie robić kupki i jeść samodzielnie , musisz dodawać jej sił do walki podstawiaj przysmaki pod pysiu i poproś żeby zjadła ....... musi być dobrze !! :przytul
-
Wczoraj na sygnale pojechałyśmy w nocy do weterynarza... bo przestała się ruszać, można było z nią z robić co się tylko podoba... a ona by nawet nie drgnęła, przelewała się w rękach... Dostała chyba z dwadziesia zastrzyków, zamiast kroplówki była nawadniana zastrzykami, dostała jakieś aminokwasy,coś na pobudzenie nerek i jelit (przestała robić siku) i weterynarz powiedział że są minimalne szanse że przeżyje noc... wróciliśmy o prawie drugiej w nocy do domu... a o piątej rano Candy zaczęła skakać... nie ma tyle śluzzu w kupce i teraz ma biegunkę ale przynajmniej bez krwi... teraz zmykam do weterynarza ;)
-
jejciu, ale przeżycia. Dobrze, że w końcu jest poprawa. Napisz jak wrócicie od weta. Buziole dla maleńkiej :przytul
-
znowu została nawodniona i znowu dostała aminokwasy i glukozę :) poza tym do domku jeszcze jedne lek: Provita Probiotyk i muszę podawać go przez tydzień :) narazie jest poprawa zaczęła sama skubać sianko :) i sama pić... no i co najważniejsze już sobie kica :)
-
Jezuu karinaelk, zamarlam przez chwile ze strachu , ufff ciesze, sie , ze bryka,
z ulga przytulam was obie :*
-
trzymam mocno kciuki za Was...
pisz koniecznie, wszystko na bieżąco!
Ależ mi żal królaska... i Ciebie też.. trzymajcie się i walczcie:) :*
-
Będzie dobrze !! Trzymamy kciuki mocno !! :przytul
-
również trzymamy kciuki za królaska aby z tego wyszedł :)
-
dobra wiadomosc...tym bardziej,ze jako malec byla w ciezkim stanie...
podtykaj swieze sianko,suszki to dla niej z jedzenia teraz najlepsze
-
zapomniała jeszcze napisać że miała wczoraj poniżej 36 stopni temperaturę... jest jeszcze trochę oszołomiona ale ma apetyt :) nawet siemie jej posmakowało :)
-
to nie za wesolo z nia bylo :( wet.sie postaral
uwazaj co dajesz jej jesc bo znow moze wszystko wrocic,z siemieniem tez uwazaj
powinnas pozostac na samym sianie,suszkach i wodzie jakis czas
a wszelkie nowosci wprowadzac stopniowo i w malych il. najlepiej jak skonczy 3 miesiace,chodz co do tego wieku opinie sa podzielone
-
karinaelk, a bobki już są?
-
niby są... ale mało albo je zjada... bo często nosek wkłada między łapki, znalazłam tylko kilka bobków ale biegunki nie widać :) brzuszek miękki i ciągle masuje :)
-
oj, no to już chyba można powiedzieć, że kryzys minął :lol
Bardzo sie cieszę, maleńka tyle sie wycierpiała. Buziolki dla niej i dla Ciebie :przytul :przytul
-
jeszcze nie minął ;) wolę dmuchać na zimne :) do poniedziałku ma antybiotyk :) i dopiero wtedy będę mogła powiedzieć ze kryzys minął ;) Ale i tak jestem dumna z niej :) już sama zwątpiłam w nocy, zrobiłam jej posłanie przy grzejniku, położyłam i chciałam jej pozwolić umrzeć w spokoju a ona pokazała że jest silna i nie da się wstrętnemu zatruciu i zapaleniu jelita :)
Wzięłam Candy na ręce i zauważyłam że ma podskórny guzek (miękki) na wysokości żeber, nie boli ją ale jestem zaniepokojona, zadzwoniłam do weterynarza i powiedziałam o tym ale on powiedział że to może być następstwo dzisiejszego nawadniania i że wszystko się nie wchłonęło. Ale mam pytanie może głupie ale czy przy podawaniu pokarmu/wody mogło się dostać to do płuc? i czy w następstwie mógłby powstać taki właśnie guzek? Pilnowałam aby połykała to co podaję i nie zmuszałam jej... ale wolę się upewnić ;)
-
wątpię zebyś wyczuła guzek w płucach... mi to bardziej wygląda na jakąś reakcję po zastrzykach/igle.
-
karinaelk, super,że tak dzielnie walczysz o małą :*
zdrówka i głaski dla maleństwa :*
-
wątpię zebyś wyczuła guzek w płucach... mi to bardziej wygląda na jakąś reakcję po zastrzykach/igle.
Tak, od zastrzykow i w ogole od nakluwania igla np. przy kroplowkach robia sie takie kulki podskorne. Kroliki maja delikatna skore. Jozka ma po zle wklutej szczepionce blizne wielkosci paznokcia.
Zdrowka zyczymy krolince :*
-
a siemie lniane mogę podawać surowe czy koniecznie ugotowane? :)
-
karinaelk, a maleńka jeszcze nie je sama? Smakołyki jej podtykaj pod nosek może się skusi. Zawsze to lepsze dla uszaka niż siemię
-
je juz sama :) ale jest na diecie, nie chce sama jeść gotowanego siemia ale surowe chętnie wcina tylko nie jestem pewna czy może :)
niepokoi mnie też to że robi b. malutkie kupki teraz.... może to być następstwem jeszcze nie do końca wyleczonych jelit?
-
mozna ale po szczypcie podawac siemie(surowe)w okresie linienia
gotowane tez moze tylko ten kleik,troche rozrzedzony(ciagnie sie mocno),niektore uchole same go zlizuja z spodeczka
-
niepokoi mnie też to że robi b. malutkie kupki teraz.... może to być następstwem jeszcze nie do końca wyleczonych jelit?
-
tak, wszystko wróci do normy ale potrzeba troszke czasu. Jelita były przecież bardzo podrażnione
-
skończył się jeden problem zaczął drugi... prawie w ogóle się nie załatwia a jak już jakimś cudem się załatwi to kupki nie mają wielkości nawet ziarenka siemia.. nie ma niby twardego brzuszka... ciągle jej masuję... ale nie wiem czy znowu zawieść ją do weterynarza czy nie :(
-
Jak najszybciej do weterynarza , chyba początek zatoru. Możesz dać od zaraz paste Bezo-Pet okolo 1 cm w strzykawce 2x dziennie. Jest to pasta na odklaczanie. Normalnie można dac kiwi plasterek , ale po ostatnich kłopotach z jelitkami nie ryzykuj. Odstaw warzywka jak dajesz , tylko sianko + woda i + WETERYNARZ. Musi dac środek pobudzający perystaltyke jelit i antybiotyk prawdopodobnie. Niestety takie sytuacje sie zdarzają , króliczki teraz linieja , zlizują i połykają sierść. A Twoja mala chyba jeszcze nie doszla do siebie na dobre po ostatniej chorobie. Możesz ją troszkę poganiać, lakcid caly czas nadal.
Wyglaskaj malą
-
masowałam ją dość długo, chyba jej się spodobało :) bo się rozłożyła nogi wyciągnęła do tyłu i tylko mnie masuj ;p poganiałam ją trochę i jelita się trochę pobudziły kupki większe i sporo zrobiła ;) myślę że jeszcze poczekam z weterynarzem ;)
antybiotyk jeszcze ma, to raczej następnego wprowadzać nie będę... jeszcze jej zaszkodzi...
-
W takim razie poczekaj , dawaj pić dużo . Możesz dać soczek Kubuś -marchew+banan+jabłko , rozcieńczony pół wody +pół soku. I sianko ciągle , zieleninki na razie nie.I ganiajcie sie dziewczyny ile wlezie. :lol
-
dostaje bobo frut jabłuszko razem z siemiem lnianym :) posmakowało jej :) zjada całą strzykawkę (5ml) i domaga się o więcej :)
a tu Cadny która pokazuje wma swoje kupki ;p : malutkie z nocy a te większe to efekt ganiania i masażu :)
(http://img23.imageshack.us/img23/7011/sam1458.jpg) (http://img23.imageshack.us/i/sam1458.jpg/)
a tu sama candy sprzed wrednego choróbska:
(http://img692.imageshack.us/img692/2931/sam1327.jpg) (http://img692.imageshack.us/i/sam1327.jpg/)
-
Cudne bobki . Są prawidłowej wielkości, a ich widok cieszy bardzo każdego królikomaniaka.Wyglaskaj ode mnie malutką nie tylko po brzuszku. :jupi
-
Myślę,że jeśli je, to sianko i suszki jej wystarczą. Np wprowadz ostrożnie koperek. I tyle , ja bym bobofruta kubusia itp nie podawała.
-
Ma się dziewczynka czym pochwalić, stosik spod ogonka - to jest to :jupi Jeszcze troszkę im brakuje do ideału ale najważniejsze, że boby sie pojawiły.
Candy przepiękna, smyraj maleńką :przytul
-
nie jest tak dobrze przed chwilą wróciłam od weterynarza, ma sporo zalegającego kału w jelitach, dostała zastrzyki na pobudzenie jelit i powinno się jej poprawić do jutra jeżeli nie to musimy jechać pojutrze do lekarza...
-
Nie martw sie , już sam fakt ,że zrobiła bobki to jest dużo. Sianko, suszków troszkę , sianko i ganianko zrobi swoje. Zobaczysz , rano będzie lepiej. Oprócz ganianka , masuj brzusio. Przytul chorowitka.
-
czy te zmiany które zaszły w jej układzie pokarmowym mogą być nieodwracalne??
-
teraz musisz dbac aby jej dieta byla odpowiedznia,bogato wloknista,dieta,ruch i leczenie i bedzie dobrze
nie wiem bydz moze bedzie bardziej wrazliwym kroliczkiem
z zatoru wychodzi sie czesto bardzo dlugo,nawet z dwa tyg. mimo ze pojawily sie bobki
-
jutro znowu jadę do lekarza, rozmawiałam z współlokatorem który studiuje weterynarię i polecił mi inną klinikę, zadzwoniłam i powiedziałam o problemie Candy powiedzieli że trzeba ją prześwietlić i zobaczyć jak duży jest zator aby rozpocząć odpowiednie leczenie..
Co o tym myślicie?
-
moze i trzeba by przeswietlic ale nie jest to chyba konieczne,wielu wetow leczy zator bez tego
mysle,ze leczenie krolinka miala dobre...byla naprawde zlym stanie,a wet.ja wyprowadzil
wiesz jakie teraz ma leki?jest osowiala,bobki sa nadal?
-
obyło się bez prześwietlenia dostała parafinę, nie jest osowiała, kica je i pije :)
-
karinaelk, w takim razie ja sądzę, że wet nie jest na prawdę byle jaki. Oczywiście możesz następnym razem iść do innego,ale króliczego o dobrej opinii , no i musisz mieć historię choroby, podawane leki itp.
-
parafina podziałała :D:D zaczęła robić bobki :D trochę śluzu, i sierść i chyba wszystko co złe co siedziało w jelitkach :) podałam jej narazie 1ml parafiny weterynarz powiedział żebym podała 2ml jak myślicie czy mogę jej podać jeszcze ten 1 m wieczorem?
Bobki są miękkie tzn takie akurat :) i widać że od razu jest jej lżej :) zaczęła biegać tak że ciężko ją złapać ;p Dziękuje dziewczyny za wspieranie mnie i Candy ;* co ja bez was bym zrobiła :D :**
-
pilnuj diety...tak jak pisalam Ci gdzies wyzej..
-
karinaelk, :jupi same dobre wiadomości !!! Głaski i miziaski dla malutkiej !! :przytul A dla Ciebie :bukiet dzielna jesteś !!
-
przestała prawie w ogóle robić bobki :( operacja kosztuje 500 zł ;( i nie stać mnie na nią ;(
Jeżeli nie przejdzie jej do soboty chcemy jej pomóc przejść na TM, już nie mogę patrzec jak cierpi :(
-
karinaelk, :przytul smutne , masuj walcz o Nią a jak nie da rady to każda decyzja będzie słuszna , jestem z Tobą i tulę mocno :przytul
-
przestała prawie w ogóle robić bobki :( operacja kosztuje 500 zł ;( i nie stać mnie na nią ;(
Jeżeli nie przejdzie jej do soboty chcemy jej pomóc przejść na TM, już nie mogę patrzec jak cierpi :(
czegos tu nie rozumiem.... :> przeciez pisalas,ze skacze,biega...bylo naprawde zle,nie chce juz tutaj wklejac Twoich wypowiedzi...ale czytajac teraz to co piszesz jestem w SZOKU!!!
chyba tak zadecydowal ten nowy wet.?!!!
-
karinaelk, no co Ty :> .. byłaś u innego weta ?? Jakto przestała, skoro robiłą nie dawno, to może da się coś zrobić ?! :przytul
-
skakała całą noc :) nie dała spać tak rozrabiała.. a ok. 9 znowu się gorzej zrobiło ;( znowu jest osowiała itd... i ma twardy brzuszek, masuje jej jak najczęściej się da... nawet w nocy wstaje aby go masować... dostała dziś lewatywę i nawodnienie... daje jej jak najwięcej picia.. na przymus nawet... czuje się taka bezsilna :( niby sama je... a z drugiej strony widać jak cierpi :( nie chce podawać więcej parafiny aby w ogóle jej nie zatkać a wet kazał dawać po 2ml rano i wieczorem...
Uwierzcie, zrobię wszystko aby ją uratować :( tylko czuję się już taka bezsilna :( jak jest poprawa to zaraz znowu jest gorzej :( może jej jelitka są na tyle zniszczone? ;(
[ Dodano: Czw Lut 18, 2010 3:55 pm ]
byłam u "profesora" weterynarza (czy jakoś tak) który uczy i wykłada na weterynarii na UWM że niby dobry że najlepszy... odchody najlepszy :( nawet dobrze zastrzyku nie potrafił zrobić... to był mój ostatni raz u niego...
-
operacja kosztuje 500 zł
Jaka operacja?
Podawaj leki, dokarmiaj królika, dopajaj. Jak się trochę poprawi, to sie nie ekscytuj za bardzo, tylko lecz dalej. Jak się pogorszy, to nie panikuj, tylko lecz dalej.
Nie jestem wcale przekonana, że to zator. Zanieś bobki do badania, może ma kokcydia. Może mieć też zapalenie jelit, a jego leczenie czasami trwa.
Jak wet nie jest pewien, co dolega królikowi, to zróbcie to prześwietlenie.
-
Bośniak do kogo chodzi Jadwinia ze swoimi królikami. Może trzeba pójśc do tego weta co Jadwinia?
[ Dodano: Czw Lut 18, 2010 4:34 pm ]
To ,ze ktoś jest profesorem , to nie znaczy ,ze umie leczyć króliki . Najczęciej oni sa teoretykami, a nie praktykami.
[ Dodano: Czw Lut 18, 2010 4:40 pm ]
Jeszcze chcialam dodac,że olej parafinowy daje poślizg . Daje się dwa razy dziennie tylko male ilości bo to malutki króliczek. Inne oleje są trawione przez żołądek , więc nie dawaj. Olej parafinowy nie zaszkodzi , tylko przeleci. Ja sie tez gubię , po co zaraz operacja, co on wymyślił. I to 500 zł?. Za sterylke zapłaciłam 160. Napisz konkretnie co ci powiedzial.
Poza tym zamiast prześwietlenia można zrobić USG.
-
powiedział że to jest silny zator, zalega jej kał ale ledwo ją dotkną ;/ zrobił jej lewatywę i dał dwa zastrzyki nawadniające (nie potrafił nawet się wbić ;/ cała oblał tym płynem Candy... i powiedział że jak nie będzie poprawy to w poniedziałek na operację mam przyjść i wysłał mnie na chirurgię. i jeszcze z tym nawadnianiem to sama mu to zaproponowałam, powiedziałam że może dobrze byłoby ją nawodnić bo wtedy gdy nawodnimy ją to i nawodnimy jelita i kupki zmiękną i łatwiej będzie jej to z siebie wydalić a on wtedy wysłał jakąś studentkę po tą kroplówkę i powiedział że koniecznie trzeba ją nawodnić (do studentek)
poszłam na chirurgię a facet do mnie że jeżeli przyszłam po poradę to muszę najpierw zapłacić 50 zł bo inaczej nic mi nie powie, i zapytałam o koszta to mi łaskawie powiedział i zapytałam co jeszcze mogę zrobić aby ją uratować a on wyskoczył mi "to co mam już naliczać wizytę?" powiedziałam że nie i wyszłam... żałuję teraz że posłuchałam "dobrej rady" i pojechałam do nich ;/ weterynarz który do tej pory leczył Candy był o niebo lepszy... to była najgłupsza decyzja jaką mogłam podjąć... na tej poliklinice potrafią tylko kasę brać ;/ nic więcej...
-
do jakiego weta teraz w koncu chodzisz??
ten pierwszy leczyl dobrze..
mala miala bodajze zap. jelit..nie wiem czy sie myle?
-
do tego co chodziłam, do tej poliklinik poszłam raz ale już tam nie wrócę ;/
do tego weta chodziłam od początku: http://www.lecznica.olsztyn.pl/index.html
-
karinaelk, Maluch niedawno miał potężne wzdęcie, też się kupsko zaczopowało. Nie jadł, przelewał się przez ręce.
Antybiotyk - zwykły Baytril w zastrzyku przez 5 dni
Esputikon - kropelki do pysia 4 razy dziennie po 4 krople
Lakcid - u nas 1 ampułka dziennie
Masowanie brzuszka.
Już po około godzinie od pierwszej dawki antybiotyku wylazło paskudne kupsko, ze stękiem je zrobił, potem było kilka motyli spod ogonka, kolejne brzydkie kupsko, znowu motyle i w końcu pojawiły sie bobki.
Nadal espitikon i antybiotyk + lakcid (lub lacidofil) zeby dokończyć leczenie.
Twardy brzuszek jest wynikiem nagromadzenia się złych bakterii w jelitach, samym nawadnianiem i masowaniem ich sie nie wytępi.
-
idz z nia jak najszybciej do poprzedniego weta
jak jest lepiej to i tak lecz. sie nie konczy,nieraz jest tak,ze trzeba z ucholem jezdzic codziennie na zastrzyki p/bolwe,rozurczowe,antybiotyki itd.
wez ksiazeczke z wpisem co daostala od tego dupka
-
I nigdy przenigdy dziewczyno nie chodź do takich co uczą tylko do takich co praktykują. Oni mają wiedze praktyczną , a nie teoretyczną. A swoja droga to jak oni ucza tych studentów . Dupki produkuja lekarzy wiadomo jakich. :( :(
Jesteśmy z toba pisz , zawsze ktoś doświadczony ci odpowie,. Na mnie tez pozytywne wrażenie wywarł pierwszy wet.walczył o małą.
Jejciu gotuję sie w środku , jak maja czelność naciągac dziewczyne na taką kasę i nic ale to nic nie zdzialac.Takich trzeba :bejzbol
Nuka ( to tak przy okazji) co to sa motylki?
-
dori, motylki to bąki, pierdzioszki, prykanie - tylko takie bardzo wyczekane stąd cukrowe określenie :P
-
Trochę OT królik "mojej" dentystki też był leczony przez "sławę" z uczelni wet. z Olsztyna (prawd.zator)i niestety pokicał za TM
PS.Chodziło mi o to,że profesorska sława z tej uczelni nieskutecznie leczyła jej królika,a nie jest to żaden przytyk do olsztyńskich wetów,tylko do tego konkretnego.
-
Kurcze taka stara jestem , a nie wiedzialam.
[ Dodano: Czw Lut 18, 2010 6:42 pm ]
MAS powiedziala
rochę OT królik "mojej" dentystki też był leczony przez "sławę" z uczelni wet. z Olsztyna (prawd.zator)i niestety pokicał za TM
Co nie oznacza wcale ,że w przypadku Candy tak będzie.
-
Kurcze taka stara jestem , a nie wiedzialam.
[ Dodano: Czw Lut 18, 2010 6:42 pm ]
MAS powiedziala
rochę OT królik "mojej" dentystki też był leczony przez "sławę" z uczelni wet. z Olsztyna (prawd.zator)i niestety pokicał za TM
Co nie oznacza wcale ,że w przypadku Candy tak będzie.
jak pozostanie u tych dikow to pewnie tak by sie skonczylo...
-
karinaelk, nie będzie tak źle, idz do poprzedniego weta .. powiedz,ze chcesz walczyc,dlatego poszłaś po inną poradę-zrozumie. Widać było,że walczy o królisia. Dawaj znac na bieżąco. Jesli ma twardy brzusio to podaj esp.może troszkę ulży.
-
dzwoniłam do weterynarza opowiedziałam całą dzisiejszą przygodę... powiedział że operację to w ostateczności się robi a nie tak pochopnie, jutro jesteśmy umówione na dziesiątą powiedział że ją obejrzy i postara się pomóc małej. :)
-
karinaelk, ściskam palce za maleńką. Wytul bąbla :przytul I pisz co nowego u was słychać
-
Karinaelk , pomaga też zimny okład tzn zmoczona szmata i owinięty króliczek , albo jak się da to tylko na brzusio. Pomaga to na wzdęcia ,łagodzi napięcie powłok brzusznych.
OT -Nuka napisala
motylki to bąki, pierdzioszki, prykanie - tylko takie bardzo wyczekane stąd cukrowe określenie
A czy przy okazji ...tych motylków , Dżekusiek nie nuci przy okazji:
,,Mały bączek , śliczny bączek , nie ma nóżek ani rączek.
Po co trzymac bączka w d...pie, niech polata po chalupie"
Wybacz , wiem ,że jesteś zdenerwowana i smutna z powodu choroby , te głupoty wypisuję ,żeby cię rozśmieszyć.
-
karinaelk a dzis nie musials isc?jak mala sie czuje?
-
dostała dziś syrop na "przepchanie" jelit, aminokwasy, na pobudzenie jelit lek i Nux vomica-Homaccord (4 razy dziennie po 3 kropelki) :) i mam dzwonić do niego wieczorem i zdać relację jak Candy się czuje :)
-
To jak się Candy czuje ????
-
i jak??
Nux Vomica to lek homeopatyczny dziala m.in. p/wymiotnie :/
-
karinaelk, jak się czuje maleńka?
-
nie może wydalić z siebie tych kupek które jej zalegają w jelitkach, weterynarz powiedział że operacja u tak młodego króliczka jest bardzo ryzykowna... i że postara się jej pomóc w wydaleniu tego.. wczoraj trochę rozbił złogi masażem, podał leki i jutro mamy się stawić znowu u niego
-
operacja to juz ostatecznosc... :( w ogole jest bardzo niebezpieczna nawet u doroslego uchola,rzadko uchole z niej "wychodza"
dacie rade,jak juz wydala to przy pmocy lekow i opieki wszystko bedzie OK
-
właśnie do niej wstałam, wydaliła z siebie dużo kupek 3 razy więcej w ciągu 4 godzin niż w każdy dzień zatoru, nie czuję już tego "dużego zatoru" zostały jeszcze dwa małe, widać że małą boli brzuszek i ciągle jest w pozycji jakby chciała zrobić kupkę, jutro na 15 jesteśmy umówione na kontrolę :)
pozdrawiam :)
P.S. dostaje leki przeciwbólowe, dostała wczoraj, dziś z nią nie byłam u weterynarza, ale byłam z nią wczoraj u weta ok. północy
-
O nie , :oh: Ja nie pozwolę , że kicaj z tego nie "wyszedł" . W końcu wiara czyni cuda . Karinaelk - Trzymam kciuki i łapecki Caprii ;]
-
ramo znalazłam strasznie dużo mazistych śmierdzących kupek, takie bardzo duże grupy takich kupek w kilku miejscach, Candy jest bardzo osłabiona... pomacałam brzuszek i nie czuje ani gazów ani tych złogów ale lepiej niech to weterynarz sprawdzi... zmieniłam godzinę wizyty na 14...
-
Te kupki to ceko. Powiem ci ,że chyba jest już wszystko na najlepszej drodze, chyba w porządku. Wyprodukowała za dużo ceko , wiecej niz mogła zjeść reszte wydaliła .Potem będą juz tylko ładne bobki, zdrowe.Wiem to z doświadczenia, moja kroliczka po sterylce miala lekkie problemy z trawieniem ( to po znieczuleniu) i bylo tak samo jak u ciebie.Teraz jest w porzadku. Dawaj jej sianko , odrobinke granulek , zieleninki na razie nie . Lepiej zapytaj weterynarza o podawanie zieleninki . Trzymam kciuki i napisz po wizycie u weta , co powiedzial , co podajesz (lekarstwa) no i ogólnie wszystko. To sa doświadczenia , którymi trzeba sie dzielic na forum , bo a nóż ktos będzie mial taki sam przypadek i bedzie mu można podpowiedzieć.
-
na pewno będziemy ją nawadniać, bo leży na boczku i się nie rusza, a jak próbuje wstać to się przewraca... listę leków które dostaje podam jak wrócę od weta.
[ Dodano: Nie Lut 21, 2010 11:11 am ]
w ciągu chwili zmarła ;( z sekundy na sekundę ;(
;( nie wiem co napisać ;(
Kocham Cię Candy
-
Karinaelk ;( ;( ;( ;(
Nie wiem co powiedzieć w takiej chwili, bo żadne slowa po prostu nie pasują. Ale dzielę ból z Tobą, jestem z Tobą . Dzielnie o nia walczylaś . Z moim Franiem bylo tak samo. Twoja Candy była młodziutka i malo odporna , mójFraniutek mial ponad 10 lat i też juz malą odpornośc , więc ich szanse byly male. Teraz nie cierpi . Przytulam cie cieplutko ;( ;( ;( ;( i jestem z Tobą.
-
Jejciu... Właśnie weszłam na ten temat żeby powiedzieć, że Was wspieram, że będzie dobrze a tu takie wieści...
Okropne, po prostu okropne. Strasznie mi przykro :( Bacznie śledziłam losy Candy i się nadziwić nie mogłam, jak walczyła..
Wiedz, że zrobiłaś dla niej wszystko. Widocznie tak chcieli Ci u góry.. Teraz skacze sobie szczęśliwie pod TM , już ją nic nie boli i na pewno miło wspomina i tęskni za swoją pańcią, która byłą taka silna.
Trzymaj się :* Jesteśmy z Tobą serduszkiem :heart :przytul
(*) :buu
-
:( (*) biedne maleństwo ........ trzymaj się ....... :(
-
bardzo mi przykro ;( trzymaj się :przytul
-
Strasznie mi przykro , tak dzielnie walczylyscie :przytul
-
Zajrzałam do tego wątku rano, wszystko wskazywało na powrót do zdrowia.
Teraz aż zaniemówiłam. Biedna maleńka.
Trzymaj sie dziewczynko, tulę mocno :przytul
-
Bardzo mi przykro :( Zrobiłaś wszystko co mogłaś :( Candy prawdopodobnie zbyt wcześnie została zabrana od matki i stąd ta mała odporność. Teraz malutka już nie cierpi i nic ją już nie boli. Trzymaj się jakoś :przytul
-
Zrobiłaś dla malutkiej wszystko co mogłaś więc siebie za nic winić nie możesz....trzymaj się :przytul
-
Bardzo mi przykro
-
:(
-
jestem w wielkim szoku....! :(
aż mnie po całym ciele prąd przeszedł, gdy to przeczytałam...
żal mi Candy i Ciebie, kochającej pani...
Ale musisz wybaczyć swojej króliczce, że odeszła, tutaj już nie mogła wytrzymać z bólu..
dziwnie mi jak patrze na jej zdjecie i mysle, ze juz jej nie ma.
Jest mi bardzo, bardzo przykro...:(
ściskam Cię mocno.. :przytul
-
:( :przytul :przytul
-
Siedzę i płaczę...Przeczytałam cały wątek...A juz było tak dobrze
-
karinaelk, współczuję :(
:swieca:
-
Dziewczyny,nie wiem co mam myśleć o tym. W kuwecie Tolka zauważyłam dziwnie świecące bobki, pomyślałam , posiusiane. Ale na ręczniku na którym siedział są 2 małe plamy z kału-płynnego kału . Zobaczyłam go, dupka trochę ubrudzona i śmierdząca. Co robić ?????
[ Dodano: Nie Mar 07, 2010 10:17 pm ]
Zjedli przed chwilą kapustę pek i cykorię i suszki. Brzuszek ma miękki ale chyba nadmuchany ...
-
dziewczyny polecały herbatkę z suszonych jagód - suszone jagody, np ja mam herbapolu, mozna w aptece kupić.
-
sylwiaG, lakcid, masaż brzuszka, ewentualnie espumisan, herbatka rumiankowa, miętowa, siano i suszki
-
Herbatki takiej nie mam ... Lakcidu też nie :(esp mam,herbatke zaraz zrobię,dać mu na hama czy do miseczki wlać ??
-
Do miseczki, tylko podejrzena masz żadnej pewności.
-
nuka, przepraszam,nie rozumiem Cię.
dałam im suszki,woda się grzeje na rumianek
-
sylwiaG, masaż ogonkiem do góry nie zapomnij :przytul
-
źle napisałam,
nie masz pewności, masz tylko wrażenie nadmuchanego brzuszka, dlatego podaj herbatke do miseczki a nie na siłę do pysia. OPdstwa mokre warzywa zostaw uszy na suszkach
-
Ok ,Tolk nie sprawia wrażenia osowiałego. Włąśnie je ceko. Oby to był fałszywy alarm.Jednak od kąd jest ze mną takiego czegoś nie widziałam.
[ Dodano: Nie Mar 07, 2010 10:54 pm ]
Rimianek w misce,jednak raczej go nie tknie bo ja kpoczuł to uciekł. :oh:
-
Co dziś u was słychać? Jak brzuszki?
-
Przez noc ani jednego Boba, rano dolożylam sianka. Tolek zrobił mniejsze boby(bez biegunki) a Susek warkoczyk. Ciekawe,co to było,że tak mu z dupki poleciało.
Kupilam bazylię świeżą.Dać?CP mogę dać ?
-
CP daj, swieżego.. chyba nie, ja bym poczekała, siano, suszki. A brzuszki mięciutkie?
-
myślę,ze do miękkich bym zaliczyła. One zeżarły z głodu trochę tego co mają pod kuwetą-taka duuża podkładka jak pod talerze są. :/
-
o kurcze, z czego ta podkładka była?
-
hmm no wiesz .. http://www.jysk.pl/210/236/238/1702800/a/catalog cos takiego? Tylko że duża, i ona nie jest twarda tylko miękka śliska. Taka duża metrowa(to jest na stół) mam to pod kuwetami. A one to p części pogryzły i troszkę zeżarły.
Ps,patyczki jabłoni mogę im dac ?
-
przede wszystkim masuj masuj i jeszcze raz masuj brzuszek! nie podawaj nic innego oprocz siana i ew.suszek.przetrzymalam tak mojego tutka jak mial zator.zaparz siemie lniane(pestki)1lyzke stolowa zalej 150 ml wody zagotuj i odstaw do przestygniecia i podaj do miseczki.powinno mu smakowac.ja z rumiankiem probowalam ale tez nic z tego .chuba ze pol na pol z woda. nie dawaj zadnych warzyw owocow nic tylko siano non stop . bedzie lepiej.