Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: Basia w Marzec 16, 2008, 09:32:53 am

Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: Basia w Marzec 16, 2008, 09:32:53 am
Mój Pusiek ostatnio zaczął strasznie chudnąć. na dodatek zdarzało mu się czasem nie wyskoczyć na łóżko czy na fotel. Nastąpiły odwiedziny u weta, zastrzyk na wzmocnienie.
Po tej wizycie Pusiek jakby w ogóle zapomniał o tym, że umie skakać. Niestety przestał też biegać i stać na dwóch łapkach. Myślałam,że to osłabienie ale przeraziłam się kiedy nie mógł się nawet wdrapać na moje kolano jak klęczałam na podłodze.
Pojechaliśmy do Arki. Dr Baran zrobił Puśkowi prześwietlenie. Diagnoza to prawdopodobnie zmiana onkologiczna. "Coś" wyżera mu kręgosłup. Na rentgenie to zaniki kości w kręgosłuie w dwóch kręgach i tak jakby cos co sie do nich przyczepiło od spodu, a czego być nie powinno:(
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: esculap w Marzec 16, 2008, 11:02:56 am
Czyli przerzrzuty do kręgosłupa? Tylko skąd? czy pierwotna zmiana? USG brzucha by się przydało. (z drugiej strony po co? szkoda męczyć zwierza - to już Twój wybór)

Boli go? Dają w arce jakieś leki przeciwbólowe? Można królikom podawać morfinę?

Dali mu chociaż kroplówkę? (Mam złe doświadczenia z arką).

Bardzo , bardzo współczuję!

Pozdrawiam
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: azi w Marzec 16, 2008, 11:54:59 am
Basiu bardzo mi przykro z powodu Pusia. Niestety coraz częściej słyszy sie o nowotworach u króliczków ( i nie mówie tu o nowotworach macicy u samiczek) .
Dr Baran to dobry specjalista i na pewno wie co mówi. Jednakże przy takich diagnozach można skonsultować formę  leczenia - o ile w tym przypadku mozliwe jest leczenie. Polecam dr Jaworską z Alvetu.

Niestety u zwierzat  leczenie pooperacyjne nowotworów jest zerowe. Ale też jak rozmawiałam z histopatologiem u zwierząt nowotwory mają łagodniejszą formę (tzn. to co u ludzi jest rakiem u zwierzat jest jakby o stopień wyżej).

Pozostaje mi zyczyc Wam zdrowia i zeby ten guz dał sie zoperować. informuj nas na bieżaco.
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: Basia w Marzec 19, 2008, 16:46:21 pm
guza nie da sie niestety zoperowac:( ani nie chce puska meczyc zeby pobierac wycinek.
guz jakby przyczepil sie od spodu kregoslupa i trzeba byloby gop calego odslaniac zeby pobrac wycinek do badania histopatologicznego.
stwierdzilismy ze nie bedziemy go tak meczyc. tym bardziej ze szans wyleczenia niestety nie ma zadnych.
narazie dostaje codziennie leki przeciwbolowe. jeszcze 3 dni i na kontrole.

ps. Azi czy mi sie wydaje czy w arce na marcowej rozkladowce kalendarza sa twoje uszatki?
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: azi w Marzec 19, 2008, 17:55:57 pm
tak to moje uszatki ;)

No to przykro mi,że guz jest nieoperacyjny.
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: józwa w Marzec 20, 2008, 12:15:09 pm
przykro mi bardzo
trzymajcie sie
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: Basia w Marzec 21, 2008, 18:35:11 pm
z puniem coraz gorzej:( nie jest juz w stanie wejsc do kuwety i zalatwia sie na szmatki pod ktorymi jest folia. apetyt mu dalej dopisuje. ale siedzi generalnie na jednym dywaniku i z niego juz sie nie rusza:(
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Marzec 21, 2008, 20:27:28 pm
Bardzo mi przykro... Bądźcie dzielni  :przytul
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: Cotton Candy w Marzec 26, 2008, 21:26:37 pm
Współczuję Ci bardzo. :( Mam nadzieję, że Twoje maleństwo nie cierpi zbytnio. Jak się trzyma?
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: Driada w Marzec 27, 2008, 08:04:47 am
O Boże bardzo współczuję, to straszne!!!!!
Wiem, że wszystko rodzi się i umiera, czasem ze starości czasem przez choroby, ale patrzeć  na swoje maleństwo, które zaczyna chorować to koszmar.
Trzymaj się i dużo buziaków dla Pusia.
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: cytryna27 w Marzec 27, 2008, 20:36:19 pm
Bardzo współczuję, wiem co to znaczy przeżywać ciężką, nieuleczalną chorobę zwierzaka.
Basia z tego co opisujesz widzę, że to bardzo szybko idzie, w ciągu zaledwie 3 dni uszatek przestał się interesować ruchem. DObrze że przynajmniej ma apetyt. Nie chcę cię dołować ale teraz będzie coraz gorzej :( Znam to z autopsji, mój pies miał raka. Dopóki twój uszatek je i wykazuje chęć życia walczyłabym o niego, żeby jeszcze trochę czasu mógł spędzić z tobą. Jednak myślę, że staniesz przed tym samym wyborem co ja kiedy będzie już bardzo źle. Okazuj króliczkowi dużo miłości i cierpliwości, wiem że to trudne ale teraz właśnie twój króliś najbardziej tego potrzebuje.
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: nana w Marzec 27, 2008, 21:38:16 pm
To bardzo przykre,co dzieje się z Pusiem i  że nie można temu zaradzić... :(
Bezsilność to okropna rzecz,wiem coś o tym...
Trzymaj się Basiu  :przytul
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: Basia w Kwiecień 27, 2008, 20:23:01 pm
Pusio dostawał silne leki przeciwbólowe.
W międzyczasie przenosilismy się do nowego mieszkania. Bardzo bałam się jak będzie się tutaj czuł.
Jak narazie jest dobrze. wykazuje spore zainteresowanie nowym miejscem.
Obrodkował wszystkie rzeczy, do których sięga. sika jednak dalej pod siebie.
Na ostatniej wizycie doktor stwierdził poprawę i poradził odstwić na jakiś czas leki. (boję się jak bez nich będzie)
ale kontrolne rtg dopiero za miesiąc.
wtedy będzie mógł powiedzieć coś więcej
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: esculap w Kwiecień 27, 2008, 20:44:19 pm
To super, źe jest poprawa. Zawsze, jak po odstawieniu leków będzie gorzej, to można do nich wrócić. Najważniejsze, żeby królik nie cierpiał.
Mam jeszcze pytanie. Dlaczego nie próbowano zoperować guza? Nie próbowałaś skonsultować diagnozy z innym króliczym weterynarzem?
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: Basia w Kwiecień 27, 2008, 21:21:48 pm
jak juz pisalam, nie chce go meczyc operacja. najpierw trzebaby bylo rozcinac skore nad kregoslupem, odslaniac go, zeby pobrac wycinek zmiany do badania.
po takim inwazyjnym juz jednym zabiegu po wynikach badania moznaby mowic dopiero o operacji.
nie bede go tak meczyc.
to co dostawal to nie morfina.
to byly tabletki przeciwbolowe na zmiany kostne.
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: esculap w Kwiecień 27, 2008, 21:46:43 pm
Czyli zapewne tak zwane niesteroidowe leki przeciwzapalne. Na czym polega ta poprawa? Bo jeżeli guz się zmniejszył po tych lekach lub cofnęły się jakieś objawy to może to wcale nie nowotwór. Wiem, że nie chcesz męczyć królika. Ale usunięcie guza, który uciska rdzeń kręgowy (skoro królik nie trzyma moczu, tak?) mogłoby spowodować dużą poprawe samopoczucia. Wycinka nie trzeba robić przed, ale usunąć guz i wtedy zrobić badanie. Od wyniku zależy dalsze leczenie.

Dużo głasków dla Pusia
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: Basia w Kwiecień 29, 2008, 08:24:18 am
jak narazie i tak musimy poczekac na drugie rtg zeby dalej cos moc postanowic.
takze jeszcze jakies trzy tygodnie.
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: azi w Kwiecień 29, 2008, 08:58:22 am
trzymam kciuki ,żeby kontrola wykazała poprawę :przytul
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: Iras w Kwiecień 29, 2008, 10:25:45 am
Cytuj
Niestety u zwierzat leczenie pooperacyjne nowotworów jest zerowe.


nie do konca - u psow i kotow, w przypadkach niektorych nowotoworow stosuje sie chemoterapie.

Co do calej sytuacji - przede wszystkim nalezy sie upewnic, ze to nowotwor  a nie np. silny stan zapalny, czy zwyrodnienie. Czekanie miesiac na kontrolne rtg  jest tak naprawde bez sensu - bo co ma wykazac? ze nowotwor sie powiekszyl?

Na twoim miejscu - jesli to rzeczywiscie nowotwor- zdecyowalabym sie na operacje - nie chodzi o pobranie wycinka, ale o usuniecie (jesli to nie nowotwor kosci) - prawda jest taka, ze nie masz nic do stracenia - a czest dopiero po rozcieciu widac czy guza da sie usunac czy nie. I czekanie tu nic nie pomoze...
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: azi w Kwiecień 29, 2008, 10:39:59 am
Iras widze że lubisz moje posty  :diabelek

Wydaje mi sie ,że usuniecie takiego guza , który jest blisko lub na kregosłupie jest chyba ryzykowne zwłaszcza u takiego małego zwierzaczka.
U ludzi też nie wszystkie nowotwory sie usuwa...
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: esculap w Kwiecień 29, 2008, 12:08:17 pm
U ludzi nie usuwa się nowotworów, które rozsiały sie po całym organiźmie  i usunięcie pierwotnego ogniska nic nie da.
Tak naprawdę nawet nie wiadomo, czy jeżeli faktycznie jest to nowotwór to nie jest to przerzut z innego narządu. Nie wykonana diagnostyka.
Zgadzam się z Irasw 100%
Wiem też niestety, że najlepiej udziela się rad jak choruje nie własne zwierzę.  :(
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Kwiecień 29, 2008, 12:14:33 pm
Bardzo mi przykro, mam nadzieję że nie cierpi i że jest mu troszkę lepiej. Trzymajcie się...
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: azi w Kwiecień 29, 2008, 13:23:30 pm
Cytat: "esculap"
U ludzi nie usuwa się nowotworów, które rozsiały sie po całym organiźmie  i usunięcie pierwotnego ogniska nic nie da.
Tak naprawdę nawet nie wiadomo, czy jeżeli faktycznie jest to nowotwór to nie jest to przerzut z innego narządu. Nie wykonana diagnostyka.
Zgadzam się z Irasw 100%
Wiem też niestety, że najlepiej udziela się rad jak choruje nie własne zwierzę.  :(


Nie usuwa sie też nowotworów łagodnych , jeżeli np w rodzinie nie wystepuje nowotwór. Ale tak naprawdę o wszystkim decyduje lekarz, po wszelkich badaniach.

Co do diagnostyki to zdjecie RTG chyba wystarcza, tak jak u kobiet w przypadku mammografi, na podstawie zdjecia rtg mozna zdiagnozować czy mowa jest o nowotworze czy o czyms innym...
Sama przerabiałam to na własnym uszatku; 2 nowotwory, jeden  zdiagnozowany na podstawie usg (szybko rosnący o twardej strukturze) - we własnym zakresie zrobiłam badania histopatologiczne , wynik nie wyszedł dobry

Tak naprawdę trudno doradzać, bo nie znamy wszystkich detali ...wet do którego chodzi basia jest naprawde dobry i wie co robi,  sama lecze u niego królaski i to on zdiagnozował nowotwór u mojej  Duśki
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: Iras w Kwiecień 29, 2008, 14:27:12 pm
Cytat: "azi"
Iras widze że lubisz moje posty  :diabelek

Wydaje mi sie ,że usuniecie takiego guza , który jest blisko lub na kregosłupie jest chyba ryzykowne zwłaszcza u takiego małego zwierzaczka.
U ludzi też nie wszystkie nowotwory sie usuwa...


jakos nie zwrocilam na to uwagi :>

A tak na powaznie - Jeśli to przerzut - rzeczywiscie - w takiej sytuacji sensu to nie ma. Jesli ognsko pierwotne - ma to sens jak najbardziej - jesli chodzi natomiast o ryzyko - problem polega na tym, ze ryzyko w takiej sytuacji przestaje miec znaczenie - bo jesli to rzeczywiscie nowotwor - to bedzie on rosl. Srodki przeciwbolowe w koncu przestana dzialac, w koncu dojdzie do sytuacji ze trzeba bedzie podjac ostatnia decyzje - i tu pojawia sie pytanie - a co, jesli rzeczywiscie daloby sie ow nowotwor usunac? Mialam juz "okazje" akie decyzje podajmowac - np. w przypadku suki z nowotworem kosci - szanse na przezycie operacji wynosily jakies 20%. Zdecydowalismy sie zaryzykowac - a nuz by sie udalo. W koncu jednak do operacji nie doszlo, bo pojawily sie przerzuty na pluca (uwidocznily sie w dzien gdy operacja miala sie odbyc)

Prawda jest taka, ze tu nie chodzi o to, zeby zwierze zylo jak najluzej - ale o to by jak najlepiej.

Cytuj
Tak naprawdę trudno doradzać, bo nie znamy wszystkich detali ...


stad te wszystkie "jesli" - bo aktualnie rownie prawdopodobne jest to, ze przyczyna niedowladu i niecheci do ruchu, jest silny stan zapalny, czy np. wysuniety dysk
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: esculap w Kwiecień 29, 2008, 15:06:30 pm
Cytat: "Iras"
jest silny stan zapalny, czy np. wysuniety dysk

Zwłaszcza, że jest poprawa po lekach przeciwbólowych nie opioidach.

Cytat: "azi"
Nie usuwa sie też nowotworów łagodnych


To był taki "skrót myślowy". Miałam na myśli tylko drastyczne sytuacje. A oczywiście, że łagodnych nie trzeba - tylko aby stwierdzić, że nie ma w nim komórek "złosliwych" to trzeba zrobic hist. pat.

Cytat: "azi"
Co do diagnostyki to zdjecie RTG chyba wystarcza


Pokazuje zniszczoną kość. Ale po pierwsze, może być to stan zapalny (tak jak pisze Iras). Po drugie chodziło mi o to, że w przypadku podejrzenia zmiany nowotworowej w kręgosłupie, powinno się "przejrzeć" całego królika, czy to nie przerzut. Chodźby USG brzuszka i RTG kl. pier.

Cytat: "azi"
we własnym zakresie zrobiłam badania histopatologiczne


Tzn., weterynarz tego nie zalecił?
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: azi w Kwiecień 29, 2008, 15:28:23 pm
To badanie histopatologiczne zrobiłam we własnym zakresie bo robił polecony histopatolog i krótko czekałam na wynik.

Zalecenie weta było takie: że można zrobić badanie ale w razie złych wyników i tak sie nie da nic zrobić - wiedza ta może posłużyc tylko do ewentualnego monitorowania zwierzaczka.
Zresztą dowiadujac sie o tym że zwierzak ma nowotwór  rozważa sie z wetem wszystkie możliwości. Nie pamietam też dokładnie całej   rozmowy z wetem bo to było prawie 5 miesiecy temu.

Co do robienia RTG kontrolnego - uważam ze to dobry pomysł, jeżeli to nowotwór to rośnie (i to pewnie szybko) i wet bedzie mógł porównać stan sprzed  miesiaca. Pamietajcie że Basia mówiła że guz jest pod spodem kregosłupa czyli pewnie nie do wymacania palcami...
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: Iras w Kwiecień 29, 2008, 15:41:53 pm
Cytuj
Co do robienia RTG kontrolnego - uważam ze to dobry pomysł, jeżeli to nowotwór to rośnie (i to pewnie szybko) i wet bedzie mógł porównać stan sprzed miesiaca. Pamietajcie że Basia mówiła że guz jest pod spodem kregosłupa czyli pewnie nie do wymacania palcami...


chodzilo mi o to, ze czekanie miesiac, zanim podejmie sie jakies decyzje - to w przypadku nowotworu jest po prostu - dlugo.

Cytuj
A oczywiście, że łagodnych nie trzeba - tylko aby stwierdzić, że nie ma w nim komórek "złosliwych" to trzeba zrobic hist. pat.


co do lagodnych nowotworow - znam pare przyadkow, gdy wet stwierdzil, ze nie trzeba jakiegos tam guza nie trzeba usuwac. Najcekawszym z tych przypadkow byl guz (rzeczywiscie lagodny), ktory przez to, ze wet "powiedzial, ze nie jest grozny" byl hodowany przez 8 lat - rezulat? pies wazacy 25 kg + guz wazacy 7 kg, ktory sprawil ze pies nie byl w stanie o wlasnych slach chodzic  - zdjecia dla chetnych.
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: Basia w Kwiecień 29, 2008, 21:52:55 pm
Czekanie na to rtg ma właśnie nam pokazać czy rośnie i jeżeli tak, to jak szybko.

nie wydaje mi się żebym nie miała nic do stracenia... ja myślę że właśnie mam bardzo dużo do stracenia...

samo odsunięcie kręgosłupa jest ryzykowne, a co dopiero wycinanie czegoś spod spodu. jak juz pisalam - na razie czekamy na drugie rtg  - które także obejmuje klatkę królika.

nie wiem czy można akurat psa porównywać w takim wypadku do małego królika, no ale ja się nie znam, wybaczcie. psa nigdy nie miałam.

próbuję podejmować decyzję jak najlepsze dla Puśka przy pomocy i radzie mojego weta.

Wet stwierdził sam, że widzi poprawę. I właśnie póki nie będzie drugiego zdjęcia nie podejmujemy żadnych decyzji i nie podajemy leków.
Tytuł: Zmiany nowotworowe.
Wiadomość wysłana przez: azi w Kwiecień 30, 2008, 09:07:22 am
Niestety nowotwory sa coraz czesciej spotykane u króliczków, jednakże tak jak u ludzi nie da sie powiedziec wycinamy i na tym koniec. Guzy sa rożne i w róznych miejscach, dlatego - ważne są badania i dabry weterynarz.
mysle,że watek ten przyda sie innym forumowiczom.

Basiu czekamy na wyniki z rtg  i trzymamy kciuki  :przytul