Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom

Porady => Choroby => Wątek zaczęty przez: skorpion81 w Czerwiec 12, 2010, 20:43:27 pm

Tytuł: Choroby oczu: wytrzeszcz, łzawienie, ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: skorpion81 w Czerwiec 12, 2010, 20:43:27 pm
W styczniu tego roku w przeciągu 2 tygodni Tygrys dostał wytrzeszczu obustronnego oczu, a co za tym idzie, trzecie powieki były naprężone, zaczerwienione i widoczne. Zrobiliśmy RTG. Na zdjęciach widać było przerost korzeni zębów trzonowych z prawej strony. Po konsultacji z dr. Wojtyś i dr Jodkowską, podjęłam decyzję o usunięciu 2 zębów. Przed zabiegiem Tygrys otrzymał zastrzyki: antybiotyk i steryd. Wytrzeszcz zniknął, ale w lutym pojechałam na zabieg do Warszawy. W czasie zabiegu udało się usunąć tylko 1,5 zęba.  Po 2 miesiącach wytrzeszcz powrócił, pojawiło się też kichanie (bez kataru) - znów pojechałam na RTG. okazało się, że ten ząb, który nie był cały usunięty - odrósł. Znów przed zabiegiem dostał steryd i antybiotyk - wytrzesz znikł po 2 dniach. Kichanie nadal występowało. Pojechałam pod koniec maja na kolejny zabieg u dr Jodkowskiej w Warszawie.  Udało się usunąć cały ten ząb. Kichanie ustało.
Od kilku dni wytrzeszcz pojawia się okresowo - zwykle przy jedzeniu, lub gdy jest zdenerwowany lub gdy jest podekscytowany. Z doświadczenia wiem, że Za jakiś czas nastąpi eskalacja wytrzeszczu i będę coś musiała zadziałać. Żadna z trzech vetek nie wie od czego może mieć ten wytrzeszcz - jest on obustronny i dobrze reaguje na sterydy, ale powraca. Podczas ostatniego zabiegu dr Jodkowska nie stwierdziła żadnych ropni w prawej okolicy.
Tygrys ma ponad 8 lat. Ostatnie standardowe badania krwi wykazały tylko problem z cholesterolem i wapniem. Badania moczu i usg pęcherza nie wykazały kamieni. Tygrys normalnie je, pije, załatwia się, biega i dokucza. Jest kontaktowy.  Czy ktoś ma jakiś pomysł? W środę idę na kontrolę miejsca po zębie i oczyszczenie tego miejsca. Planuje poprosić o ponowne badanie krwi. Nie mam już ani pomysłu ani siły na kolejny zabieg (w jedną stronę mam 200 km do lecznicy) - przecież nie usunę mu wszystkich zębów, żeby mieć pewność że to nie one!

Załączam zdjęcie z początku maja gdy nastąpiła eskalacja wytrzeszczu. Zdjęcia nie są przyjemne.

(http://img41.imageshack.us/img41/8577/1000158kopia.jpg) (http://img41.imageshack.us/i/1000158kopia.jpg/)

(http://img696.imageshack.us/img696/9792/1000161kopia.jpg) (http://img696.imageshack.us/i/1000161kopia.jpg/)
(http://img41.imageshack.us/img41/8011/1000163kopia.jpg) (http://img41.imageshack.us/i/1000163kopia.jpg/)

Jeśli ktoś ma jakiś pomysł co sprawdzić, albo może ktoś miał podobny przypadek, proszę o informację.




Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: mysza w Czerwiec 12, 2010, 21:04:02 pm
Faktycznie wygląda to nieciekawie :( Robiliście wymaz z nosa?

Czy cisnienie jest w normie? Możliwe, że wytrzeszcz podczas wystraszenia pojawia sie od nagłego skoku ciśnienia.

Jeżeli umiesz angielski to poczytaj to: http://www.bio.miami.edu/hare/dental.html  oraz http://www.bio.miami.edu/hare/jawabscess.html oraz http://www.rabbit.org/journal/2-8/eye-problems.html oraz http://www.bio.miami.edu/hare/sneezing.html  - tutaj jest więcej informacji na temat chorób oczu.




Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: Tocha w Czerwiec 12, 2010, 21:05:58 pm
Bidulek :( A moze warto skonsultowac sie z doc Krawczykiem z Torunia. Wyslac zdjecia i opis. Moze on bedzie mial jakies sugestie?
Tylko to przychodzi mi do glowy.
Glaski przesylamy  :*
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: skorpion81 w Czerwiec 12, 2010, 21:56:18 pm
Faktycznie wygląda to nieciekawie :( Robiliście wymaz z nosa?

Czy cisnienie jest w normie? Możliwe, że wytrzeszcz podczas wystraszenia pojawia sie od nagłego skoku ciśnienia.


Zapytam o wymaz w środę. Co do ciśnienia. Pojawiła mi się taka myśl, ale nie wiem jak się mierzy ciśnienie u królików. Da się to zmierzyć? poza tym pojawia się też w czasie jedzenia. Przyszło mi do głowy, że to może przy pochylaniu głowy, ale sama nie wiem... bo to nie tylko przy jedzeniu oczy mu wyłażą.

Tocha, masz jakiś email do tego doktora z Torunia?
 
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Czerwiec 12, 2010, 22:07:36 pm
Tygrys ma na pewno zbyt duże ciśnienie
mój Kubuś miał zbyt duże ciśnienie, doc stwierdził to podczas badania, Kuba otrzymywał do oczu krople oftensin na zmniejszenie ciśnienia
czy Twój uszol miał badanie usg gałek ocznych? Kuba miał, aby wykluczyć to, że wewnątrz z oczami jest coś nie tak

najgorsze jest to, że często bardzo trudno znaleźć jedną przyczynę. tak jak było u nas- gronkowiec w nosie, przerośnięte korzenie zębów, widoczna trzecia powieka, wytrzeszcz oczu...wszystko razem:/

obawiam się, że to  może być mieszanka:/

Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: moko w Czerwiec 12, 2010, 22:17:48 pm
bidulek :(
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: skorpion81 w Czerwiec 12, 2010, 22:44:56 pm
Tygrys ma na pewno zbyt duże ciśnienie
mój Kubuś miał zbyt duże ciśnienie, doc stwierdził to podczas badania, Kuba otrzymywał do oczu krople oftensin na zmniejszenie ciśnienia
czy Twój uszol miał badanie usg gałek ocznych? Kuba miał, aby wykluczyć to, że wewnątrz z oczami jest coś nie tak
najgorsze jest to, że często bardzo trudno znaleźć jedną przyczynę. tak jak było u nas- gronkowiec w nosie, przerośnięte korzenie zębów, widoczna trzecia powieka, wytrzeszcz oczu...wszystko razem:/
obawiam się, że to  może być mieszanka:/
Zęby są w miarę uporządkowane jak na ten wiek - tak przynajmniej mówiła dr Jodkowska po drugim zabiegu. Teraz muszę zapytać moją vetkę o pomiar ciśnienia i wymaz z nosa. Co do usg gałek to obawiam się, że nie każdy vet jest w stanie dobrze zinterpretować usg. Moja vetka doradzała wizytę u okulisty - ale to znowu wycieczka do Warszawy. Zapytam jej czy ona czuje się na siłach zrobić usg oczu.
Od stycznia do teraz na zabiegi, lekarstwa, wizyty, paliwo wydałam ponad 1200 zl i wykorzystałam 5 dni urlopu... kolejny wypad do Warszawy oznacza co najmniej 200zl i kolejny dzień urlopu...
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: azi w Czerwiec 12, 2010, 22:52:37 pm
do Krakowa masz bliżej, tu tez mamy dobrych wetów
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: skorpion81 w Czerwiec 13, 2010, 12:30:05 pm
z Radomska (gdzie obecnie przebywam) nie mam bliżej do Krakowa niż do Warszawy. Wchodzi w grę jeszcze Łódź...
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: nuka w Czerwiec 13, 2010, 23:30:55 pm
w Łodzi nie ma weta króliczego, pozostaje albo Warszawa, albo Toruń. Maluch tez miał za duże ciśnienie w oczku, u niego powodem było schorzenie siatkówki. Oftensin 3 razy dziennie po 1 kropli przez trzy tyg. i udało sie zatrzymac chorobę. Naszym wetem jest Doktor Krawczyk z Torunia, badł oczy specjalnym wziernikiem, nie było potrzeby robic USG
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: skorpion81 w Czerwiec 14, 2010, 15:18:09 pm
Tak czy siak podróż. Moja vetka podejrzewa problemy z tarczycą+ciśnienie. Aby potwierdzić diagnozę potrzebne badanie krwi (100 zl plus koszt kuriera do Warszawy) i usg tarczycy+oczu aby potwierdzić czy nie ma jakichś guzków na tarczycy ew. problemów za oczami. W Radomsku nikt się nie podejmie usg tarczycy czy oczu u króla, bo nikt nie ma doświadczenia.
Na razie Tygrys dostaje tabletki lekko uspokajające ze sterydem (nie pamiętam nazwy) - wytrzeszcz znikł i królik odżył. Szaleje po mieszkaniu :krolik
Wetka odrzuciła koncepcję gronkowca bo nie ma wysięku z nosa - szkoda męczyć go wymazem pobranym z głębi nosa. W środę zrobimy badanie krwi i zobaczymy jak ten cholesterol...
 

Edit: przede wszystkim wszyscy weterynarze powtarzają mi, że nie wolno przesadzać z kolejnymi badaniami, bo Tygrys ma ponad 8 lat i nie wiadomo ile mu zostało. Męczenie go podróżami po kilkaset kilometrów aby zrobić kolejne badania, może mu jeszcze gorzej zaszkodzić. Zdiagnozowanie nadczynności tarczycy też może niewiele dać, gdyż leczenie (jeśli okaże się, np że są guzy) jest dość radykalne (usunięcie tarczycy, jodowanie) i może się nie powieść z uwagi na wiek.... echhhh
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Czerwiec 14, 2010, 15:41:16 pm
"Na razie Tygrys dostaje tabletki lekko uspokajające ze sterydem (nie pamiętam nazwy) - wytrzeszcz znikł i królik odżył"ery
ze sterydami  u królikami trzeba bardzo uważać, bo działają pobudzająco, potrafią szybko zadziałać, ale często to tylko chwilowe, nie zwalczają przyczyny a powodują obniżenie odporności
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: skorpion81 w Czerwiec 15, 2010, 08:06:49 am
wiem, że trzeba uważać, ale mam do wyboru albo coś mu podać albo będzie się męczył z wytrzeszczonymi oczami.
4 dni dostawał 1/4 tabletki, teraz zmiejszamy do 1/4 tabletki co drugi dzień. Potem odstawimy i zobaczymy co się będzie działo. Wszystko jest w porozumieniu z weterynarzem, jutro kontrola przestrzeni po zębach.
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: gagata w Styczeń 25, 2011, 19:52:55 pm
no i nas to nie ominęło... Patka ma jednostronny wytrzeszcz oka, po lewej stronie (powieki jeszcze się całkowicie zamykają). byłysmy u okulistki, wykluczyła problem z okiem, wiec zęby, wcześniej było rtg, ale lekarz miał drobne wątpliwości, stad wizyta u okulisty. Po potwierdzeniu przez okulistkę diagnozy ucisku przez ząb w miniony czwartek odbył się zabieg. Usunąć udało się 1 cały ząb i połowę sąsiadującego. Dostała antybiotyk i nadal dostaje tolfedynę. Patce bardzo po zabiegu ulżyło,zaczęła normalnie jeść, ale wytrzeszcz oczka nie zmalał i trochę prycha. Dostaje cały czas krople do oczu. W niedziele byłysmy na zmianie opatrunku i po ropie cały czas ani śladu...Dostała też następną dawkę antybiotyku. Jutro mamy kolejną wizytę...
 :(
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: Tocha w Styczeń 25, 2011, 21:18:58 pm
Zdrowka zyczymy :przytul
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Styczeń 25, 2011, 21:22:44 pm
Ach te zęby to potrafią namieszac,wiem coś o tym :( Patusia szybkiego powrotu do zdrówka życzymy  :przytul :*  a dla królisiowej mamci wytrwałości  :przytul:
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: gagata w Styczeń 26, 2011, 20:25:26 pm
jesteśmy po wizycie i jest dobrze!  :brawo: poszła ropa tą dziurą po zębie i oczko się już nieco schowało! :) jak tak dalej pójdzie nie będzie potrzebny w najbliższym czasie kolejny zabieg.
ja miałam lekcję robienia zastrzyków i w sobotę mam jej zrobić, a w poniedziałek następne czyszczenie.

dziękujemy za miłe słowa!  :heart
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: mysza w Styczeń 26, 2011, 20:27:33 pm
Trzymam kciuki dalej za królinkę :)
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Styczeń 26, 2011, 20:50:11 pm
Dzielna Patka! Oby tak dalej  :przytul
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: esti w Marzec 10, 2011, 22:37:06 pm
Tak weszłam w ten temat bo szukam porady i już mam doła :(
Mój Olini ma dziwny objaw, nawet podobny. Nie jest to raczej wytrzeszcz, ale na obydwóch oczkach wychodzi mu właśnie taka jakby 3 powieka biała. Bliżej kącików oka, jest to dość spore na ok 1/3 oka. Jak pozamyka kilka razy oczka to się chowa. Aha no i jeszcze dzisiaj jego mocz był czerwonawy. Co to moze być? :( Oczywiscie jutro jadę do weterynarza, ale... nie sądze zeby mi pomógli, bo ta baba nawet pazurków mu nie umie obciąć.
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Marzec 10, 2011, 23:17:37 pm
Warto wybrac się do weterynarza który zna się na królikach.Kurcze co się dzieje z tymi maluchami :( esti ZDRÓWKA DLA KRÓLICZKA !!  :przytul:
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Marzec 10, 2011, 23:32:43 pm
koniecznie trzeba spr. zęby Twojego króliczka- tutaj problemem mogą być zbyt duże korzenie zębów- tą kwestię ostatecznie wyjaśnia zdjęcie rtg

co do moczu czy to jest Twoim zdaniem krew czy może Twój uszol zjadł coś, co mogło zabarwić mocz?
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: esti w Marzec 11, 2011, 20:15:06 pm
Sprawa moczu wyjśniona, naczytałam się tutaj na forum wielu wypowiedzi i rzeczywiście napewno nie była to krew. Zpomniałam, że w pewnej mieszance suszonych warzyw miał też małą ilość buraczków uff :) A z oczkami? Zauważyłam, że robi mu się tak tylko wtedy, gdy się 'zestresuje', np. jak myśli, ze chce go złapać itd :(
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Marzec 11, 2011, 21:07:07 pm
Zauważyłam, że robi mu się tak tylko wtedy, gdy się 'zestresuje', np. jak myśli, ze chce go złapać itd :(
Hmmm, niektórym króliczkom białka w oczach wychodzą rzeczywiście w momencie gdy są wkurzone albo właśnie zestresowane. Jeśli nie jest to stały objaw, to może jest to rzeczywiście taki "wytrzeszcz" ze strachu. Jeśli jednak Cię to niepokoi, może warto zasięgnąć opinii specjalisty.

Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: esti w Marzec 11, 2011, 21:59:58 pm
Dziękuję wam bardzo za pomoc, jak tylko coś ustalę, to napewno dam znać!
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: mysza w Marzec 12, 2011, 09:41:04 am
Nie łap uszaka na siłę- reakcja mówie sama za siebie. Zwierze się tylko bardzo stresuje :(
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: skorpion81 w Maj 06, 2011, 11:22:12 am
mały update co do wytrzeszczu.
Wytrzeszcz obustronny nie zawsze wynika z problemów z zębami, przy jednostronnym na 99,99% wynika z problemów z zębami.
U Tygrysa w tym roku się trochę uspokoiło. Mam w razie czego syrop uspokajający przepisany przez wetkę i tabletki ze sterydem. Najczęściej raz w miesiącu podaję 1/4 tabletki  lub 10ml syropu i jest z głowy. tydzień temu robiłam mu RTG zębów i nie widać jakichś problemów. Więc to inny problem.
W jego wieku (9lat) nawet zdiagnozowana choroba np tarczycy (co sugerowała wetka) nie nadaje się do leczenia. Zwłaszcza, że leczenie tarczycy wciąż jest eksperymentalne.
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Maj 06, 2011, 15:42:48 pm
Wiecie co.. Mojemu też zdarzyło się coś takiego kilka razy!
Ale to mijało przy wstaniu czy zamykaniu oczu.
Czy to jest coś poważnego i wymagającego wizyty u weta?
Ale to już nie powróciło dość sporo czasu..
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: skorpion81 w Maj 06, 2011, 18:34:45 pm
myślę, że skoro nie wraca to nie trzeba gonić do weta. Po prostu obserwuj.
Tytuł: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: lala11 w Grudzień 06, 2011, 15:09:04 pm
Witam wszystkich. Od jakiegoś czasu mojemu króliczkowi zaczęło jakby ropieć oko. Wylewa się z niego taka jakby żółtawa klejąca substancja ktora nie zasycha tworząć tak zwane "śpioszki". Myślałam że to od tego że sierść wchodziła jej do oczka więc wycięłam jej ją a i tak jest jeszcze gorzej. Królik ma oczko czerwone, na dole jakby wręcz zdarte i bardzo dużo tego płynu. Czy wystarczy przemywać to rumiankiem czy potrzeba weterynarza? Czy to jakaś choroba? :C
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 06, 2011, 15:17:10 pm
Rumiankiem broń boże- on uszkadza oczko a nie pomaga. Jeśli już to przemywać zielem świetlika (herbatka dostępna w aptece).
Ropiejące oczko może być od jakiegoś stanu zapalnego (podrażnienie czymś), poprzez problemy z ząbkami aż po ropnie.

Konieczna wizyta u weta.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Katka w Grudzień 06, 2011, 15:22:03 pm
Bardzo prawdopodobne, że to przerastające korzenie zębów, które podrażniają kanaliki łzowe. Dobry, króliczy weterynarz jest tu niezbędny. Prawdopodobnie zleci wykonanie RTG i zadecyduje o dalszym leczeniu.
Przycinanie sierści czy przemywanie nic tu nie pomoże.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: lala11 w Grudzień 06, 2011, 15:23:37 pm
wydaje mi się że to nie od zębów bo jakiś czas temu miałam oglądane i nawet pani weterynarz dziwiła się jakie dobre ma ząbki.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 06, 2011, 15:27:08 pm
Ząbki rosną stale, więc wada czy przerost może szybko się zrobić. I tu też kwestia które żeby były oglądane. Tylko przednie, czy wewnątrz pyszczka również- za pomocą wziernika.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Katka w Grudzień 06, 2011, 15:28:04 pm
Czy pani weterynarz zna się na królikach? Czy wziernikiem oglądała trzonowce?
Poza tym, przerastających korzeni nie da się dostrzec gołym okiem, trzeba zrobić zdjęcie RTG.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Grudzień 06, 2011, 15:30:11 pm
A ten wet to specjalista od królików?Bo to wygląda na przytkane kanaliki,bez rtg nie da rady nic powiedzieć,rtg z kontrastem,nie każdy wet takie robi.Królik musi dostać leki,bo może powstać gorszy stan zapalny,ropień.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: lala11 w Grudzień 06, 2011, 15:31:12 pm
zna się. Nie oglądała wziernikiem ale dodam że mojemu króliczkowi ropieje tylko jedno oczko. Drugie ma zupełnie w porządku
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Katka w Grudzień 06, 2011, 15:35:41 pm
Ale to nie ma znaczenia, korzenie mogą przerastać tylko z jednej strony. Uwierz, przysłowiowe zęby zjadłyśmy na problemach z króliczymi zębami.
Skoro nie zaglądała wziernikiem to na jakiej podstawie oceniła, że są ładne?
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 06, 2011, 15:37:08 pm
Jak nie oglądała wziernikiem to pewnie dokonała tylko oględzin siekaczy.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: lala11 w Grudzień 06, 2011, 15:37:32 pm
nie wiem nie przyglądałam się co robi. A byłyby jakieś inne objawy niż ropienie oczka?
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 06, 2011, 15:38:48 pm
A powinnaś. Właściciel powinien wiedzieć co się robi z jego królikiem. Mogły by być inne objawy, ale nie muszą one występować. Moze być tylko jeden objaw- ropienie oczka.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: lala11 w Grudzień 06, 2011, 15:40:27 pm
tata oglądał co robi a ja nie bo nie mogę patrzeć jak mój królik się boi bo zaraz płaczę
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 06, 2011, 15:47:24 pm
W tym wypadku mimo wszystko zalecamy RTG i oględziny wewnętrznych zębów wziernikiem. To w tym wypadku byłaby podstawa.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Grudzień 06, 2011, 16:47:02 pm
Koniecznie przejrzyj listę tych weterynarzy: http://www.kroliki.net/pl/weterynarze/weterynarze/lekarze-weterynarii-wg-miejscowosci i udaj się do najbliższego.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: lala11 w Grudzień 06, 2011, 17:59:36 pm
do każdego mi daleko. Mam swojego weterynarza na miejscu..
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 06, 2011, 22:37:32 pm
"swój" weterynarz może być konowałem wobec królika. Lepiej udać się dalej, ale mieć pewność, że pomogą.
Już nie raz były przypadki śmierci królika bo wet "swój" nie umiał podać odpowiednio narkozy do RTG

Przejrzyj na forum dział "weterynarze" tam są także wymienieni inni, może któryś jest bliżej.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: lala11 w Grudzień 07, 2011, 18:48:12 pm
mój weterynarz jako jedyny w mieście wiedział jak usunąć króliczkowi ropień, a później wykrył u niego cukrzycę i tylko dzięki niemu w 2 przypadkach przeżyła. Więc ufam mu
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Grudzień 07, 2011, 18:58:43 pm
Ja też swojemu ufałam do czasu...
Nie każdy wet nadaje się dla królików. Czasami warto dojechać, żeby ratować zwierzaka.
Ja jechałam do Krakowa z ropniem i jechaliśmy tam kilka razy, bo na wizytę, oddać na zabieg, odebrać, kontrola... I tak nabiło się trochę kilometrów, ale nie żałujemy. Polecili nam bardzo dobrego weterynarza i warto było wydać te pieniądze.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: lala11 w Grudzień 07, 2011, 21:21:24 pm
nie strasz mnie proszę :(  ale to jest kobieta ona ma uczucia..
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 07, 2011, 22:08:45 pm
Weci mają uczucia, starają się, ale uwierz, to nie zawsze wychodzi im nawet jak chcą dobrze.
Ja 15km od siebie mam dobrego weta który potrafi zając się dobrze królikiem, a w ważniejszych sprawach (RTG np) jadę do innego- ponad 100km.
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: Layviu w Grudzień 08, 2011, 21:13:58 pm
Biedactwo! :(
Ale.. no, 8 lat to już nie tak mało...
Może ze starości po prostu? Po prostu.. jestem bezduszna to mówiąc, ale... może zaczyna się ta droga do Tęczowego Mostu...
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 08, 2011, 22:04:30 pm
jestem bezduszna to mówiąc, ale... może zaczyna się ta droga do Tęczowego Mostu...


Królik nawet na starość powinien cieszyć się zdrowiem jako takim. Wytrzeszcze itd nie są ze starości.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: lala11 w Grudzień 09, 2011, 19:44:01 pm
jedno mam pytanie. Uważacie, że można królikowi podawać sałatę rzymską? czy ktoś próbował?
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Grudzień 09, 2011, 19:47:08 pm
lala11 poczytaj sobie te stronę

http://miniaturkabeztajemnic.com/warzywa.html

jest pełno cennych wiadomości na temat karmienia i opieki nad króliczkami.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: lala11 w Grudzień 09, 2011, 20:07:59 pm
mam jeszcze jedno pytanie. Mój królik musi brać tabletki na cukrzycę, a jak się domyślacie nie jest zbyt do tego chętna dlatego kupiłam jej specjalnie, gorzką czekoladę dla cukrzyków i daje leki z tym. Myślicie że mogą być tego jakieś skutki ?
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 09, 2011, 20:09:12 pm
Tak mogą- negatywne skutki, bo czekolada jest TRUJĄCA dla królików. Najlepiej poczytaj o diecie bo szkodzisz królikowi.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: lala11 w Grudzień 09, 2011, 20:18:54 pm
to jak mogę jej dać te leki ? albo umrze na cukrzycę albo na atak serca w takim razie . . .
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Grudzień 09, 2011, 20:22:24 pm
to jak mogę jej dać te leki ? albo umrze na cukrzycę albo na atak serca w takim razie . . .

Kup suszoną żurawinę np.w Biedronce zrób dołek i włóż tam tabletkę.Nadaje się również do podania leków w kroplach.
Żurawina suszona jest słodka ale to lepsze niż czekolada.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: lala11 w Grudzień 09, 2011, 20:23:31 pm
żurawiny nie zje. A leki są w kapsułkach które rozcinam i podaje królikowi proszek bo kapsulka jest za duża do połknięcia.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Grudzień 09, 2011, 20:24:32 pm
Proszek na łyżeczkę, odrobina wody, rozpuść i do pusia wlej.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Grudzień 09, 2011, 20:26:22 pm
Kurde dziwne bo połowa królików z forum dało by się obskubać za choćby jedną słodką żurawinkę suszoną.Czekolady nie dawaj bo jest niebezpieczna,postaraj się wymyślić coś nowego.Moze ktoś z forum zna inny sposób na przechytrzenie przy podawaniu leków.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: lala11 w Grudzień 09, 2011, 20:29:58 pm
Proszek na łyżeczkę, odrobina wody, rozpuść i do pusia wlej.

nie dałaby się.

Kurde dziwne bo połowa królików z forum dało by się obskubać za choćby jedną słodką żurawinkę suszoną.Czekolady nie dawaj bo jest niebezpieczna,postaraj się wymyślić coś nowego.Moze ktoś z forum zna inny sposób na przechytrzenie przy podawaniu leków.

pewnie tak :D ale moja kuleczka jest bardzo wybrednym króliczkiem zupełnie nie mam pojęcia co teraz zrobić. Strasznie się martwię
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Grudzień 09, 2011, 20:33:32 pm
U nas też tak prosto nie ma z podaniem leku wiec musze oszukiwać żurawiną ale to i tak wtedy mam zboksowane dłonie przez Niusię.Co Twój królas lubi najbardziej ??
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Grudzień 09, 2011, 20:37:04 pm
Cytat: Iskra on Dzisiaj o 20:24:32
Proszek na łyżeczkę, odrobina wody, rozpuść i do pusia wlej.

nie dałaby się.

Da się, zawsze. Królika położyć na plecy, ew. niech druga osoba go przytrzymuje.
Trzeba jakoś podać lek. Jej zdanie- w tej chwili jest nieważne.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: lala11 w Grudzień 09, 2011, 20:38:14 pm
Czekoladę :D próbowałam jej podawać to z koperkiem,pietruszką, ze zbożem, z piciem. Nic.


Mojego królika musiałyby trzymać z 4 osoby żeby jej tak zrobić a potem byłaby obrażona przez tydzień. Już wiem co było jak dostawała zastrzyki.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Grudzień 09, 2011, 20:42:35 pm
lala11 - Zając sztywnieje z paniki i potwornie dyszy przy podawaniu leków, szarpie się czasami tak mocno, że niszczy ubrania( drze je w strzępy), Dora kąsa- cholernie mocno, robi duże rany na rękach, Axel w bardzo dużym stresie hiperwentyluje, co jest dla niego ryzykiem- bo ma zawalone wydzieliną płuca.
Ona musi dostać te leki. Nie ważne, jak bardzo cię znienawidzi czy się obrazi.
Przejdzie jej z czasem.
Możesz ją ręcznikiem owinąć, żeby się nie szarpała.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Grudzień 09, 2011, 20:58:57 pm
Też wiem co to znaczy walka, żeby podać lek. Trzeba mocno przytrzymać, lek do strzykawki i fru.
Musicie próbować, a o czekoladzie zapomnij. Nigdy więcej.
Tytuł: Odp: ropiejące oczko
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Grudzień 09, 2011, 21:22:08 pm
O czekoladzie zapomnij, bo szkodzisz tym królikowi. Tak samo o zbożu. Musisz próbować z tą skrzykawą bez igły lub żurawiną.
Tytuł: zacma królicza
Wiadomość wysłana przez: Agatii w Grudzień 15, 2011, 21:44:54 pm
mieszkam niedaleko torunia mam króliczka bursztynka jest on w młodym wieku ma 1 rok i 4 miesiace urodził sie pod koniec sierpnia 2010 roku. 27 pazdziernika 2011 roku wróciłam ze szkoły i zobaczyłam ze prawe oczko mojego króliczka jest zaczerwienione troche napuchniete i leci z niego biał ropka . pojechałam do weterynarza . pani powiedziała ze gdzies sie uderzył naprzykład gaąłzke siana mógł włozyc sobei do oczka przypadkiem i prawdopodobnie cos sobie do niego przypadkiem włozył i z tego ten wypadek  . pani obejrzała oczko i skończyło sie na dwa razy dziennie podawac krople przez tydzien GENTAMICIN WZF 0,3 %. lekarstwo pomogło przed koncem tygodnia . 29 pazdziernika byłam umówiona u doktora mirosława krawczyka poniewac miałam pare watpliwosci i problemów i zasięgnac po porade i zbadac stan ogólny króliczka . stan zdrowia jest ogólnie zdrowy nie ma nic podejrzanego . kiedy otworzyłam pudełko z królikim powierdział '' no wygladasz na zdrowego ale cos mi tu nie gra '' zaczał sprawdzac oczy noi po dłuzszym przebadaniu powiedział ze prawe oko mojego króliczka jest zacmine jest tam stu procentowa zacma byłam przerazopna zapytałam sie czy mozna to wyleczyc powiedział ze zacmy niestety nie da sei wyleczyc jedynie jak zacznie sie pogarszac jeszcze bardziej to bedzie trzeba usunac oko ale to w naprawde najgorszym przypadku. tak wszystko było dobrze zyłam z ta wiadomoscia ze króliczek nie widzi na prawe oko obawiam sie ze przez ten wypadek co opisałm przed wizyta mogło to zapocztkowac zacmie prawego oka i w tym przsypadku nabytej . doktor powiedzia ze to moze byc wrodzona zacma i tego juz w jego genach nie mozna zmienic . ja ciagle zakładam ze on wogóle na to oko nie widzi a doktor daje jeszcze nadziej i ze nie widzi wcale lub widzi niewiele. wiele problemow z którymi przyszałm do krawczyka rozwiazał kastracja kóra odbyła si ew moim miescie tydzien po wizycie i to rozwiazało prawie wszystkie problemy.19 listopada do tej pory jakos było dobrze . dopiero tego dnia kiedy wziełam króliczka na rece przypadkiem ! zobaczyłam ze w lewym oczku sa jakies dwie małe kuleczki oplecine pajeczyna . no tak to wygladałao . zadzwoniłam do całodobowego weterynarza i powiedział ze to grzybica nie chciało mi sie wierzyc no bo grzybica no to  to na skórze. w moim miescie nie byłam z tym bo jak opowiedziałam o tym dokładnie o tym pani doktor to ona nie wioedziała co to jest ! jako weterynarz ! nawet nic nie przypuszczała ! nic kompletna pustka . od razu postawiałm na niej krzsyzyk w pomocy mojemu królikowi . do doktora na prawie ostatniego grudnia mozna było sei najszybciej umówic bo do niego sioe strasznie dłuygo czeka na wizyte . dobra tydzien temu postanowiłam sie umówic na jaki kolwiek dzien byle jak najszybciej wizyte am na 7 stycznia sobota ale nie wiem czy to da rade jeszcze pomoc za 3 tygodnie . pojechałam do weterynarza na ulice piskorskiej koło szkoły numer 16 podstawowej w toruniu tam pan szczech nas przyjał  perwszy raz u niego byłam. obejrzał oczy powiedziałam mu o zacmie ale teraz licyłao sie leww oko. . ta wizyta była 25 listopada 2011 roku. wstrzyknała mu szczepionke igła w dwie łydki ale badabnie nalezał  powtórzyc wiec najlepiej za 2 , 3 doby był to piatek wiec powtórzeni odbyło sie w poniedziek czyli 3 doby mineły od pierwszego razu . lekarstwo zaczeło działc kuleczki zmieniły sie w '''planete'' siwa która zajmowała jedna  trzecia oka lewego. doktor wtedy powiedział była przy tym mama ze albo lekarstwo pomoze albo nie i koniec nie da sie uratowac liczyłam na to pierwsze. jest 15 grudnia . '''planeta'' troche sie zmniejszyła po szczepieni ale i tak urosła oko w tej chwili ma planete i metwieje mu oko i na połowe oka widzi raczej i to oko nie jest juz takie naturalne jak powinno byc . wczoraj zadzwioniłam do tego szczecha i powiedział ze moze go tylko zobaczyc obejrzec i przypisac krople na zmetwienei . ale mama jest zdanai ze nic mu nie pozmoze bo wyopadło to drugie ''albo'' . rozpłakałam sie ja wierze ze jeszcze moge to uratowac . . wszyscy mi m ówia ze nie odwróci sie jnuz  tego zco zaszło w oczku i nieodwróci ze krople tylko spowolnia . mysle ze to zacma sie przeniosi na drugoe oko jestem przerazona ! jak myslicie jest jeszcze nadziej ? czy dosei to wyleczyc ? co powinnam robic ? 7 stycznia moze byc juz za pózno i niewiem co juz moze pomóc ? czy j ak jest taki ktos jak wy sobie radzicei czy jak sobie poradziliscie z tym oprzypadkiem ? jest wasz pomoc bardzo waz na i liczy sie kazda godzina , dzien to jest naprawde dziwne raz jest mniejsze raz qwieksze do srdka oka dochodza takei krchy siwe , czy tojest druga zacma wwaszym zdanei ? kto moze mi pomóc ? nie moge zyc z ta mysla . codzinnie opare razy dzinnie przykuwam sei do tych oczu i czekam na cud . mam 13 lat moge jedynie besz pozwolenia rodziców wskoczyc do pciagu który ma  100 meterów dalej i pojechac sam . jestm w tym przypadku nipełnosprawna bbo nigdzie nie moge jechac  sam . ja znam bardzo dibrze torun bo codzinnei prawie po nim jezdze jestem z uim bartdzo zzyta znam go całego prawiwe najwazniejsze miejsca wiem gdzie sa i wiekszosc na jakiej ulicy . błagam o pomoc jak wszystkich ! nie moge zbyt długo czekac pomózcie mi ! vbłagam jestescie ostatnia nadzieja dl tego królika
Tytuł: Odp: zacma królicza
Wiadomość wysłana przez: Eni w Grudzień 15, 2011, 22:01:55 pm
Skontaktuj się z Olą lub Magdą z GA w Toruniu, to może Ci coś podpowiedzą. Ale jak dr Krawczyk stwierdził zaćmę, to pewnie niewiele można zrobić i króliś prędzej czy później straci wzrok - z tym usuwaniem oczka tylko nie bardzo rozumiem, bo to chyba nie jest standard przy zaćmie.  Nie masz na to wpływu, a on sobie poradzi bez tego zmysłu. To bardziej straszne wydaje się Tobie, niż jemu. Za to męczenie go zbędnymi wizytami, bo Ciebie przeraża, że mógłby oślepnąć, to trochę nie fair wobec wystraszonego króliczka. Nie ma w okolicy lepszego weta jak dr Krawczyk, nie masz powodu mu nie ufać.
Tytuł: Odp: zacma królicza
Wiadomość wysłana przez: koral w Grudzień 15, 2011, 22:05:22 pm
Witaj opisałas sie dziewczyno ze hej... dobrze by było jakby to okulista  zobaczył bo takie**gdybanie **niewiele daje, nie mam bladego pojęcia czy takowy jest u was w okolicy ,zapytaj dziewczyn z Torunia może Ci pomogą...życzę  oczywiście zdróweczka dla króliczka pozdr......
Tytuł: Odp: zacma królicza
Wiadomość wysłana przez: Saphe w Grudzień 15, 2011, 22:11:56 pm
I ja wtrącę swoje 3 grosze. Gadałam z Agatii trochę o jej króliczku i na chwilę obecną największy jest problem z tą zmianą, która zaczęła się rozwijać na drugim oczku. I tak na dobrą sprawę to tutaj jeszcze nie ma konkretnej diagnozy. A jak dobrze rozumuje to ta wizyta 7 stycznia dopiero jest  umówiona u doktora. Kurcze bo szkoda aby królik w tak młodym wieku stracił wzrok w 2 oczkach.

A ktoś się orientuje jak to u nas w kraju wygląda od strony praktycznej operowanie zaćmy u królika? Bo wszędzie na stronach przy opisie choroby jest podana możliwość operacyjnego leczenia ale jak szukać konkretnych przypadków czy lekarzy, który by wykonywali takie operacje to trudniej coś znaleźć.
Tytuł: Odp: zacma królicza
Wiadomość wysłana przez: Ola_19 w Grudzień 15, 2011, 22:15:53 pm
Agatii jeśli możesz, pon. 17:20 możesz być na wizycie u doc albo w środę albo w czwartek o tej samej godzinie (mówię o najbliższym tygodniu - doc wraca z urlopu)

mój król ma zaćmę (dwustronną), ale Wifi jest już staruszką
Tytuł: Odp: zacma królicza
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Grudzień 15, 2011, 22:54:44 pm
ja tez sie wtrace jesli mozna polecam w lublinie prof ireneusza balickiego to światowej klasy okulista zwierzęcy  lepszego się w polsce nie znajdzie
Tytuł: Odp: zacma królicza
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Grudzień 15, 2011, 23:14:09 pm
Czy Bursztynek był badany na e.cuniculi?E.cuniculi jest powodem nr 1 zmian w oczach typu katarakta,ropnie.Ja straciłam królika,bo wet nawet nie pomyślał o e.cuniculi,wykazała to dopiero sekcja zwłok,a leczenie polegało na podawaniu penicyliny w zastrzykach i maści z antybiotykiem do oczu,ale nic nie dawało-najpierw jedno oko,potem zmiany objęly drugie,potem już ratowali go inni lekarze-musiał miec usunięte oko z ropniem,ale było za pózno.
Ja nie zamierzam cię straszyć-ani ciebie,ani nikogo innego,ale zachęcam do badań,obserwacji,czy królik nie wykazuje objawów e.cuniculi.
Teraz przebadałam moje króle w ramach badań,prowadzonych przez doktora Ziętka,bo Leon miał ciągłe uszkodzenia rogówki-wykrywane jeszcze zanim zaczęły być widoczne gołym okiem,ale poszerzające się stopniowo,co wykazały testy.Wynik badań-e.cuniculi obecne w moczu.Moje są już po leczeniu,czekamy na wyniki.
Dodam,że moje mają ok.13-tu miesięcy.
E. cuniculi w twoim przypadku nie musi być powodem zmian w oczkach,ale myślę,że należy też taką ewentualność wziąć pod uwagę.A zauważyłaś u króliczka inne objawy,np.częstsze oddawanie moczu,dziwne zachowania,częstsze drapanie się w ucho,przechylanie głowy?
Tytuł: Odp: zacma królicza
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Grudzień 15, 2011, 23:18:34 pm
tuberoza ma racje  wyslij siuśki do Ziętka a z ciekawostek powiem że Balicki z Ziętkiem współpracują a ich katedry sąsiadują ze sobą więc jakby co oboje mogą malucha skonsultować
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: heaven-way w Styczeń 04, 2012, 13:29:47 pm
No i niestety również moje maleństwo dopadł ten nieszczęsny wytrzeszcz. Zwykle robi mu się tak jakby ze stresu. Przynajmniej tak mi się wydaje. Zamierzam wybrać się do weterynarza (w Lublinie) bo bardzo mnie to martwi. Czy ktoś pozbył się tego całkowicie?
Dodam  , że mój pyszczek nie miał wcześniej takich problemów, dopiero po Sylwestrowej nocy zaobserwowałam taki objaw :(
Zrobiłam również zdjęcie w tym czasie, jednak za chwile oczka wróciły do normy.
Maleństwo jest osowiałe i więcej leży niż się bawi. Już sama nie wiem :(
Pomocy :(
(http://img580.imageshack.us/img580/315/1042482.jpg)
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Styczeń 04, 2012, 14:03:36 pm
Wytrzeszcz ze stresu to normalna sprawa (na ile stres może być objawem normalności  :hm: ). Jeśli nie występuje stale, to nie ma się czym martwić.
Miałam na DT baranka, który był strasznym strachajłem i białka tak mu wychodziły, że wydawało się, że mu zaraz oczy wypadną  :krzywy2
Powodem do niepokoju może być natomiast osowiałość.
Tytuł: Zaropiałe oczy...
Wiadomość wysłana przez: kamil111-16 w Styczeń 26, 2012, 17:17:11 pm
Witam jestem nowy na forum nazywam się Kamil i mam ostatnio pewien problem z królikami. Mianowicie uporawszy się ze świerzbowcem zauważyłem że u małych królików (jakieś 2 miesiące) występuje prawdopodobnie ropień w okolicy oczu. Prowadzi on w każdym razie do sklejenia oczu przez co wogóle (niektóre częściowo) nie mogą ich otworzyć! Przyznam że nigdy nie było takiego problemu. Jakiś rok temu był tzw. pomór gdzie musiałem wybić wszyskie sztuki, odczekałem i potem odmalowałem klatki wapnem i wznowiłem hodowle.Dodam że posiadam również drugi miot królików (jakieś 3 miesiące) i chowają się póki co bardzo dobrze. Małe u których występuje ropień są rzecz jasna jeszcze przy samicy i karmione jak reszta. Jeśli chodzi o higienę to codziennie dostają siano,wode i kukurydze czasami jakieś obierki z jabłek itp. Nieczystości regularnie usuwane.. Króliki są oczywiście chodowane w tzw. wiejskich warunkach w klatce znajdującej się na dworze i odpowiednio zasłoniętej przed wiatrem,śniegiem itd. Przepraszam że taki długi opis ale chciałem aby była jasność. Za wszyskie odp. z góry dziękuję.
Tytuł: Odp: Zaropiałe oczy...
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Styczeń 26, 2012, 17:30:47 pm
"Wybić" - aż sie włos jeży na głowie.
My tu nie pomagamy hodowcom.
Tytuł: Odp: Zaropiałe oczy...
Wiadomość wysłana przez: kamil111-16 w Styczeń 26, 2012, 17:57:09 pm
Dzięki za pomocną odp. Włos to się jeży na głowie jak czytam że ktoś trzyma królika z połamanymi kończynami lub źle zrośniętymi, niby czemu się włos jeży na głowie!? Ty chyba "dziewczynko" nie widziałaś jak niektórzy zwierzęta hodują, ja o króliki dbam a że coś takiego się stało co wcześniej nie miało miejsca to chciałem się zapytać jaka tego przyczyna. Wogóle to najpierw załóż chodowlę kilkunastu choćby królików i wtedy się wypowiadaj. Miniaturke lub dwie to może każdy w domu hodować! Więc jeśli to nie jest to forum to z góry przepaszam i w takim razie niech ktoś mi poda stone dla hodowców!
Tytuł: Odp: Zaropiałe oczy...
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Styczeń 26, 2012, 18:04:41 pm
Ty chyba "dziewczynko"

Wypraszam sobie.
Zobaczysz jakie odpowiedzi dadzą ci tutaj inni albo się wcale nie odezwą bo NIE POPIERAJĄ ROZMNAŻANIA KRÓLIKÓW.

Edit: Tak co do tych biednych króliczków to zabierz je do weterynarza.Ropiejące oczka to nie jest dobry znak.
Tytuł: Odp: Zaropiałe oczy...
Wiadomość wysłana przez: ewa2610 w Styczeń 26, 2012, 18:07:41 pm
Dzięki za pomocną odp. Włos to się jeży na głowie jak czytam że ktoś trzyma królika z połamanymi kończynami lub źle zrośniętymi, niby czemu się włos jeży na głowie!? Ty chyba "dziewczynko" nie widziałaś jak niektórzy zwierzęta hodują, ja o króliki dbam a że coś takiego się stało co wcześniej nie miało miejsca to chciałem się zapytać jaka tego przyczyna. Wogóle to najpierw załóż chodowlę kilkunastu choćby królików i wtedy się wypowiadaj. Miniaturke lub dwie to może każdy w domu hodować! Więc jeśli to nie jest to forum to z góry przepaszam i w takim razie niech ktoś mi poda stone dla hodowców!
Stronę hodowców znajdź sam, nie prowadzimy centrum informacji;
poza tym na tym forum odnosimy się do siebie z szacunkiem i Ciebie też o to prosimy, ton Twojej wypowiedzi jest nie do przyjęcia.
Tytuł: Odp: Zaropiałe oczy...
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Styczeń 26, 2012, 18:14:21 pm
Ropnie, problemy z kanalikami łzowymi- raczej odpadają, bo cały miot choruje.
Jakieś bakteryjne zakażenie? Infekcja?
Tego nie da się określić przez internet.
Do weterynarza chadzają również hodowcy, więc zabierz miot do weterynarza lub wezwij go do swojej hodowli.

A forum dla hodowców nie jest tak trudno znaleźć, google nie gryzą. http://srokacz.pl/211-forum.html
Tytuł: Odp: Zaropiałe oczy...
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Styczeń 26, 2012, 18:56:11 pm
Jak już zostalo powiedziane hodowcom nie pomagamy. Jeśli bierzesz się za rozmnazanie to miej chociazby podstawy wiedzy nt chorob. Jeśli bys dbal o kroliki to bys ich nie rozmnazal poniewaz bys wiedzial jakie to ma efekty i jak się odbija na krolikach.
Tytuł: Odp: Zaropiałe oczy...
Wiadomość wysłana przez: tola83 w Styczeń 26, 2012, 18:59:31 pm
tu wypowiadają się opiekunowie króli a nie hodowcy, nie trzeba byc hodowcą żeby wpaśc na pomysl ze należy isc do weta, dla nas to tak samo jakby hodowało sie psy i koty w wiadomym celu.
Tytuł: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: sarablond w Marzec 10, 2012, 20:08:24 pm
Cześć, mam problem z moim królikiem Hansiem. Ma teraz okolo 9-12 miesięcy... Od okolo 2 miesięcy łzawią mu oczka :(
Najpierw zaczęło się od jednego, dwa tygodnie później zaczęło łzawić drugie....

Byłam już u 3 weterynarzy w Krakowie.

Pierwszy: zajrzał do oka i pod trzecią powiekę i dał krople, powiedział, że to nic. Nic nie pomogło :(

Drugi: zajrzał do oczka, sprawdził jakimś urządzeniem, wlał kroplę kolorowego płynu i ona wypłynęła oczkiem, a nie noskiem :( Powiedział, że to zatkane kanaliki łzowe :( Że pewnie królik się przeziębił. Zmienialiśmy mu już krople dwa razy.... Nic nie pomaga... Powiedział, że można te kanaliki przetkać pod narkozą (przedmuchać pod ciśnieniem), ale że też nie jest pewne, że to pomoże...

Trzeci: "ja się nie znam na królikach", pewnie zatkane kanaliki, trzeba robić zabieg...

Przemywamy oczka 3 razy dziennie herbatą i zakrapiamy. Królik je, zachowuje się normalnie..... Nie wiem, co zrobić, co może być przyczyną???? :( :(

Zdecydować się na ten zabieg? Robił ktoś coś takiego? Pomogło? Bardzo się boję o Hansa :( :( :( :( Czy myślicie, że jemu to przeszkadza? Czy tak to zostawić?

DZIĘKI ZA POMOC!!!!
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: magda=) w Marzec 10, 2012, 20:22:51 pm
Radziłabym Ci pójść do doktor Lewandowskiej (Przychodnia weterynaryjna OAZA - Kraków ul. Zamoyskiego 86) i jeżeli stwierdzi, że to zatkany kanalik to jednak wykonać ten zabieg. Zatkany kanalik może być spowodowany przerośniętymi korzeniami zębów...
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Marzec 10, 2012, 20:26:22 pm
Na forum polecany jest też Pan dr Baran, zobacz - bardzo dobry specjalista.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: sarablond w Marzec 10, 2012, 20:48:45 pm
Dzieki :) :) :) :) W takim razie moze jeszcze sprobuje umowic sie do dr Lewandowskiej albo dr Barana.

Wlasnie czytalam, ze to moze byc od zebow :( :(

A spotkal sie ktos z przypadkiem, ze zatkane kanaliki byly od czegos innego?
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Marzec 10, 2012, 22:14:07 pm
Mój Axel ma problemy z jednym kanalikiem- i trzeba go przetykać, inaczej przy oku zbiera się dużo takiej cuchnącej wydzieliny.
I tak się zbiera mimo czyszczenia, ale jest jej mniej. Problemy z zębami też ma, ale akurat to nie jest przyczyną niedrożnosci kanalika.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: magii0 w Marzec 11, 2012, 12:16:22 pm
Mój Olek miał prztykany kanalik u dr Barana i wcale nie odbywało się to pod narkozą. Cała procedura trwała może max.10 minut. Mieliśmy spokój na jakiś czas, ale teraz znowu  oczko zaczęło łzawić, więc przy okazji szczepienia, powtórzymy zabieg. Koszt z tego co pamiętam ok. 20zł.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Marzec 11, 2012, 12:24:23 pm
My też mamy przytkany kanalik i również robiliśmy u dr Barana bez narkozy :)
Tylko trzeba pamiętać, że czasami zabieg trzeba powtórzyć, bo u nas niestety dosyć szybko to wróciło...
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: sarablond w Marzec 11, 2012, 12:37:31 pm
Dzieki :) :) To dzwonie jutro do dr Barana sie umowic.

Wlasnie najbardziej mnie przerazala ta narkoza, bo Ci weterynarze sami mowili, ze to male zwierzatko, ze moze sie nie obudzic itd... :(

Ale bardzo mnie pocieszylyscie :) :) :) :) :)

Dziekuje!
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Marzec 12, 2012, 08:00:19 am
12-miesięczny królik to młody królik, jeśli jest zdrowy, a narkoza dobrze dobrana, to nie powinno być żadnego problemu.
Z tym że przy zatkanym kanaliku nie jest konieczna (Venus miała przetykane dwa razy bez narkozy właśnie u dr. Barana), chyba że kanalik jest zrośnięty albo jakoś na maksa zapchany.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: sarablond w Marzec 12, 2012, 11:19:07 am
Na 18:00 w czwartek idziemy do dr Barana do Arki :) Moze cos pomoze :) :)

Dzieki za wszystkie rady!
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: sarablond w Marzec 15, 2012, 21:18:20 pm
Byliśmy dziś u dr Barana :) zupełnie inne podejście do króliczka  :bunny: :bunny:

Przedmuchał Hansikowi kanały bez żadnej narkozy :) :) powiedział, że nawet nie były bardzo zatkane...... :niespodzianka. i że trzeba szukać przyczyny łzawienia, obejrzał zęby i stwierdził, że są w porządku, i powiedział mi też, że rzadko oba na raz kanały są zatkane od zębów. Zrobił wymaz z oczka, bo podejrzewa jakieś bakterie. Wyniki w sobotę :) Oby się wyjaśniło co to jest :) :)

Dziękuję za polecenie super weterynarza  :bukiet :bukiet :bukiet :heart
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: Juwenta w Kwiecień 02, 2012, 22:45:44 pm
Można wiedzieć jak  się odbywa takie przetkanie kanalików? :)
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: sarablond w Kwiecień 02, 2012, 22:53:56 pm
Pan doktor zabrał Hansa na zaplecze więc nie widziałam, ale z tego co wiem te kanaliki łzowe są gdzieś pod trzecia powieką, mają 2-4mm średnicy, chyba bierze się cieniutką rureczkę i powietrzem pod ciśnieniem dmucha. Trwa tak max. z 10 minut całość :) Królik nawet nie był zestresowany.

A co do przyczyny łzawienia oczu u Hansa została znaleziona: wynik wymazu: gronkowiec....

Tak wiec leczymy....
Tytuł: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Meise w Kwiecień 03, 2012, 11:39:59 am
Witajcie, mam znowu pytań mały stek..

Mój Ryś chorował mocno na początku tego roku, kilku wetów nie postawiło jednak ostatecznej diagnozy. najważniejsze, że obecnie król czuje się dobrze (chociaż niektórzy postawili na nim już krzyżyk..). Ryś był leczony antybiotykiem (ok. 2 tyg, dłuugo..), dostawał osłone, do tego paste bezo-pet, po leczeniu ok. 3 tyg. pił tylko vibovit i dostawał biostymine na odporność.

od paru tygodni zauważyłam, że chyba ma problemy ze wzrokiem.. skąd takie spostrzeżenia? jak wchodzę do pokoju, a on radośnie do mnie leci, to potrafi z całym impetem wbiec mi w nogę, czasem jak jestem w pokoju, a on też postanawia przybiec, to znowu łup. jak jakiś 'nowy' obiekt pojawi się na dywanie, to też w niego wbiega.. kiedyś uwielbiał "wycieczki wysokościowe" na kanapę, teraz jak raz po mnie wszedł na kanapę, to potem tak sie bał zeskoczyć i próbował zrobić to tak asekuracyjnie, że spadł na łepek :( nawet z mojego brzucha boi się zeskoczyć (po tym jak sam wlezie na niego). biega czasem, jakby był pijany (albo to już mój wymysł). i tu sie zastanawaim, czy to kwestia odgniecen na skokach (z którymi już się prawie uporaliśmy) czy wzroku czy jeszcze innego paskudztwa.

zaglądałam mu w te oczka, są bystre, żadnych mgiełek ani zielonych refleksów, zero złej wydzieliny. król ma ogromny apetyt, po CC ma cudne futro, robi piękne, krągłe bobki i mnóstwo pije i sika. Po pokoju biega cały dzień, dużo wypoczywa (ale to już 8-latek, drugą młodość przeżywa) :)

jutro jadę do Łańcuta do dra Magonia na kontrolę. ale pytam się również Was, bo wiele cennych porad już tu uzyskałam, pozdrawiam ciepło z Rysiem!
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: Karolinapaw92 w Kwiecień 03, 2012, 12:17:38 pm
witam:)
Mam mały problem z moją Izzy. Ogólnie mała od początku wychowywuje się z naszym goldenem więc psów wogóle się nie boi ale też nie chce się z nimi bawić, w grudniu mój tata znalazł innego psa wyrzuconego na ogródki, szczeniaka jeszcze i Mała przez tydzień mieszkała z nami. Ja królików nigdy nie trzymałam w klatce a mała psina musiała być trzymana u mnie w pokoju, bo moja mama nie pozwalała jej wypuszczać. Przez tydzień było wszystko w porządku, a ostatniego dnia pobytu Małej u nas po powrocie do domu zastałam moja Izzy z całymi poranionymi uszami i bardzo napuchniętym prawym okiem. Mała nie chciała jej zrobić krzywdy tylko chciała się z nią bawić znudzona a nie zdawała sobie sprawy że małemu kroliczkowi robi krzywdę. Od razu złapałam Izzy i pojechałam do weta, miała przemyte rany i dane leki żeby nie zdał się stan zapalny a dodatkowo miałam jej kropic oczko atekortinem, uszka się ładnie zagoiły, mała wróciła do zdrowia, znów kicala po całym domu nie przejmując się sprzeciwami mamy, ale na oczku przy rogu ciągle było widać dość mocno trzecia powięke która jej się nie chowała i była czerwoną, ale przywyczailismy się zm już tak ona zostanie po tym wszystkim. W piątek po wstaniu rano zobaczyłam że trzecia powieka napuchła jak czerwoną piłka i zajmuje całe oko a do tego boli moje malenstwo. Wet stwierdził że wdał się stan zapalny, podał leki i powiedział że jeśli do poniedziałku nie będzie poprawy to trzecia powięke usunie, niestety poprawa nastąpiła bardzo nikla mimo że cały weekend co godzinę jej kropiłam a do tego jest mała martwica na tej trzeciej powiece. Dziś Mała czeka zabieg i usunięcie tej trzeciej powieki. Możecie mi pomoc jak mam później do końca życia dbać o to oko? Bo jednak ta trzecia powiela chroni przed zanieczyszczeniami itp, będąc jej pozbawiona to ja będę musiała zapewnia jej dobra ochronę.
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 03, 2012, 13:08:08 pm
Poproś doktora o zrobienie testu fluorescencyjnego-to badanie nie jest w ogóle inwazyjne.Leon miał problemy ze wzrokiem,a też nic nie było widać,żadnych zmian nie widziałam.Dopiero test pokazał dość rozległe uszkodzenia rogówki.Jeśli test coś wykaże,to profilaktycznie radziłabym obserwować pod kątem e.cuniculi-Leon miał nawracające uszkodzenia rogówki od maja zeszłego roku,a w listopadzie pojawił się częstomocz,napinanie się przy sikaniu,osowiałość;badanie moczu wykazało e.cuniculi i był leczony.
Twój królinek ma już swoje lata,te objawy mogą też świadczyć o zaburzeniach krążenia-zawroty głowy albo neurologicznych,związanych z wiekiem.
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Meise w Kwiecień 03, 2012, 14:31:11 pm
ok, poproszę! dzięki za sugestię :)
ech, mam nadzieję, że to jednak nie e.c...
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 03, 2012, 14:38:26 pm
Pewno to nie to,ale lepiej dmuchać na zimne.Chili raz miała uraz rogówki,bo dewastowała tunel Zuzali i musiała uszkodzić sobie oko.I też dopiero test wykazał zmianę.Pojechałam z nią na test,bo mrużyła ciągle jedno oczko.Ona nie chorowała na e.cuniculi.
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Meise w Kwiecień 03, 2012, 15:04:19 pm
ja się zastanawiam właśnie, czy to nie jest jakieś mechaniczne uszkodzenie.. Ryś bywał strasznym raptusem, kiedyś widziałam jak zeskoczył z pufy przywalając łepkiem prosto w szafkę. wpadłam w panikę, bo potem biegał jak pijany i główkę miał przekrzywioną, już myślałam, że po króliku. ale po paru minutach doszedł do siebie. niestety, nie wiem ile było tego typu sytuacji, bo chodzi cały dzień po pokoju samopas..
mam wrażenie, że to jakieś neurologiczne problemy, czasem jak się kręci w kółko, np. za gałązką, to też traci równowagę, czasem jak się myje.
no nic, "wymęczę" jutro doktora srogo. dziękuję za odpowiedź :)))
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 03, 2012, 15:17:38 pm
Meise,jeśli często kręci się wokół własnej osi,to też zgłoś to doktorowi,to może być związane z różnymi chorobami,też z e.cuniculi.Ja,jak mam poważniejszy problem ze zdrowiem,a z reguly zabieram ich oboje do weta,to wypisuję wszystkie objawy na kartce,żeby niczego nie zapomnieć  i czytam lekarzowi  ze "ściągi" .
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: reniaw w Kwiecień 03, 2012, 15:27:30 pm
prawidlowo to trzeciej powieki powieki sie nie usuwa tylko "podwiazuje"..."chowa" nie wiem jak to fachowo sie zwie...tak jest napewno u psow u krolikow napewno tez...wlasnie z powodu suchego oka nie usuwa sie ...
masz dobrego weta?...chodzby samo znieczulenie dobrze wykonal,sam zabieg jest krotki
co do suchego oka to sa chyba jakies kropelki do nawilzania oczka
pisz co z uszakiem
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Meise w Kwiecień 03, 2012, 15:28:34 pm
tzn. kręci się, jak się z nim bawię np. gałązką. sam z siebie tak nie robi :)
ogólnie ost. jak na przykład chcę, żeby pobiegał za pietruszką, to mam wrażenie, że kieruje się tylko węchem, jak straci trop, to nie widzi jej, mimo, że jest koło głowy, musi ją wywąchać..
jak badali mu oczka w styczniu, to było wszystko w porządku.. ale dla mnie to ewidentnie coś ze wzrokiem. może to długotrwały antybiotyk mu tak uszkodził?
myślę, że nie zapomnę powiedzieć lekarzowi o wszystkim, bo już od dłuższego czasu mam zakodowane w głowie wszelkie spostrzeżenia na temat Rysia :)
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 03, 2012, 15:35:03 pm
W takim razie życzymy,ja i moje uszaki,żeby okazało się,że to nic poważnego i trzymamy kciuki.
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 03, 2012, 15:46:00 pm
Mojej Chili wetka zaleciła na suche oko Vidisic Fluid MP-krople nawilżające.Zapytaj weta też o Solcoseryl do oczu,to preparat regenerujący komórki nabłonka.Dobry jest też Corneregel(dexpanthenol),działa łagodząco.
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: Karolinapaw92 w Kwiecień 03, 2012, 17:10:25 pm
weta mam dobrego, masz znajomy jeszcze ze szkolnych czasów taty. Właśnie chodzę po domu i się stresuje bo Izzy jest u weta, za kwadrans po nią jedziemy z chłopakiem. A co do suchego oka może wystarczy sam świetlik w kroplach? Jednak jest to naturalny przynajmniej lek.
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: reniaw w Kwiecień 03, 2012, 17:45:31 pm
swietlik dziala m.in na stan zapalny,a tutaj chodzi o srodki do nawilzania oka,uszak  bedzie pozbawiany produkcji lez..a moze wet.podwiaze trzecia powieke..
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Kwiecień 03, 2012, 18:22:09 pm
Tuberozo, gdzie robiliście ten test fluo? Mogłabyś napisać ile mniej więcej kosztuje to badanie?
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 03, 2012, 18:39:35 pm
My robimy u dr Pieczaby w klinice Niedzielskiego;kosztuje chyba nie więcej,niż 20 zl-dokładnie nie wiem,bo przy diagnozowaniu płacimy za całą wizytę łącznie,a kontrolne testy zawsze były za darmo.Wetka zakrapla preparat,przepłukuje oczka i ogląda,czy coś się zabarwiło,czy nie.
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: Karolinapaw92 w Kwiecień 03, 2012, 19:27:01 pm
Wróciałam już jakiś czas temu z Małą, ale jeszcze musiałam z psem leciec na spacer. Po powrocie Izzy jeszcze byla na glupim jasiu, troche nieprzytomna i chodzac po pijanemu, teraz siedzi skulona za swoim ulubionym fotelem bujanym (zazwyczaj nie siedzi za nim tylko na nim) i widac ze ją boli, ale już jest przytomna przed chwila nawet umyla sobie pychol. Kiedy leciutko dotknęłam jej, żeby odgarnąc sierśc, żeby móc zakropic oczko, to odskoczyła, widac, że narazie bardzo ją boli, oczko ma zaczerwienione, przymknięte, troche krwi jest wokół, ale szczerze mówiąc bałam się, że będzie gorzej. Mimo, że widac, że ją boli i że oczko jest teraz jakie jest to i tak wygląda znacznie bardziej zdrowo bez tej czerwonej opuchlizny na całą powierzchnie. Jutro kontrola u weta i mam nadzieję, że będzie lepiej już i że mniej ją bedzie bolało.
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: reniaw w Kwiecień 04, 2012, 10:27:44 am
bolec to ja nie powinno....wet. powinien podac leki p/bolowe i oczko po zab do zakraplania antybiotykiem
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: Karolinapaw92 w Kwiecień 04, 2012, 14:52:28 pm
antybiotykiem kropie, a leki zostały dane, ale mimo to boli. Też kiedyś miałam operacje na oko i gwarantuje że mimo leków bolało, niestety leki nie potrafią załatwić wszystkiego :)
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Meise w Kwiecień 04, 2012, 16:44:10 pm
Właśnie wróciliśmy z Centaura. niestety, Ryś już nie widzi. nic. nawet na światło nie reaguje..
i jest to prawdopodobnie na skutek e.c..
Dr przepisał nam miesięczną kurację: 1,5ml zentelu raz dzinnie, immunodol 1 tabletka, co trzy dni.

przykro mi strasznie..
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: miedzynarodowa92 w Kwiecień 04, 2012, 17:01:22 pm
matko biedactwo:( jest jakaś szansa że się poprawi?
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 04, 2012, 17:05:21 pm
Meise,bardzo Rysiowi i Tobie współczuję,będę mocno za Was trzymać kciuki.
Przepraszam,że się wtrącam,ale muszę to napisać-zmień szybko zentel(jeśli to albendazol)na fenbendazol,oxfendazol albo bactrim,bo albendazol wg wielu specjalistów jest toksyczny w przypadku krolików.Stosuje się go na e.cuniculi,ale u ludzi(e.c.niezwykle rzadko występuje u ludzi).Proszę,sprawdz,bo wydaje mi się,że zentel to albendazol.
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Meise w Kwiecień 04, 2012, 17:20:33 pm
miedzynarodowa92, niestety, jest to ślepota nieodwracalna..

Tuberoza, tak, zentanol to albendazol. naprawdę mam go zmienić? przepisał mi go dr Magoń, polecany przez wiele osób specjalista z Łańcuta, zakupiłam u niego 3 buteleczki...

Dziękujemy Wam też za słowa wsparcia, na szczęście Ryś bardzo dobrze zna swój/mój pokój i o ile na podłodze nie pojawi się nagle nieznany obiekt, porusza się jakby wszystko było w porządku. tylko na kanapę już nie wskakuje i jest bardziej ostrożny..
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 04, 2012, 17:42:23 pm
Po prostu lekarze obecnie uważają,że fenbendazol jest najbardziej bezpieczny-jest udowodnione jego działanie na żywych królikach.Albendazol,z tego,co czytałam,ma gorsze skutki uboczne.Ale jeśli lekarz ma doświadczenie w stosowaniu tego leku i sporo wyleczeń,to ok.Wiesz,napisz może pw do Oli19,ona ma największe doświadczenie w leczeniu tej choroby.A może ktoś,kto leczył króliki albendazolem się tu wypowie.
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Kwiecień 04, 2012, 17:50:42 pm
Ociemnialość to nie koniec  świata :) Niewidome zwierzę ma jeszcze inne zmysły- słuch, dotyk- i zwykle dobrze sobie radzi z poruszaniem się po pokoju/mieszkaniu. Miałam kiedyś niewidomego kota- bardzo ładnie sobie radził.
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Meise w Kwiecień 04, 2012, 17:59:49 pm
Tuberoza, lekarz pokazywał nam filmik jednego uszatego pacjenta z baardzo zaawansowanym ec (naprawdę kiepsko to wyglądało) i na tym zentelu wyleczył go na zero (nawet przekrzywienia główki nie ma, a miał wykręconą niemalże do góry nogami).. raczej jest b.ceniony w naszym regionie :)

Iskra, chyba masz rację, bo humor Rysia nie opuszcza, apetyt też nie :)

ja jestem dobrej myśli, ale trochę popłakać sobie musiałam. niestety, u weterynarza już nie wytrzymałam.. generalnie jestem bardziej przejęta całą sytuacją niż Ryś..
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: mika2680 w Kwiecień 04, 2012, 19:43:39 pm
Ja też jeżdżę do Dr Magonia, ma facet i wiedzę i podejście do zwierząt.
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Meise w Kwiecień 05, 2012, 17:24:22 pm
no i ja też oddałam mu los Rysia i mam nadzieję, że wie co robi..

co do mojego niewidomego nieboraczka, to muszę powiedzieć, że ma się wyśmienicie (tfu tfu, żeby nie zpeszyć) :D przyjechaliśmy z nim do Zamościa do dziadków na święta, Ryś świetnie odnalazł się na "starych śmieciach", urządziłam mu przytulny kącik, naznosiłam świeżutkich gałązek z ogrodu i maluszek wygląda na szczęśliwego :) obczaił "starą-nową" miejscówkę, po czym stwierdził, że skoro jego kuweta oraz miseczki też tu są, to musi być dom  :mhihi

powoli godzę się z jego losem, podaje mu lek przeciwko e.c., sam go pięknie ze spodeczka wylizuje. wierzę, że wszystko będzie dobrze. dziękuję za wsparcie zainteresowanym Rysiem osobom  :bukiet
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Kwiecień 05, 2012, 18:19:11 pm
Dobrze,że Ryś,pomimo choroby korzysta z życia,a ma dobre królicze życie,bo bardzo o niego dbasz.Na pewno będzie dobrze.
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Meise w Kwiecień 05, 2012, 22:10:44 pm
Dziękuję za bardzo miłe słowa :)
niesamowite, ale królik sprawia wrażenie, jakby normalnie widział. biega, w nic nie wpada, wie gdzie ma miskę, jedzonko, a gdzie kuwetę. dumna z niego jestem bardzo, damy radę !!
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: miedzynarodowa92 w Kwiecień 06, 2012, 11:11:28 am
całe szczęście że sobie radzi :) można mieć nadzieję że brak wzroku nie jest dla niego bardzo uciążliwy:) Ślemy masę głasków dla chorowitka
Tytuł: Odp: Popsuty wzrok?
Wiadomość wysłana przez: Meise w Kwiecień 06, 2012, 23:12:31 pm
DZIĘKUJEMY SERDECZNIE!!  :doping:
Tytuł: Łzawiące oczy.
Wiadomość wysłana przez: wrozka.anka w Maj 09, 2012, 22:21:55 pm
Ratunku pomocy. Mojej malutkiej zaczęły łzawić oczka! obydwa :( prawe troszke bardziej. ząbków nie ma przerośniętych. czy myślicie że moge je przepłukać rumiankiem? kiedys juz tak miała ale ustąpiło :(
Tytuł: Odp: Łzawiące oczy.
Wiadomość wysłana przez: xxxastarothxxx w Maj 09, 2012, 22:25:21 pm
Albo od zębów, albo zatkane kanaliki nosowo-łzowe, albo zapalenie spojówek najczęściej od zapachu amoniaku z kuwety.
U mnie też ten problem się pojawiał. Radzę udać się do weta i zdiagnozować problem, bo koło oczka zacznie robić się stan zapalny, bo cały czas jest mokro.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczy.
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 09, 2012, 22:25:57 pm
Nigdy rumiankiem !! Herbatka z ziela świetlika jest ok.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczy.
Wiadomość wysłana przez: wrozka.anka w Maj 09, 2012, 22:26:33 pm
no właśnie jak jej sprzątałam ostatnio czułam taki nieprzyjemny zapach. może to od tego :( sprzatam im 4 razy w tyg :(
Tytuł: Odp: Łzawiące oczy.
Wiadomość wysłana przez: xxxastarothxxx w Maj 09, 2012, 22:27:32 pm
no właśnie jak jej sprzątałam ostatnio czułam taki nieprzyjemny zapach. może to od tego :( sprzatam im 4 razy w tyg :(
Żwirek z kuwety wymieniaj codziennie, a kuwetę dokładnie myj, bo problem będzie nawracał. Ale przede wszystkim udaj się do weterynarza.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczy.
Wiadomość wysłana przez: wrozka.anka w Maj 09, 2012, 22:28:24 pm
ok dziękuje wam.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczy.
Wiadomość wysłana przez: wrozka.anka w Maj 09, 2012, 22:30:46 pm
dodam że króliczek je normalnie. ostatnio kupiłam sianko i ono miało starsznie dużo takiego jak by "kurzu" było postrzępione pokruszone. to mogło podrażnić oczka?
Tytuł: Odp: Łzawiące oczy.
Wiadomość wysłana przez: xxxastarothxxx w Maj 09, 2012, 22:35:01 pm
Nie pisz posta pod postem :) W lewym rogu jest opcja Modyfikuj .
Sianko może raczej podrażnić układ oddechowy, a do oczka jak coś wpadnie to wyjdzie i przestaje łzawić. Ja stawiam na zapalenie spojówki od amoniaku, albo zapchane kanaliki nosowo-łzowe. Po 1 sprzątaj często kuwetę i porządnie ją myj codziennie, a po 2 nie ma wyjścia trzeba iść do weta.
Dostaniecie pewnie kropelki i po sprawie. Trzeba pilnować, żeby nie nawróciło. Chyba, że okaże się, że to kanaliki nosowo-łzowe to chyba pod narkozą się je odtyka.
Tytuł: Mokra górna powieka oraz wilgotny nosek.
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 14, 2012, 16:16:58 pm
Nie mogę znaleźć na forum podobnego tematu.
Otóż Niusia od wczoraj ma wilgotny nosek i łzawiącą górną powiekę lewego oczka.Kilka dni temu zakupiłam suszoną trawę,ma ona dużo pyłu a Niusieńka lubi w tym "nurkować".Ostatnio od tej trawy miała aż cały zielony nosek.Co to może być ?? Jest to od pyłu czy może coś innego ?? Dodam że je,siusia i bobkuje normalnie.
Tytuł: Odp: Mokra górna powieka oraz wilgotny nosek.
Wiadomość wysłana przez: Eni w Maj 14, 2012, 19:02:57 pm
Zacznij od zmniejszenia uciążliwości pylenia i obserwuj - jak pomoże, to pył, jak nie, to może być początek przeziębienia czy problem z zębami (tak, czytałam, że niedawno sprawdzane, ale coś zdarzyć się może zawsze- odpukać).

Jak poradzić sobie z pylącym sianem?

1. Przed podaniem królikom trochę mechanicznie odpylić - wytrzepać albo wsypać do czegoś większego, wstrząsnąć i poczekać, aż drobne cząstki opadną na dno - dopiero wtedy podać większe.
2. Zwiększyć wilgotność w pomieszczeniu - wtedy pył się tak nie nosi. Najłatwiej nawilżaczem, ale można wstawić wiadro z wodą i/lub mokre ręczniki na kaloryferze (a jak ktoś chce połączyć 2 rzeczy, to można wstawić suszarkę z mokrym praniem :P byleby króliki go nie zjadły).
3. Można wspomóc śluzówki króliczków lekką inhalacją - polecam parę kropel Aromatolu, ale jak ktoś nie ma, to może znajdzie olejek goździkowy, cytronelowy czy lawendowy. Można też zaparzyć herbatkę z mięty lub tymianku i wstawić do pomieszczenia, żeby rozchodził się zapach.
4. Zmienić sklep z siankiem lub sprawdzać partie - zapylone siano naraża królika na  podrażnienia śluzówki, a to zwiększa ryzyko infekcji.
5. Przy aż "zielonym nosku" od zanieczyszczeń można spokojnie królisiowi przemyć nosek letnią, przegotowaną wodą (lub woda morską do kupienia w aptece) albo rumiankiem. A oczka świetlikiem albo przegotowaną wodą. Wtedy zwierzak nie wciągnie całego tego pyłu do nozdrzy i przyniesie mu to na pewno ulgę. Taki zabieg można przeprowadzać profilaktycznie co jakiś czas w sezonie grzewczym i w czasie upałów - zawsze to ulga dla zwierzątka.
Tytuł: Odp: Mokra górna powieka oraz wilgotny nosek.
Wiadomość wysłana przez: xxxastarothxxx w Maj 14, 2012, 20:46:34 pm
U mnie identyczne objawy były wtedy, kiedy Tomcia rozkopała kuwetę, a Mizuki nawdychał się oparów amoniaku. Nabawił się zapalenia spojówki i kataru.
Tytuł: Odp: Mokra górna powieka oraz wilgotny nosek.
Wiadomość wysłana przez: Eni w Maj 14, 2012, 21:39:12 pm
U mnie identyczne objawy były wtedy, kiedy Tomcia rozkopała kuwetę, a Mizuki nawdychał się oparów amoniaku. Nabawił się zapalenia spojówki i kataru.

Też prawda. To też może być przyczyna. Tak jak pisałam na Fb: łzawienie i kichanie może być od: pyłu (z sianka czy ze żwirku), od kontaktu z moczem, intensywnego wylizywania przez drugiego króliczka, linienia, obecności zarodników pleśni na suszkach czy w pomieszczeniu, kurzu, a także od alergii, infekcji czy problemów z zębami. Ale tu Monia wyraźnie sygnalizowała, że siano maja mocno pylące, że aż się źle u królików czuje przebywając, więc zaczęłabym diagnozowanie od tej przyczyny.
Tytuł: Odp: Mokra górna powieka oraz wilgotny nosek.
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 14, 2012, 21:41:49 pm
Ok.To ja idę teraz wyniosę te suszoną trawę do innego pokoju,zaparzę miętę i postawię im w pokoju a jutro przesieję to siano co mi też nie wyjdzie to na dobre :P
Dzięki za rady :)
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: Juwenta w Czerwiec 28, 2012, 13:06:29 pm
Naprawdę bez narkozy?? i królik przez 10 min. nie poruszył się, gdy miał rurkę pod powieką?

Mojemu nasiliło się łzawienie więc spytałam wetki o przetkanie kanalików i powiedziała, że bedzie potrzebna narkoza. A w jego wieku to ryzykowne :/  wątpię, że przez 10 min. by usiedział spokojnie bez ruchu, przy jego problemach z kręgosłupem.

Na razie mam kropelki i zobaczymy, czy będzie jakaś poprawa.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Czerwiec 28, 2012, 13:27:46 pm
Przepłukiwanie kanalików to bardzo prosty zabieg,podobnie podawanie antybiotyku do kanalików.Mój Milak miał takie zabiegi nieraz kilka razy w miesiącu,przez kilka lat,u różnych wetów.Z tego,co piszesz,to ta wetka nie ma bladego pojęcia o leczeniu królików.Kilka dni temu mój Leon miał taki zabieg,profilaktycznie,żeby sprawdzić,czy kanaliki są drożne,to rutynowy zabieg i nigdy nie spotkałam się ze stosowaniem narkozy w tym przypadku.Te zabiegi wykonuje się często,niezależnie od wieku zwierzaka,nigdy pod narkozą.
A najczęstszą przyczyną stanów zapalnych,infekcji kanalików,wycieku z nosa i łzawienia są problemy z korzeniami zębów,które uciskają,blokują kanaliki,namnażają się tam bakterie i tworzą stany zapalne.trzeba diagnozować przyczynę łzawienia,z reguły robiąc rtg,z kontrastem.Później albo profilaktyka,czyli przepłukiwanie,masaże,ew.antybiotyk,albo ew.usuwanie ząbków.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: Juwenta w Czerwiec 28, 2012, 18:35:17 pm
Rzeczywiście wetka się nie zna zbytnio na królikach, dlatego jeżdzę do niej tylko na zastrzyki.

A z łzawiącymi oczami mam zamiar jechać do dr Rybickiego z Katowic. Już jakiś czas temu  wspominałam mu o tym, ale powiedział wtedy, że "teraz to nie jest ważne i nie będziemy się tym zajmować." Ale pewności nie mam czy  też by nie mowił o narkozie. 

Jak już pisałam, mój uszak ma problemy z kręgosłupem i stawami, być może u zdrowego królika da się to zrobić bez narkozy, ale on jest w takim stanie, że sama nie wiem...  po prostu nie można go na siłę przytrzymywać, (podczas szarpania się) bo może odczuwać ból.  Narkoza też odpada :|
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Czerwiec 28, 2012, 20:06:25 pm
Ja przetykałam kanalik łzowy w Krakowie- bez narkozy :) I trwało to zaledwie 5 minut.
W Katowicach w Brynowie bez narkozy nie zrobią, a przynajmniej nie robili.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: Juwenta w Czerwiec 28, 2012, 20:42:59 pm
A to dlaczego w jednych lecznicach robią bez, a w innych tylko z narkozą? od czego to zależy ? I Twojego musiałaś  mocno trzymać, żeby się nie poruszył ?
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Czerwiec 28, 2012, 22:10:33 pm
Zalezy od weta i jego umiejetnosci także. Jedni się boja robic to bez narkozy, drudzy że z narkoza latwiej itd. Tak samo jak z rtg jest- niby proste zdjecie do zrobienia a wiekszosc wetow usypia uszaka do zdjecia.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Czerwiec 28, 2012, 22:42:54 pm
Niektórzy weci idą na łatwiznę,nie potrafią uspokoić zwierzaka,poświęcić mu więcej czasu.Milak miał przepłukiwane kanaliki przez różnych wetów,przez stażystów,studentów,lekarza z zoo,itd.i żaden z nich nie miał z tym problemu.Dodam,że Milak nieraz się wyrywał,cofał,kręcił-nikt mu nigdy krzywdy nie zrobił.To samo z Leonem.Czasem trzeba przepłukiwać kanaliki trzy razy w tygodniu i nie wyobrażam sobie powtarzania narkozy co dwa dni.
Jeśli chodzi o rtg,to zdjęcie musi być dobrej jakości,nie można powtarzać badania raz za razem,bo zwierzak się poruszył.Do rtg zawsze moje zwierzaki były usypiane,za wyjątkiem rtg miednicy.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: furia w Czerwiec 29, 2012, 00:02:25 am
z tym rtg sie zgadzam - czasem nie oplaca się męczyc zwierzaka i robić zdjęcie bez narkozy, nic nie warte - bo jeżeli będą zeby do usunięcia to mało prawdopodobne, że na zdjęciu gdzie królik wykonał jakiś mikro-ruch będzie widać, które konkretnie zęby sa do usunięcia. wiem, że narkoza jest kiepska sprawą, potem jeszcze pół dnia trzeba przy tym królu przesiedzieć, ale jeżeli chodzi o rtg to myślę, że warto.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Czerwiec 29, 2012, 10:46:09 am
cóż, są w Polsce super weci co bez narkozy robią świetne RTG, więc to zależy od podejścia weta.
Ja uważam że narkoza przy rtg to ostateczność, jak wet wie że nie da rady, albo uszak jest nadzwyczajnie nerwowy.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Czerwiec 29, 2012, 12:57:27 pm
A to dlaczego w jednych lecznicach robią bez, a w innych tylko z narkozą? od czego to zależy ? I Twojego musiałaś  mocno trzymać, żeby się nie poruszył ?

Ja go nie trzymałam. Doktor go "porwał" i przetykał kanalik w innym gabinecie, zapewne za pomocą sprzętu :) Polecam Ci podjechać do kliniki "Arka" w Krakowie do dr Barana. Świetny i fachowy lekarz. U nas na Śląsku ciężko z takimi.
Tytuł: Odp: Łzawiące oczka :(
Wiadomość wysłana przez: furia w Czerwiec 29, 2012, 22:12:03 pm
Madzia, ja nie widziałam jeszcze zdjęcia głowy na którym byłoby widac szczegóły, o których pisałam, a które było robione bez narkozy. Albo miałam do czynienia tylko z nerwowymi zwierzakami ;)
Chmurkę do zastrzyku trzymają 4 osoby, a i tak się rusza.

Poza tym przecież nie da sie trzymać zwierzęciu głowy podczas zdjęcia, bo wyjdą cienie.... więc zawsze może wykonac jakis niewielki ruch. Dla mnie to strata czasu, kasy i przede wszystkim nerwów królika i więcej nie zrobie zdjęcia bez narkozy.. no ale kazdy królik jest inny i każdty ma inne doświadczenia...
Tytuł: ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: furia w Lipiec 13, 2012, 16:07:14 pm
hej, zakładam nowy temat bo jedyny jaki znalazłam o tym to "łzawiące oczy". Niestety w naszymprzypadku oko ropieje.

Przedwczoraj oko zaczęło ropieć, nie ma zmian w zachowaniu, ale widac, że coś małej przeszkadza, bo mniej zjada niestety, co mnie bardzo martwi, bo martwię się o zęby.

rtg było wykonane dokładnie 27 kwietnia, wszystko jest tam pieknie w normie, więc nie sądzę by były to zęby. Weterynarz po omacaniu szczęki nie wyczuł ropnia. Powiedział, że jest jednostronne zapalenie spojówki (oko jest cieplejsze nawet w dotyku...) i on obstawia że mogło się w oko coś wbić, albo cos do niego wlecieć. Mam przemywac solą fizjologiczną (ale ja wolę herbatą, tak mi polecił kiedyś dr Ziętek) i tak czy inaczej trzeba dac antybiotyk. Więc dostała, przez parę dni ma brać.

Może macie jakiś pomysł, sugestie, co robić?
Wydzielina jest paskudna, normalna ropa leci z tego oka, i zaczęło sie to po prostu nagle...

drugie oko jest w porządku.
Tytuł: Odp: ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: rice_cookie w Lipiec 13, 2012, 17:14:04 pm
Jeżeli po dwóch trzech dniach stostowania antybiotyku i przemywania nic się nie zmieni, wróciłabym do weta i ewentualnie powtórzyła rtg.
Tytuł: Odp: ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: Katka w Lipiec 13, 2012, 17:56:38 pm
Zdjęcie jest sprzed 2,5 miesiąca, stan zębów mógł się w tym czasie znacząco zmienić niestety.
Tytuł: Odp: ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Lipiec 13, 2012, 22:41:33 pm
To moze być ropien... Jak już zostalo powiedziane- rtg powtórzyć.
Tytuł: Odp: ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Lipiec 13, 2012, 22:42:56 pm
A drożność kanalików łzowych miała sprawdzane?
Tytuł: Odp: ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: furia w Lipiec 14, 2012, 12:35:27 pm
dzis dostała drugi raz antybiotyk i juz jest lekka poprawa :)
rtg wole nie powtarzac bo w tym roku miala juz robione okolo 10 zdjec,  straszne obciążenie moim zdaniem. na "macanie" ropnia nikt nie wyczuwa. obstawiaja, ze cos moglo jej wbic sie w oko i podraznic.
kanaliki nie byly sprawdzane jeszcze. moze przy okazji jutro o to poproszę, to niezbyt skomplikowany zabieg w koncu ;)
Tytuł: Odp: ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Lipiec 14, 2012, 12:50:22 pm
Jeśli ropien nie jest umiejscowiony przy skorze lub tkankach miekkich to jak wet ma to wyczuc dotykajac? Czasami się nie da i trzeba wykonac rtg, tym bardziej że jeśli to ropien to liczy się czas, a jak ropa okiem leci to sprawa jest powazna.
Wet wymaz z ropy wykonal?
Tytuł: Odp: ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Lipiec 14, 2012, 13:07:08 pm
Ja bym na razie nie panikowała i zrobiła jednak test na drożność kanalików- to tylko chwila :P Żaden zabieg, po prostu płyn fluorescencyjny :) Ja też byłam pewna, że Axowi ropa z oka leci, a to "tylko" był zatkany bardzo mocno kanalik- ta wydzielina była bardzo do ropy podobna.

RTG bez narkozy można teraz ew. wykonać- jeżeli ropień( jeżeli jest) jest na tyle duży, że ropa już wypływa gałką oczną, to będzie go widać. Ew. USG gałki ocznej, jeżeli mają odpowiednią głowicę.
Ja bym jednak te kanaliki sprawdziła przede wszystkim ;)
Tytuł: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: furia w Wrzesień 03, 2012, 11:15:03 am
hej,
chciałabym prosić o wypowiedzi osób, które mają doświadczenie z zatkanym kanalikiem u królika.

Jak przetykać, czy pod narkozą, czy z jakimś znieczuleniem, ile kosztuje, czy trzeba powtarzać i tak dalej?

W necie znalazłam różne brednie w stylu, że trzeba przetykać kanalik raz w tygodniu :]  Więc wolę was zapytać, a nuż ktoś miał z   tym doświadczenie.

Ps. Od razu mówię, że przerost korzeni nie wchodzi w grę, bo już było duzo zdjęć i jest to zamknięty temat na chwilę obecna ;) Będę wdzięczna za wszelkie opinie kogos kto ma doświadczenie jakiekolwiek w tej sprawie.
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 03, 2012, 14:42:42 pm
Kanaliki sa u wielu wetow przetykane z narkoza ale sa weci co robia to bez narkozy co jest zdecydowanie lepsze :)
Co ile hmm to zalezy. Czasami trzeba przetkac raz, a czasami kilka razy zalezy jak sie beda zatykac i czy w ogole da sie je odetkac.
Skad jestes? Moze w Twojej okolicy jest jakis polecany wet?
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Wrzesień 03, 2012, 16:17:07 pm
Furia- u mnie trzeba było co tydzień przetykać w pewnym momencie kanalik u królika akurat. I to nie brednia :diabelek Axelowi po prostu bardzo mocno się zatykał i bez drożności sprawiało mu to duży dyskomfort.
Ale po pewnym czasie wystarczyło co dwa tygodnie, potem raz w miesiącu, a potem to już wcale ;) ( chociaż potem znowu się zatkał... i znów co tydzień)
Wszystko zależy od królika.
Oczywiście kanalik nie był przepychany pod narkozą- bo to by było bez sensu.
Niestety, co do kosztów to nie wypowiem się, ponieważ nie wiem :/
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: furia w Wrzesień 03, 2012, 20:45:53 pm
no tak ale jeśli kanalik się wciąż zatyka to trzeba wyeliminować przyczynę chyba zamiast go ciągle odtykać.. ale mogę się mylić ;)

więc tak: lekarz okulista który ma to robic nazywa się prof Balicki. Jest bardzo pewny siebie i aż strach mu coś mówić jeśli się uważa inaczej, mam pewną wątpliwośc i chcę was zapytać: powiedział, że nie robi tego pod narkozą, ale z jakimś znieczuleniem, "głupim jasiem". Powiedział, żeby królikowi nie dawać żadnego jedzenia od godziny 20 (zabieg jest następnego dnia o 17.30). Ciężko mi się z tym zgodzić. Czy uważacie, że to słuszne? Mi się wydaje, że króliki nie mogą tyle czasu nie jeśc, a przecież i tak nie potrafią wymiotować, więc...

ma to kosztować powyżej 100 zł lekko i też zastanawiam się czy nie jest to trochę wygórowana kwota?
Bardzo bym była wdzięczna o jakąś informację ile to może kosztować, nie chcę przepłacić, bo ostatnio krucho u mnei z tym.
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: zgaga14 w Wrzesień 03, 2012, 20:50:52 pm
Nigdy nie ma gwarancji, że nie zatka się na nowo. Przetkać jednak trzeba. Moje wątpliwości budzi jednak tak długie poszczenie.......... wszystkie moje królik zawsze jedzą do narkozy. Siano i suszki plus woda.
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: furia w Wrzesień 03, 2012, 21:26:46 pm
no właśnie! dotąd też zawsze spotykałam się z taką opinią (od polecanych tu wetów) żeby przed narkozą zostawiać króla na sianie i wodzie. nie wiem, chyba jutro podzwonię w inne miejsca i popytam...
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Wrzesień 03, 2012, 21:52:46 pm
furia a moze prof balicki to mial na mysli? wielu wetow mowiac o poscie w stosunku do kroli ma na mysli wlasnie siano i suszki
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 03, 2012, 21:59:17 pm
A moze by zadzwonic do niego i poprosic by sprecyzowal bo jest sie niepewnym?
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: xxxastarothxxx w Wrzesień 03, 2012, 22:13:27 pm
no tak ale jeśli kanalik się wciąż zatyka to trzeba wyeliminować przyczynę chyba zamiast go ciągle odtykać.. ale mogę się mylić ;)

więc tak: lekarz okulista który ma to robic nazywa się prof Balicki. Jest bardzo pewny siebie i aż strach mu coś mówić jeśli się uważa inaczej, mam pewną wątpliwośc i chcę was zapytać: powiedział, że nie robi tego pod narkozą, ale z jakimś znieczuleniem, "głupim jasiem". Powiedział, żeby królikowi nie dawać żadnego jedzenia od godziny 20 (zabieg jest następnego dnia o 17.30). Ciężko mi się z tym zgodzić. Czy uważacie, że to słuszne? Mi się wydaje, że króliki nie mogą tyle czasu nie jeśc, a przecież i tak nie potrafią wymiotować, więc...

ma to kosztować powyżej 100 zł lekko i też zastanawiam się czy nie jest to trochę wygórowana kwota?
Bardzo bym była wdzięczna o jakąś informację ile to może kosztować, nie chcę przepłacić, bo ostatnio krucho u mnei z tym.

U mnie przetykanie kanalika pod narkozą 130zł. Sama narkoza jest droga. Głupi jaś to tańszy sposób, więc trochę drogo patrząc na to, że mój wet miał ceny z kosmosu 200% normalnych cen w porównaniu do innych wetów.
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: furia w Wrzesień 03, 2012, 23:54:32 pm
miał na mysli to, co powiedział. jeszcze go dopytałam, czy absolutnie nic. powiedzial, ze moze pic tylko wode. cóz, ja sie z tym nie zgadzam, zwłaszcza ze nawet narkozy nie bedzie.

astaroth - no wlasnie mi tez sie wydaje jakos drogo, ale ktos juz pisal, ze on jest slynnym profesorem i dlatego sobie tak liczy.

no nic, zadzwonię jutro w dwa miejsca polecane tu na forum i zapytam, jeżeli zrobią mi to taniej i bez narkozy to z prof Balickiego zrezygnuję.
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Wrzesień 03, 2012, 23:56:28 pm
no tak ale jeśli kanalik się wciąż zatyka to trzeba wyeliminować przyczynę chyba zamiast go ciągle odtykać.. ale mogę się mylić ;)

więc tak: lekarz okulista który ma to robic nazywa się prof Balicki. Jest bardzo pewny siebie i aż strach mu coś mówić jeśli się uważa inaczej, mam pewną wątpliwośc i chcę was zapytać: powiedział, że nie robi tego pod narkozą, ale z jakimś znieczuleniem, "głupim jasiem". Powiedział, żeby królikowi nie dawać żadnego jedzenia od godziny 20 (zabieg jest następnego dnia o 17.30). Ciężko mi się z tym zgodzić. Czy uważacie, że to słuszne? Mi się wydaje, że króliki nie mogą tyle czasu nie jeśc, a przecież i tak nie potrafią wymiotować, więc...

ma to kosztować powyżej 100 zł lekko i też zastanawiam się czy nie jest to trochę wygórowana kwota?
Bardzo bym była wdzięczna o jakąś informację ile to może kosztować, nie chcę przepłacić, bo ostatnio krucho u mnei z tym.

Nie można było wyeliminować przyczyny- królik miał wadliwą budowę całego pyska (płaski jak u persa), problemy z kanalikami były tego konsekwencją.
100 zł to sporo. Ja za 120 miałam narkozę, 6 rzutów zdjęcia RTG, przypiłowane zęby, usunięte nadżerki i płukanie kanalika.
Znajoma za wizytę plus płukanie kanalika łzowego bez narkozy płaciła 40 zł.
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: xxxastarothxxx w Wrzesień 03, 2012, 23:58:19 pm
miał na mysli to, co powiedział. jeszcze go dopytałam, czy absolutnie nic. powiedzial, ze moze pic tylko wode. cóz, ja sie z tym nie zgadzam, zwłaszcza ze nawet narkozy nie bedzie.

astaroth - no wlasnie mi tez sie wydaje jakos drogo, ale ktos juz pisal, ze on jest slynnym profesorem i dlatego sobie tak liczy.

no nic, zadzwonię jutro w dwa miejsca polecane tu na forum i zapytam, jeżeli zrobią mi to taniej i bez narkozy to z prof Balickiego zrezygnuję.
Są inni bardzo dobrzy, tani weterynarze a nie są tu polecani. Sama się przekonałam. Podzwoń, popytaj.
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: furia w Wrzesień 04, 2012, 10:24:32 am
już wybrałam, dr A. Grochecka, wprawdzie własnie nie jest tu polecana no ale spróbuję ;) przekonała mnie rozmowa z nia, fakt że jest zoopsychologiem oraz popiera i organizuje adopcje w swojej przychodni. w piątek mamy przetykanie, dam znać, jak poszło.
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: dori w Wrzesień 04, 2012, 10:59:43 am
Zrobisz Furia jak uważasz, ale ja bym otwartych drzwi nie wyważała.
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 04, 2012, 11:37:40 am
Sama rozmowa to niewiele. To tak samo jakbym ja ci mowila jak przetkam kanalik twojemu krolikowi a prawda bedzie taka ze nie umiem tego robic. I nigdy nie robilam.
Wybierz dobrze bo kanalik latwo uszkodzic.
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: furia w Wrzesień 04, 2012, 13:22:36 pm

Madzia, jeśli Ty zaproponujesz mi przetykanie to zażądam dyplomu z weterynarii i zapytam ilu królikom już przetkałaś :]
Co się dzieje z takim uszkodzonym kanalikiem? Trzeba go jakoś zszywac czy inaczej się go wtedy leczy?

ps. w innym miejscu jak dzwoniłam to mi powiedziano, że oni już nie przetykają kanalików królikom bo to i tak bez sensu, gdyż kanalk zawsze ponownie zarasta. Co o tym sądzicie?

A tak w ogóle co się stanie, jeżeli królik będzie żył z takim zatkanym kanalikiem? Czy w późniejszym czasie może stać się coś gorszego niż łzawienie oka?
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 04, 2012, 13:42:49 pm
No właśnie, a wetowi który ma lecznice wierzysz na słowo :) Prawda jest taka że wielu wetów przelicza swoje możliwości. Ktoś się uważa za wykształconego "taa bo co to dla mnie kanalik przetkać", a potem się dzieje dopiero źle...
Dlatego trzeba weta dokładnie sprawdzić i najlepiej jak ktoś z doświadczeniem w królikach takiego weta polecił już.

Nie wiem jak się naprawia kanalik akurat w przypadku królików ale jeśli kanalik jest uszkodzony to trzeba go "zreperować" tj udrożnić, usunąć zrosty/blizny. No i wiem, że są wprowadzane w kanaliki takie hmmm rureczki co pomagają udrożnić. Ale jak mówilam, nie wiem jak to u króli jest :)

W tym drugim miejscu bzdury plotą. Nie zawsze królisiowi się kanalik zarasta.
Będzie się zrastał jeśli przyczyna (np korzenie zębowe przerośnięte) nie zostanie wyleczona lub genetycznie kanalik jest wadliwy.

Czy coś się może gorszego stać hmmm trudno określić. To zależy czy w wydzielinie są bakterie (wymaz nie był robiony jak myślę).
Na pewno króliś może pod oczkiem wyłysieć od łez.
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: furia w Wrzesień 04, 2012, 14:24:06 pm
prof Balicki ani dr Ziętek nie zalecili robienia wymazu. Prof Balicki dał różne krople z antybiotykami i enrofloksacynę w tyłek. Bo ropy trochę było.
dr Grochecka wspomniała o antybiogramie czy jak to tam się nazywa.. zobaczymy co powie po samych oględzinach króla. Cóż, mam nadzieję, że będzie ok ;) i że psychika Chmurce za bardzo nie siądzie :P


Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Wrzesień 04, 2012, 20:42:07 pm
generalnie

Przetykałam kanaliki łzowe u królików bez narkozy i nie ma żadnej filozofii innej niż w przypadku psa czy kota. Jedyna różnica jest taka, że ujście znajduje się w innym miejscu niż u psa. Trzeba wiedzieć gdzie szukać. Nie wiem co trzeba zrobić aby kanalik uszkodzić. (...) Chyba trzeba by go igłą przetykać. Same zarośnięte kanaliki to żaden problem na dłuższą metę. Królik będzie wyglądał jak shih tsu - zrobią mu się rynienki wypływowe, które trzeba czyścić. Łzy (nadmiar łez) będzie spływał bokiem.

Niestety sprawa jest bez większej filozofii. Trzeba tylko uważać na gałkę oczną i nie każdy antybiotyk można do takiego kanalika pakować jeśli jest potrzeba.
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: furia w Wrzesień 04, 2012, 21:51:49 pm
dzięki Sowa :)
śmiac mi sięnteraz chce, bo w jednej lecznicy do której dzwoniłam powiedzieli, jak pisałam wcześniej już, że nie przetykają juz krolikom kanalików bo to bez sensu "i po prostu nie maja takich cienkich igieł" !!!!  Nie wspominałam tu o tym, myslałam, że tak się przetyka, choć ta igła + oko wydało mi się dość ekstremalne. Wychodzi na to, ze psom i kotom tak przetykaja ;)

Czyli z tego co mówisz igły sie nie uzywa tylko samej rureczki i płukanko.
Super, w takim razie będę jeszcze dzwonic do dr Grocheckiej zanim tam pojadę  i zapytam jak ona to przetyka, jesli wspomni cos o igle to będe szukac dalej i pewnie wyląduję u dr Różańskiej choć wolałabym tego uniknąc ;)

Czyli na pewno tej igły ma nie byc i jest to nieprawidłowe przetykanie?

Mi się wydaje, choć nie jestem ekspertem, że oko z zatkanym kanalikiem może lapac infekcje łatwiej, może tak być? np zapalenie spojówki czy coś?
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Wrzesień 04, 2012, 22:56:22 pm
Aby nikogo nie wprowadzić w błąd:

1. Są specjalistyczne igły do płukania kanalików łzowych, są metalowe, sztywne i są produkowane dla ludzi.

2. W weterynarii stosuje się igły zakończone tzw Oliwką (też metalowe) o wielkości dostosowanej zazwyczaj dla większych zwierząt. (takie są łatwo dostępne, małe można dostać ale trzeba się namęczyć ze sprowadzeniem)

3. Królikom najprościej przetyka się kanaliki łzowe wenflonem (bez mandrynu czyli bez igły) Jest bezpieczny, zawsze sterylny przy otworzeniu nowej sztuki, bezpieczny bo giętki więc nie kaleczy kanalika. Wenflon jest też mały i można wielkość dostosować do wielkości pacjenta i oka.

Nie jest wykluczone, że ktoś przetyka kanaliki specjalistyczną igłą z punktu 1 czy 2. Ja uważam, że metalowe urządzenie bez narkozy jest niebezpieczne. Wężyk od wenflonu oka nie uszkodzi jeśli pacjent się zacznie kręcić.
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: furia w Wrzesień 04, 2012, 23:15:34 pm
bardzo Ci dziękuję! jak dla mnie nie ma to jak własna wiedza gdy idzie sie do weterynarza, czy nawet ludzkiego lekarza :)

będe mieć na uwadze wszystko to co napisałaś, ciesze sie, że teraz wiem więcej :)
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Wrzesień 04, 2012, 23:20:00 pm
Proszę bardzo, polecam się na przyszłość :)
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: furia w Wrzesień 05, 2012, 10:57:18 am
dżizas...
no to tak, doktorka powiedziała znów przez telefon żeby ten wymaz raczej zrobić i się ogólnie dziwi, że nie było, tylko od razu antybiotyk. Mam kolejną nauczkę, żeby na przyszłośc się kłócić (nawet ze światowej sławy profesorem....)

Powiedziała, że ona z powodzeniem przetyka królikom kanaliki tym czymś metalowym... Zadzwonię jeszcze z ciekawości do dr Rożańskiej i zapytam jak ona to robi.
Mi się wydaje, że już znam przyczynę tego zatkania. Otóż:

ja już korzystałam z usług dr Różańskiej, pod koniec kwietnia tego roku. W każdym razie wyszło, że zęby ma łądne i korzenie też, ma tylko przerost korzeni siekaczy. Zarówno radiolodzy jak i polecana tu dr Różańska stwierdzili jednogłośnie, że to nic i się z tym nic u królików nie robi, więc o sprawie zapomniałam i sie nią nie przejmowałam. Z kolei teraz dr Grochecka mówi, że przerost korzeni siekaczy też może być przyczyną takiego stanu rzeczy.

Jak sądzicie? Czy może być to przyczyna i tamci lekarze się mylili? Czy trzeba olać te siekacze?
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Wrzesień 05, 2012, 17:37:24 pm
Na ogol to wlasnie korzenie sa przyczyna problemow z kanalikami. Moze daj jeszcze jakiemus wetowi zdjecia do wgladu.
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 05, 2012, 17:56:56 pm
U mojego Milaka przerost korzeni siekaczy był ogromnym problemem,ciągle borykaliśmy się ze stanami zapalnymi,wyciekiem z oczu,nosa.Przez kilka lat,okresowo kanaliki były przepłukiwane,zakładane były antybiotyki do kanalików-po prostu,z powodu ucisku,robiły się często zakażenia wtórne.
Jeśli problem staje się chroniczny,to wielu wetów rozważa z czasem usunięcie siekaczy,bo stany zapalne w obrębie głowy,zwłaszcza powyżej górnej wargi są niebezpieczne(oko,mózg).Jeśli nie ma przeciwwskazań do takiego zabiegu,to dobre rozwiązanie.Oczywiście nie proponuję go na początku takich problemów,ale przyszłościowo,gdyby przepłukiwanie i leczenie antybiotykami nie dawało rezultatów.Mój Milak by żył dłużej,gdyby to zostało zrobione w odpowiednim momencie.Wiele królików je siano już 6 godzin po takim zabiegu.

Nigdy nie stosowano u Milaka metalowych igieł,ani narkozy.Stosowano krople znieczulające do oczu.
Podstawą jest właściwa ocena zdjęcia rtg z kontrastem.Później przepłukiwanie kanalików,antybiotyki,ewentualne usunięcie siekaczy.Weci zalecają nieraz masaże obszaru kanalików(od oka do nosa)w celu udrożnienia ich.Mieliśmy zalecenie:3xdziennie masaż kanalików po 10-15 minut.
http://wildpro.twycrosszoo.org/000VIDEOS/V13_NasoLac_Flush/VideoNasoLacDuct_Flush1.htm
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: furia w Wrzesień 05, 2012, 23:48:11 pm
dzięki. w takim razie jestem niemal pewna, że to korzenie tych siekaczy. Szkoda że wszyscy chórem stwierdzili, że przerastające korzenie siekaczy to nic i nic się z tym nie robi.

ech.. ale jak tu ugryźć cos bez siekaczy albo pobrać pokarm?
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Wrzesień 05, 2012, 23:50:10 pm
spokojnie radzą sobie bez siekaczy

miałam kiedyś królika któremu trzeba było usunąć górne siekacze bo miał pod nimi ropień
żyje i spożywa nadal, siano rozciera trzonowcami, marchew woli krojoną
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: furia w Wrzesień 17, 2012, 10:42:22 am
minęło trochę czasu, więc skrobnę parę niusów: sama nie wiem o co w tym wszystkim chodzi. Póki co cieszę się, że tak zwany stan kliniczny jest wręcz wspaniały. Zachowanie, jedzenie, wydalanie, wszystko jest w jak najlepszym porządku i z tego się cieszę.
Kanalika nie dało rady przetkać. Wszystko w środku jest mocno spuchnięte, plus w środku jest jednak nadal sporo ropy.
Doktorka zajrzała też do nosa (ona pierwsza na to wpadła... nie wiem czy w ogóle na Głęboką jeszcze pójdę, jakość usług się chyba pogorszyła, czas szukac innych wetów) i stwierdziła, że też jest nieco opuchnięty. tak się wspólnie trochę pogłowiłyśmy i jak na razie stanęło na tym, że królik może mieć po prostu jakąś infekcję, a że nikt wcześniej nie zrobił wymazu to nie wiadomo jaką. Teraz bo wielu antybiotykach bez sensu jest robić wymaz bo wyjdzie ponoć przekłamany.

Dostała nowe krople plus jakiś żel do oka odbudowujący (?) bo sterydy uszkodziły trochę oko i są lekkie owrzodzenia (dostawała duuuużo wcześniej dicoritinef czy jak mu tam )
Dostała też enrofloksacynę jeszcze na tydzień.

Dodatkowo ma lek na odporność z witaminami i minerałami, nie wiem jak się nazywa niestety bo zapomniałam, ale jest w kapsułkach, podaję pół dziennie, ma brać przez 2 tygodnie.

Mam teraz obserwować czy się poprawia, co się poprawia, co się pogarsza i tak dalej. I masaże mam robić przy tym oku.
i cóż, zobaczymy... jeżeli nie będzie żadnej poprawy to trzeba odstawić wszystkie leki, odczekać 10 dni i zrobić wymaz. Wówczas dobrać odpowiedni antybiotyk, a jeśli on nie pomoże to mam powtórzyć zdjęcie rtg.
ps. przerastają korzenie siekaczy dolnych, więc nie mają wpływu na oko.
Tytuł: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Franka w Październik 13, 2012, 12:28:47 pm
Witajcie!
Od 3 dni Franka trochę więcej kichała. DAłam jej cebion i przeszło. Ale dziś zaczęło jej łzawić oko i więcej kicha... Trochę ciężko jej się momentami oddycha. Poza tym je,pije i załatwia się normalnie.
Od razu mówię,że nie ma trocin, itp.
PRoszę Was o pomoc,bo wielokrotnie mi pomagałyście swoją wiedzą. Jak mam jej pomóc ?
Weta mam dopiero od poniedziałku..
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Październik 13, 2012, 14:24:10 pm
w jakim jest wieku ?

to mogą być zęby
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 13, 2012, 18:41:37 pm
Mogą to być zęby, mogą to być korzenie zębów (co wskazuje na łzawienie), może to być zwykłe przeziębienie, albo inna choroba jak np pastereloza. By się przydał wymaz, obejrzenie wziernikiem ząbków tylnych i dla pewności RTG- żeby sprawdzć korzenie.
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Franka w Październik 14, 2012, 10:10:08 am
Lekarz powiedział,że ma około 3 lat. My ją znaleźliśmy w czerwcu,więc dokładnie nie wiem... Zęby były sprawdzane tydzień temu w piątek i są zdrowe. Co prawda bez wziernika i RTG. Wymaz zrobię jutro,jak z nią pójdę. Czytałam tu,że mogą to być zatoki,a objawy baaardzo pasują.
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Październik 14, 2012, 11:27:19 am
Zatoki, zęby, pasterelloza, zapalenie spojówek, zatkanie kanalików nosowo łzowych - objawy pasują do wszystkiego
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Franka w Październik 14, 2012, 11:38:51 am
Ja przypasowalam do zatok,bo mala ma apetyt,nie jest osowiala,pije,siusia i bobczy normalnie. A w kacikach oczka zbiera jej sie biala wydzielina. Ja ja swietlikiem przemywam,ale za jakis czas sie odnawia.


Daalam jej do powachania masc Vapo Rub(gdzies to tutaj przeczytalam), to chciala ja najpierw zjesc,ale potem grzecznie wachala. Podaje jej tez echinacee,pokropilam ja tez kocyk jej. Dobrze?
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 14, 2012, 12:45:09 pm
No dobra, ale czy ten wet zaglądał do ząbków policzkowych czy tylko tak rzucił okiem z wierzchu?
To że królik je, pije i bobczy to nie ma znaczenia. Króliki na ogół nie chcą pokazywać że coś się dzieje złego.
Czy wet zna się na królikach w ogóle?
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Październik 14, 2012, 12:51:52 pm
Zęby sprawdzane bez wziernika to zęby niesprawdzane. Jeszcze raz sprawdzić zęby policzkowe za pomocą wziernika, zrobić RTG. Łzawiące jedno oko, wydzielina i kichanie to klasyczne objawy przerostu korzeni. Oczywiście mogą to też być inne choroby, ale w pierwszej kolejności należy porządnie sprawdzić zęby.
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: SremoGirl w Październik 14, 2012, 13:09:33 pm
RTG w tym momencie to podstawa. Dziwię się, że nie zostało zrobione... Skąd jesteś? Bo wydaję mi się, że chyba lepiej byłoby zmienić weta... My też przechodziliśmy zatkanie kanaliku, mamy pasterellozę, policzkowe też trochę przerastały, ale zostały przypiłowane, a kanalik odetkany. A zaniedbanie zębów może skończyć się np. ropniem. Koniecznie zadbaj o sprawdzenie tych ząbków!
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Franka w Październik 14, 2012, 13:21:16 pm
To jest JEDYNY wet u mnie w miescie,ktory w ogole ma jakies pojecie o krolikach... Mieszkam w Drawsku Pomorskim,miasto o 13 tys mieszkancow. Nie mam wyboru zwetem.

 Byly sprawdzane przez zagladniecie,wiec chyba nie za bardzo dobrze. Sluchajcie,nie chce by wyszlo,ze ja sie nie zajmuje,czy cos,bo staram sie,jak moge. Czytam forum Wasze i staram sie pomagac wetowi. Pojade do miasta oddalonego o 20km,tam maja chyba taki sprzet specjalistyczny. Klinike chyba tez.
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Snoopy w Październik 14, 2012, 14:22:27 pm
A do jakiego miasta chcesz jechać? Bo chyba nie do Świdwina? Tam też nie ma nikogo godnego polecenia :( Jak kiedyś poszłam, żeby mi Snoopiego zaszczepili to stwierdzili, że w Świdwinie nikt królików nie szczepi, bo po co...
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 14, 2012, 15:48:25 pm
Niestety u nas w zach-pom jest problem z lekarzami wet. A jak jest problem z ząbkami to już w ogóle się schodki zaczynają.
Bo zaszczepić to większość potrafi.

W tej sytuacji polecam Szczecin. To troszkę dalej niż 20km.
Sama przez to przechodziłam, bo mam do szczecina również ponad 100km, ale było warto. RTG na miejscu, wetka wszystko wytłumaczyła co i jak. Zabiegi na ząbkach też robią. I musisz wziąć pod uwagę, że sam sprzęt to nie wszystko, muszą być też umiejętności bo królik to nie kot czy pies.
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Franka w Październik 14, 2012, 16:47:46 pm
Nie,do Łobza. Tam moj wet ma klinike. Nie chce go bronic,alr gdyby mial mozliwosc tu,u nas w miejscowosci, nie ma sprzetu...
Szczecin jest 100km,musze jakos Mame poprosic,by mnie zawiozla,bo sama jeszcze nie mam prawka skonczonego,a pkp nie chce jej meczyc...
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 14, 2012, 21:39:45 pm
W Łobzie też nie ma weta polecanego. Szukałam w pobliżu wetów ale nic a nic. Tylko Szczecin. Dlatego też tam polecam jechać.
Wiem i rozumiem, że to są jednak koszta i dużo czasu poświęconego, ale uważam że warto.

Ja ciągle swoim bliskim mówie. Szczepienia itd może robić uszakowi wet okoliczny (my mamy do szczepień weta w Gryficach), ale jak coś poważnego zacznie się dziać to jedziemy tylko do Szczecina do Dr Kasi Reszki.
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Franka w Październik 14, 2012, 21:50:15 pm
Jesli sie nie uda z Mama,by mnie zabrala,sprobuje sama jakos. Tylko nie chce jechac PKS czy PKP... Moze cos mi sie uda skombinowac. Wiesz moze,ile kosztuje w Szczecinie kompleksowa wizyta + badania?
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Snoopy w Październik 14, 2012, 22:15:13 pm
Ceny są różne: badanie krwi ok 70-80 (morfologia i biochemia), za samą morfologie zapłaciłam ok 40zł. RTG w granicach 30-40zł. Jakieś koszty leków, ewentualnie kroplówek trzeba liczyć ok 30zł. Pewnie za samo zbadanie też skasują ok 35zł.
Ja najwięcej za kompleksową wizytę (ale bez RTG) zapłaciłam 230zł - to był max. Ale to naprawdę może się różnie to kształtować.
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Franka w Październik 14, 2012, 22:27:06 pm
Ooo. To u nas biorą 8x mniej... Ale wiem,że jest dobrze zbadana. Muszę porozmawiać z moja M.


WIzyta jest z dnia na dzień czy długo się czeka?
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Październik 14, 2012, 23:22:05 pm
U Dr Kasi to z dnia na dzien jest. Ja sie umawiałam na rano, a na 12 byłam już w klinice. Weźcie nawigacje jak coś bo na Krakowską dosyć trudno trafić. U niej za RTG + narkoze do zdjęcia i 2x wymazówki zapłaciłam albo 100zł albo coś ponad. Już nie pamiętam bo to było przeszło rok temu.
Ale uszak był wybadany, buzie miał rozwartą rozwieraczem i nawet Pani Dr pokazywała mi stań buźki, także nauczysz się jak to wyglądają zębuszki.

Tylko od razu uprzedzam. Jeśli będą usypiać królasa do RTG to musisz się trzymać, bo to okropny widok.
Tytuł: Odp: katar,lzawienie oczek
Wiadomość wysłana przez: furia w Październik 19, 2012, 15:01:07 pm
ja chciałam tylko potwierdzić, że zęby zbadane bez wziernika to zęby nie zbadane. Kiedyś byłam u takiego jednego "fachowca", co to się chwalił, że super leczy szczury, że jest specjalistą, bla bla bla. POprosiłam o sprawdzenie zębów, więc podniósł królika i jakimś czymś metalowym podniósł i rozchylił wargi małej :P Jaki był z siebie dumny i zadowolony, że zęby są ładne i sprawdzone. Spojrzałam na niego jak na idiotę i powiedziałam, że przydałoby się zajrzeć w trzonowce. Więc podniósł królika i tym samym "przyrządem" podniósł wargi, tylko kawałek dalej. Bez otwierania pysia, bez niczego. Powiedziałam, że weterynarze używają do tego laryngoskopu czy czegoś takiego. Powiedział "acha". Naprawdę do weta trzeba iść z własną wiedzą, patrzeć mu na ręce i wymagać fachowości, wtrącać się i się nie przejmować. Co do Twojego królika to mi się wydaje, że ważne aby zrobić ten wymaz tyko pamiętaj, że trzeba go zrobić bez podawania jakichś kropli i tak dalej, bo po antybiotykach z kropli wyniki takiego wymazu mogą być nieprawidłowe, tzn przekłamane.
Tytuł: Zaczerwienione oczko po zabiegu kastracji-czy to ma ze sobą jakiś związek?
Wiadomość wysłana przez: Krisstaa w Październik 19, 2012, 18:35:36 pm
Witajcie.
Mam taki problem, wczoraj udaliśmy się z króliczkiem na zabieg kastracji, dzisiaj już doszedł do siebie ma apetyt wydaje mi się że dobrze to zniósł,natomiast jest inny problem.Króliczek ma zaczerwienione oczko i co jakiś czas je mruży.Wydaje mi się że troszkę się łzawi ale żadnej ropy ani opuchnięcia nie ma.  co się dzieje.Przed zabiegiem było wszystko w porządku.Czy ma to może jakiś związek z wizytą u weterynarza? Zrobiłam parę fotek,jakością nie powalają ale nie chciałam używać flesza.

(http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d421368124c9.jpg) (http://naforum.zapodaj.net/d421368124c9.jpg.html)
(http://naforum.zapodaj.net/thumbs/137453a984e7.jpg) (http://naforum.zapodaj.net/137453a984e7.jpg.html)
(http://naforum.zapodaj.net/thumbs/65582799df0f.jpg) (http://naforum.zapodaj.net/65582799df0f.jpg.html)

Tytuł: Odp: Zaczerwienione oczko po zabiegu kastracji-czy to ma ze sobą jakiś związek?
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Październik 19, 2012, 18:45:15 pm
miał zakropione oczy podczas zabiegu?
Tytuł: Odp: Zaczerwienione oczko po zabiegu kastracji-czy to ma ze sobą jakiś związek?
Wiadomość wysłana przez: Krisstaa w Październik 19, 2012, 18:49:20 pm
Szczerze mówiąc pojęcia nie mam, nie jestem ogólnie zadowolona z doktora który wykonywał zabieg o wszystko musiałam się go wypytywać a na pytanie czy zbadali go przed zabiegiem powiedział że zmierzył temperaturę było wszystko ok więc "pojechali dalej":(
Tytuł: Odp: Zaczerwienione oczko po zabiegu kastracji-czy to ma ze sobą jakiś związek?
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Październik 19, 2012, 19:08:27 pm
to że pytasz, to bardzo dobrze, trzeba wiedzieć, co zwierz mial robione. Czy okolica oka jest bolesna przy dotykaniu? Jesli nie, to mozesz zaparzyc swietlik i przemywac pare razy dziennie. Przestudzonym,by nie poparzyc i zmieniajac gaziki,by nie zapaprac. Jesli jest bolesna, pokazalabym wetowi - moze to nie podraznienie i trzeba bedzie podac lek. Nie martw się :)
Tytuł: Odp: Zaczerwienione oczko po zabiegu kastracji-czy to ma ze sobą jakiś związek?
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Październik 19, 2012, 19:09:10 pm
Ja też nigdy nie wiedziałam dlaczego Niusia miała po narkozie za każdym razem czerwone,mokre oczka (a miała aż 8 razy narkoze w swoim życiu).Okazało się że zakraplają oczka do zabiegu.Krisstaa,nie martw się 2-3 dni zejdzie samo :)
Tytuł: Odp: Zaczerwienione oczko po zabiegu kastracji-czy to ma ze sobą jakiś związek?
Wiadomość wysłana przez: Krisstaa w Październik 19, 2012, 19:17:10 pm
Hmm...  nic sobie nie zrobił z tego że gładzę go po oczku jak podjadał sianko tak nie zamierzał przestać:) W takim razie lecę do apteki mam nadzieje że to tylko podrażnienie. Dziękuję Wam bardzo za szybciutką odpowiedź, co ja bym bez tego forum zrobiła:) dziękuje bardo bardzo :przytul:
Tytuł: Odp: Zaczerwienione oczko po zabiegu kastracji-czy to ma ze sobą jakiś związek?
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Październik 19, 2012, 19:21:36 pm
Ale jeśli nie zejdzie za 2-3 dni to wróc do weta oki ?? :)
P.S.Widzę że Twój króliś jest takich kolorków jak moja Niusia :)
Tytuł: Odp: Zaczerwienione oczko po zabiegu kastracji-czy to ma ze sobą jakiś związek?
Wiadomość wysłana przez: Krisstaa w Październik 19, 2012, 19:32:28 pm
Prawdę mówiąc już chciałam ściągać posiłki(transport) i pędzić do weta, taka panikara ze mnie :P Jak po weekendzie  będzie bez zmian to chyba tak zrobię,baa na pewno tak zrobię ;) Profilaktycznie będe przemywała świetlikiem.

Twoja Niusia ma więcej brązowego futerka, o bardziej intensywnym kolorku.
Biszkopcik w całej okazałości,przystojniak z niego :bunny:
(http://naforum.zapodaj.net/thumbs/8c334528ab9c.jpg) (http://naforum.zapodaj.net/8c334528ab9c.jpg.html)

Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: furia w Październik 22, 2012, 23:31:19 pm
nie chcę nic zapeszać, ale dziwne rzeczy sie zadziały. No to tak:
leki zostały wzięte, zastrzyki, krople i ten żel odbudowujący do oka. Średnio była poprawa, więc zastosowany został plan B- czyli odczekanie ok 2 tygodni, zeby zrobic wymaz i poznać bakterię.
Kiedy przyszedł czas umawiania się na wizytę oko sie poprawiło. Z kazdym dniem bylo mniej wydzieliny - masowałam jak szalona. Teraz nie ma ani opuchlizny, ani ropy, ani łez. NIe wiem, co się stało. Ja stawiam na to, że mała po prostu była przeziębiona, albo wbiło jej się jakieś sianko w oko,  stan zapalny został ostatecznie wyleczony.
Je normalnie cały czas, cieszy się, leży i się gapi.
A ja dalej masuję ;)
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: dori w Październik 23, 2012, 16:26:48 pm
Nie gapi  tylko paczy, bo to królik paczacz . Fajnie ,ze jest lepiej .

Napisałaś ,że nie pojdziesz na Głęboką , a ja właśnie wrócilam z Lublina od dr Ziętka i dr Różańskiej  . Mam porownanie , bo bywałam z kroólkami w Warszawie i u nas takze ( w Radomiu) . Mogę powiedzieć ,ze jestem pod wrażeniem profesjonalizmu obojga  lekarzy i bardzo zadroszczę Lublinowi .
Tytuł: Odp: Zatkany kanalik łzowy
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Październik 23, 2012, 17:19:08 pm
nie chcę nic zapeszać, ale dziwne rzeczy sie zadziały. No to tak:
leki zostały wzięte, zastrzyki, krople i ten żel odbudowujący do oka. Średnio była poprawa, więc zastosowany został plan B- czyli odczekanie ok 2 tygodni, zeby zrobic wymaz i poznać bakterię.
Kiedy przyszedł czas umawiania się na wizytę oko sie poprawiło. Z kazdym dniem bylo mniej wydzieliny - masowałam jak szalona. Teraz nie ma ani opuchlizny, ani ropy, ani łez. NIe wiem, co się stało. Ja stawiam na to, że mała po prostu była przeziębiona, albo wbiło jej się jakieś sianko w oko,  stan zapalny został ostatecznie wyleczony.
Je normalnie cały czas, cieszy się, leży i się gapi.
A ja dalej masuję ;)
ciesze się, że z małą ok. Oby jej tak zostało. Jednak muszę przyznać, że jak mój zwierzak miał/ma problemy z siekaczami - dr też nie chciała nic z nimi robić, bo.........nie wiem do tej pory bo przestałam z Bunczkiem chodzić do Różanskiej. Niemniej z Chrupasem doktor radzi siebie jak nikt inny.
Tytuł: Zaczerwienione, łzawiące oczko.
Wiadomość wysłana przez: Miuu w Styczeń 12, 2013, 14:03:15 pm
Proszę pilnie o poradę. Dzisiaj rano jak wstałam zauważyłam, że mój Majki ma zaczerwienioną ta obwódkę wokół oczka oraz, że strasznie ma to oczko szkliste. Jakby łzawił. Do tego dookoła oczka ma posklejaną sierść. Dodam, że jak wieczorem kładłam się spać wszystko było w porządku. Co mogę zrobić? Zakropić mu jakimiś kroplami czy może po prostu poczekać, bo sobie czymś przetarł?
Tytuł: Odp: Zaczerwienione, łzawiące oczko.
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Styczeń 12, 2013, 15:01:27 pm
Mógł sobie podrażnić np. siankiem. Na początek przemyj mu oczko roztworem soli fizjologicznej - dużą ilością na jałowym opatrunku (roztwór ma dostać się pod powieki - przyniesie to ulgę uszatemu i pomoże w usunięciu ewentualnej przyczyny podrażnienia). I sprawdź delikatnie, czy nie ma ciała obcego pod powieką. Jeśli to nie pomoże to dobrze byłoby pokazać go wetowi.
Tytuł: Odp: Zaczerwienione, łzawiące oczko.
Wiadomość wysłana przez: Eni w Styczeń 12, 2013, 15:02:25 pm
Co mogę zrobić?

Skorzystać z wyszukiwarki.

Przemyć wodą przegotowaną albo herbatą z ziela świetlika lub środkiem do przemywania oczu dla psów i kotów, obserwować - w razie braku poprawy iść do weta na kontrolę.
Tytuł: Odp: Zaczerwienione, łzawiące oczko.
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Styczeń 12, 2013, 15:05:34 pm
Co mogę zrobić?

Skorzystać z wyszukiwarki.

Przemyć wodą przegotowaną albo herbatą z ziela świetlika lub środkiem do przemywania oczu dla psów i kotów, obserwować - w razie braku poprawy iść do weta na kontrolę.

Eni, jezeli jest naruszona ciągłość tkanek (jakieś mikrouszkodzenia w tym delikatnym obszarze) to herbata/ woda/ wacik mogą przenieśc do oka bakterie i spowodować zakażenie. Zwracam też uwagę na to, że poza względami higienicznymi, roztwór soli fizjologicznej ma ph zgodne z ph łez, nie powoduje więc pieczenia.
Tytuł: Odp: Zaczerwienione, łzawiące oczko.
Wiadomość wysłana przez: Eni w Styczeń 12, 2013, 17:06:43 pm
jezeli jest naruszona ciągłość tkanek (jakieś mikrouszkodzenia w tym delikatnym obszarze) to herbata/ woda/ wacik mogą przenieśc do oka bakterie i spowodować zakażenie
Sól też nie ma właściwości aseptycznych. A o waciku nic nie pisałam.

Można przemyć także solą fizjologiczną, ale wymienione przeze mnie środki także do tego służą.
Nie polecam natomiast rumianku do samego oczka, bo właśnie może spowodować pieczenie i podrażnienie.

Jest sobota wieczór, lepiej przemyć oczko tym, co się ma, niż czekać do poniedziałku.
Tytuł: Odp: Zaczerwienione, łzawiące oczko.
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Styczeń 12, 2013, 17:18:13 pm
Sól fizjologiczna jest sterylna i dostępna w higienicznych jednorazowych ampułkach. Jest ogólnie zalecana do przemywania oczu niemowlętom. Poza tym piszę co u nas pomogło. Przemywanie naparem ze świetlika nie dało rezultatów, natomiast użycie jałowych gazików i soli fizjologicznej przyniosło bardzo dużą poprawę i co najważniejsze wyraźną ulgę.

Cytuj
Jest sobota wieczór, lepiej przemyć oczko tym, co się ma, niż czekać do poniedziałku.

Bez przesady, w sobotę o 15-16 są chyba we Wrocławiu czynne apteki  :>
Przy okazji polecam takie artefakty jak jałowe kompresy i ampułki soli fizjologicznej mieć w domowej króliczej apteczce, bo zakłucie oka sianem czy gałązką może się uszatkowi przydarzyć w każdej chwili...
Tytuł: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: fokusa w Styczeń 17, 2013, 11:35:36 am
Witam,

Mój króliś ciągle daje mi o sobie znać. Wiecznie coś weterynarze znajdują. A ja już nie mam siły. Wiem że wiele osób tu na forum zna się bardziej niż "Ci" lekarze. Jestem z Jeleniej i nie zawsze mogę dojechać do Wrocławia. Niestety mój królas wielokrotnie pokazał, że takie długie jazdy, choćby samochodem mu nie służą. Od razu dostaje katatoni... dlatego też zdecydowałam się kastrować u chirurga w jeleniej. Kastracja przebiegła b. dobrze i już miałam nadzieje, że wszystko się poprawi. Dzisiaj pojechałam na ściągnięcie szwów. I co?

Taki jakby jęczmień na oczku + bąbelek z ropą. Pokazywałam to już przed kastracją, ale stwierdzili, że to jakaś bakteria i nic nie groźna. Dzisiaj natomiast lekarz powiedział, że to może być promienica! Na oku???

Dał diagnozę od tak sobie, a ja wystraszona zgodziłam się na zastrzyk. (penicylina) Zastrzyki mają być odnawialne w niedziele i środę.

Powiedźcie mi proszę czy jechać na nie?

Wydaje mi się to wręcz nie możliwe, żeby na oku pojawiła się pierścienica i z małego guzka z ropą wielkości 2 mm zrobić tak okropną chorobę.

ps. Lekarz nie sprawdził zębów, a jak pytałam się czy to ma związek to nic nie powiedział... widać że raczej się nie zna na królikach.
ps2. Już ktoś wcześniej pisał do mnie o tym oczku "jęczmień" że też tak miał dostał maść i krople i przeszło. Ja zakrapiałam 2 tyg (no może 10 dni) gentamicyną i nic...
ps3. Gdzieś tak w połowie leczenia kropelkami wydobywała się ropa z oczka.

ps4. Proszę nie piszcie żebym jechała do weta króliczego itd bo znam mojego królika i niestety choćbym chciała i bardzo chcę, to on nie wytrzyma tego nerowo, a nie chcę go stracić przez zawał :(((

ps5. Czy są możliwe jakieś konsultacje e-mailowo, choćby wykluczyć że to nie to, a co innego...

Poniżej zdjęcie oczka (takie coś jest na dwóch oczkach):

(http://imageshack.us/a/img72/9274/sam3483d.jpg)

Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: MartaP w Styczeń 17, 2013, 11:50:57 am
Zdaje się że ktoś z Ogonka pomaga mailowo też, może skonsultuj się? Ja pierwszy raz coś takiego widzę :(
I możesz poprosić też o pomoc kogoś we Wrocławiu
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Styczeń 17, 2013, 12:06:44 pm
Promienica i penicylina? Matkobosko!
Jak czytam takie diagnozy rzucone z kosmosu, bez wymazu, i zalecone leczenie to nie mogę uwierzyć w niekompetencję wetów. Promienica to choroba bardzo rzadka, zaś penicylinę stosuje się u królików w ostateczności.
To nie wygląda jakoś tragicznie, to wciąż może to być infekcja bakteryjna, która wyszła ze względu na osłabienie po kastracji.  
Czy królik ma sprawdzone zęby? Jak jego drogi oddechowe?
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: fokusa w Styczeń 17, 2013, 12:12:02 pm
Promienica i penicylina? Matkobosko!
Jak czytam takie diagnozy rzucone z kosmosu i zalecone leczenie to nie mogę uwierzyć w niekompetencję wetów. Promienica to choroba bardzo rzadka, zaś penicylinę stosuje się u królików w ostateczności.
To nie wygląda jakoś tragicznie, to wciąż może to być infekcja bakteryjna, która wyszła ze względu na osłabienie po kastracji. 
Czy królik ma sprawdzone zęby? Jak jego drogi oddechowe?

No właśnie jak przyszłam do domu to mnie tknęło, a że nie znam się na królach to zaczęłam szukać informacji... głupia jestem, że dałam im podać ten antybiotyk. A po za tym promienica może być na oku?? Wszystkie opisy są na szyi, buzi :///

No i właśnie pisałam że zęby - on nie widział związku przyczynowo-skutkowego - nie zostały sprawdzone (już dawno były). A co do dróg oddechowych to ma od małego przegrodę krzywą, zdjęcie RTG wykazało.

Ach... nie mogę, żeby lekarz tak się mylił, ale nasi lekarze są nie lepsi... Mnie leczą już 3 lata i nic :/

ps. Czy mogę przerwać tą terapie penicyliną i już do niego nie jechać? Czy to niebezpieczne?
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Styczeń 17, 2013, 12:17:41 pm
A nie ma w Jeleniej jakiegoś bardziej kompetentnego weta? Mi to wygląda na zakażenie ropne, może się odnawiać. Ropę trzeba wycisnąć a następnie stosować krople do oczu z antybiotykiem.
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Katka w Styczeń 17, 2013, 12:20:06 pm
Jak najbardziej nie tylko możesz, ale powinnaś przerwać podawanie penicyliny, antybiotyki tej grupy podaje się tylko w ostateczności, w leczeniu bardzo niewielu chorób.
Promienica jest niezwykle rzadką chorobą, ale jedyną króliczą opisywaną w podręcznikach weterynaryjnych lat 80/90, dlatego jest tak często "diagnozowana" przez niedouczonych wetów.
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: fokusa w Styczeń 17, 2013, 12:30:35 pm
Ropę trzeba wycisnąć a następnie stosować krople do oczu z antybiotykiem.

Dokładnie, lekarz to zdarł, wycinał narzędziami. Niestety nie ma w jg bardziej kompetentnego niż on. dziwne, ale jest to świetny chirurg - nie zmienia faktu, że z chorobami pewnie ma mało do czynienia.

przerwać podawanie penicyliny

I tak robię, szkoda malucha. Zobaczę jak będzie wyglądało gojenie się po zerwaniu i po kontaktuje się z innymi specjalistami.

Dziękuje za rady :*
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Styczeń 17, 2013, 12:37:25 pm
Zdarł?  :icon_eek Wycinał?  :nie_powiem Mysza miała coś podobnego dwa razy w życiu, dr Baran wycisnął jej delikatnie ropę opuszkami palców (w rękawiczkach jednorazowych) i przepisał krople (Gentamycynę), po kilku latach się to odnowiło w tym samym miejscu i dr Pieczaba wyleczyła to tak samo (tym razem Maxitrol). Teraz googlam, że oprócz ropnego zakażenia powiek może być to gradówka lub jęczmień...
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Styczeń 17, 2013, 12:52:14 pm
ps. Czy mogę przerwać tą terapie penicyliną i już do niego nie jechać? Czy to niebezpieczne?
Kurcze, ale antybiotyków nie można przerywać, bo te bakterie, które osłabił i powinny dostać następne dawki, żeby je dobić, to jak go odstawisz, to się spowrotem odrzywiają i zmacniają i mogą sie uodpornić. No ja lekarzem nie jestem i też bym na Twoim miejscu przerwała, ale nie wiem, czy tak można... Antybiotyk człowiek musi brac minimum 3 dni
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Katka w Styczeń 17, 2013, 12:56:46 pm
Podawanie penicyliny może wyrządzić więcej szkody niż przerwanie po 1 dawce (miałam do czynienia z 2 królikami, którym przerwano podawanie penicyliny po 1 dawce i z 1, któremu przerwano penicylinę po 3/4 dawkach-wszystkie mają się dobrze).
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: fokusa w Styczeń 17, 2013, 13:24:28 pm
Zdarł?   Wycinał?

No tak podniósł i przycisnął narzędziem.. Kurcze nie wiem jak to wytłumaczyć, po za tym było do pomocy 2 lekarzy, bo jak już pisałam Kicaj jest tak nerwowy że gryzie, kopie i przy okazji osłabiają mu się wszystkie funkcje prób obrony podczas stresu.

ale antybiotyków nie można przerywać

No właśnie pytam dlatego mądrzejszych i znających się - co z tą penicyliną zrobić :P
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Zajęcowa w Styczeń 17, 2013, 14:36:18 pm
co do penicyliny. to z doświadczenia, powiem Ci tak. penicyliny NIE wolno dawać doustnie, jeśli Twój uszaczek dostaje zastrzyki (podskórne) to nie ma aż takiego dramatu, w niektórych schorzeniach (zwłaszcza uciążliwe ropne zakażenia) podaje się tzw Penicylin LA nawet przez długi okres czasu. pewnie dlatego wet Ci to przepisał (na jak długo dostałaś lekarstwo? ) . mnie się wydaje, że powinnaś skonsultować to z innym lekarzem, ewentualnie poprosić swojego o wykonanie badania bakteriologicznego (materiał można wysłać do profesjonalnego laboratorium, gdzie zrobią cały antybiogram) i wtedy będziesz wiedziała jakie antybiotyki pomogą Twojemu królikowi.
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Styczeń 17, 2013, 14:39:54 pm
badania bakteriologicznego (materiał można wysłać do profesjonalnego laboratorium, gdzie zrobią cały antybiogram)
Teraz, to nie ma po co robić już takiego badania. Wyniki będa wiarygodne najwcześniej dopiero po mięsiącu od wzięcia ostatniej dawki antybiotyku. Po antybiotyku nei robi się tych badań, zawsze trzeba przed atybiotykoterapią.
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: fokusa w Styczeń 17, 2013, 14:40:59 pm
Tak penicylinę dostał w zastrzyku. Czyli ona też jest na zapalenia ropne?

A poza tym, czy obłożnie chory, z paskudną zakaźną chorobą królik tak by się zachowywał?

http://www.youtube.com/watch?v=sLYbbbHUZa0


Ah zapomniałam jeszcze dodać że kicaj miał kiedyś jakieś małe zapalenie spojówek... a to bardzo ważne. Tendencja do łapania bakterii?
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Styczeń 17, 2013, 14:44:43 pm
Tak penicylinę dostał w zastrzyku. Czyli ona też jest na zapalenia ropne?
Powtarzam, penicylinę podaje się królikom w ostateczności, np. na kiłę (krętki są odporne na inne antybiotyki).
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Zajęcowa w Styczeń 17, 2013, 14:52:15 pm
ano racja z tym posiewem...  :/ nie pomyślałam  :oh:
tak, kiedyś czytałam artykuł o stosowaniu tego antybiotyku przy ropniach, niestety nie mogę go teraz znaleźć...

cieszę się że Twój niebieskooki ślicznioch się dobrze czuje! :) mam nadzieję, że szybciutko zmiany na oczkach znikną i trzymam kciuki żeby okazało się, że to nie było nic groźnego.
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Zajęcowa w Styczeń 17, 2013, 14:59:18 pm
http://www.rabbitwelfare.co.uk/resources/content/info-sheets/penicillin.htm
tu jest artykuł o stosowaniu penicyliny u królików.

nie chciałabym jednocześnie być źle zrozumiana, nie popieram podawania maluchowi mocnego antybiotyku, bez znanej przyczyny. chciałam tylko Cię nieco uspokoić fokusa, że po jednorazowym zastrzyku nic niedobrego nie powinno spotkać Twojego uszaka :)
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Jadwinia w Styczeń 17, 2013, 15:04:10 pm
A poza tym, czy obłożnie chory, z paskudną zakaźną chorobą królik tak by się zachowywał?

Ale przecież nie jest obłożnie chory  :icon_rolleyes I wg mnie antybiotyk powinien dostawać miejscowo, w kroplach/maści. Kata_strofa bardziej bywała w króliczej służbie zdrowia, to niech mnie poprawi jeśli się mylę.
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Styczeń 17, 2013, 15:08:16 pm
ja równiez nie chciałam straszyć fokusy. Są króliki, które dobrze reagują na penicilinę, jednak w przypadku Twojego królika podanie jej było raczej fanaberią lekarza - dobrzy weci przed podaniem peniciliny zrobią wymaz z antybiogramem. Są po prostu inne, bezpieczniejsze antybiotyki. A królik nie został należycie zbadany.
Tu powinno być najpierw wdrożone leczenie miejscowe.
To tak jakbyś przyszła do lekarza z zapaleniem spojówek a on dałby ci w tyłek penicilinę...dziwne, nie?
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: fokusa w Styczeń 17, 2013, 18:00:53 pm
To tak jakbyś przyszła do lekarza z zapaleniem spojówek a on dałby ci w tyłek penicilinę...dziwne, nie?

dziwne, zgadzam się... dlatego od razu sięgnęłam do lektury i zapytałam Was mądrzejszych. Niestety nieznająca się na tym nie mogłam powstrzymać weta...

eh, w takim razie czekam na jakieś odpowiedzi od dobrych króliczych wetów dziś i jutro obserwuje oczka... Jak będzie się coś działo jadę/idę do innego.

Ps. a propos podskoków - chodziło mi o to, że skoro ta choroba jest taka straszna to zauważyłabym jakieś zmiany zachowania, zły humor królika, brak bobków, jedzenia. A z nim jest b. dobrze, lepiej niż przed kastracją.
ps.1. Królik miał to coś, bardzo malutkie i jeszcze bez ropki przed kastracją czy możliwe że po prostu po kastracji mu się nasiliło. Mało zamykał powieki, prawie wcale więc może to pogorszyło sprawę?
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Zajęcowa w Styczeń 17, 2013, 18:13:01 pm
a wiesz może czy podczas zabiegu miał nawilżone oczka ? (są takie specjalne żele, albo zwykła maść do oczu). w trakcie narkozy królik nie mruga powiekami tak jak w trakcie normalnego funkcjonowania, i jest potrzebne nawilżenie.
bo tak mi przyszło do głowy że jeśli nie miał to doszło do podrażnienia, ewentualnie druga opcja, wet mógł nawilżyć czymś co wywołało taką reakcję. spróbuj się dowiedzieć :) może to dobry trop.
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: fokusa w Styczeń 17, 2013, 18:17:07 pm
a wiesz może czy podczas zabiegu miał nawilżone oczka ? (są takie specjalne żele, albo zwykła maść do oczu). w trakcie narkozy królik nie mruga powiekami tak jak w trakcie normalnego funkcjonowania, i jest potrzebne nawilżenie.
bo tak mi przyszło do głowy że jeśli nie miał to doszło do podrażnienia, ewentualnie druga opcja, wet mógł nawilżyć czymś co wywołało taką reakcję. spróbuj się dowiedzieć  może to dobry trop.

Nie mam pojęcia.

Co ciekawe odpisał mi dr Dziwak z Wrocławia:

"Witam! Lekarze, nie mający doświadczenia z królikami, często mylą ich choroby z promienicą. Zmiany, jakie pojawiły się w okolicy oka moga sugerować myksomatozę - jeśli królik ogólnie czuje się dobrze, to jest to z pewnością lekka forma, którą można wyleczyć. Oczywiście aby to potwierdzić potrzebne byłyby dodatkowe badania. Natomiast bardzo dobrym rozwiązeniem jest zastosowanie penicyliny winiekcji domięśniowej, co 48-72 godziny, przynajmniej przez 2 tygodnie. Zmiany te często dotyczą także uszu, okolic pyszczka i krocza, więc prosze też obejrzeć te miejsca. Zdjęcia przegordy niestety brak, jest zdjęcie klatki piersiowej i to co na nim widać może wskazywac na zapalenie płuc, ale i tutaj Penicylina powinna pomóc.
 
POZDRAWIAM
lek.wet. Grzegorz Dziwak "


Hmm i co o tym myśleć, teraz to już zgłupiałam i boje się jeszcze bardziej.


 
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Zajęcowa w Styczeń 17, 2013, 18:26:32 pm
no to i ja zgłupiałam zupełnie... to co napisał Ci dr Dziwak jest dziwne... ;) czy on jest specjalistą od królików?
jedyne co mogę zapytać czy szczepionego masz króla?

póki co nie panikuj, może ktoś jeszcze napisze coś mądrego...
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: fokusa w Styczeń 17, 2013, 18:28:38 pm
no to i ja zgłupiałam zupełnie... to co napisał Ci dr Dziwak jest dziwne...  czy on jest specjalistą od królików?
jedyne co mogę zapytać czy szczepionego masz króla?

Tak to polecany dr z Wrocławia.

Nie, był za młody - urodził się na wiosnę. :(
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: kata_strofa w Styczeń 17, 2013, 18:37:01 pm
Te zmiany raczej nie wyglądają na myksomatozę...
Zaczerwienione są tylko i wyłącznie oczy, tak?
Tu nie ma co pisać i gdybać, królika powinien obejrzeć doświadczony weterynarz, a nie wydawać takie diagnozy na odległość -  zmierzyć temperaturę, osłuchać serce i płuca, zajrzeć w oczy i uszy.
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Styczeń 17, 2013, 18:59:30 pm
Fokusa, coraz bardziej się Kicajem denerwuję. Za dużo sprzecznych informacji. A inny jakiś wet w miarę w pobliżu???
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: fokusa w Styczeń 17, 2013, 20:23:05 pm
A inny jakiś wet w miarę w pobliżu

Jutro pójdę, ale po południu - rano mam obronę :///

Ja też się denerwuje... nie dość ze obrona to jeszcze te oczka.

Mi też się nie wydaje żeby to było aż tak poważne, ale lepiej chuchać na zimne i pójść do lekarza. Dlatego też udałam się, bo nie schodziła mu ta ropka z oczu. Ehhh oby to okazała się zwykła infekcja. Trzymajcie kciuki.

ps. Ja wiem że na odległość to żadne badanie, ale zawsze jakieś dodatkowe informacje. A nóż pomogą.


Ps. 2
Kolejna wiadomość od dr:

"Prosze się nie martwić :) jeżeli krolik zachowuje sie normalnie i ma apetyt, to jego stan nie jest kiepski. Prosze kontynuowac leczenie Penicyliną (podawana domięśniowo nie jest niebezpieczna), a zmiany powinny ustąpić.
 
POZDRAWIAM
lek. wet. Grzegorz Dziwak"

W takim razie jutro inny dr i zobaczymy, będę dawała znać jak coś się dowiem! Dzięki za wspieranie.
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Zajęcowa w Styczeń 17, 2013, 21:36:44 pm
Powodzenia! Dla Ciebie i Kicajka!
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Styczeń 17, 2013, 22:34:41 pm
http://www.rabbitwelfare.co.uk/resources/content/info-sheets/penicillin.htm
tu jest artykuł o stosowaniu penicyliny u królików.

nie chciałabym jednocześnie być źle zrozumiana, nie popieram podawania maluchowi mocnego antybiotyku, bez znanej przyczyny. chciałam tylko Cię nieco uspokoić fokusa, że po jednorazowym zastrzyku nic niedobrego nie powinno spotkać Twojego uszaka :)

skad ty takie linki wyciagasz ?! nie mam pojecia kto to jest, w amerykanskich podrecznikach dla vetow jest napisane ewidentnie .... NIE i NIE, kroilki, swinki, szynszyle i chomiki, niezaleznie od dawki, end of story

ale tu na dodatek jest problem z jakims dziwnym lekarzem :-(
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Zajęcowa w Styczeń 17, 2013, 23:23:44 pm
skad ty takie linki wyciagasz ?! nie mam pojecia kto to jest, w amerykanskich podrecznikach dla vetow jest napisane ewidentnie .... NIE i NIE, kroilki, swinki, szynszyle i chomiki, niezaleznie od dawki, end of story

zupełnie nie chcę się spierać, nie jest to jedyny artykuł, który podaje że można. no zawsze jest tak, że są źródła które mówią tak a inne że inaczej... (nawet w takiej prostej kwestii jak temperatura spotkałam się w literaturze, z tym,że do 40 stopni (carpenter, Exotic Animal Formulary) jest temperaturą fizjologiczną dla królika, a w wielu innych widełki kończą się nawet na 39...) sam widzisz że rozbieżności są w każdej kwestii, podobnie z podawaniem leków...

nie wiem czy weterynarz dziwny czy nie dziwny, focusa mówi że polecany...


Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Pan_Krolik w Styczeń 17, 2013, 23:39:08 pm
nie wiem czy weterynarz dziwny czy nie dziwny, focusa mówi że polecany...

dziwnie leczy = dziwny wet .... to proste
co do reszty oprocz peniciliny masz troche racji .... :-)
pomijam iz fakt, nie ma sensu sie spierac ....  :brawo:

a co do polecanych lecznic .... moglbym sypnac przykladami "udanych" zabiegow w znanych lecznicach gdzie przez ewidentne pomylki i przeoczenia .... zaplacily za to zwierzaki, zdrowiem lub wrecz zyciem
nie istenieje cos takiego jak polecana lecznica, to jest MIT i FRAZESY ... w wawie IMHO nie ma juz de facto zadnej polecanej kroliczej lecznicy .... i wiem to z mojej praktyki, od dawna prawie 100% obslugiwanych przeze mnie zwierzakow przechodzi przez ... tutaj nieznane lecznice
i nikomu nie sa potrzebne pierduty w stylu "polecany" bo to sie sprawdza na codzien ....
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Zajęcowa w Styczeń 19, 2013, 18:18:03 pm
Jak tam Kicajek?
I jak obrona? ;)
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: fokusa w Styczeń 20, 2013, 20:14:01 pm
Jak tam Kicajek?
I jak obrona?

Hej, Kicajek coraz lepiej, jednak ta penicylina pomogła. Oczko wygląda już dużo ładniej. A co do dr G. Dziwaka, to bardzo go wszyscy z Wrocławia chwalą i wszystkie króliczki aktualnie się u niego leczą bądź przechodzą operacje. Skoro napisał że ta domięśniowo podana penicylina nie zaszkodzi to dlaczego by nie wierzyć? W końcu lekarze lepiej się od nas na tym znają.

Jeśli chodzi o chorobę, to promienica została na szczęście wykluczona. Nie ma po prostu innych zmian, tak samo myksomatoza. Badań nie możemy zrobić bo już nie ma nawet z czego brać bakterii, oczko przyschło. Jutro zrobię zdj jak wygląda.

ps. Przepraszam że się nie odzywałam, brak internetu przez weekend.
ps. 2 Obrona ok :)
ps 3. Wydaje mi się że najgorsze minęło, choć nie możemy u  nikogo lepszego potwierdzić że jest super, to nawet najmniejsza wiadomość dobra cieszy :)

Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Styczeń 21, 2013, 15:19:18 pm
Hej, Kicajek coraz lepiej, jednak ta penicylina pomogła.
:balet:
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Zajęcowa w Styczeń 21, 2013, 15:51:39 pm
Bardzo się cieszę! :)
pamiętaj żeby dawać Kicajkowi lakcid :) dzielny chłopczyk z niego!
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Sowa w Styczeń 22, 2013, 11:37:32 am
Ludzie, pamiętajcie że nie można nikogo i niczego leczyć przez internet. (ponieważ wy nie bierzecie za to odpowiedzialności, oraz nie posiadacie często wiedzy całościowej, jedynie wybiórczą)

Mam też nadzieję, że chociaż w duchu przeprosicie tego człowieka za użycie penicyliny, która pomogła. Przez internet to każdy jest specjalista. Problem pojawia się wtedy jak przychodzi petent. Ja wielokrotnie czytałam opisy wizyt u nas w internecie. (nie na tym forum) Ludzie kłamali w żywe oczy, pisali że weterynarz nie zaproponował badań jak sami ich odmówili. Nie chcieli biopsji nerki, po czym napisali, że nie była proponowana. Nie zgodzili się na kroplówkę a na forum napisali, że "wet zrobił tylko zastrzyk na wzmocnienie". Jak przychodzi w gabinecie do płacenia około 100 zł za wymaz z antybiogramem, to już zęby ze szczeki wypadają i się kończy na "a może poleczymy na razie bez wymazu". No niestety taka jest prawda. Jak sie posłucha to każdy zrobił co trzeba jak przychodzi do rozmowy to już środki ograniczone. (Wiadomo kasy brak u każdego)

ps: Ostatnio miałam wymaz z pozytywnym actinomyces, promienica jest w dzisiejszych czasach NIEDODIAGNOZOWANA tak podają statystyki epizoocjologiczne. Nie wiem dlaczego podajecie ludziom, że prątków atypowych nie ma w środowisku.
ps2: Króliki bardzo ładnie leczą się na Blaktamach, zwłaszcza że 99% zmian ropnych jest na nie wrażliwa a one mają wysoki % penetracji i nie były używane przez fakt naużywania chinolonów.
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: fokusa w Styczeń 23, 2013, 12:51:20 pm
Ludzie, pamiętajcie że nie można nikogo i niczego leczyć przez internet. (ponieważ wy nie bierzecie za to odpowiedzialności, oraz nie posiadacie często wiedzy całościowej, jedynie wybiórczą)

Mam też nadzieję, że chociaż w duchu przeprosicie tego człowieka za użycie penicyliny, która pomogła. Przez internet to każdy jest specjalista. Problem pojawia się wtedy jak przychodzi petent. Ja wielokrotnie czytałam opisy wizyt u nas w internecie. (nie na tym forum) Ludzie kłamali w żywe oczy, pisali że weterynarz nie zaproponował badań jak sami ich odmówili. Nie chcieli biopsji nerki, po czym napisali, że nie była proponowana. Nie zgodzili się na kroplówkę a na forum napisali, że "wet zrobił tylko zastrzyk na wzmocnienie". Jak przychodzi w gabinecie do płacenia około 100 zł za wymaz z antybiogramem, to już zęby ze szczeki wypadają i się kończy na "a może poleczymy na razie bez wymazu". No niestety taka jest prawda. Jak sie posłucha to każdy zrobił co trzeba jak przychodzi do rozmowy to już środki ograniczone. (Wiadomo kasy brak u każdego)

ps: Ostatnio miałam wymaz z pozytywnym actinomyces, promienica jest w dzisiejszych czasach NIEDODIAGNOZOWANA tak podają statystyki epizoocjologiczne. Nie wiem dlaczego podajecie ludziom, że prątków atypowych nie ma w środowisku.
ps2: Króliki bardzo ładnie leczą się na Blaktamach, zwłaszcza że 99% zmian ropnych jest na nie wrażliwa a one mają wysoki % penetracji i nie były używane przez fakt naużywania chinolonów.


No mi takich badań nie zaproponowano, a uwierz że bym je wykonała. Poza tym od razu zdiagnozowano promienice... Napisałam przez neta do weta z Wrocławia, żeby chociaż się upewnić o penicylinę. Niestety nie ma u mnie dobrego lekarza. Więc co miałam zrobić? Jechać przed obroną, narażać swoje zdanie i jego życie - skoro źle znosi podróże, a nawet tragicznie bym powiedziała.

A  ps to można po ludzku? nie każdy się zna ;)
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Styczeń 23, 2013, 12:55:40 pm
A jak teraz mały?
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: fokusa w Styczeń 23, 2013, 17:56:18 pm
W porządku... mam taką nadzieje. Oczka już wygojone, lekko różowe jeszcze powieki, ale tak delikatnie. Dzisiaj powinien jechać na ten planowany zaszczyk, ale już go nie będę brała... nie chce go męczyć itp.
Oczywiście daje mu dodatkowo lakcid do miseczki z wodą... tylko tak się zastanawiam czy on tak może go pić ... w sensie całą noc?? Nie zepsuje się??
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Zajęcowa w Styczeń 23, 2013, 18:06:53 pm
ja bym polecała dawać strzykawką do pysia :) wtedy masz pewność że cała ampułka trafiła gdzie trzeba, a z miseczki, no to może wychlapać albo nie wypić.
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: fokusa w Styczeń 23, 2013, 19:16:44 pm
strzykawką

nie lubi strzykawek niestety... rzuca się na nie i ucieka... a zatrzymać na siłę się nie da :/ Kicaj zbyt ruchliwy jest, ale daje mało wody i wypija wszystko więc mam 99% szans że trafia do brzusia :)
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Zajęcowa w Styczeń 23, 2013, 21:28:17 pm
Masz małe diable a nie królika ;) ale dobrze że zdrowieje!
Skoro wypija wszystko to chyba jest w porządku :)
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Styczeń 23, 2013, 22:35:53 pm
ja daje w miseczce z herbata malinowa- piccola tez nienawidzi strzykawek
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: fokusa w Styczeń 24, 2013, 12:11:49 pm
Witam,

Obiecałam zdjęcie oczka...

(http://imageshack.us/a/img811/4108/noweq.jpg)

Wygląda ono tak. Już jest na prawdę dobrze.. lekko różowe, ale powinno dojść z czasem do siebie... Nie chce go już faszerować antybiotykami. W przeciągu ostatnich miesięcy miał ich z 10 jak nie więcej :(
Ehhh...

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Styczeń 24, 2013, 13:10:22 pm
 :dookola:
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Dzidulek w Styczeń 27, 2013, 16:06:14 pm
A ja mam taki problem: z oczek mojego króliczka baranka lecą (wydaje mi się) łezki. Ale takie lepkie, przeźroczyste. całą sierść wokół oczu ma pozlepianą, ostatnio podczas tego jak się czyścił spory kawałek tego "kołtuna" mu po prostu odpadł.... przemywałam mu oczka świetlikiem itd, tylko co z tą sierścia zrobić żeby znowu była mięciutka i puszysta?
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Zajęcowa w Styczeń 27, 2013, 16:19:23 pm
umów się koniecznie na wizytę u króliczego weterynarza (tutaj masz polecanych http://forum.kroliki.net/index.php/board,35.0.html)
takie wycieki z oczka mogą mieć wiele przyczyn, infekcja, ropnie, czy np. poprzerastane korzenie zębów policzkowych.

tylko co z tą sierścia zrobić żeby znowu była mięciutka i puszysta?
myślę, że ładny wygląd futerka to najmniejszy problem. dopóki Twojemu króliczkowi będzie ciekło z oczu to będzie miał posklejane włoski.
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Madzia7 w Styczeń 30, 2013, 15:01:06 pm
A ja mam taki problem: z oczek mojego króliczka baranka lecą (wydaje mi się) łezki. Ale takie lepkie, przeźroczyste. całą sierść wokół oczu ma pozlepianą, ostatnio podczas tego jak się czyścił spory kawałek tego "kołtuna" mu po prostu odpadł.... przemywałam mu oczka świetlikiem itd, tylko co z tą sierścia zrobić żeby znowu była mięciutka i puszysta?

Problemy z ząbkami i zatkanymi kanalikami łzowymi, alergie np na siano wykluczone?
Jeśli nie, to szybko do weta.
Jeśli oczka przestaną łzawić to sierść ładnie odrośnie i znów będzie zdrowa :) Tak jak było w przypadku mojego Grocha :)
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Dzidulek w Styczeń 30, 2013, 20:23:40 pm
Alergii nie ma. Zapalenie spojówki itp odpada bo czerwonych powiek i oczek w środku nie ma.
 tyle tylko że mu łzawią...
Weterynarza mam już sprawdzonego w Gorzycach na śląsku (k. Wodzisławia Śląskiego).
 Jeżeli ktoś jest z okolic to gorąco polecam http://www.janskrzypiecvet.e-gorzyce.pl/kontakt.html
Dwoje profesjonalnych weterynarzy za grosze.
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Dzidulek w Styczeń 31, 2013, 11:33:59 am
Czytałam na jakiejś stronie ostatnio że do przemywania oczek u królików można stosować sól fizjologiczną. Czy to prawda?
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Aguleks w Styczeń 31, 2013, 11:34:58 am
Czytałam na jakiejś stronie ostatnio że do przemywania oczek u królików można stosować sól fizjologiczną. Czy to prawda?
Oczywiście, że tak, nie ma nic bezpieczniejszego do przemywania oczek.
Tytuł: Odp: problem z oczkiem - wyrok groźna choroba?
Wiadomość wysłana przez: Dzidulek w Styczeń 31, 2013, 11:49:48 am
Dzięki za odpowiedź :)
Tytuł: Odp: Zaczerwienione, łzawiące oczko.
Wiadomość wysłana przez: Endorfinkaax3 w Kwiecień 13, 2013, 17:53:40 pm
Mój kicajek miał tak samo:) Okłady z herbatki ze świetlikiem i jak ręką odjął :)
Tytuł: Odp: Zaczerwienione, łzawiące oczko.
Wiadomość wysłana przez: Jltt w Maj 13, 2013, 00:46:38 am
hej, u nas może nie do końca takie objawy, ale.. zastanawiam się, czy lepszy do przemywania króliczego oczka jest świetlik, czy rumianek?
Na skutek nieszczęśliwego wypadku (spadła mi plastikowa szpatułka do króliczej klatki.. i uderzyła Fizię) Fizia ma stłuczoną rogówkę. Byłyśmy u weta, dostała krople i oko wygląda już dobrze, na szczęście oberwała w powiekę, we wtorek na kontrolę, no i dostałyśmy w zaleceniu przemywać oczy rumiankiem, byłam dość zdenerwowana, zaropiałe, szkliste oko, ja jestem winna itd.. że sie nie zapytałam o tego świetlika, a teraz zastanawiam się co lepsze?
Tytuł: Odp: Zaczerwienione, łzawiące oczko.
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Maj 13, 2013, 00:58:18 am
Rumiankiem nie należy przemywać oczu - zdecydowanie świetlik, a jeśli nie masz, to zwykła herbata. Rumiankiem nie przemywaj.
Tytuł: Odp: Zaczerwienione, łzawiące oczko.
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Maj 13, 2013, 01:00:39 am
świetlik, rumiankiem nie przemywaj, możesz solą fizjologiczną przemywać, ale nie rumiankiem, to moja rada :)
Tytuł: Odp: Zaczerwienione, łzawiące oczko.
Wiadomość wysłana przez: Jltt w Maj 13, 2013, 01:07:51 am
jako, że mam wyjątkową sklerozę ostatnio i zapomniałam wybrać się do apteki, to nie przemywałam jeszcze niczym :) dostałyśmy gentamycynę do oczka 3x dziennie i jest dużo lepiej "siniaczek" się wchłonął, a mała się strasznie stresuje przy braniu na ręce, dziękuję za odpowiedź, i jeszcze jedno pytanie - mała jak się zdenerwuje to strasznie wytrzeszcza oczy i tak się zastanawiałam, czy jakoś pilniej obserwować, czy to raczej naturalne przy podwyższonym ciśnieniu jakie jej funduję przy podnoszeniu?
Tytuł: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Sierpień 15, 2013, 19:40:20 pm
od kilku miesiecy Chrupek ma na oczku biala plamke, na poczatku byla mala, z czasem powiekszyla sie. Co jakis czas-kilka tygodni przymroza oczko , jest zaczerwienione, widzi na nie doskonale. Kilka dni temu bylismy u weterynarza obciac pazurki- pytal sie jak dlugo ma ta plamke, powiedzialam - odpowiedziala ok. Co to moze byc? czy mam sie martwic skoro weterynarz nic nie powiedzial na to?
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Sierpień 15, 2013, 19:40:44 pm
moge dodac zdjecie oczka jak cos
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Sierpień 15, 2013, 19:49:17 pm
To dodaj.
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Sierpień 15, 2013, 20:04:27 pm
zdjecia robione teraz, spal i go obudzilam, takie oczko robi mu sie co kilka tygodni ,a plamka od okolo 5-6 miesiecy takiej wielkosci


(http://imageshack.us/a/img832/5129/h50u.jpg)


(http://imageshack.us/a/img266/5/u4dy.jpg)
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Sierpień 15, 2013, 22:45:44 pm
Może to być zapalenie błony naczyniowej oka,może być związane z e.cuniculi,e.hellem,czyli mikrosporydiami.Może być związane z uszkodzeniem oka,ciałem obcym w oku. Trzeba by było tą zmianę zbadać dokładniej u dobrego weta,zwłaszcza,jeśli jej towarzyszy łzawienie,światłowstręt,zaczerwienienie.
Ewentualnie to:http://www.medirabbit.com/EN/Eye_diseases/Discharge/eye_discharge.htm
Ale trochę długo to trwa.
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Sierpień 15, 2013, 22:49:09 pm
Albo zaćma. Tak czy siak królika powinien obejrzeć weterynarz- mniejsza o stracony wzrok prawdopodobnie w tym oku, niektóre schorzenia niosą za sobą poważniejsze konsekwencje.
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Sierpień 16, 2013, 14:27:00 pm
widzi na to oko, swiatlowstret tez nie wystepuje
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Sierpień 16, 2013, 19:51:42 pm
Ale "ok" to nie diagnoza i lepiej to zbadać u dobrego weta,"na oko",ze zdjęcia można tylko gdybać.
Sama borykałam się z chorobami oczu u moich króli,a obecnie od dwóch lat ratuję oczy Leonowi i w związku z tym często jeżdżę z nim na badania kontrolne.Nigdy u niego nie było widocznych zmian w oku-kiedy zaczął częściej mrugać jakieś 2 lata temu,pojechałam do weta,poprosiłam o zrobienie testu z fluoresceiną i okazało się,że ma uszkodzenie rogówki.Okresowo to intensywnie leczymy,ale u Leona najprawdopodobniej powodują to mikrosporydia,więc jest to trudne do wyleczenia.
Nie wiem,na jakim tle jest ta zmiana u Twojego króliczka,ale wet powinien postawić diagnozę,zwłaszcza,że występuje mrużenie oka i zaczerwienienie.Poinformuj o tych objawach weta i zapytaj,co to za zmiana,czy trzeba ją leczyć,czy to tylko niegroźna wydzielina,jak ta,o której można poczytać na Medirabbit.


Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Sierpień 16, 2013, 21:49:27 pm
tak czy siak pojde do weterynarza bo sie martwie
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Wrzesień 02, 2013, 15:05:25 pm
moze chociaz ktos mi tutaj pomoze co mam robic??!!po kilku godniach chrupek dzis znow mrozy oczko i mokre- wkolo oczka mokre futerko jakby zalzawione- nie jest to ropa. nie wiem co mam robic badz zrobic - moj wet jest na urlopie i niestety moga przyjac chrupka dopiero 15 wrzesnia!! na temat innych weternarzy szkoda slow.... az serce sie kraje  jak patrze na to jego oczko- chrupek niby nie wykazuje  jakichs objawow bolu , otwiera je na krotko, wiecej nie jestem w stanie powiedziec bo spi  teraz... nie wiem szlawia mu je przemyc? nie wiem..... doradzcie..
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Wrzesień 02, 2013, 15:08:33 pm
Nie ma co gdybać - każda przyczyna ma swoje leczenie i działanie w ciemno może zaszkodzić bardziej niż pomóc. Problem przecież trwa miesiącami - a to również może działać na niekorzyść.
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Wrzesień 02, 2013, 15:46:46 pm
(http://imageshack.us/a/img198/9475/jjq5.jpg)
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Wrzesień 02, 2013, 15:48:40 pm
(http://imageshack.us/a/img19/8697/d2xt.jpg)
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 02, 2013, 16:08:18 pm
http://www.greenwichrabbitrescue.com/rabbitsavyvets.htm
Trzeba leczyć czym prędzej.
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Wrzesień 03, 2013, 14:28:15 pm
dzis idziemy do weterynarza
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 03, 2013, 14:46:47 pm
Daj znać po wizycie,co z oczkiem Chrupka.Trzymam kciuki,żeby szybko wyzdrowiał.
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Wrzesień 03, 2013, 15:00:41 pm
lekarz wstepnie poprosil o zdjecie na emaila - stwierdzil ze wie co jest przyczyna (po zdjeciu) , wiec mysle ze to nic powaznego
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Wrzesień 03, 2013, 15:02:47 pm
az mi szkoda Chrupka pol nocy nie spalam bo wiem jak znosi wizyty u weterynarza gdy obcinaja mu pazurki :( :(
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 03, 2013, 15:11:35 pm
Nie martw się,na pewno dobrze zniesie wizytę u weta.Moje też nienawidzą być badane,ale jak mus,to mus.Potem już będzie tylko lepiej.
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Wrzesień 03, 2013, 15:49:52 pm
przy pazurkach chrupek ucieka ze stolu musza trzymac go 2 asystentki lekarza zeby weerynarz mogl obciac mu pazurki i robia o na podlodze :( wiec nie wiem jak dzis sobie poradza z nim tym bardziej ze to oczko, ktore nie wiem jak mu beda badac :(
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Wrzesień 03, 2013, 15:52:21 pm
a po wizycie 4 dni lezal w klatce i bal sie wyjsc a co dopiero poglaskac :( wiem, ze musi dzis jakos przezyc bo wczoraj nawet nie wyszedl z klatki chyba go bolalo , dzis juz troche lepiej .
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 03, 2013, 16:20:21 pm
Moją Chili też zwykle trzymają trzy osoby przy badaniu,a po powrocie bywa agresywna wobec mnie,też się obraża.
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Wrzesień 03, 2013, 16:28:46 pm
mam nadzieje tylko ze mu pomoga i znow bedzie kical mi po lozku bo smutno jak tak lezy , do wizyty jeszcze 3 godzinki
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Wrzesień 03, 2013, 22:02:00 pm
dzisiejsza wizyta u weterynarza okazala sie kleska, nie wiem jak ci weterynarze moga byc tak tepi za przeproszeniem.... telefonicznie tyle nabajerowali ze pomoga itp chyba tylko po to bo kase chcieli a pomocy 0!!!!!!!!!! wpuscila mu kropelke czerwonego plynu do oczka , zgasila swiatlo i niebieskim laserem mu poswiecila to wszystko...stwierdzila ze chrupek nie widzi nic na oczko, zapytala czy leci mu jakas zielona badz zolta wydzielina i ze zapewne drapiac sie zranil oczko. To wszystko!!!!przeprosila ze nie moze wiecej pomoc i skasowala mnie o polowe mniej niz meilowo pisala i telefonicznie mowila. Zero profesjonalnosci..  dodam tylko, ze byl to kroliczy weterynarz... no nic pojde z malym do innego bo coz innego mi zostalo...
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 03, 2013, 22:33:06 pm
O matko,współczuję.Nie dała recepty na antybiotyk,żadnych zaleceń?
Zgroza.
Dobrze,że dalej szukasz dla niego pomocy.
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Wrzesień 03, 2013, 22:36:11 pm
nie dala nic.....a to co ona zrobila wprawdzie sama moglam zrobic-popatrzec na oczko i nic nie stwerdzic
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 03, 2013, 22:46:27 pm
To się nie mieści w głowie po prostu.
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Wrzesień 03, 2013, 22:53:00 pm
mam nauczke- teraz jutro szukajac weterynarza z gory bede zaznaczac ze jesli maja tylko popatrzec i nic nie stwierdzic to nie przyjde na zadna wizyte
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Wrzesień 03, 2013, 22:53:40 pm
widze, ze z ludzmi po dobroci sie nie da w tych czasach
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Wrzesień 03, 2013, 23:15:26 pm
I powiedz,że chcesz znać diagnosis.
Trzymam mocno kciuki,żeby tym razem się udało.Powodzenia.
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: klaudiapiwo w Wrzesień 04, 2013, 07:30:08 am
Jesli chlopiec nie widzi to moze to "po prostu " ec oczne bezobjawowe? Moj maly adopciak kubus mial taka diagnoze i ma zacme na oczkach... i faktycznie bardzo zle widzi- trzeba sie ruszyc zeby zauwazyl
Tytuł: Odp: biala plamka na oku
Wiadomość wysłana przez: chrupcio w Wrzesień 04, 2013, 11:54:42 am
szczescie w nieszczesciu byloby, gdyby bylo tak jak piszesz o kubusiu, ale ja mam czarne scenariusze,chociaz chrupek np dzis biega od samego rana i szczesliwy jakby nigdy nic. kiedy -spi- zdrowe oczko ma otwarte chore zamkniete badz przymkniete
Tytuł: Problem z zaćmą
Wiadomość wysłana przez: Dorotka w Grudzień 16, 2013, 12:13:20 pm
Witam. Posiadam samiczkę królika miniaturki, która ma 11-12 lat. Od jakiegoś czasu miała zaćmę na jednym oku ale funkcjonowała prawidłowo. Drugie oko zupełnie w porządku. Teraz niestety pojawił się problem ponieważ na chorym oku zamiast białej powłoki zrobiła się czerwona! Jest ona już dość starą kobietką dlatego chciałabym uniknąć amputacji oka bo boję się że tego nie przeżyje tylko się będzie męczyć- wiem jak wygląda rekonwalescencja po takim zabiegu. Wiem że pewnie wszyscy napiszecie od razu że mam się z nią udać do weta- zdaję sobie z tego sprawę ale raz nie mam samochodu i podróż dla niej byłaby bardzo stresująca a dwa nie jest ona takim przytulasem jak większość królików. Dzisiaj dzwoniłam do weterynarza i powiedziała mi że jak na operację to może być już ciężko ze względu na jej wiek... można leczyć ją kroplami ale to za dużo już nie da. Chcę po prostu zaciągnąć Waszej opinii. Czy mieliście już do czynienia z takim przypadkiem czy da się to jakoś zahamować farmakologicznie, co może być przyczyną tej zmiany z białej na czerwoną barwę... Pozdrawiam Wszystkich i proszę o wyrozumiałość
Tytuł: Odp: Problem z zaćmą
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Grudzień 16, 2013, 12:18:45 pm
no operacja w tym wieku to ogromne ryzyko
kurcze moze to jakiś wylew czy cus:(

ps Dorotko czy to czasem nie chodzi o Tosie?
bo jak tak to cos tu sie wiek rozjechal
i Tosia ma teraz 6-7 lat wiec wciąż mozna jej pomoc nawet operacyjnie o ile nie ma innych schorzen np chorego serca

Z przykrością muszę stwierdzić, że zostałam zmuszona oddać moją kochaną Tosię  icon_cry Niestety muszę się wyprowadzić z domu i nie wiem czy będę mogła na wynajem ją zabrać. Poza tym nie będę miała dla niej dużo czasu (praca, studia). Dlatego zwracam się z prośbą do Was żebyście pomogli mi znaleźć dla niej dobry dom. MA ona około 4-5 lat, załatwia się do kuwety, nie lubi brania na ręce a biega po pokoju tylko po dywanie. Oddam z klatką (dł 1m) i całym wyposażeniem (kuweta, legowisko, miseczki itp.) Tu są wcześniejsze tematy na jej temat i jej smutna historia skąd ją mam. Proszę pomóżcie mi i mojej Tosi mutny
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=4727.msg58036#msg58036
http://forum.kroliki.net/index.php?topic=4731.msg60831#msg60831
Tytuł: Odp: Problem z zaćmą
Wiadomość wysłana przez: Dorotka w Grudzień 16, 2013, 12:24:22 pm
Właśnie nie wiem. Wcześniej miała też to oko zaognione ale szybko to znikło. Niue drapie się nie trzęsie główką nic... więc myślę że nie sprawia jej to jakiegoś większego bólu. Może w środę uda mi się pojechac do weta... (niestety praca na popołudnie)
Tytuł: Odp: Problem z zaćmą
Wiadomość wysłana przez: Dorotka w Grudzień 19, 2013, 11:56:50 am
Właśnie wróciłam od weterynarza. Więc sprawa się ma tak: Tosia dostała kropelki do oczka, które trzeba wkrapiać jej trzy razy dziennie- zmiany w oku są nieodwracalne ale można je spowolnić. Niestety do operacji się nie kwalifikuje ze względu na wiek. Pani weterynarz stwierdziła jednak, że oczko nie sprawia bólu- nie widać wysięków ani żadnych oznak tarcia czy drapania przez królaska co mnie bardzo ucieszyło. Problem jednak jest z czymś innym... najprawdopodobniej ma chore nerki... Bardzo dużo pije- około 300 ml dziennie. Jeżeli to się potwierdzi to jest to choroba nieuleczalna :( Mam ją obserwować bo objawia się to najpierw nadmiernym piciem a później zaprzestaniem zupełnym pobierania płynów i pokarmu co doprowadza do śmierci. Pani lekarz pogratulowała mi jednak wieku króliczka (jednak 11-12 lat to rzadkość jak stwierdziła). Tosia jak na razie ma się dobrze- będę teraz dbać o oczko i obserwować dokładnie czy nie dzieje się nic niedobrego z nerkami. Cukier miała praktycznie w normie więc picie z powodu cukrzycy niestety odpadło... Mam nadzieję, że jeszcze spędzi ze mną trochę czasu... Pozdrawiam.
Tytuł: Odp: Problem z zaćmą
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Grudzień 19, 2013, 12:21:26 pm
Mam nadzieję, że jeszcze spędzi ze mną trochę czasu
i za to bardzo mocno trzymam kciuki :)
Tytuł: Odp: Problem z zaćmą
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Grudzień 19, 2013, 16:16:40 pm
Właśnie wróciłam od weterynarza. Więc sprawa się ma tak: Tosia dostała kropelki do oczka, które trzeba wkrapiać jej trzy razy dziennie- zmiany w oku są nieodwracalne ale można je spowolnić. Niestety do operacji się nie kwalifikuje ze względu na wiek. Pani weterynarz stwierdziła jednak, że oczko nie sprawia bólu- nie widać wysięków ani żadnych oznak tarcia czy drapania przez królaska co mnie bardzo ucieszyło. Problem jednak jest z czymś innym... najprawdopodobniej ma chore nerki... Bardzo dużo pije- około 300 ml dziennie. Jeżeli to się potwierdzi to jest to choroba nieuleczalna :( Mam ją obserwować bo objawia się to najpierw nadmiernym piciem a później zaprzestaniem zupełnym pobierania płynów i pokarmu co doprowadza do śmierci. Pani lekarz pogratulowała mi jednak wieku króliczka (jednak 11-12 lat to rzadkość jak stwierdziła). Tosia jak na razie ma się dobrze- będę teraz dbać o oczko i obserwować dokładnie czy nie dzieje się nic niedobrego z nerkami. Cukier miała praktycznie w normie więc picie z powodu cukrzycy niestety odpadło... Mam nadzieję, że jeszcze spędzi ze mną trochę czasu... Pozdrawiam.
U królika ustalenie krzywej cukrzycowej jest awykonalne, nie ma szans podać mu insuliny tak jak psy czy kotu (czyli 30 minut po posiłku). To raz. Dwa - czy Twoja królica jest kastrowana? Jeśli nie - USG zrób koniecznie całej jamy brzusznej i wyklucz ropomacicze, jeśli tak - też zrób USG.

edit: prawdopodobnie ma chore nerki? No albo ma chore albo nie, musi to być potwierdzone badaniami, najprościej krwi.
Tytuł: Odp: Problem z zaćmą
Wiadomość wysłana przez: Tuberoza w Grudzień 19, 2013, 16:33:07 pm
Można też zrobić test na przeciwciała e.cuniculi.
Dobrze byłoby skonsultować się z doktorem Krawczykiem z Torunia.
Tytuł: Odp: Problem z zaćmą
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Grudzień 19, 2013, 18:03:47 pm
No właśnie te prawdopodobnie chore nerki mnie zaciekawily i zgadzam sie tu z sicca a co do nieuleczalnosci tez to nie tak do końca jest jak na usg wyjdzie ze podzial warstwowy nerek jest zachowany uszkodzenie da sie odwrócić tylko wet musi być kumaty a ty bardzo zaangazowana bo to nie jest ani latwe ani szybkie ja bym jej też mocz z posiewem zrobila i jak coś znajda antybiogram niech robia
Tytuł: Zaropiałe oczko
Wiadomość wysłana przez: Muffin w Grudzień 31, 2013, 11:31:17 am
Muffin dziś rano był bardzo osowiały, nie chciał nawet wyjść z klatki (co do niego bardzo niepodobne!) Zauważyłam, że ma przymrużone oczko i ropa mu się zbiera. Mógł się ukłuć uglą z choinki, którą obgryza notorycznie lub gdzieś się uderzyć jak biegał z moim TŻ.
Niestety nie wiem jak pielęgnować takie oczko, wytarłam mu czystą bezzapachową chusteczką i wyszły jakieś paprochy.
Tytuł: Odp: Zaropiałe oczko
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Grudzień 31, 2013, 12:30:34 pm
przetrzyj wacikiem zmoczonym letnią wodą, jak nie uspoi jazda do weta
ropienie oczu czesto jest tez odzębiszczowe
Tytuł: Odp: Zaropiałe oczko
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 31, 2013, 18:25:19 pm
Możesz też zakropić kroplami typu sztuczne łzy albo kroplami ze świetlika. Wg mnie przy tak nagłym ropieniu i osowiałości królika wiele może wskazywać na ból spowodowany urazem. Jeśli po paru dniach nie będzie lepiej, trzeba do weta.
Marta ma rację, że łzawienie jest często spowodowane ząbkami. Zdarza się to częsciej u starszych uszaków, ale i u młodziutkich jest niewykluczone. Niemniej na razie stawiałabym na podrażnienie.
Tytuł: Odp: Zaropiałe oczko
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Grudzień 31, 2013, 18:28:11 pm
Ja też z okazji sylwestra bede mniejszym pesymkiem i postawie na trawke w oku ps asiu ty uszy tak krzyzuja ze i w tym wieku żeby sa mozliwe patrz azylowa ges
Tytuł: Odp: Zaropiałe oczko
Wiadomość wysłana przez: joac w Grudzień 31, 2013, 18:56:20 pm
Ja też z okazji sylwestra bede mniejszym pesymkiem i postawie na trawke w oku ps asiu ty uszy tak krzyzuja ze i w tym wieku żeby sa mozliwe patrz azylowa ges
Wiem, Marta, wiem :( Dlatego o tym wspominam w ogóle, bo "normalnie" takie rzeczy nie powinny się u takich młodziaków dziać :( Ale u Gęsi to już na pierwszy rzut oka widać zły zgryz :(
Tytuł: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: kolorrrowa w Styczeń 02, 2014, 16:42:14 pm
hej! mam takie pytanie..
dzisiaj zauważyłam, że mój Julian ma zaczerwienione oczko (obwódkę oczka) i widać mokrą sierść pod nim, ale troszeczkę tylko.
Julian ma apetyt, nie jest osowiały, biega, skacze - jak na malucha przystało.

podejrzewam, że musiało mu coś do tego oczka wpaść i jest podrażnione. z drugim oczkiem jest wszystko w porządku.
a moje pytanie brzmi: czy mogę młodemu to oczko przecierać wacikiem nasiąkniętym rumiankiem? czy może samą wodą?
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Styczeń 02, 2014, 16:48:48 pm
lepiej świetlikiem tak delikatnie . :)
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: kolorrrowa w Styczeń 02, 2014, 16:49:47 pm
sprawdzę czy mam świetlik. :) a jeśli nie mam to rumianek się nada?
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Styczeń 02, 2014, 16:53:38 pm
nie - rumiankiem nie. jak nie masz nic innego to solą fizjologiczną.
edit:a i zapomniałam napisać jeszcze - osobiście nie polecam przemywania oczu wacikiem - mogą odrywać się od niego malutkie włókienka i bardziej podrażnić oczko. Najlepiej kupić takie małe buteleczki soli fizjologicznej- do oczu właśnie. A jeśli świetlik to zakraplać oczki zakraplaczem. I trzeba dbać o jego czystość i sterylność - nie ma nic gorszego niż bakterie w oku - zapalenie spojówek murowane  :/
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: kolorrrowa w Styczeń 02, 2014, 19:59:53 pm
aha, czyli jak mam te malutkie buteleczki to bezpośrednio kropelkę do oczka, tak?

i przepraszam za niedopatrzenie odpowiedzi  :icon_redface
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Styczeń 02, 2014, 20:01:29 pm
tak najlepiej bezpośrednio :) i daj więcej niż kroplę- tak aby wypłukać ewentualne paproszki :)
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: kolorrrowa w Styczeń 02, 2014, 20:07:57 pm
to dam do dwóch oczek, bo w drugim widzę śpiocha :)
dziękuję bardzo za pomoc!  :przytul:
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Styczeń 02, 2014, 20:09:13 pm
:)
przed wacikiem ostrzegam bo sama sobie nim oko załatwiłam. Musiałam wylać kontener soli fizjologicznej żeby ten cholerny kłaczek wypłukać :P
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: kolorrrowa w Styczeń 02, 2014, 20:34:02 pm
oczka już zakropione ;) Julian zniósł to baaardzo dobrze! dumna jestem z niego niesamowicie!

ale teraz zauważyłam, że chyba ma katarek...albo jestem już przewrażliwiona na jego punkcie....są jakieś sposoby na króliczy katarek na teraz?
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Styczeń 02, 2014, 20:35:55 pm
Na teraz nie, ale na jutro- weterynarz ;)
Może łzawi od siana, może się przeziębił przy przeprowadzce, może był już chory- ze Storkówka sporo chorych królików wychodzi :/
Lepiej nie leczyć domowo a pokazać wetowi na wszelki wypadek, zwłaszcza że to bardzo mały królik.
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: kolorrrowa w Styczeń 02, 2014, 20:53:28 pm
ze Storkówka sporo chorych królików wychodzi :/

Iskra, Julian jest z hodowli stargardzkiej. od Wojdów. mało to zmienia, ale chciałam sprostować :D

no cóż, będę się jednak musiała wybrać do weta. miałam to zrobić we wtorek, jak już będę w Szczecinie, poszłabym na Krakowską (po sąsiedzku). póki co jestem w Pyrzycach..
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: kolorrrowa w Styczeń 02, 2014, 21:19:45 pm
a może zrobić inhalację z rumianku, jak na miniaturce jest napisane? http://www.miniaturkabeztajemnic.com/pierwsza-pomoc.html

jakoś nie mogę bezczynnie siedzieć..
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 02, 2014, 21:40:03 pm
Kochana, ale na co tę inhalację? i co to znaczy "ma katarek"? że nosek wilgotny? czy kicha?
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: kolorrrowa w Styczeń 02, 2014, 21:43:10 pm
dobra, ja chyba panikuję za mocno....
dotknęłam jego noska po zakrapianiu oczek. no i był badzo wilgotny. ale teraz dotknęłam i był normalny - w sensie bardzo mało wilgotny.
a co do kichania, to kicha jak wcina sianko - pyłek pewnie wdycha przy tym.
ale wystraszyłam się nieźle.

uhh, panikara ze mnie... :icon_redface
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 02, 2014, 21:48:08 pm
Spokojnie :) Lepiej nadmiar troski niż nonszalancja. Jak kichał przy sianku (jak wiele królików; jednak pyli), to i śluzówka w nosku się zawilgociła bardziej i nosek się zrobił mokrawy. Obserwuj go przez najbliższe dni, o oczko, i nosek. Powinno być dobrze. Jeśli nosek byłby jutro mokry, to daj mu vit. c dla dzieci (juvit albo cebion) - to kolejna rzecz w apteczce, o której pisałyśmy w wątku Juliana :)
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: kolorrrowa w Styczeń 02, 2014, 21:51:14 pm
dziękuję za uspokojenie! :)
huh, mam to do siebie, że jeśli chodzi o zdrowie (nie tylko moje, a zwierzaków przede wszystkim) to fisiuję!  :icon_rolleyes
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 02, 2014, 21:52:39 pm
Kochana, mnie nie musisz tłumaczyć, powinnam nosić tytuł "Naczelna Panikara RP".  Doskonale Cię rozumiem, ale tez wiem, że po prostu nie ma tu powodu do paniki :*
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Styczeń 02, 2014, 22:11:49 pm
joacu ten zaszczytny tytuł należy się mnieeeee:)))))
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: kolorrrowa w Styczeń 02, 2014, 22:12:58 pm
haha, wydaje mi się, że ten tytuł to każda/y z nas powinien nosić :D
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: joac w Styczeń 02, 2014, 22:20:54 pm
joacu ten zaszczytny tytuł należy się mnieeeee:)))))
Marta, może i masz rację :mhihi - ale ja miejsce na podium mieć muszę! i chyba Kolorrrowa ma rację, że tutaj przynajmniej co drugi/druga taki/taka :)
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Styczeń 02, 2014, 22:23:47 pm
tak czy siak ma sie przechlapane- albo sie jest panikarzem albo sie ma znieczulice a koniec koncow i tak te male osly robia z nas u wetow...schizofrenikow:)
w domu niemalże bliskie zgonu...u weta...mina "ja zupelnie nie wiem czego ona ode mnie chce"
Tytuł: Odp: zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Styczeń 03, 2014, 11:12:55 am
katar wygląda jak katar -gluty białe lub zielone i kichania albo mokry, ustawiczny wysięk z noska :) Natomias lekko wilgotny nos to króle mają jak się czymś zdenerwują lub pdekscytują. :) (albo go wsadzą w miskę z wodą ;) )
Tytuł: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Luty 06, 2014, 12:13:15 pm
Witajcie, mam wrażenie, że królikowi dolna powieka nie trzyma się oka, jest to widoczne podczas drapania królika za uszami gdy ten przechyla głowę. Wtedy widzę, że dolna powieka tak jakby odstaje od oka. Nie wiem jak jest z górną powieką, tylko w dolnej to zauważyłam. Oko nie ropieje ani nie łzawi, chwilami tylko jest zaczerwienione. Pytam na forum bo dziś do weta nie pojade a może ktoś ma podobne doświadczenia?
Tytuł: Odp: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Luty 06, 2014, 12:28:03 pm
czyli jakby miesnie w oku byl poluzowane? np jak oko bernardyna?
moze to jest ektropium- odwiniecie na zewn powieki
zwykle dotyczy to wlasnie dolnych powiek
oko nie jest chronione i nawilzane i sprzyja to roznego rodzaju infekcjom\
z tego co kojarze najpierw stosuje sie leczenie miejscowe kropelkami, jak nie pomaga- potem ew zabieg


ale zapytaj o oko weta np sicci
Tytuł: Odp: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Luty 06, 2014, 12:37:22 pm
czyli jakby miesnie w oku byl poluzowane? np jak oko bernardyna?
Tak własnie to wygląda napiszę później do Sicci, ale może ktoś miał uszaka z taką przypadłością ?
Morfologie miał robioną przedwczoraj, wszystko w normie
Tytuł: Odp: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Luty 06, 2014, 12:39:25 pm
ja takie cus widzialam tylko u psów
i tylko u niektorych jak wlasnie bernardyn jest to cecha porzadana...u innych sie to leczy
ale jako pasjonat amator nic madrego tu nie doradze- tu trzeba fachowca:)
Tytuł: Odp: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Luty 06, 2014, 12:50:07 pm
Dodam, że tu chodzi o Cynamona, królika który jakieś 2 miesiące temu doznał urazu kręgosłupa i nie chodzi...
Tytuł: Odp: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: marta1984 w Luty 06, 2014, 12:52:09 pm
yyyyyyyyyyy no nie cynamonku ty juz limit wyczerpales- ty masz miec najpiekniejsze i najsprawniejsze oczy na swiecie...co by widziec jak nadchodza złowieszcze barany:)
Tytuł: Odp: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Luty 06, 2014, 13:59:33 pm
Madziu, spróbuj zrobić tego zdjęcie - Honce też się tak "odkleja", gdy za długo leży na jednym boku i opiera się głową o coś, wtedy ociera sobie powieki i spojówki są przekrwione, z niewielką ilością wydzieliny - ale wolałabym zerknąć jak to wygląda u Cynamonka :)
Tytuł: Odp: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Luty 06, 2014, 14:46:17 pm
Ze zdjeciem może być problem bo to sekunde trwa ale postaram sie filmik nagrac wieczorem ;)
Tytuł: Odp: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: izaf w Luty 06, 2014, 19:45:47 pm
Biedny maluch, może to jednak nic groźnego  :przytul
Tytuł: Odp: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Luty 06, 2014, 20:23:19 pm
od ok 0:30 widać to oczko...

http://www.youtube.com/watch?v=Vz89pddGSo0
Tytuł: Odp: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Luty 07, 2014, 11:55:09 am
Ale slow motion :)
Jeżeli wygląda to tylko tak, jak na filmiku - to widać wysuwającą się lekko trzecią powiekę, która odsuwa ja do gałki ocznej. Jeżeli nie ma wypływu, mocnego zaczerwienienia i zdarza się tylko w określonych pozycjach - to ja bym się nie martwiła :)
(jak moim królikom przechylam głowę w różnych pozycjach, to też podobnie im się robi)
Tytuł: Odp: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Luty 07, 2014, 13:00:12 pm
no to odetchnęłam :) ufff...
Nic nie wypływa, bardzo zaczerwienione się nie robi :)
Dziękuję :*
Tytuł: Odp: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Luty 07, 2014, 13:24:48 pm
Honce odkleja się tak, że kiedyś przestraszyłam się, że jej się gałka oczna zapadła (czyli odwodnienie), a ona tak sobie oko zatarła, spojówka opuchła - jak trochę maści wsadziłam to zniknęło. Ale oczywiście ja już w histerii byłam :P
(dobrze, że nie ma tu ukrytej kamerki i nie widać moich ataków paniki jak Honka np. zje coś wolniej niż zwykle, albo stwierdzi, że nie będzie jeść.. ostatnio do 3 w nocy nad nią siedziałam, by byłam święcie przekonana, że babol się rozchorował, w jelitkach burczało.. a ona po prostu poszła spać i potem jak gdyby nigdy nic pożarła swoją dolę)
Tytuł: Odp: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Luty 07, 2014, 13:27:26 pm
A czy jakieś kropelki czy przemywanie są wskazane ??
(dobrze, że nie ma tu ukrytej kamerki i nie widać moich ataków paniki jak Honka np. zje coś wolniej niż zwykle, albo stwierdzi, że nie będzie jeść.. ostatnio do 3 w nocy nad nią siedziałam, by byłam święcie przekonana, że babol się rozchorował, w jelitkach burczało.. a ona po prostu poszła spać i potem jak gdyby nigdy nic pożarła swoją dolę)
Ja wczoraj miałam gorszy dzień płacz, panika a Cynio to wyczuł chyba i mnie użarł na piękny koniec dnia :P
Tytuł: Odp: Powieka nie trzyma się oka
Wiadomość wysłana przez: Sicca w Luty 07, 2014, 14:11:00 pm
Jak tylko lekko zaczerwienione to wystarczy Corneregel lub Vidisic, ewentualnie sztuczne łzy (chodzi o nawilżenie rogówki)
Tytuł: łzawiące oko, łysienie
Wiadomość wysłana przez: manka007 w Luty 21, 2014, 18:33:52 pm
Ostatnio bacznie obserwuje mojego Mefa i widzę ,że coś jest nie tak.
Mefi często siedzi jak za kare w kącie klatki, mniej je i zaczęło łzawić mu lewe oczko raz mnie raz bardziej .. w tej chwili zobaczyłam łysego placka pod bródką. Gdy jest wypuszczony z klatki zachowuje się tak jak zwykle . Może ktoś z was miał podobne doświadczenie i mógłby pomóc ?
Tytuł: Odp: łzawiące oko, łysienie
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Luty 21, 2014, 18:35:33 pm
Pokaż uszatego wetowi- niech obejrzy zęby i kanaliki łzowe. Rozważyła bym zrobienie RTG czaszki żeby obejrzeć korzenie zębów i czy nie tworzą mu się ropnie.
Tytuł: Odp: łzawiące oko, łysienie
Wiadomość wysłana przez: manka007 w Luty 21, 2014, 18:40:30 pm
zęby ma korygowane regularnie bo ma wadę zgryzu
Tytuł: Odp: łzawiące oko, łysienie
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Luty 21, 2014, 18:43:07 pm
A kiedy miał robione RTG? I czy kanaliki też miał sprawdzane?
Tytuł: Odp: łzawiące oko, łysienie
Wiadomość wysłana przez: manka007 w Luty 21, 2014, 18:47:15 pm
Nigdy nie miał robionego RTG . Ale myślę ,że gdyby go coś w pyszczku bolało nie pozwoliłby sobie tam gmerać a ja mogę mu palec do pychola włożyć i nie protestuje i tak jak pisałam gdy go wypuszczam zachowuje się całkiem normalnie. Kłania się wizyta u weta eh..
Tytuł: Odp: łzawiące oko, łysienie
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Luty 21, 2014, 18:51:00 pm
Zdarza się, że pierwszym objawem problemów z przerastającymi korzeniami jest łzawiące i łysiejące oko. Zdarza się, że łysiejące i łzawiące oko to objaw zatkanych kanalików.
Zdarza się, ze wyłysienia na skórze to objaw grzybicy lub pasożytów. Przez internet niemożliwe jest postawienie diagnozy ;)
Pokaż uszatego weterynarzowi i niech on decyduje.
Niektóre króliki mocno chowają ból- i dopóki nie jest bardzo źle, nie zmienia się ich zachowanie.
Tytuł: Odp: łzawiące oko, łysienie
Wiadomość wysłana przez: manka007 w Luty 21, 2014, 18:54:48 pm
pasożyty skóry to raczej odpadają nie drapie się jak wariat .. oby to nie było nic poważnego
Tytuł: Odp: łzawiące oko, łysienie
Wiadomość wysłana przez: bziunda w Luty 21, 2014, 20:27:34 pm
Moja Lilo, też zaczęła łzawić z oczka i zaczęła łysieć przy oczach i buźce, a zachowywała się zupełnie normalnie. Z czasem ten wyciek zaczął śmierdzieć. Z wymazu wyszły paciorkowce i drożdżaki. Zęby przednie niby ok, ale wetka wymacała ropnie w trzonowcach. U nas RTG było niemożliwe, ale zęby na pewno nie są zdrowe.
Nie wiem jak jest u Twojego malucha, ale lepiej zawczasu zdiagnozować u porządnego weta, niż potem męczyć króliczka jak problem się rozwinie.
Tytuł: Odp: łzawiące oko, łysienie
Wiadomość wysłana przez: manka007 w Marzec 07, 2014, 16:02:51 pm
To nie zęby ani pasożyty skóry... sierść ładnie odrasta Mefi je ale są inne objawy : bardzo dużo pije a za tym idzie dużo sikania bardzo dużo ... podkurcza tylnie łapki nie da dotknąć ..
Tytuł: Odp: łzawiące oko, łysienie
Wiadomość wysłana przez: joac w Marzec 08, 2014, 16:36:11 pm
Widzę, że już jakiś czas temu zgłaszałaś ten problem - teraz pojawiło się wzmożone picie i sikanie - czy byłaś już u weta??
Tytuł: Odp: łzawiące oko, łysienie
Wiadomość wysłana przez: manka007 w Marzec 08, 2014, 18:26:17 pm
Pewnie,że byłam i cały czas jestem w kontakcie z weterynarzem w pon jedziemy do kolejnego szukam pomocy wszędzie ...
Tytuł: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: scabiss w Kwiecień 05, 2014, 09:46:53 am
Hej mam taki problem wczoraj wróciłam o 12 w nocy do domu i wszystko było z Anyżkiem ok (wiem bo jeszcze chwile z nim posiedziłam) a dzis rano wstałam i maluszek ma zaczerwienione oczko (obwódkę dolną) i troche spuchnięte, wygląda tak jakby sie tam zebrała ropa (albo jakas biała maź) nie ma tego duzo ale nie wiem co robić? Jechac prosto do weterynarza? jak narazie przemyłam mu oczko solą fizjologiczną. Wydaje mi sie ze mogło mu cos wejść pod powiekę bo w nocy strasznie szalał po klatce i pokoju. ponizej zdjecia oczka troche mało wyraźne ale nei chciałam mu błyskac fleszem po oczku. Prosze poradzcie co robic.

(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/59/ibv2.jpg)
(http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/24/kysy.jpg)
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Kwiecień 05, 2014, 09:49:24 am
wez do weta
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: joac w Kwiecień 05, 2014, 09:55:53 am
Mocno zaczerwienione i opuchnięte... Też bym brała do weta.
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: scabiss w Kwiecień 05, 2014, 11:20:43 am
Hej byłam w Vetice i Pani Doktor powiedziała że to myksomatoza poszczepienna dostaliśmy krople Dicortineff i mam obserwować królisia ale ma być dobrze także wielkie UFFF...
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Kwiecień 05, 2014, 11:24:55 am
Dzięki, Scabiss :bukiet
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: joac w Kwiecień 05, 2014, 11:29:39 am
Tak własnie wyglądało jak początki poszczepiennej mykso. Coś dużo tego w tym sezonie :/
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: scabiss w Kwiecień 05, 2014, 12:41:40 pm
Dzięki, Scabiss :bukiet
To zaden problem :)

Tak własnie wyglądało jak początki poszczepiennej mykso. Coś dużo tego w tym sezonie :/

Pani weterynarz tez to mowila. Ale lepiej to niz cos powaznego tfu tfu chociaz Pani Doktor stwierdzila ze mamy optymistyczna ksiazeczke- tylko 1 str na choroby. Takze wiecej nie planujemy chorowac. :)
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: Milla w Kwiecień 05, 2014, 13:44:22 pm
Weterynarz wie co mówi i pewnie  dobry lek podał. U nas oczko Loni tak wyglądało, u niej okazało się, że ma zatkany kanalik łzowy. Dostała najpierw floxal, ale nie działał, później tobradex i po nim widać poprawę. Nie wiem,czy również się nadaje na poszczepienną  mykso ale Lońce pomógł, więc w razie czego możesz go też mieć na uwadze:)
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: scabiss w Kwiecień 05, 2014, 14:39:29 pm
Weterynarz wie co mówi i pewnie  dobry lek podał. U nas oczko Loni tak wyglądało, u niej okazało się, że ma zatkany kanalik łzowy. Dostała najpierw floxal, ale nie działał, później tobradex i po nim widać poprawę. Nie wiem,czy również się nadaje na poszczepienną  mykso ale Lońce pomógł, więc w razie czego możesz go też mieć na uwadze:)

jak sie nie bedzie poprawiac to mamy sie zgłosic ale badzmy dobrej mysli :)
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: joac w Kwiecień 05, 2014, 21:10:10 pm
Pewnie będzie dobrze :) - miejmy nadzieję, że mykso poszczepienna przebiegnie łagodnie  :*
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: Justyna :) w Kwiecień 05, 2014, 21:11:56 pm
U nas mykso podobnie się zaczęła od zaczerwienionego oczka. :( Trzymamy kciuki, żeby Anyżek łagodniej przeszedł to choróbsko :onajego
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Kwiecień 06, 2014, 12:01:22 pm
czym maluch był szczepiony?
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Kwiecień 06, 2014, 20:24:49 pm
Castomiksem.
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Kwiecień 06, 2014, 20:27:35 pm
Wychodzi na to, że wszystkie forumowe przypadki mykso poszczepiennej były po tym Castomiksie :(
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: Justyna :) w Kwiecień 06, 2014, 20:49:15 pm
A może do Krk trafiła jakaś trefna seria tych szczepionek? :(
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Kwiecień 06, 2014, 21:14:50 pm
Ciężko powiedzieć. Pixel i Poziomka miały w październiku mykso po Pestorinie.
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: joac w Kwiecień 06, 2014, 21:25:33 pm
Ciężko powiedzieć. Pixel i Poziomka miały w październiku mykso po Pestorinie.
Przepraszam, że w tym wątku o to zapytam, ale skoro już przy szczepionkach jesteśmy - czy po nobivaku też się już Wam (w sensie w krakowskiej króliczej szajce ;-)  zdarzyła mykso?
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: bosniak w Kwiecień 06, 2014, 21:50:03 pm
Nie, ale zaszczepiliśmy nią zaledwie kilka królików. Producent informuje, że po Nobivaku nie ma mykso poszczepiennej. Ale ja się nie zdecyduję na podanie tej szczepionki królom szczepionym wcześniej czymś innym.
Tytuł: Odp: Anyżek i zaczerwienione oczko
Wiadomość wysłana przez: joac w Kwiecień 06, 2014, 22:12:03 pm
Nie, ale zaszczepiliśmy nią zaledwie kilka królików. Producent informuje, że po Nobivaku nie ma mykso poszczepiennej. Ale ja się nie zdecyduję na podanie tej szczepionki królom szczepionym wcześniej czymś innym.
Tak, tak, wiem, pytałam z ciekawości, bo to względna nowość i wiem, że lepiej nią szczepić króliki dotychczas niczym innym nieszczepione. Dzięki za info.
Tytuł: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: kagar w Maj 03, 2014, 14:36:12 pm
Cześć

Potrzebuję burzy mózgów.

Sytuacja wygląda tak.

Wiek - 5 lat
Je normalnie, bobki prawidłowe
W tym roku leczony na świerzb i grzybicę.
Wykastrowany 10 dni temu i wówczas miał robione czyszczenie kanalików łzowych i zdjęcie rtg (wszystko dobrze).
Od dwóch dni mocno ropieje mu oko (ropa jest biała i bezwonna).

Dostał leki przeciwzapalne wczoraj i dziś niestety nie ma poprawy.

Wczoraj też zrobione było USG i jest czysto. Ropa zbiera się dookoła oka ale sama wypływa.

Czy ktoś ma pomysł co jeszcze możemy zrobić, ewentualnie w którą stronę iść?
Dodam, że uszak jest leczony u weta, który zna się na uszatych.
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Maj 03, 2014, 14:42:33 pm
Może jakiś czynnik zewnętrzny podrażnia oko? Sierść np. Jeszcze co mi przychodzi do głowy.. Może coś w oku utknęło pod powieką, albo w rogówce? Jakieś siano np?
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: kagar w Maj 03, 2014, 14:46:28 pm
Oko czyste niczego nie ma. Sierść odpada bo do czyszczenia kanalików i jak tylko zaczęło ropieć to sierść na pyszczku została krótko przycięta.
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Maj 03, 2014, 14:52:59 pm
Coś kiedyś na forum ktoś pisał o usuwaniu nadmiaru minerałów w ten sposób, może ten trop?
Albo może po prostu zapalenie spojówek? Jeśli bakteryjne to leki p. zapalne nie pomogą  :nie_wiem
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Maj 03, 2014, 15:59:56 pm
Może zacznij od zdjęcia, co dla jednego jest ropą dla drugiego jest wapnem.
Świetlik i rumianek jeszcze nikomu nie zaszkodziły.
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Maj 03, 2014, 16:01:23 pm
Rumianek owszem, może zaszkodzić - nie zaleca się przemywania rumiankiem jeśli nie ma pewności braku alergii.
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: miniaturowaem w Maj 03, 2014, 16:02:59 pm
Ale zeby ma ok. ?
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Maj 03, 2014, 16:04:16 pm
Wykastrowany 10 dni temu i wówczas miał robione czyszczenie kanalików łzowych i zdjęcie rtg (wszystko dobrze).

wnioskuję, że zęby OK
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Maj 03, 2014, 16:16:52 pm
Rumianek owszem, może zaszkodzić - nie zaleca się przemywania rumiankiem jeśli nie ma pewności braku alergii.

Równie dobrze można by karmić samym sianem bo na pozostałe 100 ziół też można mieć alergię.
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 03, 2014, 16:19:07 pm
Polecam przemywać oczka zielem świetlika 3 razy dziennie przez kilka dni,jak nie pomoże szukać dalej przyczyny.
RUMIANKIEM NIE PRZEMYWAMY OCZU KRÓLIKOM !!
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: kagar w Maj 03, 2014, 16:55:07 pm
Tak zęby są bez najmniejszych odchyleń.

Monika co do rumianku to też nigdy nie słyszałam o tym by nie przemywać - hmm spróbujemy świetlikiem
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Maj 03, 2014, 17:30:03 pm
Monika co do rumianku to też nigdy nie słyszałam o tym by nie przemywać - hmm spróbujemy świetlikiem

Tu jest fragment o przemywaniu oczu rumiankiem u królików:

http://miniaturkabeztajemnic.com/spojowki.html


Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Maj 03, 2014, 17:32:55 pm
Rumianek bardzo wysusza, ludzie też nie powinni rumiankiem oczu przemywać.
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Maj 04, 2014, 00:35:14 am
Tak zęby są bez najmniejszych odchyleń.

Monika co do rumianku to też nigdy nie słyszałam o tym by nie przemywać - hmm spróbujemy świetlikiem

Dostałam kiedyś królika z entropium, któremu właściciele dodatkowo rozwalili i podrażnili oko przemywając je właśnie rumiankiem.
Czy uszak miał sprawdzane kanaliki łzowe, tj. ich drożność?
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: Wasilij Zajcew w Maj 04, 2014, 00:39:12 am
dokladnie. u nas Lonieczce tez myslelismy ze wyplywa ropa a to byl sluz z zapchanego kanalika lzowego.
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: kagar w Maj 04, 2014, 10:46:04 am
Kanaliki były udrażniane przy kastracji
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Maj 04, 2014, 11:09:04 am
A trzonowce miał sprawdzone? Może korzenie u trzonowców ma przerośnięte ? To można zobaczyć tylko w RTG. Domyślam się o jakiego króli8ka chodzi, biorąc pod uwagę jego "płaski" kształt pyska, warto sprawdzić korzenie
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: kagar w Maj 04, 2014, 11:10:23 am
RTG było robione podczas kastracji i wówczas wszystko było dobrze.
Ale faktycznie może powtórzymy.
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Maj 04, 2014, 11:11:59 am
ale miał RTG całego ciała czy tylko czaszki?
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Maj 04, 2014, 11:58:18 am
Zdjęcia dalej się nie doczekaliśmy .
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: kagar w Maj 04, 2014, 12:01:43 pm
Zdjęcie o ile dobrze pamiętam to było robione całościowo bo oglądaliśmy ogólnie układ kostny.
Niestety zdjęcia przy sobie nie posiadam :(

Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: Sensej w Maj 04, 2014, 12:12:43 pm
Zdjęcie o ile dobrze pamiętam to było robione całościowo bo oglądaliśmy ogólnie układ kostny.
Niestety zdjęcia przy sobie nie posiadam :(



Nie chodzi o RTG tylko zdjęcie tego oka :P
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: Kitty27 w Maj 04, 2014, 13:05:00 pm
Zdjęcie o ile dobrze pamiętam to było robione całościowo bo oglądaliśmy ogólnie układ kostny.
Niestety zdjęcia przy sobie nie posiadam :(



myślę, że trzeba by zrobić RTG samej czaszki.
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: ellessa w Maj 04, 2014, 13:06:07 pm
ja bym do tego zrobiła wymaz z tej ropy, bo to może faktycznie "tylko" zapalenie spojówek i jakaś bakteryja siedzi w ślepku.
Tytuł: Odp: Ropa wokół oka
Wiadomość wysłana przez: Iskra w Maj 05, 2014, 00:34:27 am
Warto zrobić RTG samej czaszki moim zdaniem- bo żeby prawidłowo ocenić stan korzeni, to trzeba również odpowiednio ustawić głowę do zdjęcia.

Czy królik ma np. bardzo krótki pyszczek (coś jak u persa)? Wtedy łzawienie z oczu może być efektem takiej a nie innej budowy :/

Jeśli ma problem z kanalikami- to może trzeba po raz kolejny je oczyścić?
Tytuł: Zapalenie spojówek?
Wiadomość wysłana przez: rutz w Maj 28, 2014, 21:40:56 pm
Witam,

To mój pierwszy post tutaj więc na początku - witam wszystkich :)

Piszę, ponieważ zauważyliśmy przed chwilą u Mycka zaczerwienione spojówki. Od razu poszukałem w internecie informacji na ten temat i dowiedziałem się że zaleca się przemywanie chorego oka letnią przegotowaną wodą i tak też zrobiliśmy. Chciałbym zapytać czy coś jeszcze możemy zrobić dla Mycka aby mu załagodzić objawy do jutra? Niestety dopiero jutro rano możemy pojechać do weterynarza. Dodam tylko że królik nie jest jakiś osowiały, zachowuje się jak zwykle. Je tyle ile zawsze, załatwia się normalnie.

Tutaj wklejam link do zdjęcia, na którym jest chore oko Mycka: http://prntscr.com/3nh1ab

Oko wygląda troszkę gorzej przez to że dookoła jest mokre, ale zanim je namoczyliśmy letnią wodą raczej nie było widać by oko jakoś bardziej niż zwykle łzawiło czy coś w tym stylu.

Za wszelkie porady z góry dziękuję.
Tytuł: Odp: Zapalenie spojówek?
Wiadomość wysłana przez: ultraviolet w Maj 28, 2014, 22:20:48 pm
Można również przemywać zielem świetlika, Ja to stosowałam u mojej Trusi.
Ale wizyta u weterynarza wskazana, bo nie wiadomo, czy sobie coś wbił w oczka, czy to alergiczne.
Tytuł: Odp: Zapalenie spojówek?
Wiadomość wysłana przez: rutz w Maj 28, 2014, 22:24:09 pm
Dziś podczas szukania informacji nt. właśnie tej choroby dopiero dowiedziałem się o istnieniu czegoś takiego jak ziele świetlika, także niestety nie posiadam tego specyfiku. Mam nadzieję że Mycek wytrzyma do jutra i choroba się nie rozwinie za bardzo.
Tytuł: Odp: Zapalenie spojówek?
Wiadomość wysłana przez: magda24 w Maj 28, 2014, 22:31:38 pm
Spokojnie, do jutra nic mu się nie stanie, nie wygląda to źle :). Co do oczek to przemywaj tylko wodą lub solą fizjologiczną jeśli masz.
Ziele świetlika i inne napary można dopiero po konsultacji z wetem podawać lub mając pewność, że królik nie ma mechanicznie uszkodzonego oka.
Jeżeli oczko jest uszkodzone mechanicznie wtedy nie można stosować świetlika, ani herbatek bo mają konserwanty ( wiem, ze swojego doświadczenia ocznego ;) )

Tytuł: biała wydzielina w jednym oku
Wiadomość wysłana przez: sylvuszka w Lipiec 14, 2014, 18:23:50 pm
Witam, dziś zauważyłam u królika w jednym oku białą wydzielinę(w kąciku) i mokre futro pod okiem. Do wet mogę iść dopiero w środę i boję się, że to coś poważnego. Czy ktoś miał podobny problem? Innych zmian u uszatej nie ma. Chętnie je, biega i bawi się. Wydzielina pojawiła się nagle, dosłownie w ciągu dwóch godzin. Jak na razie przecieram jej oko solą fizjologiczną, żeby wyciągnąć wydzielinę, wiem że rumianek jest lepszy, ale niestety nie mam go w domu;/
Tytuł: Odp: biała wydzielina w jednym oku
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Lipiec 14, 2014, 18:26:04 pm
to może być śpioch- przepłucz oczko porządnie solą fizjologiczną dziś i jutro rano- jeśli łzawienie nie przejdzie to wtedy do weta. Na razie sie nie denerwuj :) Moja Holka tak miała :)
edit: najpier małe białe zeschłe a jak przepłukałam to więcej białego wyleciało- taki większy śpioch- i przeszło :) Te białe powinno być bezwonne.
Tytuł: Odp: biała wydzielina w jednym oku
Wiadomość wysłana przez: sylvuszka w Lipiec 14, 2014, 18:28:32 pm
Oby  śpioch. Bo ciągle jej się zbiera w kąciku ta wydzielina. Albo może zatarła sobie jak biegała z kotem  :icon_smile .
Tytuł: Odp: biała wydzielina w jednym oku
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Lipiec 14, 2014, 18:33:02 pm
Trzymam kciuki za śpiocha ;) Tak czy inaczej do środy nic się nie powinno stać i jeśli nie przejdzie to sobie spokojnie pójdziecie do weta :) A sól można w takich małych ampułkach kupic - bardzo to wygodne :)
Tytuł: Odp: biała wydzielina w jednym oku
Wiadomość wysłana przez: sylvuszka w Lipiec 15, 2014, 16:41:09 pm
Udało mi się dziś odwiedzić lekarza. Okazało się, że zapalenie woreczka łzowego. Wet obejrzał uszatą z każdej strony. Na szczęście to nie wina zębów.
Tytuł: Odp: biała wydzielina w jednym oku
Wiadomość wysłana przez: Solvieg w Lipiec 15, 2014, 19:35:27 pm
To się zdarza- całe szczęście jest łatwe do wyleczenia :) Najważniejsze, że to nie ząbki  :przytul  :przytul
Tytuł: Odp: biała wydzielina w jednym oku
Wiadomość wysłana przez: cytryna27 w Lipiec 16, 2014, 00:24:02 am
Sylvuszka nie piszę tego żeby cię straszyć ale jeśli się to powtórzy nalegaj na dokładne sprawdzenie zębów, szczególnir tych z tyłu. U mojego Kukiego też się tak zaczęło. Po latach miał już potężną przetokę i ropień. A na przycięciu zębów był regularnie raz w miesiącu i nikt nic nie zauważył. Raz próbowali przetkać mu kanaliki łzowe i wmówili mi że to mu już tak zostanie bo ma zarośnięte. Zaznaczam jednak, że Kuki miał wrodzoną wadę zgryzu.
Jestem teraz przewrażliwiona na tym punkcie.
Tytuł: Odp: biała wydzielina w jednym oku
Wiadomość wysłana przez: sylvuszka w Lipiec 16, 2014, 21:18:35 pm
Lekarz sprawdził dokładnie, powiedział że ma bardzo ładne ząbki:) Oczko już lepiej. Najprawdopodobniej została zadrapana przez kociaka, który skacze na wszystko, co puszyste:)
Tytuł: Odp: wytrzeszcz oczu & trzecia powieka
Wiadomość wysłana przez: monika2415 w Sierpień 15, 2014, 20:46:31 pm
Chciałbym coś napisać ku przestrodze dla innych.
Niusia od 2010 roku miała problemy z przerostem zębów.Korygowaliśmy zgryz i na 5-7 miesięcy było ok.Wszystko co się działo nie tak weterynarze zganiali na przerost zębów,więc narkoza,korygowanie.W kwietniu w 2014 roku wystąpił obustronny wytrzeszcz oczu i trzecia powieka również obustronna.Po kolejnej narkozie i korygowaniu zgryzu wytrzeszcz oraz trzecie powieki się nie pochowały - na co weterynarz powiedziała że potrzeba troche czasu aż korzenie sie uspokoją.W połowie lipca 2014 roku Niusia zaczęła oddychać szybciej niż zawsze.Ten szybki oddech pojawiał się i znikał aż do nieszczęśliwego dnia 31.07.2014 w którym zachłysnęła się granulatem.Po uratowaniu jej z tego nieszczęśliwego wypadku zaczęła znowu szybko oddychać.Pojechaliśmy do weterynarza,zrobili RTG klatki piersiowej i okazało się że płuca i serce są nie widoczne,jakiś płyn je zasłania.Po podaniu Baytril'u nie pomogło,podanie Penicyliny nie pomogło a Niusi oddech stawał się jeszcze bardziej szybki.Aż do środy 13.08.2014.Zaczęła oddychać już z główką do góry.Całe szczęście rano na 9:45,14.08.2014 mieliśmy umówioną wizyte zeby zrobić jeszcze jeden krok,ostatni krok - drenaż klatki piersiowej za pomocą igły.Niestety okazało się, że Niusia miała duże ilości płynu w różnych kieszeniach wokół płuc,płyn nagromadzał się z powodu nowotworu / raka w klatce piersiowej.Płyn powodował dużą presję na płucach, co było przyczyną jej niewydolności oddechowej. Płyn ten nadal by się odnawiał w piersi "krusząc" płuca.Jedyne wyjście,ulżyć Niusi i dać jej zasnąć na zawsze.
Pisze to dlatego że każdy się martwi o swojego uszatego przyjaciela i na taki wytrzeszcz oczu nie jest miło patrzeć.
Otóż znalazłam kilka artykułów w których było napisane że obustronny wytrzeszcz oczu (ang.bulging eyes) i trzecia powieka u królików sygnalizuje nie tylko problem z zębami/ropniami ale również z grasiczakiem/guzem/nowotworem w klatce piersiowej - taki wytrzeszcz to ból u królików.Do tego inne objawy dochodzące niedługo po wystąpieniu wytrzeszczu i trzecich powiek:duszność,szybkie męczenie się,osłabienie mięśni w tym wokół przełyku(co powoduje problemy z jedzeniem),trudności w oddychaniu,otwarte usta - wszystko po kolei w różnych odstępach czasu.
Nikt nie podawał takiej przyczyny wytrzeszczu oczu.Mam nadzieję że mój post przyda się na przyszłość.
Tytuł: Łzawienie i drapanie oczu
Wiadomość wysłana przez: minilop w Luty 14, 2016, 11:00:34 am
Witam, mój 8-miesięczny srokacz niemiecki od paru tygodni drapie się po obu oczach, które mu łzawią. Nie wiem, czym może być to spowodowane. Wygląda to tak:
(http://i64.tinypic.com/syt5z4.jpg)
(http://i67.tinypic.com/5y9ta1.jpg)
(http://i67.tinypic.com/icnvv5.jpg)
(http://i66.tinypic.com/2ymgmsn.jpg)
Czy w tej sytuacji powinnam zabrać króliczka do weterynarza?
Tytuł: Odp: Łzanie i drapanie oczu
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta1950 w Luty 14, 2016, 11:03:38 am
Do weta! Może to być zapalenie spojówek, zatkanie kanalików łzowych. Nie ma co zwlekać!
Tytuł: Odp: Łzawienie i drapanie oczu
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 14, 2016, 11:07:39 am
Elżbieta ma rację - albo zapalenie spojówek, albo zęby. W czym on w ogóle siedzi? Bo wygląda, jakby ze wszystkich stron otaczało go siano albo słoma. To też może podrażniać oczy.
Tytuł: Odp: Łzawienie i drapanie oczu
Wiadomość wysłana przez: minilop w Luty 14, 2016, 12:59:50 pm
Siedzi na sianie, właśnie też podejrzewam że to od tego tak się drapie. Macie rację, najlepiej jak pójdę z nim do weterynarza i zasięgnę fachowej porady.
Tytuł: Odp: Łzawienie i drapanie oczu
Wiadomość wysłana przez: PippiLotta w Luty 14, 2016, 13:35:31 pm
W takim sianie, to królikowy non stop coś w oko wchodzi. Do weta swoją drogą, ale zabrać mu to siano gdzieś w boczek też możesz. Królik może być też uczulony na siano lub na zioła z siana (moja Pippka jest na babkę szerokolistną i lancetowatą). Możesz mu przemywać w domu oczy solą fizjologiczną dostępną w każdej aptece bez recepty w małych plastikowych fioleczkach (nie musi to być sól do iniekcji, tylko zwykła).
Tytuł: Odp: Łzawienie i drapanie oczu
Wiadomość wysłana przez: Kejt w Luty 14, 2016, 13:48:50 pm
Dramat.. po kilku TYGODNIACH zachciało Ci się napisać na forum, zamiast dawno temu ruszyć tyłek do weta. A siano służy do jedzenia, nie jest odpowiednim podłożem...
Tytuł: Odp: Łzawienie i drapanie oczu
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 14, 2016, 13:55:14 pm
A to nie jest królik hodowlany? Bo tak mi po zdjęciach wygląda.
Tytuł: Odp: Łzawienie i drapanie oczu
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta1950 w Luty 14, 2016, 14:29:36 pm
Mojemu Bodziowi łzawiło jedno oczko. Miał zatkany kanalik. Dostał dwa rodzaje kropelek i lek p/zapalny. Po 3 dniach okolice oczka suche.Kanalik po lekach udrożnił się bo płukanie nic nie dało.Niestety stresować go będę jeszcze przez 10 dni. :zwial:
Tytuł: Odp: Łzawienie i drapanie oczu
Wiadomość wysłana przez: minilop w Luty 14, 2016, 15:44:51 pm
Jak najszybciej wybiorę się z króliczkiem do weterynarza, tak będzie najlepiej, a jeżeli będzie trzeba zmienię mu podłoże. Co byłoby najlepsze dla królika zamiast tego siana?
Tytuł: Odp: Łzawienie i drapanie oczu
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta1950 w Luty 14, 2016, 15:46:50 pm
Ręcznik, kocyk.
Tytuł: Odp: Łzawienie i drapanie oczu
Wiadomość wysłana przez: minilop w Luty 27, 2016, 21:18:47 pm
Króliczek wyleczony!  Dziękuję wszystkim za pomoc.
Tytuł: Odp: Łzawienie i drapanie oczu
Wiadomość wysłana przez: Elzbieta1950 w Marzec 01, 2016, 13:43:03 pm
I co mu było? Mój też łzawił bo miał zatkany kanalik. 2 tyg dostawał dwa rodzaje kropli i tabletki p/zapalne. z 10 dni był po leczeniu spokój a wczoraj wieczór od nowa leci z oka.
Drugiemu z kolei leci z lewej dziurki  od nosa iż boję się pomyśleć coby było, gdybym miała trzeciego królika i skąd by miało mu lecieć :DD
Tytuł: Odp: Choroby oczu: wytrzeszcz, łzawienie, ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: zojka w Luty 28, 2017, 16:20:29 pm
Witam serdecznie!

Mój króliś ślepnie. A przynajmniej tak mi się wydaje - jedno jego oczko jest jakby zamglone. Wydaje mi się, że maluch nim nie widzi, prezentuje się to tak, jak na zdjęciu.
(http://oi66.tinypic.com/2mpd442.jpg)
Oczywiście udaliśmy się do weterynarza - powiedział, że ciężko stwierdzić, czy królik na pewno nie widzi, ale ja dostrzegam w jego zachowaniu, że aby się rozejrzeć, to kieruje główkę w tę stronę, gdzie jego oczko nie jest zamglone. Niestety, pani weterynarz powiedziała, że w drugim oczku też zachodzą podobne zmiany i ciężko stwierdzić, co może być przyczyną - pobieranie krwi dopiero w środę, dlatego chciałam zapytać już teraz: czy ktoś miał podobne doświadczenia z Uszatym?

Do tego zauważyłam, że oprócz zwykłych bobków robi mokre kupy, podłużne, raczej rano/wieczorem. Nie wiem, czy to przez dietę, może powinnam go zostawić na jakiś czas o samej wodzie i sianku? :(
Tytuł: Odp: Choroby oczu: wytrzeszcz, łzawienie, ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: joac w Luty 28, 2017, 19:03:52 pm
Witaj. Królik może mieć zaćmę albo też oczną postać e.c.  Faktycznie może nie widzieć albo stopniowo tracić wzrok. Badanie krwi to raczej tylko w stronę e.c., tak sądzę. Natomiast dla pewności wybrałabym się do jakiegoś weta-okulisty. Nie wiem, czy masz kogoś takiego w Szczecinie, ale może tak?
Co do kupek, to może się kłaczy teraz? Bo moje robią takie podłużne bobki podczas kłaczenia.
Zostawienie go o sianku, suszkach i wodzie na pewno wskazane.
Tytuł: Odp: Choroby oczu: wytrzeszcz, łzawienie, ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Lipiec 17, 2017, 21:50:37 pm
Mojej Misi łzawi jedno oko :( Byłam z nia u weterynarza i dostala Tobrex i Difadol. Jutro ostatni dzień podawania a poprawy nie ma  :buu Misia miala identycznie w grudniu i przeszlo jej po 3-4 dniach podawania tych samych kropli. Teraz wrócilo i nie chce przejść.
Wetka powiedziala, ze jak nie minie po tygodniu leczenia to trzeba bedzie zrobić wymaz z tego oka, a jak wymaz wyjdzie ok to zrobić RTG zębów.
Tak się zastanawiam co zrobic, czy odrazu RTG czy narazie tylko wymaz  :nie_wiem
Możliwe, ze Misia ma przerośnięte ząbki skoro przez pol roku nie bylo łzawienia i nie ma problemów z jedzeniem ?
Tytuł: Odp: Choroby oczu: wytrzeszcz, łzawienie, ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: joac w Lipiec 17, 2017, 23:05:34 pm
Misiu, nie bawiłabym się w wymazy tylko od razu robiła RTG zębów, bo to jest bardziej prawdopodobna przyczyna. Wymaz zawsze możesz zrobić potem, jakby nic nie wyszło z zębami.
Tytuł: Odp: Choroby oczu: wytrzeszcz, łzawienie, ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Lipiec 17, 2017, 23:33:23 pm
A zrobia RTG zebow bez narkozy?
z reszta gdyby to byly zeby to jak to mozliwe, ze przeszlo po kroplach?
Tytuł: Odp: Choroby oczu: wytrzeszcz, łzawienie, ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: joac w Lipiec 18, 2017, 07:08:21 am
Misiu, jak królik jest w miarę spokojny, to zrobią. Moim nigdy nie dawali narkozy.
A wtedy, kiedy jej przeszło, to mogły być oczy.
Tytuł: Odp: Choroby oczu: wytrzeszcz, łzawienie, ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Wrzesień 07, 2017, 20:48:02 pm
Byłam dzisiaj z Misia u Dr. Kliszcza. Zęby są idealne, miała płukanie kanalika i RTG,nie ma zadnych zmian. Wymaz z oka rowniez nic nie wykazał  :nie_wiem w takim razie,dlaczego to oko łzawi od czasu do czasu ?
W karcie mam napisane spojówki oka prawego zaczerwienione i rozpulchnione,3cia powieka bez widocznych zmian.
Miał ktos taki przypadek ? Co robic ? Dodam,ze od jakichs 2 tyg.oko przestało samoistnie łzawic.
Tytuł: Odp: Choroby oczu: wytrzeszcz, łzawienie, ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: joac w Wrzesień 07, 2017, 22:11:11 pm
To tylko się cieszyć!!! :) Może miała zapalenie spojówek/podrażnienie/zakażenie bakteryjne, które organizm sam zwalczył? Rewelacja!
Tytuł: Odp: Choroby oczu: wytrzeszcz, łzawienie, ropa w oku
Wiadomość wysłana przez: misia01 w Wrzesień 08, 2017, 01:43:57 am
Bardzo się ucieszyłam z tego,że ząbki ok  :jupi dziwna sprawa ogolnie z tym okiem, bo Misia miała 2 razy nawrót w wakacje a ja nadal nie wiem co to było i czy znowu nie wróci. Poki co będę obserwowac i w razie czego mam namiary na okulistkę  :lol