Błąd! - Error 403nie da sie...
Nie masz dostępu do tej strony!
Możliwe przyczyny problemu:
- grzebałeś nie tam gdzie trzeba,
- próbowałeś hotlinkowania, a to jest możliwe tylko na Avatars.Zapodaj.net,
- w innym wypadku skontaktuj się z administracją.
Jest chyba ze trzy razy mniejszy od LukrecjiJest mniejszy nawet od Puszka Okruszka :P
ale cieszę się, że to ona..Znaczy Rogerka :lol
kurcze zaczynam się zakochiwaćTo może na razie powstrzymaj się z wysyłaniem metryczki ;)
Mam takie pytanie... Czy sa jacyś chętni na Perełkę ?
Magda ile macie metrów mieszkanie? z ciekawosci pytam, statystycznie limity bo sama jestem mamą mam 7 latka ale czas leci i wiem, że mnie też to czeka ;)Mieszkam w 3piętrowym domu, ale dziadkowie zajmują parter i 1 piętro, a ja z braćmi i rodzicami 2 i 3. Jedno piętro ma 60m ;)
Prym napisała ,,Gucio umiera".....O Matko , Prym co ty piszesz , dlaczego Gucio umiera.. :niespodzianka
a poza tym wszystkie piękne króliki z Warszawy powinny trafiać do Wrocławia - to już chyba tradycja
chciałam powiedzieć, że najpierw pojechałam po Maro prawie pod Wrocław na prośbę Julity. Odebrałam 5 przerażonych i zabiedzonych stworzeń do siebie, z czego Kłapcia wróciła do Wrocławia już po 2 miesiącach, Maro chyba po pół roku a Dorotka trafiła do Anna39 ... NO! - ja to mam rękę do uszaków - i tu, teraz przyjmuję gratulacje - mogą być ode mnie
Radziłabym Ci adoptować uszaka zbliżonego wiekiem do Twojego. Co do adopcji to wcześniej musisz wykastrować swojego króliczka, ponieważ będzie wykazywał popęd i męczył samiczkę :)
A dlaczego uważasz, że lepiej wziąć uszatka w podobnym wieku?
A dlaczego uważasz, że lepiej wziąć uszatka w podobnym wieku?
Ponieważ Twój króliczek jest w wieku w którym figle, psoty i inne tego typu rzeczy są na porządku dziennym i brojenie sprawia mu wielką przyjemność. Natomiast na ogół 6letni króliczek zamiast tak szaleć woli sobie odpoczywać :)
u mnie jest pewna młoda dama, która ma rok i jest już po sterylce...
Co do Lusi to biedaczka siedzi teraz u mnie na DT, ale niestety musi dość szybko wyjechać. Przy okazji sprawdzania alergii pokarmowych wyszło nam uczulenie na sierść królika - najgorzej mojemu mężowi, potem mi a na końcu synowi. Żeby się odczulić muszę na jakiś czas pozbyć się czynnika alergizującego - królików! :(.
Jest jeszcze przepiękna Perełka! - http://forum.kroliki.net/index.php?topic=13257.0 :pokoj:
Inek- ja już pisałam w sprawie Nebraski parę dni temu i wysłałam formularz adopcyjny... :) Nie piszę tego złośliwie, po prostu 4 razy pisałam w sprawie króliczka dla mojego Henia i za każdym razem dostawałam odpowiedź, że dzień wcześniej ktoś mnie uprzedził i wysłał formularz szybciej :( A teraz czekam na skończenie remontu :blaga:
Ale oczywiście to nie ode mnie zależy do kogo ewentualnie powędruje króliczek :)
Henio ma ok 7 miesięcy i jest po zabiegu kastracji. Na początku też miał być dziewczynką jak Inek ale dopiero na stole operacyjnym okazał się chłopcem :)
A nie chcesz przygarnąć Lusi? :> Chociaż Aza też śliczna :)
Tak, Henio po przyjeździe tymczasa Hibiskusa zaczął wszędzie siusiać i bobkować, cały dywan w pokoju gdzie przebywał Hibiskus był zasikany. Miałam też nadzieje, że po zabiegu oba królasy jakoś się zaprzyjaźnią no ale oba okazały się samcami i ogólnie jest nieciekawie :) Swoją drogą dopiero całkiem niedawno zauważyłam plamy moczu na ścianach gdzie stały obie klatki :hmmm
Kurczę trochę offtop się zrobił :) Jak Aza Cię urzekła to wybierz Azę :) Najważniejsze żeby się się dogadała z Inkiem :D Życzę udanej adopcji :)
Jeszcze się nie obrobiłyśmy z poprzednimi uszakami, a już mamy nowy nabytek - około 7-miesięczna srebrna baraninka rezyduje w Animie. Roboczo nazwana Fela. Niedługo powinna pojawić się na adopcyjnej.
Hmm, a wrzucicie jakieś zdj. Feli? Muszę wszystko z mężem zawsze przegadać (co by potem nie padło "to Twój królik";>)
I czy Fela jest przed/po zabiegu może (albo planujecie zabieg?) ... Ehh, aleście mi namieszały w głowie!:P )
Alek Trusiak, jak to dobrze, że trafiłeś w tak dobre ręce! będziesz wspaniałym króliniem dla kogoś..najmocniejsze kciuki za szybką adopcję, a ja niebawem wybiorę się z wyprawką na nową, zdrową, bezpieczną drogę życia:)
Skad znasz Alka Trusiaka???
:hahaha :hahaha :hahaha a moj byly krol-pluszak siedzi rozwalony jak pijaczyna :turla: :turla: :turla:hahahahahahahah Soniu pomyślałam to samo jak obejrzałam zdjęcia - ten królik jest genialny
Wypraszam sobie! - alkoholu królikom nie podajemy!
Specjalnie dla Soni jej ulubiony Królik - Król, w pozie już chyba "nie pijackiej". Tu jest raczej wyluzowany diabelek diabelekNo teraz siedzi jak przystalo na prawdziwego wladce-krola :bunny:
a ostatnio przestał toczyć walki z moją królicą, więc może jednak jest w stanie powędrować do domu, gdzie już jest królik...
A i moja potworzyca ma dość już pluszowego pieska :P
http://imageshack.us/photo/my-images/254/dsc03712v.jpg/ (http://imageshack.us/photo/my-images/254/dsc03712v.jpg/)
Jakiś czas temu dostaliśmy też zgłoszenie ze sklepu zoologicznego, że w dostawie do nich z hurtowni przyjechał króliczek z paralizem, przelewający się przez ręce. Osoba zgłaszająca mówiła, że uszak jej na rękach niknie. Odebraliśmy maluszka i ................
To facet, im trzeba dosadnie :P
W Warszawie finanse są tragiczne - bo ceny tu najwyzsze, a ilość królików taka sama jak w Toruniu, jeśli nie większa, mimo naszych najlepszych starań.A ile dokładnie jest królików w Warszawie?
Mamy ciężko chorego Juranda, który "kosztował" w sierpniu ponad 500 PLN a w dziś miał kolejny zabieg...
Jest ponad 40 - ja mam jeszcze 2 maluchy, których nie ma na stronie i 1 zgłoszenie do przejęcia, przy mnie Kamila odebrała 1 telefon... masakra!
Sprawdzcie tylko, co to za znajomy weterynarza, jesli macie taką mozliwosc, oby nie byl hodowcą, czy wiadomo, jaki los czeka potem tego królika?To samo pomyslalam.
Jestem na 99 procent pewna, że to ta paczka, choć jej jeszcze nie widzialam :)
W weekend prawdopodobnie przyjedzie do nas do biura kilka uratowanych królików z Katowic, kto wie, ile ich będzie, toteż wyprawka pojawiła się w idealnym momencie!
W weekend prawdopodobnie przyjedzie do nas do biura kilka uratowanych królików z Katowic, kto wie, ile ich będzie, toteż wyprawka pojawiła się w idealnym momencie!
Jaki to sklep? My tu na śląsku nic o takim problemie nie wiemy.......prosimy o informację.
Ależ żeby zobaczyć króliki wystarczy do mnie przyjechać... od razu dam klatki do posprzątania!
Czy mogłabym prosić o jakieś fotki Zazika? To mój ulubieniec )
i dostałam kolejną paczkę! - tym razem dla Juranda. Zdjęcia nie zdążyłam zrobić bo się "cholerstwo" dobrało!"Cholerstwo" dobrze wie, że to wszystko dla nich :D Na zdrowie :):):)
... ale jakie tam smaki były... i truskaweczki... i jabłuszka... i inne cudowności!!!
DZIĘKUJEMY
ais w której animie leża te dwa bidaki od straży- na podleśnej czy na mokotowie?
Zdjęcie: https://www.dropbox.com/s/ntnzkb0cspcba1p/2012-10-11_20-18-31_943.jpg
Drugi królik to samiczka (czarno-biała) ma chore serduszko, zaawansowane pododermatitis (nie mam pojęcia co to jest, tak napisała weterynarz) z martwicą kości na skokach. Czuje się lepiej, ale wymaga intensywnej opieki. Mało się porusza przez chore skoki, więc ma liczne odparzenia na brzuchu od moczu.
:heart
nie da sie ukryc ze jak z tego wyjda tzn samczyk vel Apricotek przezyje operacje (juz powinno byc po) to potrzebuja pilnie doswiadczonego dt - one sa slodkie ale potrzebuja duuuuuzo opieki i duzo milosci no i warunkow domowychMarta, a może Ty byś wzięła samczyka? W końcu doświdaczenia w opiece masz aż nadto. Rozumiem oszczędność, ale zawsze lepiej jakby miał dobry dt i tylko żarełka mu dowozić, niż nie miał i tego i tego.
a ja poproszę zdjęcia z dnia otwartego :) Nie mogłam uczestniczyć osobiście to chociaż sobie popatrzę na zdjęcia :)
Co do Pandy (czarno-bialej królicy w Animie) - Pani doktor też prosi, aby astanowić się nad eutanazją :(
Króliczka jest przecudowna ale ma straszny problem z ząbkami (dolne siekacze prawie pod kontem prostym wystają jej z pyszczka) mimo to ładnie je, uffffff brawa
Kurcze a ja chciałam nazwać ją Maja ale nie zdążyłam, Maja bardzo do niej pasuje... bunny
ech to nalezy wierzyc ze z czasem coraz mniej bedzie polec- jak zbiore od rodzinki nowa ture recznikow to jej znowu zaniose
jesli ktos mialby ochote zafundowac warszawiakom podklady Marta P z naszego forum moze jesciagnac od producenta za niecale 90gr za szt -naturalnie cena obowiazuje przy wiekszym zamowieniu ale mysle ze dla calej warszawy (moze ktos by dla swoich podopiecznych tez je potrzebowal) zbierze sie sporo
No ja tak jak już pisałam wcześniej, jak tylko Dot odbędzie wizytę u weterynarza i będzie wiadomo co z zębami i jak trzeba się nią zajmować może przyjechać do mnie usmiech2
tak strasznie boli gdy ktos juz zrobil takiemu malcowi tak duża krzywdę że nikt juz pomóc mu nie może:(
Do naszych podopiecznych dołączył też przeuroczy Śmietanek http://adopcje.kroliki.net/rabbits/943#yieldCudowne imie krolis dostal.
a co Smietan ma takiego czerwonego pod brodą?posiłek :)
Ale w poniedziałek od 17 jest Ania usmiech2
w takim razie zostało w najgorszym wariancie 5dni
takich nagran dobrowolnie ochrona nie pokaze niestety- trzeba
a: dogadac to z administratorem budynku
b)zglosic sprawe na policje -im latwiej bedzie uzyskac nagranie w tak krotkim czasie
andy_wawa to była Greta. Przez kilka tygodni była u mnie na tymczasie leczyłam ją i socjalizowałam a potem trafiła do wspaniałego domku! Jest w nim już od 3 miesięcy i jest jej dobrze!
W sumie moge napisac oficjalnie - Domaniewska 35, u ochrony. Skoro sami wezwali straz, to nie będa zaprzeczac, że byl królik.
absolu to super:) dobrze ze choc chłopak ma szanse na lepsze życie- jest taki strasznie malutki i chudziutki- w Animie mówili że musiał od dawna prawie nic nie jesc przez ten ropień i ząbkiZ tego co wiem to czesc zebow ma juz usunietych i co kilka dni ma kontrole. Robi sie coraz bardziej ciekawski. Jest bardzo milusinski i powoli przestaje sie bac wiekszego kolegi, ktory ma takie poklady milosci , ze kilku Feliksow ( takie imie wstepnie dostal) moze obdzielic. Bedzie z niego fajny krolas ;-)
czy podczas operacji ropnia z ząbkami też juz cos zrobili czy czekają z tym aż się troche wzmocni?
Jest plan odwiedzenia cmentarza Powązkowskiego około 12 w nocy
Opłaciliśmy właśnie fakturę z Medicavetu, uff!! Kamień z serca - poszło na to 825,54 zł - za leczenie królików w sierpniu.
Szczegóły zbiórki i lista darczyńców tutaj: http://www.kroliki.net/pl/strona/biuro-i-mini-azyl-w-warszawie
na koniec mnie zastrzeliła tekstem.....no bo lek drożej kosztuje niż królik w zoologicznym ha ha ha. To co sie dziwić, że bezmózgowcy rozmnażają na potęgę, a potem sprzedają jak podobno "wykształceni" są tacy tępi. Echile razy ja już to słyszałam... Dziecko też "robi się" za darmo, a utrzymanie już kosztuje, ale temu już się nikt nie dziwi :/ sorry za offtop.
a dzieci są za darmo ... a jednak się je leczy ...Na to mi wygląda ;)
edit: widzę, że joac w myślach czyta ;)
A co dalej będzie z nimi? Kurcze, domki potrzebne DT, SPK je obejmie opieką?
Ja mogę do niej zadzwonić. Ile jeszcze małe powinny być z mamą? Nie znam się na maluszkach, ale na negocjacjach tak:) I mogę się złożyć na wykup.
Ok. Zadzwonię jutro, ale jeszcze nie będę proponowała wykupu. Niech SPK się wypowie. Wiem, że w biurze ciasno jest
Blacky pisała o wykupieniu królików i o poprzednim linku łódzkim, nie wołomińskim.
Wygląda jak niedźwiadek brunatny :D Pięknotka!W porownaniu do zdjec sprzed roku...Koltunek wazy teraz kilogram a wazyl 500gr i byl prawie łysy
to on jest dorosły? wygląda jak słodki maluch :)
[/quote
bo to jest IMHO karzelek a nie miniaturka ..... wiekszy rozmiarowo juz nie bedzie, najwyzej moze miec wiekszy brzuchol :mhihi
baranek (chyba, szczerze mówiąc średnio się znam na rasach) strasznie puchaty i wyraźnie starszy od reszty pojawiających się i znikających stamtąd królików. wydaje mi się, że wręcz był dorosły (na oko kilogramowy). był tam chyba nawet kilka miesięcy, ale widać było, że nie cieszył się zbytnim zainteresowaniem ludzi ze względu na długą sierść
trzeba zabierac ze sklepu jelsi nie ma szans na to, ze puchaty znajdzie nabywce...
czy ktoś może wie, co się dzieje z niesprzedanymi zwięrzętami z Kakadu?
w CH Reduta na Ochocie od dłuższego czasu był tam baranek (chyba, szczerze mówiąc średnio się znam na rasach) :krolik strasznie puchaty i wyraźnie starszy od reszty pojawiających się i znikających stamtąd królików. wydaje mi się, że wręcz był dorosły (na oko kilogramowy). był tam chyba nawet kilka miesięcy, ale widać było, że nie cieszył się zbytnim zainteresowaniem ludzi ze względu na długą sierść :nie_wiem (szczytem była paniusia pytająca swojego wszechwiedzącego mężczyznę "co to za zwierzę?" :lol).
w ten weekend z dnia na dzień zniknął. bardzo bym chciała wierzyć, że znalazł dom i kochających go właścicieli, ale jakoś nie mogę przestać myśleć, że mogło mu się coś stać. jest tam sporo miejsca jak na sieciowy zoologiczny, ale czy to możliwe, żeby kierownik sklepu nagle stwierdził, że utrzymanie zwierzęcia jest nieopłacalne? :wisielec:
Niestety wyższe kierownictwo nakazywało oddawanie takich uszaków do ZOO w wiadomym celu, bo jeszcze z tego jakiś grosz był mutnyChamy wstretne,zeby ich...... :nie_powiem :lanie:
... Wiktorek odszedł... :zab:
nie było szans na uratowanie malucha, ropień mimo czyszczenia rozrastał się w szybkim tempie!
Za późno zajrzano mu w pyszczek.
Biedny zwierzaczek.....może powodem była posocznica, zespół septyczny lub podobne świństwo, czyli jedno z możliwości powikłań ropni, może bakterie z ropnia opanowały - zakaziły narządy wewnętrzne i stąd to wszystko. Ech.....
Wiesz, bardzo trudno coś "wyrasta" na posiewie z ropy, mój Chrupek walczy już baaaardzo długo z ropnioskami robiliśmy posiewy kilka razy i nigdy nic- w sensie bakteria nie namnożyła się. Czyli raczej ciężko to stwierdzić. Kiedyś w Ogonku dr Kliszcz omawiał mi cały proces powstawania sepsy - przebiega to cho...nie szybko ...niestetyBiedny zwierzaczek.....może powodem była posocznica, zespół septyczny lub podobne świństwo, czyli jedno z możliwości powikłań ropni, może bakterie z ropnia opanowały - zakaziły narządy wewnętrzne i stąd to wszystko. Ech.....
czy robiac wymaz mozna to wszystko ustalic od razu ? (tzn to o czym piszesz)
scampi jesli to sepsa to niekoniecznie wet czymkolwiek zawinił
a ropnie są niebezpieczne jak diabli z tego co wiem
Witam, mam takie pytanie nie w temacie. Czy kotoś z was pamięta Polka? Znalazłam go dwa lata temu na polu w okolicy Legionowa, gdzie razem z wolontariuszką złapałyśmy go. Miał ok. 2 lata, miniaturka, biały z brązowymi elementami. Trafił do spk, lecz chciałabym dowiedzieć się co było z nim dalej. Czy ktoś go pamięta?
Słuchajcie nie wiem co mam robić z Sisi bo powinnam w ten weekend albo zaraz po pojechać z nią na wizytę kontrolną w sprawie ząbków do Animy. Dr Wójcik jest dobrym lekarzem ale może w warszawie jest lepszy specjalista od ząbków do którego powinnam pojechać z małą na konsultacje? W Animie Dr mówiła że trzeba będzie usunąć siekacze dolne (jak trochę podrosną po przycięciu górnych) a jak dolne to i górne ale Sis zaczęła jeść sama (wcześniej musiała mieć wszystko rozdrobnione) z twardszymi warzywami jak marchewka czy patyczki z suszek sobie nie bardzo radzi ale z miększymi nie ma żadnych problemów dlatego nie chciałabym pozbawiać jej samodzielności jeśli nie jest to konieczne...alesia, pisalam Ci na priv maila, jak najszybciej do stomatologa. na przestrzeni wieloletnich doswiadczen i przejsc z róźnymi zebowmi kroliczmi przpadkosciami, ropniami itp - Ogonek i dr.Kliszcz. Jak najszybciej. Lecznica jest teraz calodobowa, w weekend do 19.00
Po za tym nie mam transportu do weta, nie ważne czy do Animy czy innego więc prosiłabym o wsparcie.
mieszkam na białołęce a busem owszem można ale jest zimno, muszę się przesiadać 2 razy i czekać na autobus nawet 30min (jak mi ucieknie) :( po prostu boje się że mała raz zmarźnie a dwa nie dość że weterynarz to jeszcze te wszystkie chałasy po drodze... to nie za duży stres dla królika?
Niestety nie wszystkie zdjęcia zginęły wraz z telefonem :/Witam, mam takie pytanie nie w temacie. Czy kotoś z was pamięta Polka? Znalazłam go dwa lata temu na polu w okolicy Legionowa, gdzie razem z wolontariuszką złapałyśmy go. Miał ok. 2 lata, miniaturka, biały z brązowymi elementami. Trafił do spk, lecz chciałabym dowiedzieć się co było z nim dalej. Czy ktoś go pamięta?
rozumiem iz nie masz foto jakiegos zrobionego zwierzakowi wtedy .... bo moze wtedy latwiej byloby sobie niektorym przypomniec :-)
Niestety nie wszystkie zdjęcia zginęły wraz z telefonem :/Witam, mam takie pytanie nie w temacie. Czy kotoś z was pamięta Polka? Znalazłam go dwa lata temu na polu w okolicy Legionowa, gdzie razem z wolontariuszką złapałyśmy go. Miał ok. 2 lata, miniaturka, biały z brązowymi elementami. Trafił do spk, lecz chciałabym dowiedzieć się co było z nim dalej. Czy ktoś go pamięta?
rozumiem iz nie masz foto jakiegos zrobionego zwierzakowi wtedy .... bo moze wtedy latwiej byloby sobie niektorym przypomniec :-)
Może komuś przypomni się Polek. Był cały biały z elementami rudo-brązowymi, jak srokaty, bardzo drobny.
Tak, znalazłam z koleżanką królika na polu w konarze drzewa. Była to końcówka wakacji. Zadzwoniłam do spk. Prosto z pracy przyjechała taksówką wolontariuszka od was, która wtedy mieszkała w Legionowie pani Beata ( nazwiska niestety nie pamiętam, ale była to pani młoda z krótkimi ciemnymi włosami :) ) Złapałyśmy królika, poprosiłam, aby go nazwać Polek. Jakiś czas później widziałam go na adopcyjnej.Niestety nie wszystkie zdjęcia zginęły wraz z telefonem :/Witam, mam takie pytanie nie w temacie. Czy kotoś z was pamięta Polka? Znalazłam go dwa lata temu na polu w okolicy Legionowa, gdzie razem z wolontariuszką złapałyśmy go. Miał ok. 2 lata, miniaturka, biały z brązowymi elementami. Trafił do spk, lecz chciałabym dowiedzieć się co było z nim dalej. Czy ktoś go pamięta?
rozumiem iz nie masz foto jakiegos zrobionego zwierzakowi wtedy .... bo moze wtedy latwiej byloby sobie niektorym przypomniec :-)
Może komuś przypomni się Polek. Był cały biały z elementami rudo-brązowymi, jak srokaty, bardzo drobny.
a pamietasz imie, okolicznosci jakoweś przekazania zwierzaka ... wtedy temu komus z spk pewnie latwiej sie przypomni :-)
A kiedy to dokładnie było rok,miesiąc? Na stronie adopcyjnej (w Naszych adopcjach) jest jakiś Polek adoptowany w 2011 roku,może to ten?Tak, właśnie obliczyłam, że to był 2011 chyba sierpień.
:crazy: Jakoś jeszcze bardziej nie lubię sklepów zoologicznych :/
A może dla odmiany poedukować resztę społeczeństwa? Bo gdyby nie popyt na małe, za małe zwierzęta to by ich nie było w sklepach.:crazy: Jakoś jeszcze bardziej nie lubię sklepów zoologicznych :/
ale to nie sklep winien tylko ludzie tam pracujacy jesli juz,
....
A może dla odmiany poedukować resztę społeczeństwa? Bo gdyby nie popyt na małe, za małe zwierzęta to by ich nie było w sklepach.:crazy: Jakoś jeszcze bardziej nie lubię sklepów zoologicznych :/
ale to nie sklep winien tylko ludzie tam pracujacy jesli juz,
....
Ech, oni nie lubia jak sie ich poucza w jakikolwiek sposob. Jesli w sklepie pracuje przypadkiem student weterynarii to jeszcze jako tako, ale tez nie zawsze moga dzialac. Kwestia jakiego maja kierownika i jakich bzdur nagada sklepowa weterynarz, a ta akurat z leczeniem nic wspolnego nie ma..
obecnie zaopatruję się w królicze przysmaki, żwirki itp w małym bazarkowym sklepiku który prowadzi przesympatyczna starsza pani wraz z córką i nie sprzedają tam zwierząt :brawo:
kiedyś przy okazji zakupów opowiedziałam o spk i zaproponowałam że zostawię ulotki które pani w sklepie będzie mogła dołączyć do produktów przeznaczonych dla króliczków albo dać jeśli ktoś zapyta właśnie o uszaki a pani z chęcią się zgodziła :brawo: :bunny:
A w którym miejscu?
Jesli w biurze nie bedzie potrzebna, to ewentualnie moge na przechowanie wziac, bo do niektorych adopcji daje klatki lub do "nieklatowych" krolikow czesto sam "spod" klatki ;-)
znalazłam coś takiego
http://warszawa.gumtree.pl/c-Nieruchomosci-lokal-biuro-Luksusowy-lokal-do-wynajecia-W0QQAdIdZ435174164
Prosimy obecnie o nie wysyłanie nam zadnych paczek na adres biura[/b][/color] przez wzgląd na ogromny konflikt z sąsiadami - kiedy nas nie ma - kurier oddaje paczki właśnie sąsiadom, a chcemy tego uniknąć. Osoby, które chcą wyslać nam paczkę proszę za kazdym razem o kontakt ze mną na iwona@kroliki.net - ustalimy wtedy, na jaki adres ją wysłać, myślimy o tym, zeby wysyłać do lecznicy weterynaryjnej, z której potem odbierzemy.
Niestety właśnie upadl nam mini-azyl w Warszawie i musimy się wyprowadzić. Sąsiedzi z bloku robili zebranie i kazali nam się wynosić, bo nie zyczą sobie żadnych krolików, nawet pięciu. Przyszła do nas wczoraj delegacja 3 sąsiadów z piętra i nie dało się im nic wytłumaczyć, nie było dyskusji.
na Yasminke byl chetny Toruń z tego co pamiętam- miała już w ten weekend tam jechać razem z Binią i jakimś dużym królasem
znalazłam coś takiego
http://warszawa.gumtree.pl/c-Nieruchomosci-lokal-biuro-Luksusowy-lokal-do-wynajecia-W0QQAdIdZ435174164
Wysłałam im pytanie, ale nie wydaje mi się, zeby cena 800 zł za 70 metrów była prawdziwa - poza tym napisali "biuro".
No i w zwiazku z tym, ze koniec roku, mozna kontaktowac sie z firmami o darowizny. na koniec roku zawsze cos z budzetu zostaje a firmy wydaja czesto na bezsensowne cele... Tak wiec proponuje przygotowac fajnego maila, z e zdjeicami i zaczac kontakt z firmami. Jesli sie nie sprobuje to samo nie przyjdzie. Kto z wolontariuszy zamuje sie marketingiem? "ma gadane"? Wie, jakie firmy sklonne sa do pomocy??
kurcze rozłożyłam się i nie ma opcji żebym jutro dała radę pojechać z malutką gdziekolwiek :( a ona jest taka kochana, wskoczyła do mnie dziś, do łużka i tak się przymilała jak mało kiedy :D zazwyczaj podbiega a jak chcę się do niej dotknąć to fuka i ucieka, mała histeryczka ;)
Witam, mam takie pytanie nie w temacie. Czy kotoś z was pamięta Polka? Znalazłam go dwa lata temu na polu w okolicy Legionowa, gdzie razem z wolontariuszką złapałyśmy go. Miał ok. 2 lata, miniaturka, biały z brązowymi elementami. Trafił do spk, lecz chciałabym dowiedzieć się co było z nim dalej. Czy ktoś go pamięta?
Iwona, dlatego chciałyśmy wziąć tego królika. Po co ma siedzieć w Animie, skoro mógłby mieć normalną opiekę w Azylu. Myślę, że pod każdym względem wyszłoby mu to na dobre - abstrahując od kwestii...pieniędzy...
Podsumowując nasza propozycja jest nadal aktualna. Daj tylko znać, to szybko zorganizujemy transport.
A co się stało z królicą Dot z przerośniętymi zębami? Nie mogę znaleźć informacji co się z nią dalej działo.
Niestety, nie udało się go jeszcze odebrać, gdyz zarówno ja jak i Kamila byłyśmy chore, a to jedna nas miała królika odebrać - gorania wyjechała za granicę - też była wyznaczona do odebrania.
O, a więc to on :)A co się stało z królicą Dot z przerośniętymi zębami? Nie mogę znaleźć informacji co się z nią dalej działo.
Dot "zmieniła" płeć i jest teraz Odlotem o ile się nie mylę. ;)
zalezy od lecznicy, od pln 0 do pln 40 w wawie, ile w tej konkretnej to bedzie wiedziala ais
[/quote
Baaaaaaardzo drogo!
zalezy od lecznicy, od pln 0 do pln 40 w wawie, ile w tej konkretnej to bedzie wiedziala ais
[/quote
Baaaaaaardzo drogo!
Wspólnota mieszkańców od dawna truje w piwnicy szczuryBiedne szczurki,banda ludzka wszystkie zwierzaki wytruje smutny_krolik smutny_krolik
Ciekawe kogo sąsiad obwini jak się przeprowadzicie, a jemu dalej będzie coś "śmierdzieć"może w końcu zmieni bieliznę ;)
może w końcu zmieni bieliznę oczkoalbo sie wykapie...
nie zakrywajcie wszystkich kratek wentylacyjnych bo w razie czego zwierzaki się potrują, albo chociaż zostawcie uchylone jedno oknoNo wlasnie!
nie zakrywajcie wszystkich kratek wentylacyjnych bo w razie czego zwierzaki się potrują, albo chociaż zostawcie uchylone jedno okno
nie zakrywajcie wszystkich kratek wentylacyjnych bo w razie czego zwierzaki się potrują, albo chociaż zostawcie uchylone jedno oknoNo wlasnie!
Tak naprawdę to nawet jeśli się cichaczem wyniesiecie, tak że sąsiedzi nadal będą myśleli iż w tym mieszkaniu są króliki to nadal będzie im śmierdziało królikami. A pewnie jest to wina tych martwych szczurów, o których pisała ais. Albo jakiegoś sąsiada -brudasa.
jestem już zdrowa i potrzebny jest mi transport z Sisi do ogonka, jak najszybciej! znajdzie się ktoś kto zechciałby nam pomóc?
mi to się wydaje że czuje się aż za dobrze i że przeokropnie się rozpuściła bo zdecydowanie teraz to ona rządzi w moim pokoju :diabelek wcina wszystko, sianko mniej chętnie ale coś tam skubnie, suszki lubi więc jest ok :bunny:
ale ten mały szatan strasznie na mnie fuka, rzuca się z zębami i pazurami a ostatnio dziabnęła mnie całkiem nie fajnie aż do krwi :/
a za chwilę potrafi podbiec i się przymila jak by miała dwa wcielenia dobro_zlo chyba hormony jej buzują i przydałaby się sterylka
po za tym mimo iż jest ok to na kontrolę/konsultację z zębami trzeba jechać bo nie bez powodu był "pomysł" na ich usunięcie...
choc ostatnio jak ja widzialem (2-3 tygodnie temu) to na mnie warczala :-)Może tak sie złości na Ciebie, że ją "zostawiłeś"? :) Śliczna puchatka :)
wiadomo że nie da się przewidzieć reakcji bo każdy królik jest inny ale teoretycznie czy powinna być grzeczna czy raczej powinno się ją najpierw wysterylizować
praktyka jest taka ze sterylizacja czy nie .... oprocz faktu niemozliwosci posiadania potomstwa to nie zawsze wplywa to na zmiane zachowan krolika, wiec nie przecenialbym kwestii sterylizacji / kastracji jesli chodzi o zmiane podejscia krolika do otaczajacego swiata
niezawodna Eni
niezawodna Eni
No co?
Ja to miałam to szczęście widzieć swojego Jaśka i Bizu nim zaczęli dojrzewać, to wiedziałam, że z niego gałgan, a z niej osobnik niechętny do tulenia - tom się nawet nie łudziła, że się zmienią po zabiegu. Ale nie każdy ma królika od małego.
krolik na mrozie ?! ma chyba takie sam szanse na przezycie kilku godzin jak kazde zwierze i kazdy z nas czyli zerowe
krolik na mrozie ?! ma chyba takie sam szanse na przezycie kilku godzin jak kazde zwierze i kazdy z nas czyli zerowe
A tysiące psów w schroniskowych kojcach, kotów wolnożyjących i królików hodowlanych, to jakim cudem żyje, skoro nie mają szans? Ocieplone schronienie i dają radę. Tutaj jest problem, bo się królik nie chowa do budki.
andy jade ale pociagiem lub busem w srode rano z walizka, laptopem , dwoma torbami i krolem:( nie mam jak wziasc:(naprawde chetnie bym pomogla ale sama główkuje jak uniesc to co mam:(
Chyba każdy wie co oznacza dla króliczka brak ząbków...Ni mniej, ni więcej to, że będzie jadł bardziej rozdrobniony pokarm.
raczej nikt nie będzie chętny do adopcji takiego króliczkaDlaczegóż, jeśli można wiedzieć? Mieliśmy adopcję królików dużo bardziej dotkniętych przez los niż usunięcie części zębów.
Czy ma ktoś może pomysł na to jak można by rozwiązać ten problem czasu po zabiegu dopóki królinka będzie musiała tak często być w Ogonku??Dogadaj się w tej kwestii z Kamilą, proszę.
Mam z samego rana nowe informacje o królikach, o których wczoraj pisalam:
- Królik z Bródna, podrzucony przy kotach znalazł juz dom - tak mi przekazała druga pani opiekująca sie bezdomnymi kotami, szczegółów nie znam ani ona ani ja, ale pani przekaze nowej osobie nasze namiary, zeby mogla sie zglosic w razie czego. Poniewaz królikiem zajmowała sie wieloletnia karmicielka kotów - myslę, ze znalazla mu dom w rozsądny sposób z racji swojego doswiadczenia i wnikliwości w analizie potencjalnych opiekunów.
- Odnosnie królika przebywającego na śniegu dostałam dzisiaj maila od pani, która działa tam w terenie :
"Dałam (broszury i ustawę) pod drzwi bo skrzynka mogła nie być przeglądana, wiem że list wzięto, wiem że jakieś roszady mialy tam wieczorem miejsce bo sie swiecilo przed ogrodkiem ale nie wygladalam, nie chcialam rzucac sie w oczy. Dzis bylo ciemno rano jak wychodzilam, krolika nie widzialam i niewiem czy bylo pudelko na niego. Bede obserwowac i dam znac co dalej sie dzieje."
Jestem z tą panią na bieząco w kontakcie, wysle ona przed 14stą kogos, kto sie rozejrzy, czy krolik jest, czy zabrany, a ja na miejsce wybiore sie po 14stej.
A do warszawskich królików przyleci niedługo aniołek z prezentami z Krakowa :) Taka jest radosna wieść :) :)
a co jezdzenia autobusem to problemem jest temperatura ujemna .... i to zeby wlasciwie opatulic krolika, to co piszesz Gosia 77 ze po otwarciu kontenerka, i mimo niesprzyjajacych warunkow na zawnetrz krolik mogl byc na tyle wyluzowany zeby zasnac .... to musi byc naprawde niezle
tylko mam nadzieje iz nie byl wychlodzony bo efekt spania przy wychlodzniu jest identyczny ze spaniem i zasypianiem .....
a co jezdzenia autobusem to problemem jest temperatura ujemna .... i to zeby wlasciwie opatulic krolika, to co piszesz Gosia 77 ze po otwarciu kontenerka, i mimo niesprzyjajacych warunkow na zawnetrz krolik mogl byc na tyle wyluzowany zeby zasnac .... to musi byc naprawde niezle
tylko mam nadzieje iz nie byl wychlodzony bo efekt spania przy wychlodzniu jest identyczny ze spaniem i zasypianiem .....
tylko ja Wy je odróżniacie? one wyglądają tak samo i cieżko się połapać
co ten biało czarny taki nieskoordynowany- nijaka poziomu złapac nie umie:)Jak dopadły do tych maminych cycochów to po kilka sekund piły z każdego sutka i następny. Tak się nie mogły chyba nacieszyć, że wszystko dla nich. I tak mocno ssały, że jak mleko leciało do buziaków to było czasem słychać.
Generalnie przy każdej operacji w narkozie jest ryzyko, ale smierć podczas operacji z powodu narkozy zdarza nam się bardzo rzadko. W Warszawie naprawdę, w tym roku podczas operacji chyba nie było innych przypadków, co innego po operacji, np biedny Bosman, ale to też rzadko się zdarza.
Mam na myśli rok 2012 - Andy, wymień króliki, które nie jechały do lekarza w stanie agonalnym, a umarły z powodu narkozy podczas rutynowej operacji.
Cennik dla nas, uwzględniający zniżki:poszperałam po allegro i udało mi się wynaleźć:
sianko węgrowskie bez ziół 1 kg 3,21 zł
sianko wegrowskie bez ziół 500g 1,54 zł
żwirek drewniany Petlet 10L 7,67 zł
żwirek drewniany Benek 10L Pinio 13,61 zł
żwirek drewniany Delfinek 30L 29,69 zł
trociny Benek pinio classic 60L 9,55 zł
Versele Laga Cuni Pro 1kg 9,03 zł
Versele Laga Cuni Pro 5 kg 39,81 zł
Versele Laga Crispy Pellets 25 kg 125 zł
Versele Laga Cuni Complete 2,5 kg 43,70 zł
Versele Laga Cuni Complete 8kg 114,00 zł
Versele Laga Cuni Nature 2,5 kg 30,88 zł
Versele Laga Cuni Nature 10 kg 78,85 zł
Versele Laga Cuni Nature Re-Balance 2,5 kg 34,68 zł
Versele Laga Cuni Nature Re-Balance 10 kg 92,14 zł
Vitapol granulat dla gryzoni 1kg 3,98 zł
Beaphar Care+ Rabbit junior 1,5 kg 36,35 zł
Zuzala 4,24 zł
Dogeria jest przyjazna mojemu Pusiowi, i gdzie naprawdę walczą o zdrowie króliczka. :bukietTo tylko bym tam leczyla krole i jeszcze hotel gratis....
poniewaz jest a) wielka b) czarna c) można jej się baćA wiecie,ze to tak jest...kiedys pojechalam do schroniska po samiczke owdowialemu samczykowi i byla tylko jedna samotna/parki tez byly,ale nie rozdzielaja/ samiczka wlasnie dosc duza i taaaaka czarna,ze az sie jej troche balam,nawet oczka miala czarne! Wzielam ja,ale jadac autem obserwowalam ja i myslalam " jak ja bede ja miziac itd..jak mam troche stracha...az wstyd sie przyznac,ale tak bylo. Potem sie przyzwyczailam i bylo wszystko dobrze,Betty byla cudowna,kochana krolisia.
Ja tez lubie czarne zwierzeta,mialam kiedys pare kotow czarnych,krolisia Sonieczka byla czarna,ale nie tak bardzo czarna! Nie wiem jak to powiedziec..ta czern u Betty byla bardziej czarna,intensywna...To tak jak ja. Tez lubię czarne zwierzaki, u mojej babci na wsi zawsze były czarne koty i za każdym razem miały jedno imię nadawane "Smoluch". Kochane były, pierwsze o co pytałam po przyjeździe to :gdzie jest Smoluch, bo coś mu przywiozłam? hehehehe cudowne wspomnienie z dzieciństwa.
ja miałam czarnego króla- pierworodny uszak cuuuuuuuudoZależy z której strony patrzysz na łaciatą:)
hehe nie o niej mowaajj, przeczytalam "mam" zamiast "miałam" :/
blacky był czarny
ja byłam już DT w SPK, więc nie bardzo wiedziałam po co mam tam do biura pójść. Wolałabym się przez PW/mailowo dogadaćmoże zacytuję jeszcze raz, to ktoś zobaczy..
Lepiej zgłoś na maila chęć zostania DT na adres: adopcje@kroliki.netja byłam już DT w SPK, więc nie bardzo wiedziałam po co mam tam do biura pójść. Wolałabym się przez PW/mailowo dogadaćmoże zacytuję jeszcze raz, to ktoś zobaczy..
szkoda że tu nie ma opcji "Lubię to!" bo też jestem za tym żeby w pierwszej kolejności myśleć o tym żeby zwierzaki były leczone w lecznicy gdzie nie tylko weterynarz jest świetny ale i z darmowych hotelem, wcale nie trzeba palić mostów z innymi lecznicami/weterynarzami ale niestety, sympatia i przywiązanie w tym przypadku jest najmniej ważna, jak ktoś jest lepszy i daje lepsze ceny reszta schodzi na dalszy plan ;)
Były chyba 3 samce które coś jeść nie chcą ale to chyba szok po zabiegu i podróży więc nic groźnego...Jeden z samców chyba całkiem bez apetytu nie był.Chciał zjeść doktora jak rękę włożył do klatki.
Borówka do adopcji musi isć razem z Kwintem - wyobrazcie sobie, że mnie wczoraj ostrzegawczo uszczypneła w rekę, kiedy mu podawalam rano przepisany przez doktora po kastracji zastrzyk, a on protestował, cały czas była przy nim, przytulala sie, lizała i obserwowała, co ja kombinuję.W zadnym wypadku nie wolno jej zabierac chlopa!
Aby lekarz zostal wpisany na liste polecanych wetów przez SPK - musi przejsc procedurę komentarzy na forum
Sisi ma w Dogerii ksywę wampir/bestia więc nie brzmi to najlepiej jak myślę o drugim królikuNie możliwe.Dawała się miziać i ząbkami międliła jak ją głaskałam.
Bunny jest cudowny, wygląda jak toruński Tadeusz :)
z Czarusia po chorobie zrobiły się ciepłe kluchy co z kolei sprawia, że Truskawka ciągle go bije.Takiego faceta zadna laska nie lubi,nawet krolicza...
właśnie znalazłam wyciągnięty przez małą jeden szew na dywanie, ma na brzuszku w jednym miejscu troszeczkę podrażnione i malutki strupek ale to chyba nic strasznego skoro i tak jutro jedziemy na zdjęcie szwów? sama całkiem niedawno miałam i wiem że tuż przed zdjęciem jak już się zagoi strasznie to swędzi więc nie dziwie się że chce się tego pozbyć... na szczęście o ten jeden chyba po prostu zahaczyła podczas mycia więc resztę może zostawi do zdjęcia weterynarzowi...
chętnie dowiem się co tam u Kwintulinka i reszty warszawski uszu
Tak więc siana będzie aż nadto, bo mamy jeszcze ogromny worek z Krakowa :)
Żwir kupię w Sulejówku w składzie opału, ale niestety musze jutro w hurtowni kupic Beaphar junior, bo te karme maluchy cytrynki cały czas jadly i nie chcę im nagle dawac czegos innego, póki są jeszcze takie małe i popijają co jakis czas mleko.
150 zł nas poratuje, ale nie na długo :)
Odebrałam dzisiaj faktury z Medicavetu, opiewają na ponad 2 tysiące zł :( tak więc doliczając nie wystawione faktury z Dogerii i Animy oraz ze 300 zl wystawionych w Ogonku dobrze nie jest.
na tej stercie ręczników/obrusów fajnie wyszła :) Adriana, dobra robota :) Jednym słowem królica jest juz panną na wydaniu, liczymy gorąco, że będzie na nią dużo zgłoszeń :)
Kwinto Bieluszek został dalej w lecznicy, bo w nocy z czwartku na piątek zjadł kawal ręcznika w lecznicy, a wczesniej kawał podkładu i się przytkał, lekarz zaproponował, żeby go jednak jeszcze nie odbierać, więc wczoraj nie odebrałam. Kwinto ma wielki apetyt, zjada warzywka, generalnie zjada wszystko, co mu wpada do klatki.
Zamienilysmy jednoczesnie Bubę i Bunniego domami tymczasowymi: Bunny pojechal do Magdy K., a Buba do Kamili Ś. (nie Ścisłowskiej :)
Kwinto juz nie pamieta nawet o ostatnich problemach .... co do bobkow, wraz z tym grzywiastym bezowym przyniesionym dzis do lecznicy (ktory fizycznie 10-15minut od przyniesienia i wlozenia do klatki zaczal produktowac fertilizer ) mogliby w bobki wyposazyc cala eskadre bombowcow z WWII i zasypac nimi sredniej wielkosci miastoBuhahhahaaa :hahaha:
]:->
AIS super , powinnaś częściej występować w telewizji..dokładnie :)
a tego samego dnia około 17stej zdaje się, ze będzie to, co nagrywalismy wczoraj, ewidentnie króliczy dzień na dwojce :)
Miejmy nadzieję, że ruszymy do przodu :)To rewelacja :brawo: :brawo: :brawo:
A jutro wybieram się w Warszawie z naszymi ulotkami (właśnie je robię i drukuję :P) na otwarcie kliniki Pulsvet do doktor Rzepki :) Otwarcie o godzinie 12 :) ul. Pustułeczki 30 na Ursynowie.
Zapraszam w imieniu Pani doktor!! :) :bukiet
andy - wczoraj to, co nagrywała TVP2 po moim wyjsciu z TVN. Materiał redaktor montuje jutro i będie to nadane we czwartek w programie Pozyteczni.pl na dwójce.
Pomagają lecząc ale nie za darmo.I to doja porzadnie z kasiory.
musimy sie tam co jakiś czas zjawiać i świecić oczami.....
22 stycznia minął termin opłacenia fv za kastrację Valko, króliczka będącego pod opieką spk. Ponieważ nie dostaję odpowiedzi na wiadomości, a wiem że fv nie została uregulowana proszę o ustosunkowanie się kiedy spk zamierza to zrobić. Valko jest królem chorym na pasterelozę, mamy w Poznaniu jednego kompetentnego króliczego weta, a w związku z chorobą królika musimy sie tam co jakiś czas zjawiać i świecić oczami. Pewnie zaraz padnie pytanie jak to w takim razie jest, że za kastrację nie zapłacono a za lecznie tak. Za leczenie płacę sama, tak samo jak za utrzymanie królika. Moja prośba warta jest 100 zł ( spk dostało zniżkę, koszt standardowej operacji to 120zł). Z tego co wiem na konto spk wpłynęły pieniądze od wo królika którego adoptowałam. Wo wpłacał je w momencie gdy królik był już u mnie na ds. Wsytarczyły by na uregulowanie tej fv.
Kwota 400 zł miesięcznie to faktury dla ksiegowej - fSzczerze powiedziawszy nic by sie nie stalo jakby Pani ksiegowa w ramach wolentariatu za darmo to robila.
Wszyscy,ktorzy pomagaja zwierzetom robia to bezinteresownie.
W dużej organizacji w pewnym momencie pojawia się granica pracy za darmo - za dużo roboty, za duża odpowiedzialność, a za coś trzeba samemu jesc i sie utrzymac - więc albo pracowac na pół gwizdka za darmo i wtedy organizacja zawsze będzie szwankowac albo wprowadzic umowy o dzielo przynajmniej.Praca ksiegowej to ogromna odpowiedzialność - nie tylko finansowa ale czasami także karna, do tego to jest ogrom pracy. Aby robic to za darmo to taka księgowa musiała by dostac duzy spadek albo miec bogatego męża bo czasu na zarabianie niewiele zostaje :P A do tego połap się w polskim prawie i co chwila zmieniających sie przepisach, przechodź kontrole skarbowe...
Szczerze powiedziawszy nic by sie nie stalo jakby Pani ksiegowa w ramach wolentariatu za darmo to robila.400 zl to kupa kasy ile mozna by juz kupic bezdomnym sierotkom,jak tak wszyscy zechca jakies pieniadze za pomaganie to krolikom nic nie zostanie.
Przypomina mi się Zagłoba - " Daję, bo nie moje!"To juz jest z Twojej strony nie fair :/
a swoją drogą dlaczego księgowa miałaby wykonywać swoją pracę za darmo?.Chociazby dlatego,ze nie ma pieniedzy,a krolikom trzeba kupic jedzenie nie mowiac o leczeniu.
Nie można każdego mierzyć swoją miarąMasz racje! trzeba troche zmniejszyc miarke!
Tak mi się zdaje że ci co siedli na księgową nie mają pojęcia o pracy w księgowości i o tym jaka odpowiedzialność się z tym łączy.. Każdemu łatwo oceniać jak się nie wie o co chodzi..i ile czasu trzeba na to poświęcić - zgoda w 100%
i ile czasu trzeba na to poświęcić - zgoda w 100%Wolentariusze sprzatajacy Azyle w Toruniu,Sopocie tez duzo czasu na to poswiecaja i nie biora za to pieniedzy....albo Zgagai wiele innych osob i z Forum jak i z poza .Gdyby SPK dostawalo jakies duze pieniadze regularnie od panstwa to jeszcze mozna by zrozumiec,ale utrzymuje sie tylko z darowizn ludzi kochajacych kroliki i ktorzy tez napewno chcieliby,zeby kasa trafila TYLKO na potrzeby krolikow.
ale oni nie ponoszą odpowiedzialności finansowej i karnej za swoje ewentualne błędy i nie muszą sie od tego ubezpieczać :)Ale jak nie ma kasiory to czym zaplacic? nie dac krolikowi jesc?
w sumie rachunek jest prosty - nie ma księgowej - nie ma organizacji - w Polsce pewnych rzeczy nie przeskoczysz.Ja nie twierdze,zeby nie bylo ksiegowej..
za niedopilnowanie procedur z ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy i finansowaniu terroryzmu grozi nam fajna kara w wysokosci 5 milionów zł
A w materiale pokazali zdjęcie mojej Pysiuli, myślałam że mi serce pęknie. Nie wiem tylko czy ze smutku czy szczęścia.
ten pisk maluchów zabijanych przez węża był przerażający:(
może sonia zajmie się księgowością za darmo albo znajdzie księgowego który będzie to robił za darmo skoro tak jej się nie podoba te 400 miesięcznie?sonia wystarczajaco duzo pomogla i pomaga wiec teraz moze Ty?
może sonia zajmie się księgowością za darmo albo znajdzie księgowego który będzie to robił za darmo skoro tak jej się nie podoba te 400 miesięcznie?sonia wystarczajaco duzo pomogla i pomaga wiec teraz moze Ty?
sluchaj dziewczyno,jestes strasznie zarozumiala.
ale po prostu relacja przychodów warszawy i jej kosztówz tego co zrozumiałam to ta biedna księgowa obrabia tez Toruń, Sopot, Szczecin, Lublin itp :)
a co do księgowej - wypowiedzi sonii wynikały raczej z absurdalności calej sytuacji- oddzial ma puste konta a miesiac w miesiac placi 400zl na księgowa a nie z jakiejs zarozumialosci czy niezyczliwosci
to zrozumiałe że ksiegowa być musi i raczej za darmo nikt tego zrobic nie zechce, ale po prostu relacja przychodów warszawy i jej kosztów (w tym stalych jak ksiegowa czy oplata zawynajem biura) poraża
Na Warszawę wpłynęło w lutym :
około 150 zł z bazarku - czekam na informację od osoby prowadzącej bazarek, bo nie znam dokładnej kwoty i nie mogę jej na razie przelac na subkonto - dokonujemy transferów raz na miesiąc, aby nie podwyzszyc opłat za ksiegowosc, ktore i tak wynoszą obecnie 400 zł miesięcznie - tak więc do tej kwoty dostępu na razie nie mamy
a wlasnie powstaje subkonto dla Krakowa/Katowic:brawo: fantastycznie :brawo:
Może, ale status OPP wymaga o wieele większego nakładu pracy zarządu i pośredników adopcyjnych, a obecnie nie jest to możliwe. Status można i owszem otrzymać, ale łatwo go stracic przez nie dotrzymanie terminów, w chwili obecnej ja bym nie ryzykowała. Jeśli będziemy mieli pieniądze na umowy o dzieło dla pośredników, inspektorów i innych osób najbardziej pracujących w SPK, wtedy o OPP można pomyślec. W kazdym razie ja na siebie kolejnych obowiązkow już nie wezmę w obecnym kształcie i nie nałożę kolejnych obowiązków sprawozdawczych i związanych z terminowoscią na pośredników adopcyjnych. Obecny sposób odprowadzania 1 procenta podatku jest dla nas bardzo korzystny i nie wymaga prawie żadnych nakładów pracy.Faktycznie pachnie to mocno skomplikowanie i biurokratycznie :/
5. Mam już opinię rzeczoznawcy na temat wentylacji w biurze - jest dla nas pozytywna i wykazuje ewidentne błędy po stronie sąsiadów - zamurowali sobie nawiewy świeżego powietrza, a dodatkowo przebili się do sąsiadki jezyk1 a z nami nie są z żadnej strony połączeni wentylacyjnie, jednym słowem same są sobie winne usmiech2 do tego zamykają ciagle okna na klatce schodowej służące do wentylacji, więc klatka w ogole nie jest wentylowana, ustalono, że są połączone wentylacyjnie z konkretnymi mieszkaniami z 1 piętra - i stamtąd mają owe zapachy.No i elegancja francja :DD
Pismo wyslemy do wiadomosci urzędu miasta (Biuro Ochrony Środowiska) i do komisji dialogu społecznego ds zwierząt przy tym urzędzie, do tego do administracji budynku i do wspolnoty mieszkaniowej (która całą sprawę rozpętała), jeszcze dołożę kancelarię radcowską mojej kolezanki na koniec.
Kamila uratowała ze sklepu nad morzem umierającego małego króliczka i nazwała go Andrzej :P Siedzi u niej na dt i doszedł już do siebie.
andy a chcesz ocenic czy podobny:)?
a mozna cos wiecej sie.dowiedziec o jego historii i zobaczyc jakies foto wtedy i dzis?Andy jak zwykle dociekliwy :) Nic nie umknie jego uwadze :) Ale dobrze dobrze :)
"bo Andrzej to nie imię...Genialne :)
...to styl życia" ;) :D
ale ja się pytam co do cholery robi tam kolba?!
bardzo, bardzo proszę o pomoc! - jest u mnie już 13 królików - trochę dużoPrym napisz czego potrzebujesz najbardziej.
bardzo, bardzo proszę o pomoc! - jest u mnie już 13 królików - trochę dużoPrym napisz czego potrzebujesz najbardziej.
Cytat: magii0 on Dzisiaj o 11:11:56
Cytat: Prym on Luty 26, 2013, 23:45:37 pm
bardzo, bardzo proszę o pomoc! - jest u mnie już 13 królików - trochę dużo
Prym napisz czego potrzebujesz najbardziej.
zabrania połowy
Plus jest taki, że ten komu naprawdę zależy na króliku może poczekać na adopcję nawet kilka miesięcy, a ten który ma chwilowe "widzimisię" pobiegnie do zoologicznego :)Nie zgodzę się z Toba. Nawet tym, kŧórzy bardzo pragną królika z adopcji może się skończyć cierpliwość.
Życzę wszystkim starającym się o adopcję wytrwałości. A Kamila musi mieć teraz bardzo dużo na głowię, trzeba to zrozumieć...
Nie zgodzę się z Toba. Nawet tym, kŧórzy bardzo pragną królika z adopcji może się skończyć cierpliwość.Też tak myślę, szczególnie, jesli to pierwszy króliczek.
Nie zgodzę się z Tobą. Nawet tym, którzy bardzo pragną królika z adopcji może się skończyć cierpliwość.Też się zgodzę. Szczególnie, jeśli jest to oczekiwanie bez żadnej odpowiedzi.Co innego, jak się czeka już na transport albo na rozmowę przed- adopcyjną. Jak ktoś się nie wyrabia, to może warto by przyspieszyć to szkolenie nowych pośredników i podzielić pracę? Inaczej traci i organizacja i uszaki - za utrzymanie których przecie słono płacicie (żarełko, żwirek, hotele).
Plus jest taki, że ten komu naprawdę zależy na króliku może poczekać na adopcję nawet kilka miesięcy,Tak dlugo czekac to lekka przesada...
Realia warszawskie są takie: nie ma pieniędzy, nie ma ludzi, bo się wykruszyli - urodzili dzieci, poszli do pracy, a nowi ludzie dopiero się kształcą na inspektorow, dopiero nowe domy tymczasowe się zgłaszają - ktos musi chodzic najpierw do nich na spotkania i sprawdzac warunki, mało kto ma czas, Warszawa jest duża, benzyna i bilety kosztują, bardzo duzo czasu sie traci na same dojazdy,
Bo w innych miastach benzynę dają darmo, za telefony zwracają i czas się rozciąga
Niestety, ale wykruszanie się ludzi i brak nowych świadczy o organizacji - o umiejętności współpracy choćby.
żeby wykazać jeszcze większą groteskowość calej sytuacji - w pazdzierniku dostalam jedzenie z darów dla psów ze schroniska, płatki kukurydziane i zajadałam się nimi do teraz, a sporo moim znajomych działających w prawach zwierząt zdobywa jedzenie na smietnikach za supermarketami, zaczynam poważnie rozważac takie jedzenie, żeby mniej wydac i miec więcej na SPK, to chyba juz chore, co?
Mój poprzedni rzucił mnie przez króliki i SPK, więc teraz muszę się pilnowac usmiech2To od takich chlopow jak najdalej!
:bukiet Pozdrowienia od Oskara z jego tymczasowego domu :bunny:Pozdrawiamy Oskara i Bobasa :)
Jak kogoś się naprawdę kocha , to przyjmuje się z całym inwentarzem! W dodatku na dobre i złe.
Ja zastanawiam sie nad dodaniem do procedury nowego wymogu: wolontariatu przy krolikach - sprzątanie, obsluga. Pozzna sie ktos na królikach, nauczy obsługi - dopiero wtedy dostanie królika - no chyba, ze ma ju jednego i się naprawdę znaWiesz,jeśli chodzi o dodanie tego wymogu do procedury adopcyjnej,to może zdałby on egzamin w większych miastach,ale zupełnie nie widzę go w mniejszych miejscowościach,jak np. moja.Gdzie niby miałby się taki wolontariat odbywać?Mocno bym się nad tym zastanowiła,bo może to być dla wielu chętnych do adopcji punkt nie do przeskoczenia.
Moj pierwszy krolik tez do mnie trafil w momencie, jak juz sie poznalam na krolikach, bo pomagalam przy króliku znajomych.
Wiesz,jeśli chodzi o dodanie tego wymogu do procedury adopcyjnej,to może zdałby on egzamin w większych miastach,ale zupełnie nie widzę go w mniejszych miejscowościach,jak np. moja.Gdzie niby miałby się taki wolontariat odbywać?Mocno bym się nad tym zastanowiła,bo może to być dla wielu chętnych do adopcji punkt nie do przeskoczenia.popieram, ja w życiu bym królika nie mogła adoptować :(
Ja zastanawiam sie nad dodaniem do procedury nowego wymogu: wolontariatu przy krolikach - sprzątanie, obsluga. Pozzna sie ktos na królikach, nauczy obsługi - dopiero wtedy dostanie królika - no chyba, ze ma ju jednego i się naprawdę znaWiesz,jeśli chodzi o dodanie tego wymogu do procedury adopcyjnej,to może zdałby on egzamin w większych miastach,ale zupełnie nie widzę go w mniejszych miejscowościach,jak np. moja.Gdzie niby miałby się taki wolontariat odbywać?Mocno bym się nad tym zastanowiła,bo może to być dla wielu chętnych do adopcji punkt nie do przeskoczenia.
Moj pierwszy krolik tez do mnie trafil w momencie, jak juz sie poznalam na krolikach, bo pomagalam przy króliku znajomych.
Aczkolwiek nie uważam, by samo motywowanie do wolontariatu czy bycia DT nie było dobrym pomysłem. Często na forum proponujemy właśnie zacząć od bycia DT - wtedy ma się wsparcie pośrednika i w razie zupełnego nieradzenia sobie, uszaka można zabrać.a to też popieram :)
Andy - lekarz niebawem się dowie, jakie to cudowne wydarzenie szykujemy mu na sobotę.
Króliki pójdą do 2 klatek - 3 samce w jednej, 4 samice w 2. Poza tym w sobotę darczyńca przywiezie 2 klatki, w tym dużą, a Cytrynka wyjedzie na DT, docelowo do adopcji.
wypadało by najpierw zapytać lekarza, czy się zgadza na to, żeby przyjechały do niego kolejne króliki.
Pani Elżbieto, nie mialam sumienia dzwonic do Pani po 3 w nocy, poza tym królik mógl byc chory/ranny.
dobrze ze do mnie mozna dzwonic o dowolnej de facto porzeAndy, Ty jesteś człowiek z marmuru albo z bazaltu, już nie pomnę.
łobuz z niego, jak chyba z każdego Andrzeja
widocznie Andrzeje to super chlopaki :jezyczek:
ciesze się, że są już u Ciebie, będziesz miała wiele "radości" :DDOooooj tak... Na razie wykryłam, że o nauce czystości uszaki nie słyszały chyba nawet w bajkach. Eine kleine Katastrofe w całej zagródce :D Pokombinuję nad lepszymi kuwetami, ale na wyściółkę na dół trochę nie mam pomysłu - te poszewki co były nadają się do natychmiastowego prania. Jak myślicie, zostawić gołą wykładzinę (to pcv, nic jej nie będzie), czy inwestować w ręczniki papierowe/podkłady/załatwić sobie kilka dużych prześcieradeł na zmianę? Plan jest taki, że mają się nauczyć kuwetkowania...
już po kastracji, wczoraj wieczorem odebraneZiabak, gdzie i przez kogo byli chłopcy kastrowani?
praktycznie nikt nie wpłaca darowizn na WarszawęTo może nastepny bazarek na Warszawę, skoro jest taka pilna potrzeba? Albo jakaś dodatkowa licytacja albo mini bazarek z gadżetami SPK czy coś?
Odwiedziny u zająca nie są najlepszym pomysłemAdrenne łatwo mówić, bo z tego co mi się wydaje, sama ma go cały czas blisko i może podziwiać i karmić :) Nie no żartuję, wiem, że macie rację.
A co z nim dalej będzie?? Trafi na wolność?
Ziabak - ale te "maluchy" już duże!!! Tak się cieszę, że mają u Ciebie raj na ziemi. Dziękuję!:) sama radość :) bardzo jestem ciekawa, jak teraz wygląda reszta dzieci Cytrynki i jakie są duże. Był tam jeden taki największy biało czarny królas i jeden bardzo duży czarny, pewnie są teraz bardzo duże.
co to zmiana frontu? wcześniej pisałyście że Odlot jest agresywny (co nie jest prawdą- mój Piotrek poznał uszaka osobiście) a teraz że przyjacielski i to bardzo?
A jak tam zajączek? usmiech2A Martula tylko o jednym ;)
A Martula tylko o jednym oczkoOj no bo zajączek... to tak jak Lolcio :( Tak się o niego martwię :( Musi mu się udać!
niestety i mimo zabiegow Doktora i Ady ... maly zajaczek dzis zszedl, zostal dzis wieczorem pochowany w Lasku Bielanskim czyli w miejscu gdzie zostal znaleziony kilka tygodni temu
jeszcze dzis sie ze mna i z transporterem boksowal, wczoraj mial lekki rozwolnienie .... ale dzis czul sie wspaniale, rano i poludnia nakarmiony
a 2h pozniej juz byl niezywy :-(
MartyP zajączek też umarł :( Kurcze, co się z tymi małymi istotkami dzieje?! Czy im to mleko sztuczne nie wystarcza? A małym miniaturką przecież wystarcza... Dlaczego tak jest. Ja nie rozumiem :(To jest ciężki temat, podobno w tym wypadku zając wychodził na ruchliwą ulicę i czyhały na niego koty, więc na pewno uratowaliśmy go od tragicznej śmierci i daliśmy mu kilkanaście dni więcej życia. Moje serce zastanawia się tylko czy nie lepiej byłoby dla niego zginąć wtedy, w pobliżu miejsca w którym się urodził, zamiast zabierać go i dawać mu chyba trochę fałszywą nadzieję.. Bo co to za życie potem i tak w niewoli, sam by sobie nie poradził na wolności przecież. A te zwierzęta mają pragnienie wolności wypisane w oczach. Może właśnie dlatego umierają, bo nie chcą żyć w niewoli? Nie wiem. To pytanie pozostanie bez odpowiedzi... Nadal chce mi się płakać o nim pomyślę. Piękne stworzenia.
A te zwierzęta mają pragnienie wolności wypisane w oczachTo prawda..
; A co z tym biedakiem co wczoraj w Drogerii leżał w inkubatorze ? może ktoś wie ?? :chory
Jak by taki wynalazca potencjalny trafił na Cytrynka to z mety coś by wymyślił.To któryś z małych Cytrynek tak mega sika? czy taki rozrabiaka?
Dał się nawet wykorzystać z róznych pozycji przez ledwo żywego Yogiego.Yogi jest ewenementem, przyjechał do nas, był w fatalnym stanie a teraz nie dość, że wygląda coraz lepiej to mu się poważnie na amory zbiera. Wczoraj siedziałam z nim na podłodze, żeby sobie pokicał to latał wokół mnie ciągle jak mały, kościsty Fircyk w zalotach :) Bardzo fajnie się na niego patrzy, z dnia na dzień widać ogromną poprawę.
To któryś z małych Cytrynek tak mega sika? czy taki rozrabiaka?Obydwie Cytrynki sikają na potęgę i kupczą też jak konie normalnie ;P Zupełnie jak ich mama :)
Szukamy chętnych do sprzątania i przytulania króliczków w Dogerii na środy i soboty, jest ktoś chętny? W nagrodę dostaną Państwo ogrom wdzięczności zarówno od uszaków jak i reszty wolontariuszy :)
Pytanko odnośnie nie-małych Cytryniątek: jak z braniem na rączki i tuleniem? Wyrywają się, czy któryś jest chętny do przytulania?Jeśli chodzi o Cytrynki to z głaskaniem i przytulaniem nie jest źle. Mój królik na DT nie da się pogłaskać wcale, jak nawet podejdzie i się wyciągnie do niej rękę to zwiewa.
Ruda Ping, Hyży Pong usmiech2
nawiązując do okolicznosci ich odebrania może - Ping i Pong albo Czing i Czong :DSolvieg jesteś miszcz-idealne imiona :) :niegrzeczny
Ja mam rolety ,żaluzje i jeszcze markizę....Goraco jest,ale przynajmniej slonce tak nie grzeje,bo wtedy jest jeszcze gorecej.
Jak jest upał to i tak jest gorąco ....
Z chęcią byśmy adoptowali Kłębuszka, jest uroczy. Tylko czy byłaby możliwość adopcji na odległość? Mieszkamy w Koninie, aczkolwiek mamy rodzinę w Warszawie, tak więc z odbiorem małego nie byłoby najmniejszego problemu.Mam nadzieję, że zdaję sobie Pani sprawę, że Kłębuszek jest jeszcze malutki :) Będzie dwa razy większy. Jeśli chce Pani adoptować Kłębuszka proszę o wypełnienie formularza adopcyjnego http://adopcje.kroliki.net/dokumenty/formularz_adopcyjny_2010.doc i przesłanie go na adres warszawa@kroliki.net lub pod adres adriana.lagowska@kroliki.net. Po wypełnieniu tego będziemy rozmawiać dalej o ewentualnej adopcji Kłębuszka.
(http://i.imgur.com/IRQN025.jpg)To zdjęcie wymiata, a tak w ogóle bardzo fajne zdjęcia ;) Kto ma takie zdolności fotograficzne?
Kłębuszek ma już kilku kandydatów na nowych opiekunów. Także będzie chłopak miał wybór Mam wrażenie, że chłopiec ostatnio trochę zmężniał, tj. zgubił włochatą sukienkę wokół zadka
:hahaha:
A ja już myślałam, że sam z siebie się taki męski zrobił :P
Rumba i Zumba potrzebują wyczesania, szczególnie pod brodą, wczoraj je wyskubałam trochę i próbowałam grzebieniem uczesać, ale nie za bardzo pomogło :P
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=608277162515804&set=a.222436051099919.66202.100000005781366&type=1&theater
Bunny ogródkowo na zakończenie majówki ;)
(http://i.imgur.com/42lBoIql.jpg)
(http://i.imgur.com/uJeCZ7Ql.jpg)
Oto Pan, który przyjechał dziś do Pulsvetu.
Tuniesław, może chcecie najpierw spróbować z dt? :)
Straż zawiozla królika do Ogonka. Nie chcieli ryzykować długiej trasy na Ursynów... Nie mam jeszcze żadnych wieści, ale boję się o malucha bardzo.
Zaraz ruszamy też na interwencję. Dziś w Warszawie jest ok 25 st. mam nadzieję, że maluch na balkonie ma jakieś zacienione miejsce...
Bronchitek siedzi w Pulsvecie dalej :)
To zdjęcie mogłoby zawisnąć na dużym bilbordzie , w każdym możliwym miejscu żeby ludzie zobaczyli ... Na forum są ludzie którzy kochają króliki i takie zdjęcia powodują tylko łzy bezsilności i złość ...Popieram!
Tuniesław jeśli chcesz spróbować z Bronchitkiem na dt mogę wziąć do Pulsvetu dla niego jakąś wyprawkę, co tam potrzebujecie usmiech2
Ja nie nazwałabym tego zaniedbaniem...to jest znęcanie się nad zwierzęciem.Też racja - znęcanie totalne :(
Człowiek, który to zrobił musi być psychopatą...dzisiaj królik, a jutro co? Dziecko?
ja pierwsze co robię jak wracam do domu to sprawdzam czy moim potworkom niczego nie brakuje i daje im jeść chociażbym była sama padnięta i głodna, siebie zawsze stawiam na drugim miejscu...ja robię dokładnie tak samo - Gucio i kiedys Gizmo, je lepiej i zdrowiej niż ja hihihiihih, więc jak czytam o debilach, którzy tak traktują zwierzaki jak potraktowali Ogonka, to mnie trzęsie ze złości wrrrrrr
w czym króliczek przeszkadza ? On tylko KOCHA i wita z uśmiechem właściciela po pracykróliki baaaaardzo kochają i ja to wiem, bo każdego dnia mi na swój sposób to okazuje :):):)szczególnie jak nie zajmuje sie nim a on akurat chce się bawić :) nie jedną nogawkę mam pogryzioną, ale co tam :) on kocha mnie bo wie, że ja go kocham :):):)
Ja nie nazwałabym tego zaniedbaniem...to jest znęcanie się nad zwierzęciem.
Człowiek, który to zrobił musi być psychopatą...dzisiaj królik, a jutro co? Dziecko?
a mnie przestają dziwić takie sytuacje. ludzie znęcają się nad własnymi dziećmi, więc jaki to problem krzywdzić królika, czy psa, przecież to tylko zwierzę, a opieka społeczna się nie przywali!
Jakie państwo takie rządy..W kazdym panstwie ludzie narzekaja na rzady....a tak na marginesie....okropnie jestem uczulona na takie robienie kupy w swoje gniazdo......
Masz rację, każdy narzeka, ale jedni mają większe a inni mniejsze powody do narzekan:) Może faktycznie mało fajne, ale chyba lepiej mówić szczerze co się myśli. Zresztą to nie miejsce na dywagacje na temat kraju. Wracamy do króliczków.Jakie państwo takie rządy..W kazdym panstwie ludzie narzekaja na rzady....a tak na marginesie....okropnie jestem uczulona na takie robienie kupy w swoje gniazdo......
Jakie państwo takie rządy..W kazdym panstwie ludzie narzekaja na rzady....a tak na marginesie....okropnie jestem uczulona na takie robienie kupy w swoje gniazdo......
Niestety mam też smutne wieści. Wczoraj w Pulsvecie wylądował Bronchitek. Mały nie robi bobkow i nie bardzo chce jeść.
Tunieslaw dziękuję za szybką reakcje i za cudowną opiekę nad Bronchitkiem. Wiem, że bardzo przezywacie jego chorobę.
Nie mam jeszcze informacji jak mały czuje się dziś. Wczoraj była pobrana krew. Chłopak ma drobny problem z nerkami. Było robione Rtg z kontrastem. Niestety wszystko zatrzymało się w żołądku kwasny
Mam nadzieję, że nie trzeba będzie operować ale pewnie nie możemy tego wykluczyć mutny
Proszę o kciuki za Bronchitka
Faktycznie wygląda lepiej niż wyglądało...
Bronchitek za to potrafi się mimo wszystko nieźle wyluzować :P
(http://i.imgur.com/85PMuAIl.jpg)
Sicca :przytul - tak pięknie się zajmowałaś Lilusiem, i choć z nim się nie udało, to mam ogromną nadzieję, że z Ogonkiem pójdzie znacznie lepiej :przytulBardzo bym chciała, by Ogonek pokazał na co go stać, póki co - nie wiem co i jak, skąd to wszystko po kolei - a to rozstrzyganie nie jest proste, burza mózgów w mieszkaniu trwa nocami w łóżku.. Wierzę w siłę każdego królika, wierzę też w siłę wszystkich, którzy wierzą..
Przynajmniej u nich, bo przez sprawę Odlota i Bronchitka jestem mocno podłamana psychicznie.
przepraszam, musiałam nie doczytać, bardzo mi przykro. dziś taki zły dzień!Na wątku Tuńka i Sabinki jest więcej :(
Tuniesław, trzymajcie się!
Również trzymam kciuki :) Napisałam do Kamili Ścisłowskiej maila w sprawie Łatka i niecierpliwie czekam na odpowiedź. :)
Zastanawiam się- od czego zależy czy królik ma status "pilne" na stronie adopcyjnej? Co to oznacza?
Na adopcję w warszawskim biurze czeka niecierpliwie chmara królików, do tego dochodzą króliki z domów tymczasowych, a mamy w toku interwencję, a za chwilę szykuje się druga.
A ja zdecydowałam się adoptować Łatka. Tylko chcę poczekać aż mu hormony opadną po kastracji :) Czy jest opcja wzięcia go najpierw na DT, żeby sprawdzić czy dogada się z moim Ignasiem? Jeśli nie, to trudno, zaryzykujemy :D
umiem kręcić i montować wyciskacze łez, a nauczyłam się tego dziś w nocyto życie sprawia, że aż płakać się chce nad losem zwierząt... Wy jesteście wielkie za podjęcie walki o życie Ogonka, a to się bardzo ceni...
Co tam słychać nowego u Ogonka od straży ?Ogonek aktualnie zazywa kapieli slonecznej, zakaszajac koniczyna. Podziwia sloneczko i wybiera co lazdniejsze kaski.
Mięśni królowiec nie posiadał i walczymy , zeby powstala masa a z niej dopiero mam nadzieje, cos sie miesniowego wykluje. Chudziutki biedaczyna a ja non stop i to rzeczy, po ktorych powinien tyc...
Dokładnie! Moje mają skurcze grzbietu gdy wcinają banany :P
czy waszym króla też się trzęsie skóra na grzbiecie jak jedzą coś co im bardzo smakuje? mówi się że "aż jej/jemu się uszy trzęsły" ale u moich jest grany taniec szczęścia futerka na grzbiecie :lol
Dokładnie! Moje mają skurcze grzbietu gdy wcinają banany jezyk1
a ja jestem Bunny...
A ja z kolei z chęcią przyjmę każde zdjęcie Łatka :) Zastanawiam się dlaczego on cały czas przebywa w lecznicy, a nie w biurze?
Wstawilam mu do klatki kuwete i od razu zaczął z niej korzystać usmiech2
Merida została zabrana od swoich poprzednich właścicieli i przywieziona do Pulsvetu.
Otłuc w ciemnej alejce? Połamać im ręce i trzymać tak długo, żeby się zrosły jak biednej malutkiej?O to to to :DD Kto na ochotnika? :DD
Jak człowiek mógł tego nie zauważyćzauważył, tylko miał zimne gó.no zamiast serca ...
Biedna królinka! Prawdopodobnie całe jej długie życie to było pasmo cierpień. Czy prawo przewiduje kary dla takich ludzi? Ja bym tego tak nie zostawiła, domagała się żeby jakoś za to odpowiedzieli!
Dziękuję bardzo za zdjęcia Łatka! Jest przepiękny :D
Ja bym bardzo chętnie zabrała go już z lecznicy, ale chcę żeby najpierw hormony się wyciszyły po kastracji... Chyba to jeszcze nie ten moment, nie?
Powiedz mi, on nadal napastuje seksualnie wszystko co napotka na swojej drodze? ;D
I jeszcze dwa pytania od mojej mamy- jak u niego wygląda kwestia kuwetkowania? I czy ma w zwyczaju podgryzać kable/meble?
Tuniesław :lol będę dzisiaj w biurze i kilka fotek Panu Strażnikowi chętnie wykonam :bunny:
Ja sie do króliczych bojówek zgłaszam na ochotnika i gotowam do interwencji w każej chwili :DDMusisz zaopatrzyc sie w wielki mlot,zeby niektorym ludziom rozumow nabic...
Zostawię dzisiaj w PulsVecie paczkę z suszkami dla SPK od klaudiapiwo. Podpiszę markerem dużymi drukowanym literami "SPK". Jak będziecie tam na miejscu, to dbierzcie proszę, chyba, że mam dać lekarzom dla Łatka?Kurcze, zapomniałam wczoraj zabrać tej paczku :( Moja czwóreczka mnie tak zaaferowała, że przypomniałam sobie dopiero na miejscu. Będę musiała obmyślić inny plan.
Niestety osoby, które ją odebrały zdołały ją stamtąd zabrać polubownie tylko dlatego, że obiecały poprzednim właścicielom, że nie wejdą na drogę sądową.Skoro już jesteśmy przy honorze to gdzie w takim razie poszanowanie honoru Meridy w tym wszystkim? Paniom chwała za to, że ją stamtąd zabrały, ale zasłanianie się obietnicą, że nie wejdą na drogę sądową jeśli właściciele oddadzą ją polubownie, żeby ta nie umarła w końcu w agonii..? Przykro mi to słyszeć. Dla mnie to krycie ludzi, którzy zmaltretowali biedne zwierzę i do tego jeszcze nie chcieli jej oddać polubownie, przyznać się do błędu, ulżyć w cierpieniu? Ludzie muszą zrozumieć, że się tak nie robi a przechodzenie do porządku dziennego nad takimi osobami w tym nie pomoże, co więcej zachęci do takich działań, bo wiadomo będzie, że ich kara nie spotka, więc będą to robić dalej bez opamiętania! Nie jestem w stanie uszanować i zaakceptować ich decyzji.
Myślę, że trzeba uszanować ich decyzję. To trudna, ale też bardzo honorowa decyzja.
Dla mnie nie ma żadnego usprawiedliwienia dla maltretowania zwierząt.Islusznie piszesz! tez jestem za tym,zeby karac i to jak najsurowiej...nawet kare smierci!!!
Ale może być też i tak jak w tej wiadomości, którą dziś przeczytałam :(
http://metromsn.gazeta.pl/Lifestyle/1,126513,14031112,Chcieli_uratowac_ranna_sarne__okazali_sie_bezradni_.html#Cuk
Byłam dziś w pulsvecie odwiedzić Łatka. Strasznie charakterny z niego chłopak. Nawet potrafi podgryzać jak mu coś nie pasuje :D Mam wrażenie, że Ignaś to przy nim totalna ciapa i chyba to Łatek by był przywódcą stada.
Planujemy w przyszłym tygodniu podjechać tam z Ignacym i gdzieś na neutralnym terenie spróbować chłopaków ze sobą zapoznać. Sądzicie, że to dobry pomysł?
Rządzić to prawie na pewno będzie Łatek, ale kwestia tylko czy nie będą się gryźć. Ponoć najlepiej zacząć od neutralnego gruntu, a jak tam będzie ok, to można ich zaprzyjaźniać na terytorium jednego z królików.
Zawsze się zastanawiam czy taki królik, który stoi niżej w hierarchii nie cierpi z tego powodu. Do tej pory Ignaś był niepodzielnym władcą u nas w domu,a teraz zostanie zdetronizowany. Ciekawe czy nie dostanie jakiejś depresji z tego powodu :D
A Ty, Tuniesław wziąłeś już Strażnika? :)
Tylko zastanawiam się czy nie brać Tuńka może ze sobą pytajnik Żeby może Strażnika i Tuńka wpakować do jednego kontenera, może przez stres trochę się zbliżą do siebie pytajnik Jak myślicie pytajnik
Ola cuda z nim wyprawia- jeśli ktos go postawi na nogi- to tylko ona:)
potem rozmarzyłam się na temat naszego Strażnika i wydawało mi się to prawie nierealne, że ktoś zechce go przygarnąć, bo chłopak choć cudowny mieszkał w biurze od jesieni zeszłego roku -a tu niespodzianka, już się z nim pożegnałam, koleś właśnie pokuje walizki, bo trafia mu się dom u fajnych, zupełnie "zakróliczonych" ludzi , to pomyślałam sobie , że idę za ciosem
:brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: cha cha cha ale ja mam nosa !! po zamieszczeniu posta o Sickersie, dostałam telefon, że co ja tu wypisuję ?? ?? ?? właśnie Snickers spakował manatki i ruszył do domu tymczasowego :brawo: :brawo: :brawo: górą nasi ! czas zakochać się w kolejnym króliku :lol :lol ....i to może być Filipek :zakochany: a może też o czymś nie wiem .......?? :bukiet
carooline00, Filipek byłby wniebowzięty :)
Hotel Ibis nakręcił reklamę z królikami. Jest słodka jak cukierek. O kurde ale słodka reklama :D, i popieram fajnie by było może by faktycznie chcieliby sponsorowac SPK
http://www.youtube.com/watch?v=0o_5ZFt7U38
Mamy w Warszawie i całej polsce ich hotele, może chcieli by zasponsorowac SPK w ramach swojej nowej reklamy? :P Może warto by napisać list do nich? :P
W rzeczywistości nie każdy ma na to czas,Jestem od kilku lat na tym forum i doskonale wiem ,że działalność DT opiera sie na zasadzie wolontariatu ,że każdy pracuje i nie ma czasu na przekazywanie informacji o swoim podopiecznym. Co sie u niego dzieje , czy rozrabia , bobczy ,czy na wklejanie zdjęć itp.... Ale nie przeszkadza to wcale KIC,WORRKOM, OSCAREZOWI itd ( wolontariuszom z Torunia także )przekazywać info o królikach , które były/są u nich na Dt. Cieszy to nasze oczy . Szanuje te osoby bardzo , ktore pracują i są zaangażowane w działanie na rzecz królików , nie kadząc Ci, Ciebie szanuję podwójnie Bośniaku, bo pracujesz za 10-ciu.
Tutaj jest wątek króliczków warszawskich , o ktorych zbyt malo wiemy.Dori ma racje ,ludzie prawie nic nie wiedza i dlatego malo daja ,przyjemnie sie patrzy na watek kroli z Azylu Torunskiego czy tez z Sopotu i obserwowac na biezaco co sie tam dzieje ,co porabiaja krolisie,i,t,d ....Serce sie tez raduje jak sie widzi,krole z prezentami od nas i to daje jeszcze wieksza chec do niesienia pomocy.
edit - jednak, jeśli ktoś z Was miałby chęć zostac naszym warszawskim dziennikarzem i codziennie przychodzić do Króliczego Biura, robić zdjęcia, kręcic filmy, montować je, wrzucać na naszego youtuba i pisac na ten temat relacje i publikowac tu i na podstronie warszawskiej - to będziemy całować po rękach wykrzyknik! usmiech2
Tuniesław - bardzo interesująca propozycja :)
O ile do grudnia nie wylecimy za nie płacenie czynszu, bo na razie mamy 1 darczyńcę na ten cel (70 zł), a czynsz ma wynieść 700 zł miesięcznie z wliczonymi rachunkami.
:brawo: :brawo: :brawo: Strażnik :lol
Spis potrzebnych rzeczy i herbi care został przeslany w ciągu kilku dni potem, jak Ogonek do mnie trafil, ale do dziś dnia nie otrzymaliśmy nic, wiec chyba nie ma sensu zglaszac więcej zapotrzebowania skoro i tak nikogo to nie obchodzi.:D ?? ?? ??
gwoli scisłości Pani Agnieszka miała zadzwonić w niedziele rano i się umówić- Ola jak najbardziej była chetna by ta Pani do niej wpadła
jednak Pani Agnieszka w owa niedziele nie zadzwoniła- czyli co Ola miała do swojej listy obowiązków dopisać- dzwonienie do osób które potencjalnie chciały przyjść do Ogonka? przeciez to zakrawa o absurd...
Olu, podziwiam Twoje zaangażowanie i to co robisz :przytuluwierz mi, patrzeć jak się odradza zycie w takim klapuchym rozbójniku jest warte wszystkiego ;-)
zawsze lazi ze mna i jest Ogonem zachwycony:)Może Ogonkowi też zasmakują jego...łydki :P
A dlaczego nieznajomy darczyńca kontaktuje się bezpośrednio z DT?
Ais, zamiast dziennikarza lepiej zainwestuj w specjalistę ds. kreowania wizerunku organizacji albo rzecznika prasowego, bo to co piszesz i w jaki sposób niestety nie wzbudza zaufania, a wręcz przeciwnie, bardzo źle świadczy o organizacji.
Piszesz tez cały czas o obowiązkach DT, że ma zdawać relacje, jeździć do weta, robić zdjęcia, być tip top. Ja bym się chciała zapytać, co ma z tego DT? Bo wolontariat to nie jest, wbrew temu, co się potocznie uważa, harówka za darmochę.
chwila moment cos tu sie kupy nie trzyma- darczyncy dzwonili do Olgi z pytaniami co ONA za te pieniądze od nich Ogonkowi kupiła - i zgodnie z prawda powiedziala ze ona nie dostala tych pieniedzy i nie wie co sie z nimi dzieje i co za tym idzie- z tych pieniędzy nic Ogonkowi nie kupiła- tylko ze swojej kasy
- przeciez takie sa fakty
miała ściemniać mówiąc- tak dostaje regularnie na niego pieniądze od SPK kupiłam to to czy tamto- oto paragony?!!!
nie rozumiem zupelnie tej calej afery- pieniadze przydadza sie na leczenie innych bidaków, Ola wyłoży swoje pieniadze (i to beda niestety ogromne sumy) by postawic malucha na nogi- dla niej zycie i zdrowie tego klapoucha sa wiecej warte niz jakiekolwiek sumy) a maluch bedzie mial doswiadczony dom i opiekunke ktorej ufa , ktorej na nim zalezy i to bardzo i która umie mu pomóc
ps a wlasnie co do wspomnianego "darczyńcy"- smierdzi tu na kilometr prowokacja - wybacz ale nikt normalny (poza fbi, cia, policja itd) nie nagrywa prywatnych rozmow telefonicznych.... - widac ze chcieliscie Oli po prostu dowalic- a ona niestety sie na tym poznala no i macie...dowody
Czy ja źle widzę, czy napisałam, że wydaliśmy zgodę na adopcję? :)Zdziwilabym sie zeby nie bylo zgody,tu chodzi o dobro krolika a wiadomo,ze lepszego domu nie znalazlby nigdzie.
Ogonku SUPER I OLA/ABSOLU 100tys x super
Absolu to co robisz jest więcej niż fantastyczne.
Zaczynając tę .... dyskusję , chciałam tylko widzieć Ogonka , jego zdjęcia w OSOBNYM wątku, chciałam na bieżąco obserwować to co dzieje sie z nim codziennie.Ja to też tak zrozumiałam :jupi A to nastąpiło dalej,to już inna sprawa.
Czy ja źle widzę, czy napisałam, że wydaliśmy zgodę na adopcję? :)Zdziwilabym sie zeby nie bylo zgody,tu chodzi o dobro krolika a wiadomo,ze lepszego domu nie znalazlby nigdzie.
ale nie wierzę w tę chętną do adopcji Ogonka.i ja nie wierze....
Ach byc moze . Zefir był umnie na DT , pdjęłam decyzje o jego adopcji . Był ktoś chetny ale Ola 19 pośrednik adopcyjny Zefirka powiedziała ,ze mam pierwszeństwo.
Z całym szacunkiem i sympatią w stosunku do ciebie Małgosiu , ale nie wierzę w tę chętną do adopcji Ogonka.
Dona jest w podobnym stanie i chetnych nie ma . No i inne ....ułomne . Po prostu nie wierzę, za stary lis jestem i czytam pomiędzy wierszami..
Ale jak powiedziała SOLVIEG
,,hej laski porzućcie niesnaski"
Pozwólcie że wyjaśnię tą sprawę z Absolu.Pozwalamy...ale jesli Ogonek zostanie zabrany od Absolu,to juz nie przeleje zadnej kasy na SPK za wyjatkiem Fundacji w Toruniu. Nie podoba mi sie to wszystko i mysle,ze my darczyncy powinnismy tez miec wplyw na to gdzie powinien byc krolik.
(http://img585.imageshack.us/img585/4309/ogonek7.jpg)
Jestem weganką, nie wegetarianką, nie jestem hipokrytką.Poczułam się obrażona jako wegetarianka!
no dobra a kto.sie zajmie.pomowieniami iwony pod.moim.adresem wyrazanymi i.publicznie i jako.prezes spk rozpowszechnianymi ponownie od jakiegos czasu bo najwyrazniej na.te kobiete nie ma skutecznego lekaratwa!
witam jestem Ogonek, mam 2 wielkie jądra i jestem przeuroczy:)Nikt nie watpi Ogonku,ze jestes piekny,przystojny i sexy.....pochwal sie ciociom i wujkom jakie masz wielkie jajuni :D
sonia ci dzieci tu wpadaja...ale ze tak powiem gdyby nie gatunek byłaby z niego gwiazda porno:)-jaja nie adekwatne do postury i ktos nawet maszt stawiał:):wow to taki nasz Ogonek..hoho :PP
Szanowne Panie, przez Was muszę wyczyścić monitor bom go popluła ze śmiechu :DDA co..jak miec to miec,a nie male groszki :hahaha: :wiking:
Ogonku, ciocia jest dumna z twoich jajuszków :niegrzeczny
płci pieknej:)??? to prawda ciągnęło go do jaśminki...ale zgwałcił również Pana Zuzika:)Jak to facet wszystko zalicza po drodze :nie_powiem no,ale to dobry znak..ze Ogonek nam pomalu zdrowieje :bunny:
Jak to facet wszystko zalicza po drodze nie_powiem no,ale to dobry znak..ze Ogonek nam pomalu zdrowieje bunny
A mnie strasznie Merida wzruszyła, a może bardziej poruszyła - bardzo się cieszę, że dziewuszka wreszcie zaznała opieki i ludzkich uczuć. Choćby miało to trwać krótko, bo przecież jest wiekową królisią, to ma to wartość bezcenną :przytul
Nie wiem czy to zasluga koniczyny marta1984 ale dzisiaj od rana jest baaardzo aktywny. Chyba odwiedzimy kobiet mu sluza ( bo także PipiLotta go nawiedzila ;- ) W końcu to facet . Fotki już się zmniejszają i dziś będą ;-)Ej no! Ja też chcę go odwiedzić ... !
chlopak musi ostro pakowac jak chce tyle dupek obskoczyć:))))Marta,Ty to umiesz fajnie pisac :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Absolu ogromny szacunek dla Ciebie, bo w dużym stopniu to Ty uratowałaś Ogonka - pamiętam wpis z FB lecznicy, że są marne szanse, a potem, że jeszcze dadzą mu 2 tygodnie. Ryczałam jak głupia kiedy chcieli postawić na nim krzyżyk, a jak dostał szansę ryczałam jeszcze bardziej - tym razem ze szczęścia. Trafił w niesamowite ręce i wygląda cudownie! Dosłownie nie ten sam biedny króliczek!
Brawo!! :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
Ja to nie powiem ,ale ten uśmieszek to taki z lekka lubieżnyhe, he faktycznie :D
Obudzili mnie dziś ranoooo....
(http://img841.imageshack.us/img841/1512/3drp.jpg)
Słuchajcie, doradźcie mi, czy jest obecnie do adopcji jakaś młoda, wysterylizowana dziewczynka, która nadałaby się jako towarzyszka dla mojego Ignasia i która jest raczej łagodna? Po wizycie zapoznawczej ignasia u Łatka i burzliwych naradach rodzinnych, uznaliśmy, że nie nadajemy się na zaprzyjaźnianie dwóch samców. wizja walk i rozlewu krwi nas przeraża :/
Milka37, przepraszam :(
Drosera, zaprzyjaźnienie dwóch samców to nie koniecznie krew icon_zeby, raczej futro jezyk1 haha. Owszem są gonitwy i agresja, ale to tak będzie przy każdym króliku wykrzyknik Nawet jeśli to samica i tak będą się ganiać i ustalać kto jest szwem jezyk1. Najważniejsze jest żeby się nie poddawać i mieć dobre nastawienie przy każdych próbach zaprzyjaźnienia usmiech2.
oj nieprawda dużo ,dużo łatwiej zaprzyjaznia się samiczke i samca ,przyjażń dwuch samców bardzo często jest skazana na niepowodzenie
Tuniesław, to miód na moje serce usmiech2 Myślę, że akurat ich zaprzyjaźnianie będzie względnie proste, bo Strażnik w biurze bardzo szybko dawał się innym samczykom zdominować jezyk1
Owszem niby prawda, ale to nie znaczy że zaprzyjaźnienie dwóch samców jest niewykonalne wykrzyknik
Lucy79, widziałam już Twojego maila Przepraszam, że nie odpisałam jeszcze ale pochłonęła mnie Merida. Chciałam Ci właśnie Synka Cytrynka zaporoponować. Chłopak jest już po kastracji. Jutro będę miała okazję sprawdzić jak zachowuje się z innymi uszakami. Spójrz sobie też na Groszka, on już sprawdzony Fajnie się zachowuje z samiczkami, nawet jakoś strasznie mocno nie gwałci Chłopców za to trochę się boi.
Jakie kochane !
Mam nadzieje ze Shila i Filipek tez sie dogadaja !
rano jak są głodni to Tuniek pokazuje Strażnikowi miejsce w szeregu , podgryza go i on musi za nim czekać na swoją miskę .ale to akurat kwestia hierarchii, u mnei jest tak zawsze :)
ale to akurat kwestia hierarchii, u mnei jest tak zawsze usmiech2
Dobrze wiedzieć , tak samo jest z kuwetą , jak Tuniek chce do kuwetki to wygania Strażnika i on musi poczekać a potem wskakuje jak Tuniek skończy.Z kuwetą u mnie też tak jest :) Widać Tuniek jest dominujący, a Strażniczek się dostosował - i bardzo dobrze! :)
Z kuwetą u mnie też tak jest usmiech2 Widać Tuniek jest dominujący, a Strażniczek się dostosował - i bardzo dobrze! usmiech2
Zwierzaki są całkowicie zdrowe, ale prawie na pewno są nosicielami E. cuniculi - co oznacza, że na wszelki wypadek należy trzymać je z daleka od innych zwierząt, zwłaszcza królików.Nie zgadzam się z tą sugestią :) Większość króli jest nosicielami i większość nie jest badana na nosicielstwo. Bardzo często króle z adopcji idą do towarzystwa dla jakiegoś innego królika - nie jest badany ani tubylec, ani adopciak i w niczym to nie przeszkadza.
Może jest jakaś złota rączka na forum i sama by spróbowała zrobić wózek. Czasem ludzie maja taki zmysł. Na miniaturce jest opisik...Popytam. Mam jednego kandydata na oku
http://www.miniaturkabeztajemnic.com/wozek.html
Ze słodkim Filipkiem pewnie już nie wygramy ale pochwalić się można ;)Trochę głosów nam jeszcze brakuje niestety :D
jest czego zazdrościć- wgramala sie na człowieka, obejmuje go swymi łapeczkami i zasypia na ramieniu- uroczy mężczyzna:)
Byłam dziś w gościnie u takiego jednego amanta:)
beznadziejny przypadek..przylepy:)
(http://img404.imageshack.us/img404/2395/lvq9.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/404/lvq9.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
(http://img10.imageshack.us/img10/6841/2hmg.jpg) (http://imageshack.us/photo/my-images/10/2hmg.jpg/)
Uploaded with ImageShack.us (http://imageshack.us)
pare krokow zrobi...tyle by dojść do seniora i go zgwałcić:))))))
Potrzeby zmuszają Ogonka do samodzielnego chodzenia. Trzeba mu podstawiać w pewnej odległości( co i raz dłuższej ) apetycznych panów to i sam się wyrehabilituje!genialne :hahaha
Potrzeby zmuszają Ogonka do samodzielnego chodzenia. Trzeba mu podstawiać w pewnej odległości( co i raz dłuższej ) apetycznych panów to i sam się wyrehabilituje!Ela, skąd takie doświadczenie masz ? :DD
Padlam jak przeczytalam wiesci o ogonku :D
A w ramach offtopa Anais, jakie Ty masz piekne maluchyyyyy :) slicne :)
Decyzje zostały podjęte i zostaną przedstawione. Ale na pewno nie w tym wątku,A kiedy planujecie przekazać nam wyniki tego zebrania?
Małe Weszki przypominają się i mówią "witamy"....
już trochę urosłyśmy od ostatniego razu!
ale ciągle jesteśmy małe i piękne
Oto mokry buziaczek, tym razem przekazany przez Honkę :heart
(potrafimy tak dłuuugo :lol )
(http://i488.photobucket.com/albums/rr247/adopcjenaa/IMAG0317_zps29ee8a9e.jpg) (http://s488.photobucket.com/user/adopcjenaa/media/IMAG0317_zps29ee8a9e.jpg.html)
Scampi , to trzeba wpłacać gdzieś , czy kupowac,zeby dołóżyć się do paczkI
i moze tak non stop a nie jak wiekszosc chłopców raz papierosek i musi odpoczac
w Krakowie był taki Adaś baran
:oops: Adasia przepraszam, ale pamietalam motyw słonika :turla: [mam nadzieje, ze obaj panowie cieszą się dobrym zdrowiem i humorem w ds.:)] czego i Ogoniastemu życzę z całego serca :Dw Krakowie był taki Adaś baranNo i Adaś czuje się nieco urażony pomówieniem, bo to jego dużo późniejszy kolega Country przyjaźnił się ze słonikiem ;)
Z tym pluszakiem dla Ogoniastego to good idea. Mój miał pluszową foczkę, z którą zostawiałam go sam na sam, gdy przycisnęła go potrzeba :niegrzeczny
No i Adaś czuje się nieco urażony pomówieniem, bo to jego dużo późniejszy kolega Country przyjaźnił się ze słonikiemHaha, pamiętam jakby to było wczoraj :D
ogoniasty jest ślicznym barankiem, Absolu, dzięki Tobie wygrał drugie życie ^^Ogi też chętnie by dał nowe życie, i to nie jedno ;-D popęd ma taki, że ho ho
Ogi też chętnie by dał nowe życie, i to nie jedno ;-D popęd ma taki, że ho ho
To najlepszy dowód na to że chłopak zdrowieje i czuje się coraz lepiejNo, tak. Chory nie myśli kogo tu przelecieć!
Dzisiaj Honka miała gorszą noc, nie zjadła, mało bobasków, nie podoba mi się to :/
Trzymajcie kciuki za małą, póki co - od 5 wciskam żarełko do pychola (to zjada bez problemu, rodzynki też z ręki je, ale sama z siebie nie chce). Mam nadzieję, że to tylko fałszywy alarm..
Teraz tez moje stopy sa bardzo atrakcyjne dla niego, robi wokół nich kolka, bzyczy i nawet mnie skubie za palec. Aaaa i jest bardzo zazdrosny o stopy i uzurpuje sobie do nich prawo wylacznosci ;-D
O tym samym pomyslslam ;-) Musimy filmik nakrecic. Maly powinien mieć na imie RON na czesc gwiazdora porno ;-D
Ola nie bede pytać skąd ty znasz imiona aktorów porno:).....
ogoniasty jest ślicznym barankiem, Absolu, dzięki Tobie wygrał drugie życie ^^Ogi też chętnie by dał nowe życie, i to nie jedno ;-D popęd ma taki, że ho ho
Makusia mała nam rozstawia nawet największych łobuzów po kątach! Może biegać tylko z Ryśkiem, bo on nie dowidzi i nie wchodzi jej w drogę. Postaram się jej zrobić kilka zdjęć, tylko ona się tak szybko przemieszcza... usmiech2
Noc była już lepsza.. Obiecałam sobie już dawno: nigdy królik nie będzie ze mną spać w łóżku. Efekt? Honka oczywiście dzisiaj spała na podusi z mamusią. Co jakiś czas budziło mnie jej chrupanie. Jadła co jakiś czas, po troszku, ale jadła. Bulgotanie w brzuszku ustąpiło koło 3 w nocy. Wreszcie poszło dużo bobków, brzydkich i niektóre ze śluzem, ale są! Brzuszek się zmniejszył, już nie ma tyle gazu w jelitkach. Samopoczucie lepsze, bo poranne całuski były.
odatkowo podkreślę że Warszawa owszem ma dotację od urzędu miasta - jest to dotacja tylko i wyłącznie na wykorzystanie na warszawskie króliki (leczenie, karma, akcesoria). Mimo tego, koszta w Warszawie są tak duże że dotacja to za mało na utrzymanie leczenia warszawskich królików.
Fion jaki puchaty! :DD Gdzie był robiony jego zabieg?Noc była już lepsza.. Obiecałam sobie już dawno: nigdy królik nie będzie ze mną spać w łóżku. Efekt? Honka oczywiście dzisiaj spała na podusi z mamusią. Co jakiś czas budziło mnie jej chrupanie. Jadła co jakiś czas, po troszku, ale jadła. Bulgotanie w brzuszku ustąpiło koło 3 w nocy. Wreszcie poszło dużo bobków, brzydkich i niektóre ze śluzem, ale są! Brzuszek się zmniejszył, już nie ma tyle gazu w jelitkach. Samopoczucie lepsze, bo poranne całuski były.
No i wspaniale :balet:
W wątku bazarku numer 37 rice_cookie pisała:odatkowo podkreślę że Warszawa owszem ma dotację od urzędu miasta - jest to dotacja tylko i wyłącznie na wykorzystanie na warszawskie króliki (leczenie, karma, akcesoria). Mimo tego, koszta w Warszawie są tak duże że dotacja to za mało na utrzymanie leczenia warszawskich królików.
Czy możecie nam powiedzieć, jakiej wysokości jest ta dotacja rocznie?
No własnie 30 minut temu wrzuciłam jej dwa liście selera, a ona je pożarła wraz z jedną natką pietruchy. Teraz przerwa i jeść już nie, za to lizanie mojego kolana - tak jezyk1
Karmelka to ten baranek? No wykapana Skampula !!! Siostra bliźniaczka malutka.. :zakochany: Aż mi się łezka zakręciła w oku chlip
Dziękujemy za cudowną pakę dla Honkiii, zainteresowana zachwycona :)
Znowu je! Może już nie wyżera, ale je i to co chwilę sama po coś sięga!! :bunny: A nocami.. liże mnie po rękach i zgrzyta koło ucha :heart
zasuwa, coo? :) I boczki po larwach zarastają sierścią!
Nasz nowy nabytek Snickers
młody samczyk. Wcześniej bezklatkowiec, z relacji oddających- bez zapędów niszczycielskich i grzecznie siusiający do kuwetki. Nam się jeszcze nie dał poznać do końca. Wiemy tylko, że również kwalifikuje się do kastracji...
(http://i.imgur.com/In2YjG1l.jpg)
W sobotę jest dzień otwarty, fajnie by było się spotkać :)
Sicca może miałabś ochotę wpaść i poopowiadać nam o swojej uszatej, dzielnej damie na żywo? Oczywiście jeśli Cię wypuści z domu :DD
Nie wiem w jakiej dzielnicy obecnie mieszkacie (blisko czy daleko) po za tym ma być w sobotę dość "ciepło" więc nie zapraszam was razem bo nawet tryskające zdrowiem uszy strasznie się męczą takimi podróżami :dobani
Ja będę na 90% :)
Wiem, ze to nie jest odpowiedni watek... ale wlasnie minal rok jak BOSMANEK odszedł.... puchata czesc mojego serca ;-(
Ech...żyć się nie chce w takich momentach...
Ogier nadal, teraz nawet powarkuje wykonując niegrzeczne ruchy.
Ahhh.. Honia nie bzyka na nikogo ( :placze ),A przepraszam czy Honorata posiada stosowny ekwipunek umożliwiający jej bzykanie :P
tylko wszystkich chce lizać, wybiera coraz bardziej sprośne/perwersyjne miejsca do tego..Potwierdzam :DD Mój dekolt został bardzo gruntownie wymyty przez Honkiriona :mhihi
Aaa i rozwija swój talent jako "Język - który - leczy" - miałam upierdliwą wysypkę w zgięciu łokcia - Honkirion swoimi zabiegami świąd uleczył i zmiana się goi :DDNo właśnie zapomniałam się Ciebie spytać jak tam Honkirionowe szamaństwo. Jak widać działa :krzywy2
Wiem, ze to nie jest odpowiedni watek... ale wlasnie minal rok jak BOSMANEK odszedł.... puchata czesc mojego serca ;-(:przytul
Ech...żyć się nie chce w takich momentach...
To staw rzekomy, a nie mięśniowy, ale wszyscy i tak wiedzą o co chodzi ;) Milka, masz PW.
Bo staw rzekomy to nieco brutalna, acz w przypadku główki kości udowej skuteczna metoda rozwiązywania problemu. Jasne, są inne metody, bez "odgryzania" główki kości, natomiast o wiele mniej skuteczne, a tym bardziej dyskusyjne w przypadku królika i specyfiki jego poruszania się.
Dasz radę, mała!
dziewczyny, nie boicie się wzdęć przy kapuście??
jeśli tak, to przepraszam... jak się naczytałam o wzdęciach i zatorach itp. to jestem przewrazliwiona na tym punkcie, stad moja uwaga
Co słychać u mojej sympatii Ogoneczka?Ja? Nie, to Honka jest genialna! :)
wiecie co może stworzę temat w problemach technicznych i mądrzejsi ode mnie cos na to poradzą :P
A ja wiem co się dzieje u Ogonka :icon_mrgreen
Szykujcie się na totalny szok :nie_powiem........zresztą wkrótce będzie filmik z Ogoniastym-amancikiem w roli głównej
Może dziś , a może jutro ...ale będzie na pewnoNo ,to już niehumanitarne.
Ogonek jest kobietą??I to rzadki przypadek! Z jajami!
Niestety mam też okropną wiadomość
U jednej z Mamb Cytrynek Prym zauważyła problem z chodzeniem. Dziś mała miała robione prześwietlenie i okazuje się, że, cytuje z karty zdrowia kość udowa wydaje się być zupełnie oddzielona od panewki - konieczny zabieg amputacji głowy kości udowej
mutny
Koszt takiej operacji to ok 700- 800 zł. Nie mamy takich pieniędzy w tym momencie, a Cytrynka się męczy.
Nawet boję się myśleć o tym, że mała po zabiegu będzie potrzebować specjalnej opieki.
Przepraszam za te straszne wieści mutny Chciałabym przekazywać same dobre...
Niestety mam też okropną wiadomość
U jednej z Mamb Cytrynek Prym zauważyła problem z chodzeniem. Dziś mała miała robione prześwietlenie i okazuje się, że, cytuje z karty zdrowia kość udowa wydaje się być zupełnie oddzielona od panewki - konieczny zabieg amputacji głowy kości udowej
mutny
Koszt takiej operacji to ok 700- 800 zł. Nie mamy takich pieniędzy w tym momencie, a Cytrynka się męczy.
Nawet boję się myśleć o tym, że mała po zabiegu będzie potrzebować specjalnej opieki.
Przepraszam za te straszne wieści mutny Chciałabym przekazywać same dobre...
Jak się miewa Mamba Cytrynka? Czy już wiadomo kiedy będzie mieć operację? Przykro czytać, że u siostry mojego Aksamita i Kiary przydarzył się taki wypadek :( Ja często patrzę ze strachem w oczach, jak moje Cytrynki skaczą wysoko po meblach i szaleją...Dajcie znać, jak będziecie robić zbiórkę na ten zabieg.
A ja wiem co się dzieje u Ogonka :icon_mrgreen
Szykujcie się na totalny szok :nie_powiem........zresztą wkrótce będzie filmik z Ogoniastym-amancikiem w roli głównej
Ogonek nie jest królikiem...?? ;)A ja wiem co się dzieje u Ogonka :icon_mrgreen
Szykujcie się na totalny szok :nie_powiem........zresztą wkrótce będzie filmik z Ogoniastym-amancikiem w roli głównej
Ja też już wiem :bunny: :P Przyznaję że był to totalny szok :niespodzianka
ale jest filmik z Ogonkiem w roli głównej.......A gdzie?
Bardzo fajna królica jest na Dt u Absolu,a nawet dwie :Melcia i Migotka. lolekJa jeszcze nawet formalnie Teo nie adoptowałam... :D
Wystarczy mi jeden sikacz dyplomowany :D
A gdzie?Filmik jest nakręcony i gotowy do wrzucenia.
póki nie dostanie CZEGOŚ:D
Przykro mi z powodu Kluseczka ;(Ech duszka, on był ze mna 9 lat, od takiej maleńkiej czarnej kuleczki z oczkami jak iskierki. Od niego się wszystko zaczelo i to on nadwal wszystkiemu ton i dowodzil stadem, nawet jeśli w tym stadzie było kilkanaście krolikow. Senior był arystokrata. Mam nadzieje, ze po drugiej stronie spotkal się ze swoimi przyjaciolmi- Wafelkiem i Czesiem, których bardzo kochal...
Absolu :przytul kciuki zaciśnięte :przytulJa dziękuję a Ogonek machnął uchem :-*
Teraz już jest "bezjajeczny" wiec napaści na tle seksulanym nie dokonuje, ale uwielbia się przytulać, myc rece i buziakowac szyje oraz spac w ciepełku, przytulony na placka.
oby tylko mały bezjajeczny zbój zdrowy był... bo to najwazniejszeOn jest zdrowy ;-) z jednym =ale= od dwóch dni dostaje wieczorami krótkie "ataki" wg.mnie padaczkowe, bo jeśli bylby to enecefalit to w przedziwnej postaci. Apetyt mu dopisuje, rozrabia, przytulać się chce, rzucac paśnikiem, zakopywać się pod kocyk itp. Wszyscy lekarze intensywnie mysla, ale to specyficzny przypadek. Miejmy nadzieje, ze się wyjasni. Na razie siedzi ze mna caly czas, żeby można było od arzu reagować. I rusza tym swoim wielkim nosem ciagle ;-)
On jest zdrowy ;-) z jednym =ale= od dwóch dni dostaje wieczorami krótkie "ataki" wg.mnie padaczkowe, bo jeśli bylby to enecefalit to w przedziwnej postaci. Apetyt mu dopisuje, rozrabia, przytulać się chce, rzucac paśnikiem, zakopywać się pod kocyk itp. Wszyscy lekarze intensywnie mysla, ale to specyficzny przypadek. Miejmy nadzieje, ze się wyjasni. Na razie siedzi ze mna caly czas, żeby można było od arzu reagować. I rusza tym swoim wielkim nosem ciagle ;-)
Sicca, no ja wlasnie do Ciebie dzwoniłam w piątek i sobote, ale jakos pewnie jekiegos puchatego na stole obracalas ;-)W piątek to już zasypiałam i moce utraciłam :P A w sobotę faktycznie, męczyłam króliczarnię ;) Ale dzisiaj będę dzwonić!
tylko nie rozumiem dlaczego po kilku próbach odgryzienia przez kraty Groszkowego noska mały się nie odsunął tylko nadal wścibiał pysia do tej psychopatki?
Jest tak cicho,że mało kto wie, że Warszawa ma króliczki.
(http://i43.tinypic.com/2w2prbo.jpg)
Jest tak cicho,że mało kto wie, że Warszawa ma króliczki.Masz racje Ela, a w Wawie jest mnóstwo Królasów czekających na dom... U mnie też są dwa cudaki, niebawem foty będą.
...a idź tam! - dawno się tak nie naganiałam po krzakach i zgrzałam jak nie powiem co!pewnie!
Zdjęcia ma fotograf. - Kamila i ja pilnowałyśmy tylko "porządku".
Chyba jednak zamówię studio! - chcesz wpaść ze swoimi na zdjęcia?
.a idź tam! - dawno się tak nie naganiałam po krzakach i zgrzałam jak nie powiem co!
Zdjęcia ma fotograf. - Kamila i ja pilnowałyśmy tylko "porządku".
Chyba jednak zamówię studio!
Niepoustawiane.... chyba żartujesz! - spróbuj jakiegoś królika "ustawić" do zdjęcia! diabelek
Śliczny Pysiek ,Pysiulek ,Pysiulinek, przemiły prztulaśny .Obawiam się, że u mnie z Pysiulka wyłazi przyczajony mały diabełek :/
ostatnia fotka jak z filmu kung fu icon_zebyTo samo miałam napisać :wow
A oto i VINCENT , pełen urody 3 miesięczny młodzieniec, wielce przytulasny, madry i czyściutki
Wszystkie panny się w nim kochają...łamie serca i powoduje stany omdlenia, nawet wśród dojrzałych samic
Jest wyjątkowo szybki, sprawny i ma zmysłowy mruczący głos...
Ogonek wygrał los na loterii, że trafił na Absolu. Strasznie się cieszę, że to biedactwo doszło do siebie. (btw, Absolu -nie wiem, czy kojarzysz, to ja, Basia od Ignacego ;) )To teraz już będę wiedziała ;-) Całusy w sam nos dla Ignacego i dla Ptyśka ;-**
Ogonek - jejku, jak ja chciałabym Cię mieć :(Minka, Ogonek jest chory, i pewnie nigdy zupełnie nie wyzdrowieje. To króliczek po przejściach, skrzywdzony w życiu. Ma ataki,na które trzeba od razu reagować aby się nie udusił ani nie zrobił sobie krzywdy. Trzeba go też masować, kąpać, rehabilitować i ćwiczyć aby wróciła mu stabilizacja. Już się zaczyna pionizować. No i najważniejsze, że ma apetyt i wielką wolę życia. I jest tak wdzięczny o kochany. Nos , policzki i szyję mam już przez niego wylizane na maxa ;-)
Minka, Ogonek jest chory, i pewnie nigdy zupełnie nie wyzdrowieje. To króliczek po przejściach, skrzywdzony w życiu. Ma ataki,na które trzeba od razu reagować aby się nie udusił ani nie zrobił sobie krzywdy. Trzeba go też masować, kąpać, rehabilitować i ćwiczyć aby wróciła mu stabilizacja. Już się zaczyna pionizować. No i najważniejsze, że ma apetyt i wielką wolę życia. I jest tak wdzięczny o kochany. Nos , policzki i szyję mam już przez niego wylizane na maxa icon_wink
łojezu taki ruch w interesie że wszy sie wreszcie rozpełżły:)?nono gratulejszyn
Ilez Wy macie pieknych pampuchow, ze one jeszcze nie brykaja w swoich domkach?? Zwlaszcza baranki (coz, ja mam hopla na ich punkcie)..ja też mam zboczenie na punkcie baranów, ach te uszy...
Olga, nawet mi o etyce naszych lekarzy nie mów. Nie potrafią a leczą!
czy juz moze wiadomo gdzie spkowskie kroliki beda dzis operowane ?
czy wiadomo w ogole jakie experymenty robiono na Panach z Uniwersytetu...i na jakim wydziale oni byli dokladnie ?
czy dobrze kojarze ze prakryka jest rowniez to ze po experymentach zwierzaki tj kroliki, swinki, szczury.....o ile przezyja....sa masowo usypiane ? bo np. nikt ich nie chce i potrzebne tez juz nie sa
btw czy wiadomo jacy warszawscy weci "obsluguja" warszawskie uczelnie i zwierzaki gdzie dokonuje sie experymentow ?
czy zabiegi w ramach demostracji bykybw szczecinie gratis ?
czy byly zachowane wszelkie wzgledy higieniczno sanitarne mimo obecnosci N lub NN ludzi na sali operacyjnej ?
nie wiem na jakiej uczelni praktyka sa adopcje
Bo ja nie mówię o uczelni weterynaryjnej? Nie mówię o zabiegach robionych jeden za drugim kilka razy w semestrze, ani o uczelnianej klinice?
Tylko o pokazowych zabiegach kastracji/sterylizacji w technikum weterynaryjnym policealnym w Szczecinie?
Zaraz zaczniesz mi zarzucać, że tam był syf, kiła i mogiła tylko dlatego, że słyszałeś że w Warszawie tak jest, to gdzie indziej też tak na pewno?
I myślałam, że rozmawiamy o kastracji/sterylizacji pokazowych dla studentów/słuchaczy innych uczelni a nie np. leczeniu chorób przewlekłych...
Z tego co wiem, to jest tak, że jeśli zwierzak bardzo na tych doswiadczeniach ucierpi i nie ma mozliwości normalnie funkcjonowac, to wtedy sie go usypia.Jak dla mnie to jest mord.....
Nie, to ja walnęłam byka:diabelek
Witam, jak tam Ogonek?hej. Sorry, ze z opoźnieniem, ale jako posiadaczka 12 królików, z czego 5 normalnych, 3 chorych, 2 juniorów 4 tygodniowych, dziadka pooperacyjnego, nadpobudliwego gwałciciela , nasercowej niskopodłogowej samicy oraz właśnie- Ogoniastego , który posiada oddzielną kategorię, niestety nie mam czasu na przyjemności czy odwiedzanie forum. Proszę zatem o wybaczenie i pisanie o 2.00 w nocy.
Vincent- kochany łobuziak wczoraj przeprowadził się do nowego domku. Obobczył nowe włości, wytarmosił dywanik, sprawdził czy aby w zagrodzie jest jego stary "pachnący" dywanik i ukochana leżanka i wybrał się na zwiedzanie. Brykał, skakał i od razu zaatakował tunel, który teraz systematycznie dostaje od niego bęcki. Trzymamy kciuki za rudego pieszczocha i niebawem wybieramy się z wizytą.
zaczynam podejrzewać ze starsi panowie u Oli coś potajemnie biorą- bo to nienormalne by taki Suwak i 10 letni Zuzik rozrabialy jak uszate nastolat
lol ..... wazne ze duze i praktyczne, i zwierzaki przyjmuja zabawki z uznaniemhłe hłe hłe moje też przyjęły, a właściwie jedna przyjęła - połowa zeżarta i wybobczona, ale ile radochy :)
Benek ?! skad Ty takie imiona bierzesz ))Od poprzedniego Papieża .
Suwak-Obłęd:)Może logarytmy musiała obliczać!
Dokąd ten świat zmierza??ludziom wszystko jedno co sprzedają byle ktoś chciał kupić :( Sprzedają zwierzęta zbyt młode by przeżyć, dzieci do roli seksualnych niewolników (zaraz po narkotykach i broni najbardziej dochodowy interes), kobiety i mężczyzn do niewolniczej pracy w fabrykach, zagrożone gatunki dla ozdoby lub zjedzenia ... a jednak nie tracę nadzieji, że świat może byc całkiem fajnym miejscem. Nie wiem, może jestem głupia....
I przynajmniej kilka królików w europarlamencie...no to by było coś :D
Wiecie, najgorsze jest to, że najczęściej króliczki tak młode i w takim stanie nie są leczone. Ani w hodowli ani w sklepie. To po prostu nieopłacalne. Jak przeżyje - to się sprzeda. Jak nie przeżyje - to jest to strata rzędu kilkunastu złotych...
Wiecie, najgorsze jest to, że najczęściej króliczki tak młode i w takim stanie nie są leczone. Ani w hodowli ani w sklepie. To po prostu nieopłacalne. Jak przeżyje - to się sprzeda. Jak nie przeżyje - to jest to strata rzędu kilkunastu złotych...
to prawda ;(
ostatnio sama sie z tym spotkałam....nieżywy skulony malusi baranek leżał w klatce w sklepie w którym było naprawde zimno...maluch mógł odejść chociazby z wychłodzenia :(
samotny,skulony,nieszczęśliwy..odszedł .....zwykły towar
sprzedawczyni kompletnie nie przejęta bez żadnej skruchy jeszcze mi zakomunikowała zdziwiona że królik dziś zdechł i ona nie wie dlaczego... a sama w gruby sweter ubrana..... a królik maleńki na podłodze na betonie w klatce...
jak jej powiedziałam że w sklepie jest za zimno i ten królik to było jeszcze maleństwo i powinien mieć co najmniej 7 tygodni żeby mógł być odstawiony od matki była bardzo zdziwiona .....
A oto 4.5 tygodniowy SADDAM, który rozgląda się za kochającym i ciepłym domkiem
Saddam jest bratem Benka- jedyny , który przeżył. Wszystkie były bardzo chore. Saddama udało się uratować i teraz szalejeFajnie, że Saddamkowi się udało... A te dwa białe maluszki też są cudowne :)
gajkin87:
Cześć ;-) Formularz adopcyjny musisz wypelnic na stronie adopcji a nastepnie zapraszam na "pierwszy casting " i spotkanie z naszym Saddamkiem ;-)
Prosze o maila na priv
Wawa Wawa...no cóż...przykre skoro wolontariusze chcą pomóc a nie mogą :-(Jak to nie mogą?
a Pani Patyk do adopcji nie poszla? Leszczynka i Megan tez na DT wracaja chyba...
Luksusowej trzeba zrobic super foto bo taki krolik powinien być blyskawicznie wyadopotowany
Wawa Wawa...no cóż...przykre skoro wolontariusze chcą pomóc a nie mogą :-(
zarzadu dostaje ponizsze noworoczne zyczenia (albo zamiast zyczen) :
A Lusksuowa jest juz od kilku miesiecy w biurze ;-(
ma najbardziej sexy zadek jaki widziałam:hahaha :hahaha :hahaha :hahaha :brawo:
Ja chcem fotę Britnejowego odwłoczka skoro on taki sexi :DDDorwę ją na sleepingu :-) ale to już w weekend bo powoli "pakujemy" Puffcię bo wieczorem przeprowadzka do nowego domku!!
dwójka z czwórki z chaty (Buka, Parys, Rudy i Freya) pojedzie do nowego domu:hura: :hura: :hura: :hura: :hura:
I rudy Adaś jest cudny. I Pierniczek..
A to... BRITNEY!
(http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/577/8fx2.jpg)
Britney ma ok 4 miesięcy i ..już jest gwiazdą
Absolu jest nieocenioną pomocą jeśli chodzi o rozmowy adopcyjne, za co jestem jej bardzo wdzięczna, dzięki niej ostatnio króliki rozjeżdżają się do nowych domów z prędkością światła :) Dori chciałabym jednak sprostować pewne rzeczy - jeśli dostaje formularz na królika nie ma żadnego problemu aby owy zainteresowany przyszedł do biura zapoznać się z nim ;) Proszę bowiem wtedy tą osobę aby skontaktowała się z Mateuszem i umówiła na spotkanie - jeszcze nie było sytuacji, żeby Mateusz nie zgodził się na spotkanie i osoba zainteresowana adopcją królika z biura nie dostała się do środka :) Wiem, że biuro otwarte 24h na dobę jest fantastyczną ideą, jednak w tym konkretnym momencie nie mnie o tym decydować. W każdym razie słyszałam, że rok 2014 będzie obfitował w zmiany na świecie, więc kto wie może i Warszawę dotknie cudowna różdżka zmian ;) Pozdrawiam :))
Ja ponawiam także gorącą prośbę o wsparcie finansowe dla naszych uszatych leczonych w Ogonku, do których dołączyła także Nunula. Historie Pierniczka, Pufci i Bronka czytajcie w linku poniżej:
http://www.kroliki.net/pl/warszawa/jak-mozesz-pomoc-krolikom-z-warszawy/biezace-faktury-do-zaplaty (http://www.kroliki.net/pl/warszawa/jak-mozesz-pomoc-krolikom-z-warszawy/biezace-faktury-do-zaplaty)
Dziękujemy!
A na koniec prośba od Pierniczka:
Uwielbiam Herbicare i moge go jeść, i jeść, ktoś chciałby może mnie nakarmić? :) :bunny:
(https://lh5.googleusercontent.com/-wX415AXIfHY/UtnH3f4f7mI/AAAAAAAAADM/_POCAjQibJI/w351-h586-no/IMAG0033.jpg)
I rudy Adaś jest cudny. I Pierniczek..
A to... BRITNEY!
(http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/577/8fx2.jpg)
Britney ma ok 4 miesięcy i ..już jest gwiazdą
;) a mówiła mama "nie wypinaj języka bo Ci krowa nasika i będziesz chodzić bez języka" :DD
krowa ma dłuższy i się nie chwali :bunny:
śliczna :):):*:bukiet:
Absolu jest nieocenioną pomocą jeśli chodzi o rozmowy adopcyjne, za co jestem jej bardzo wdzięczna, dzięki niej ostatnio króliki rozjeżdżają się do nowych domów z prędkością światła
o a co do za wyzerka na lózku:)? króle widze że się totalnie rozpanoszyły:)
Integra- sorry wielkie za brak fotki zadu Britney , ale ...ona się zrywa na mój widok i galopuje pohukując erotycznie więc...nie mam jak uchwycić jej od tyłu icon_wink
ja jestem wlasnie na etapie jej tworzenia...zobacze czy w wersji ludzkiej działa równie znakomicie:)))CytujDziała, tylko swoich butów nie zobaczysz.
Patrzę ma Kropkę prosto od fryzjera i zastanawiam się jak Kropka wyglądała przed ........Kropka byla 3 razy taka i nie bylo jej wogole widac. Miala puchaty pancerz, ksieżniczka
Obiecany Najpiękniejszy Zadek
(http://imagizer.imageshack.us/v2/800x600q90/819/tlwo.jpg)
Brit właśnie biega za mną ze "snopkiem" sianka w pyszczku i...chyba szuka miejsca na intymną norkę...:mhihi dla Ciebie tę norkę szykuje? maluszka kochana :)
dla Ciebie tę norkę szykuje?myślisz, że jej sie związek partnerski marzy ? :niegrzeczny
yy, raczej miałam na myśli coś bardziej niewinnego :niegrzeczny - że traktuje Absolu jak swoje dziecko :)dla Ciebie tę norkę szykuje?myślisz, że jej sie związek partnerski marzy ? :niegrzeczny
a ja placze tu ze zlosci...uszata zrobila sobie regularny wychodek w miejscu na kanapie gdzie siedzialas...i na dywanie gdzie mialas nogiNo tak... zemsta, że numerek z Zuzikiem był jednorazowy
byla tak zawzieta ze kapa w pralce....
Megan w wielu odsłonach
(http://i42.tinypic.com/2ch59uw.jpg)
(http://i42.tinypic.com/t8t1j5.jpg)
Ale to jest Pusia, która już w nowym domu od jakiegoś miesiąca icon_zeby Megan jest smuklejsza icon_zebySiostry xero??? :)
jaki żabol uniwersytetcki ;) :DPięknie powiedziane :D
Wstawione są dwa nowe regały na których mieszkają króliczki.
Położone jest też nowe linoleum .
Pozwala nam to lepiej i wygodniej organizować prace i dbać o porządek.
Byłyśmy w biurze od 10.00 do 15.30
Króliczki biegały dużymi grupami cały czas.
Parys z kolei modlił się w przedpokoju za szafką, żeby jak najszybciej oddali mu jego domek. ")
Będzie już rok jak są u nas?
joac taką piekną wierzbę przynosiła właśnie Pani Lidia w wakacje uszakom Wcinały aż miło. Zdjęcia wstawione przez P. Lidię to takie wspomnienie wakacji i wczesnej jesieni, ale by się już chciało ciepłej pogody, mleczyków, wierzby...:) Tak sądziłam, ze to może nie z ostatnich dni zdjęcia :) marzyłaby mi się teraz taka wierzba dla moich uszątek :)
A ja się dopytuje, która dama do Poznania pojedzie ;) ?? czy wiadomo coś ??Też jestem ciekawa :)
Madziu, jeszcze nie... A może by tak Buka...ja się tak dopytuję, bo kawaler, który czeka jest przeeeuroczy :D :zakochany: :zakochany: :zakochany:
który? jaki? poka, poka! :DMadziu, jeszcze nie... A może by tak Buka...ja się tak dopytuję, bo kawaler, który czeka jest przeeeuroczy :D :zakochany: :zakochany: :zakochany:
który? jaki? poka, poka! :DMadziu, jeszcze nie... A może by tak Buka...ja się tak dopytuję, bo kawaler, który czeka jest przeeeuroczy :D :zakochany: :zakochany: :zakochany:
Zoni już po zabiegu.
Guzek był malutki, więc obyło się bez większego cięcia, właściwe nie było potrzeby zakładać mu więcej niż dwa szwy, więc do wesela się zagoi jezyk1
Ps. Panie Króliku, ten biały duży, którego zdjecia wrzuciłam to Docent, ten ugryziony przez Luzaka usmiech2O właśnie ja z tymi białymi mam zawsze problem, już chyba nigdy nie zapamiętam który jest który. Gadam do nich jak sprzątam im klatki używając imion a potem patrzę na plakietkę przypiętą do kraty z imieniem i się okazuje że to nie Docent tylko np Profesror jest. :)
Ja tam ją strasznie lubie i nie rozumiem czemu tak długo czeka na swoj domek. Naprawde, jak sie troche z nia posiedzi to to fajna i wesola dziewczynka :)
Gdybyście chcieli zobaczyć trochę więcej zdjęć z wczorajszego biegania to zapraszam na naszego bloga http://kroliczastolica.wordpress.com/krolicze-historie-spk/
Wiem, że moze to nie jest Wasza ulubiona forma pokazywania zdjęć, ale jest dużo dużo szybsza :P
Ps. Panie Króliku, ten biały duży, którego zdjecia wrzuciłam to Docent, ten ugryziony przez Luzaka :)
(http://i.imgur.com/ZwJG3v8l.jpg)
Ciekawe kiedy odważy się wyskoczyćja też zawsze czekałam z niecierpliwością na pierwszy krok w nieznane :D
Witam!O, witaj, osobo zakróliczona z Poznania :D Super, ze cudowną, piękną Bukę zaadoptowałaś :D Imbir? Już jestem ciekawa :) i liczę bardzo na wątek w "naszych królikach" :)
Dziś zaadoptowałam Bukę:). Przyjechałam do niej z samego rana z Poznania :). W planach była Megan, ale gdy okazało się, że nie bedzie miała problemu ze znalezieniem domu, zmieniłam plany. Akcja rozgrywała się między Panią Patyk a właśnie Buką. W domu mam już jednego królika, samca Imbira. Na razie Buka skacze po klatce i wącha wszystkie nowości :). Mam nadzieję, że po poświęceniu jej czasu, cierpliwości i obdarowaniu mnóstwem miłości przejdzie ewolucję :). Liczę tez, że Imbir pokaże jej że człowieki to nie takie straszne stwory i, że głaskanie to bardzo miły relaks. Gdy zajdą jakieś zmiany dam znać :).
Buka nie daje nawet zbliżyć ręki do siebieTzn? Jak reaguje?
Zimbadka, powodzenia :]dzięki :)!
Straciłam sens życia i walki o życie istot skrzywdzonych przez ludzi.Ja rowniez,kilka miesiecy temu,nawet nie chce mi sie wchodzic na to Forum.....
Prym...dowiedziałam się, że uprowadziłaś Panią Patyk z biura. Chciałam ją wziąć do siebie, ale widzę, że mnie ubiegłaś. Co u niej?Czy ja dobrze widzę w awatarze Prym? Pani Patyk za TM? Co się stało? :(
Niestety!Co za okropna historia... A miała zdiagnozowane problemy z sercem, czy dopiero wtedy to wyszło? Biedna :( Współczuję...
Serduszko nie wytrzymało szaleństw na dworze!
Biegała jak "wariatka" i "ustawiała" całe towarzystwo! A potem usiadła z dala od innych królików i siedziała i czekała...
A kiedy zorientowałam się, że jest coś nie tak było już za późno... do weterynarza nie dotarła żywa!
To miał być mój królik! Mieszkałyśmy razem przez miesiąc... zaprzyjaźniłyśmy się... ech! nie chce mi się gadać
uwielbiam duże króliki
...zdaje się że paradoksalnie zaszkodził jej ruch na świeżym powietrzu..tego to nikt by nie przewidział :przytul
Pewnie pierwszy raz w życiu była na takim wybiegu i paradoksalne, że ostatnim. Tragiczne są losy zwierząt. Jeden Bóg raczy wiedzieć przez co musiały przejść w swoim krótkim życiu.Dobrze, że chociaż przez króciutką chwilę zaznała odrobinkę szczęścia i zobaczyła jak wygląda świat.Właśnie. Szkoda wielka, ale najwyraźniej było jej to pisane. Ale była szczęśliwa, to się liczy! Prym, współczuję :(
(http://i58.tinypic.com/34qs4u8.jpg)
Mój słodki naburmusz kuwetowy :)
Większość znalazła domy stałe :) 5 pojechało do Lublina reszta jest w domach tymczasowych :)
A, co to za cudo? Czyżby Bongo powrócił?Nie to Migotka po zabiegu usunięcia skręcającego się płata wątroby...