Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Dieta => Wątek zaczęty przez: Carryd w Lipiec 21, 2006, 13:50:12 pm
-
Czy w taki upał należałoby podawać królisiowi wodę z lodówki? Czy też bardziej mu to może zaszkodzić niż pomóc znosić upały?
-
tak jak dla czlowieka. co prawda przyjelo sie ze w lato najlepsze sa zimne napojoe i lody to jednak jest to najszybsza droga do anginy i przeziebienia. wezcie pod uwage ze w lato organizm jest przyzwyczajony do wysokiej temp a nagla zmaiana na bardzo niska to nic innego jak szok termiczny dla organizmu. podawaj krolikowi taka wode jaka do tej pory, czyli o temp pokojowej.
-
Otóż to. Można tą wodę postawić w jakieś chłodne miejsce w mieszkaniu. Będzie ona miała temperaturę pokojową, ale nie będzie jakoś specjalnie ciepła, będzie tka w sam raz :)
-
Mam problem. Mieszkam w bloku i chciałabym poruszyć temat wody, którą daje się Królasą do picia. Mianowicie zdarza się, że woda z kranu (po przegotowaniu i odstaniu) ma brzydką żółtą barwę. Nie chcę takiej wody dawać uszakom bo delikatnie mówiąc jest mało zachęcająca. Stąd moje pytanie: mogę im kupować wodę mineralną? Oczywiście niegazowaną? Albo może macie jakieś pomysły co do wody dla uszaków??
-
Phalaenopsis, taki temat już jest. Dajemy wodę źródlaną , która ma niską zawartość wapnia, np 30 .. Górka natura ma najmniej, lub jest woda w biedronce w dużej butli która też ma mało wapnia. Musisz sprawdzić. Możesz podawać wodę przegotowaną ostudzoną.
-
A to przepraszam. W "Dietach" nie widziałam takiego tematu. :/ W takim razie biegnę do sklepu po wodę min. bo kranówka nawet przegotowana chyba się nie nadaje :/
-
Phalaenopsis, przecież piszę Ci że się nadaje, Ty też ją pijesz.
Woda źródlana raczej a nie mineralna a to jest trochę różnica.
-
Może być woda przefiltrowana???
-
Może być woda przefiltrowana???
ja tez podaje wodę z filtra... zarowno psom jak i królikowi, nawet wąż do zwilżania ściółki tez dostaje filtrowaną...
-
Jolka, masz królika i węża ?? cóż za urozmaicenie ...
-
Sylwia - to ta osoba, z wątku "Okropieństwo", która wrzucała dzieci swoich myszy do terrarium z wężem, ale uważala, że jest ok, bo wychodzila przy tym z pokoju...
-
:bejzbol :bejzbol :bejzbol
-
ale że co ..do mnie macie pretensje o węza naturę czy przepraszam o co chodzi ? wąż jest maly nawet nie ma pol metra i wiekszy za bardzo nie bedzie, królika nie zje bo mieszka po pierwsze w innym pokoju a poza tym jest w terrarium i królik jest za duży :D no niestyty wąż myszki jeśc musi chyba że znajdzie sie tu osoba która przestawi mi go na pietruszkę i sianko ? :> :> :> to z wami jest cos nie tak skoro nie potraficie zaakceptowac natury waże mając w domu kroliki sztuka właśnie polega na tym żeby mieć zrozumienie i dla jednych i dla drugich ...
-
To jest wg ciebie natura? Jak wrzucasz bezbronne myszki do akwarium i nie mają gdzie uciec? Natura faktycznie by była, gdybyś wypuściła wolno węża i królika czy myszkę i wąż sam sobie by złapał. A sytuacja którą Ty opisujesz nie ma nic wspólnego naturą. I ne sądzę żebyś otrymała na tym forum popracie lub pomoc kogokolwiek...
-
to z wami jest cos nie tak
Proszę się powstrzymać od komentarzy tego typu.
Co do hodowania węży - to jest temat o wodzie mineralnej.
-
ale ja nie potrzebuję waszej akceptacji bo ja z tym nie mam problemu wy jęczycie że biedne myszki, ale to w jakim ona miejscu i w jakich okolicznosciach zostanie zjedzona to nie ma dla niej takiego znaczenia.. dla was widać ma :) to tak jakby znienawidzic lekarzy czy np. mechaników samochodowych dlatego ze zarabiaja pieniądze na w przypadku lekarzy chorobie innych a w przypadku mechaników na nieszcześciu ludzkim pod tytulem "auto mi sie zepsuło"... zbyt duzo cech przypisujecie zwierzetom, wiadomo odczuwaja strach gdy staja sie ofiarą.. ale to że taka myszka zjada owady to juz wam nie szkoda ze tez sie muszą robaczki bac i uciekac przed myszą ktora na nie poluje... jestescie bardzo krotkowzroczni skoro akceptujecie tylko roślinożerców.. tyle a wode i tak bede dawac filtrowaną :diabelek :diabelek :diabelek
-
wy jęczycie że biedne myszki, ale to w jakim ona miejscu i w jakich okolicznosciach zostanie zjedzona to nie ma dla niej takiego znaczenia.. dla was widać ma :)
skąd wiesz? myszka ci powiedziała?
W akwarium myszka nie ma wyboru, bo nie ma gdzie ucieć, dlatego dla niej nie ma znaczenia czy bedzie stać czy uciekac, bo i tak będzie zjedzona.
A na wolnościach ma wybór i ma szansę ucieć od zagrożenia.
A jak byś sie czuła gdybyś była w klatce oko w oko z lwem? Nie miałoby dla ciebie znaczenia gdzie się znajdujesz i w jakich okolicznościach, w klatce czy w puszczy?
A poza tym czemu zabierasz głos w tej sprawie? Juz przerabialiśmy o tym w innym wątku, więc koniec z tym offtopicem.
Pozdrosy
-
wy jęczycie że biedne myszki, ale to w jakim ona miejscu i w jakich okolicznosciach zostanie zjedzona to nie ma dla niej takiego znaczenia.. dla was widać ma :)
skąd wiesz? myszka ci powiedziała?
W akwarium myszka nie ma wyboru, bo nie ma gdzie ucieć, dlatego dla niej nie ma znaczenia czy bedzie stać czy uciekac, bo i tak będzie zjedzona.
A na wolnościach ma wybór i ma szansę ucieć od zagrożenia.
A jak byś sie czuła gdybyś była w klatce oko w oko z lwem? Nie miałoby dla ciebie znaczenia gdzie się znajdujesz i w jakich okolicznościach, w klatce czy w puszczy?
A poza tym czemu zabierasz głos w tej sprawie? Juz przerabialiśmy o tym w innym wątku, więc koniec z tym offtopicem.
Pozdrosy
no niestety wąż atakuje z zaskoczenia i mysz ma marne szanse uciec bo do konca nie wie ze jest ofiarą... wiec powtarzam ze miejsce nie ma znaczenia.... jedynie kwestia tego która mysz zostanie wzieta w zoologicznym...
-
Jeśli chodzi o mnie to ja daje Basi odstaną,zimną wode z kranu,bo taka woda ma mineray potrzebne królikowi do życia.,a kiedy dałam królikowi mineralną to nie chciał pić.Więć jaką wode wybierzesz to sprawa zasmakowania i upodobania twojego pupila.
Pozdrawiam
-
Ja daję króliczkowi wodę źródlaną i nic się nie dzieje wiec uważam, że mozesz dawać swojemu również:DD .
-
Phalaenopsis, przecież piszę Ci że się nadaje, Ty też ją pijesz.
Woda źródlana raczej a nie mineralna a to jest trochę różnica.
No tak, tylko ma taki nieciekawy wygląd, że wolałam zaopatrzyć się w sklepie. Jeśli chodzi o wodę mineralną to mam w zwyczaju nazywać tak wszystkie wody butelkowe w sklepie ;) Zaopatrzyłam się oczywiście w wodę źródlaną i muszę powiedzieć, że wydaje mi się iż uszaki częściej ją piją.
-
a tam ja się nie wypowiadam lepiej, żal mi że są ludzie bez litości do zwierząt i poszanowania do ich zycia ..
-
ale wy nadal nie rozrózniacie dwóch spraw... ja mam poszanowanie dla obu gatunków i dla węży i dla myszy (wąż dostaje tyle ile musi) i dla węża też a wy macie poszanowanie tylko dla myszy wiec i tak w ogólnym rozrachunku ja wypadam lepiej niz wy jesli juz chodzi o ścisłość....
-
Proszę skończyć off-topic :>
PS
Tak, tak, Ciapusiu, masz rację, dzięki.
-
Edit:
Off topic
-
Ja mam inne pytanie i prosze o radę.
Czy ktoś dawał króliczkowi kielki rzodkiewki albo lucerny do zjedzenia. Ile dawaliście i czy były jakies komplikacje? Dajecie zielone rano,w południe czy wieczorem. Zdaje mi sie ,że gdzieś o tym było , ale nie wiem gdzie.Kupiłam dziś i nie wiem czy mu dać.
-
Dori, można dawać kiełki, najlepiej po troszeczku. Ale chyba nie wszystkim królom smakują.
-
Nasz dostawał jedne i drugie, ale ogólnie za kiełkami nie przepada, więc teraz kupujemy tylko owies, pszenicę itp - na trawkę :) A zieleninkę póki co dostaje tylko koło 15 ale cały czas zwiększamy ilość i b ędzie dostawał rano i w południe a wieczorem granulat.
-
można dawać kiełki, najlepiej po troszeczku. Ale chyba nie wszystkim królom smakują
tu się zgadzam, bo np. Farfoclowi w ogóle nie podpasowały. Zawsze był zainteresowany zawartością swojej miski, a tym razem powąchał i przeszedł obojętnie, nawet nie miał ochoty spróbować.
-
Co do tematu to daję Gacusiowi wodę źródlaną "Żywiecki kryształ", pije dużo i chętnie.
PS. Krew mnie zalewa i niedobrze mi się robi jak czytam te opowieści karmicieli węży jak to kochają zwierzęta. Tacy nigdy nie zrozumieją, że co innego jak mysz biega na polu i ma 9 na 10 szans, że wąż jej nie upoluje i myszka sobie spokojnie ucieknie, a co innego jak wrzuca się ją, żeby gad ją zeżarł w jakimś zakichanym terrarium.
Dla mnie ludzie, którzy trzymają węże i wrzucają inne zwierzęta patrząc jak te je zżerają, mają coś z głową. W każdym bądź razie normalni na pewno nie są!
-
Ja również daję króliczkowi psu i kotu albo primavera albo żywiecki
-
Ja moim daje wode z kranu
albo jak jest jakas przygotowana zimna w czajniku to daje taka
w sklepach widzialam tez specjalne wody dla uszatych
mysle ze mineralnych kupywac nie musisz bo czy to dla królików to niewiem
-
Ja daję królikom wodę przegotowaną (oczywiście nie wrzątek!), a czasami nie przegotowaną z kranu.
-
Królikom nie wolno podawać wody z kranu. Między innymi z tych powodów, dla których i my jej nie pijemy :>
Najlepiej jest kupić niegazowaną wodę mineralną z niską zawartością wapnia (Żywiec Zdrój, Mama i Ja, Górska Natura i inne). Ja akurat od dłuższego czasu daję Zuzi Górską Naturę, gdyż z tego co pamiętam ma mniej niż 30 mg. wapnia.
-
Jak jestesmy w makro kupujemy trzy rodzaje wody, po zgrzewce dla każdego.
Dla mnie Muszyniankę, dla chłopaka Muszynę, dla Iskierki Żywiec zdrój niegazowany.
:DD
-
ja Kikę też poję Żywcem zdrój :) kranowej warszawskiej wody nigdy w życiu bym jej nie dała, jest okropna :zdenerwowany
-
miaa - masz śliczność normalnie :bukiet
-
i ja również podaję Tusi Żywiec Zdrój niegazowany oczywiście- i bardzo jej smakuje chyba bo dużo jej pije :DD
-
witajcie , mam pytanie. moja mała królisia już się zadonowiła. ma poidełko, piła już z niego ale.. jakoś mało pije, moze klka raz widziałam ja przy poidełku..czy jesli raz z niego piła to chyba nie zapomniałą jak sie z znigo korzysta co?> ma sianko, karme ,czasem plasterek marchwi ale woda to woda. jak jestem w wpracy nie widze czy pije czy nia ale wody az tak nie ubywa. to normalne ze mały króliczek - wielk ponad iesiac jakoś tak mało pije??co myslicie?
-
Aga803, Moze ciezko jej sie pije z tego poidelka zamiast niego wstaw porcelanowa miseczke z woda,bedzie latwiej jej pic
-
ja zauwazylam, ze wiekszosc krolikow nie lubi pic z poidelek. moja robi to nie chetnie. woli picie z miski. wiec dawaj do miski ;) no i jelsi krolik je duzo zieleniny, to moze nie potrzebowac tyle picia.
-
faktycznie z małej misieczki chlipie wodę, widocznie jest za mała na poidełko, jest zasa ze za jakis czas jak podrosnie będzi ekorzystac z poidełka?? dzięki za rady!!
-
Jak nauczyla sie pic z miseczki to nie sadze zeby pila z poidla.Pozdrawiam
Wycaluj i wyglaszcz uszolka :przytul
-
Aga803, po cop? To tylko utrudnia życie. Podawaj do miski,wymieniaj codziennie i juz.
-
sylwiaG, ma racje
-
http://yfrog.com/0dp1031491j
oto moje maleństwo, jak Wam sie podoba?:)
-
Absolutnie nie dawaj małej chleba !!!!!!!!!!!! Dla królików jest on szkodliwy ! Musisz poczytać dział Dieta żeby się więcej dowiedzieć. A Daisy jest śliczna :) Wycałuj maleńką :*
-
to Jej pierwsze foto, oczywiscie chleba juz nie dostaje. kupiłam jej dziś karmę Cuni Complet i smakuje jej az sie uszy trzesa. :)
pozedawiamy
http://yfrog.com/j0p1031484j
[ Dodano: Pią Sty 08, 2010 7:48 pm ]
http://yfrog.com/j0p1031484j,
-
może to głupie pytanie ale wolę pytać o wszystko
czy królik może pić wodę z psiej miski?
woda jest przegotowana i zawsze świeża ale wiadomo że pies też ją pije więc ciekawi mnie czy ma to jakiś wpływ
Teo biegając dziś po pokoju dorwał się do psiej miski z wodą, stąd to pytanie.
-
ciężko mi powiedzieć..
Mój jak latał po pokoju, ja oczywiście z nim na podłodze siedziałam, dopijałam zimną herbatę a ten nagle podkicał do mnie i rzucił się na mój kubek. Nie mogłam go odgonić, tak mu herbata smakowała:P
-
herbata jeśli słodzona, to na pewno nie. A jak gorzka i zwykła czarna? Nie wiem. Wiem, że herbatki z rumianku itp się podaje... Co do psiej miski też nie powiem...
-
nie słodzę herbat, ino kawę;)
oj, raz łyknął sobie, nie zaszkodzi paskudzie.
a tak sobie odnośnie tej psiej miski pomyślałam ze to nie jest dobry pomysł jednak.
Króliki mogą się z tego co mi wet mówiła zarazić nosówką tak zwaną, a jak psiak biega po dworze itd. to wącha, liże, podgryza różne rzeczy, potem pije z miski... może niektóre bakterie są zagrożeniem dla króla?
Co o tym myślicie?
-
efyra nie powiedziałam że herba zaszkodzi :) Jak mówię, wiem, że herbatki miętowe, rumiankowe itp się podaje. A czy zwykłą czarną, to po prostu nie wiem.
Co do psiej miski ja bym nie pozwalała, ale trudno mi to uzasadnić. Ale mam przed oczami obrazek psiaka któremu bokami do miski wpada ślina a potem króliczek z tego pije i mi się zbiera nie powiem na co :]
-
U mnie krole pija z psich i kocich misek, koty i pies z kroli- bo taka smakuje najlepiej. Wlasciwie to ja juz nie wiem ktora miska jest czyja.
Wszystkie maja konkretne przeznaczenie np. kocia miska, ale tak na prawde to miska wszystkich -oprocz kotow, one wola krolicza :)
Moze pic, biega po tej samej podlodze co pies, oddycha tym samym powietrzem, lize sobie futerko wytarzane wczesniej pod lozkiem , pies tez go chlasnie jezorem (pozniej jak sie oswoja) nie masz sie czym przejmowac :)
-
a więc miska zostaje na czas króliczego hasania
zapewne tak jak mówisz Salsa nie raz go potraktuje jęzorem więc ze śliną będzie miał styczność...a kundlica jest zdrowa (i też o wiele bardziej interesują ją kocia miska) :diabelek
-
jonQuilla, mój Mak też pił z miski Tigi teraz już tego nie robi z wiekiem mu przeszło :D
-
i ja również podaję Tusi Żywiec Zdrój niegazowany oczywiście- i bardzo jej smakuje chyba bo dużo jej pije :DD
Ja mojemu Guciowi też kupuję żywiec zdrój niegazowany :D myślę że pije go sporo bo butelka wystarcza na kilka dni. W klatce ma poidełko a na zew. klatki ma powieszoną miseczkę z wodą i myślę że bardzo lubię z niej pić :)
-
Ja Kicakowi daję wodę nisko-mineralizowaną i przegotowaną.
A ja chciałabym się jeszcze wypowiedzieć co do tego węża... Nie chcę "stać po niczyjej stronie", ale wąż musi coś jeść (i tu moje pytanie, czy wąż może się żywić np. nieżywymi już myszkami?)... Ale oczywiście nie popieram wpuszczania żywych myszek do terrarium... Trzeba byłoby znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji...
-
mój Zuzolek pije niegazowaną Ustroniankę i wodę przegotowaną, wolałam nie ryzykować sensacji żołądkowych :diabelek za to mój psiak pije zwykła kranówkę i nic mu nie jest :jupi
-
W Zakopanem woda jest o wiele lepsza niż w Warszawie :P i dajmy na to psiakom daję zwykłą kranówe.
Królom, szynszyli i szczurkom leje albo żywiec zdrój, albo przegotowaną w zależności co mam w domu.
-
U nas woda, jak to Marcin mi mówił, jest w naszych brytyjskich kranach 7 razy przelewana :nie_powiem
Czyli wynika z tego, że 7 razy spotykam się z tą sama wodą pod prysznicem od czasu do czasu :oh:
Królikom podaję wodę mineralną Buxton albo Ashbeck Mountain Spring- jakościowo jak polska Kryniczanka lub Żywiec Zdrój :) Kranówy za Chiny nie podam, nawet przegotowanej.
-
ja swojemu wlewam albo przegotowaną albo żywca niegazowanego
-
Teo do niedawna pił wodę przegotowaną ale od niedawna pies zaczął dostawać kranówkę przefiltrowaną i królikowi zasmakowała na tyle że nie ruszał swojej w poidełku tylko czekał aż będzie mógł dorwać się do psiej miski więc kupiłam mu Żywca niegazowanego i pije
-
Oj, a Antoni pije sobie przegotowaną wodę i od czasu do czasu mineralną albo herbatkę rumiankową.
Asica jak najbardziej można węże i inne gady karmić mrożonkami. Myszy, szczury i inne zwierzaki można dostać już uśmiercone i zamrożone, ty je musisz przed podaniem tylko rozmrozić, ogrzać, (żeby wąż je wyczuł) i posiłek dla gadziny gotowy.
-
U mnie cała rodzina pije Żywiec Zdrój :)
-
Dziewczyny,czy wasze kuwete piją dużo ? Ost Toluś zaczął dużo pić i dużo siusiać. Kuwetę i miskę z wodą muszę wymieniać 2x dziennie .... Moze cos nie tak ?
-
Hela też tyle pije i nie wiem dlaczego ??.Krew miała badaną i podobno wszystko OK.Bo Tina z adopcyjnej też tak piła i miała podwyższony poziom potasu we krwi.
-
Tolek wypija szklankę dziennie, więc z tego co wiem w normie :) I nie zmieniło się to mimo, że dostaje teraz więcej zielenin.
Dużą ma tą miskę?
-
Miseczka ma ok 170ml. Przez tą noc wypiLI połowę,ale niekiedy jest wypita cała,w dzien tez cała. Pije oboje ale głównie Toluś. No i siura duzo ostatnio ...
-
jak piję duzo więcej niz normalnie to trzeba badania zrobić może ma coś jak Lupek z ukladem moczowym, ale najpierw badanie krwi na cukrzycę
-
i temperaturę zmierzcie, Mały pije jak smok, sika za dwóch i ma gorączkę
-
mój zajczyk ma codziennie wymieniana całą miseczkę wody, ale zaledwie kilka razy widziałam, żeby stał i opijał się wodą...Jedyny raz jak po jabłuszku dostał biegunki to cały dzień stał przy miseczce, na zmianę z paśnikiem...Tak na co dzień widać wystarcza mu woda w warzywkach
-
Szukałam jakiegoś wątku o upałach, bo nie chciałam nowego zakładać. Ale ten też podpada pod moje pytania. A mianowicie : co robić w takie upały? Temperatura za oknem powyżej 30 stopni. W pokoju trochę mniej, niestety niewiele. Nie wiem co robić. Nie mam klimatyzacji, jedynie wiatrak, który ustawiam w inną stronę niż stoi klatka, żeby uszaka broń boże nie zawiać. Daje Bubce chłodną (nie zimną) wodę i dużo zieleniny spryskanej wodą. Wszystkie okna pozasłaniane i pozamykane by słońcem nie nagrzewać pokoju jeszcze bardziej. Klatka stoi w najzimniejszym kącie, ale mimo moich starań panienka leży rozwalcowana, czasami wstaje, zrobi rundkę króliczych podskoków, pobawi się chwile zabawkami i znowu rozwala się na podłodze . Mam wrażenie, że też ją męczy trochę wysoka temperatura :( czy da się jakoś ulżyć królowi ??
-
zimne kafelki podłogowe, zwilżanie uszu chłodną wodą (nie bardzo zimną, chłodną), butelka z chłodna wodą w klatce, wieczka od słoików z zamrażalnika położone pod klatką (na tyle wysokie, żeby od spodu dotykały dna klatki, zmieniane dość często, więc tych wieczek sporo trezba mieć)
-
dziękuję !! (Jejku, nie wpadłabym w życiu na pomysł z wieczkami ;) )
-
Wieczka u mnie sie sprawdzały, te metalowe zakręcane sa za niskie zeby do podłogi klatki dotykały, można pod nie podłożyc dywanik taki żeby między nóżkami klatki sie zmieścił. Są weki, takie słoiki zamykane szkalnym wieczkiem z gumką i sprężyną - te akurat u mnie wypełniały całą przestrzeń pod klatką bez dodatkowych kombinacji (to zależy jaka klatka, jakie wysokie ma nóżki)
-
Na szczęście Mamusia wyszukała mi w piwnicy kafelek, który został po remoncie kuchni i położyłam Bubce w jej ulubione miejsce (w pokoju mam drewnianą podłogę) . Pokicała naokoło, poniuchała, poobcierała a potem hop! do góry i padła na bok z wyciągniętymi kopytami :D Jeszcze raz wielkie dzięki Nuka. :bukiet genialna skarbnica wiedzy i porad z Ciebie :)
-
A można np zwilżyć ręcznik i zakryć część klatki?
U mnie w pokoju stało dzisiaj mokre pranie i Pyśka pod suszarką się wyłożyła i tam leżakowała.
-
Skoro to królince odpowiada to pewnie, że można
-
Ja dla psów rozkladam do lezenia zmoczone(wilgotne) zimne reczniki i widze ze krolinka tez na nich zaczela w te upaly sie wylegiwac czy nic jej nie bedzie ??
ogólnie to w pokoju mam kafelki i na nich tez lezy ale w innych pokojach sa panele a one sie nagrzewaja i tam mam wlasnie reczniki dla psow.
-
Ja dałam zamrożony karton soku , owinęłam w ręcznik i już coś zimnego do przytlenia się , egzamin także zda mokry ręcznik z nimną woa na klatce . :bunny:
-
Moje oddychaja tak szybko,jak po solidnym bieganiu,a leżą cały dzień. Ja dalam butelkę z wodą z lodówki na podłogę, Tolek lezy obok i się przytula z butelką, na pewno się zamoczy,ale to nic. Ja jestem na piętrze w domu, pod dachem , jest totalny upał ...
-
Ja też na piętrze, Kalemu daje butelkę z zamrożoną wodą
-
:bejzbol :bejzbol :bejzbol
Jestem za !!
-
U nas woda, jak to Marcin mi mówił, jest w naszych brytyjskich kranach 7 razy przelewana :nie_powiem
Czyli wynika z tego, że 7 razy spotykam się z tą sama wodą pod prysznicem od czasu do czasu :oh:
Królikom podaję wodę mineralną Buxton albo Ashbeck Mountain Spring- jakościowo jak polska Kryniczanka lub Żywiec Zdrój :) Kranówy za Chiny nie podam, nawet przegotowanej.
Znalazłam ten wątek.Jutro sprawdze jak mój Ucholek bedzie reagował na wode mineralną:)
-
monika - co prawda już tu o tym było, ale przypomnę - kup wodę źródlaną, nie mineralną. Taką o najniższej zawartości składników mineralnych.
-
Juta, coś u nas takiego się znajdzie :) Ashbeck to raczej pod zródlana podchodzi :) Highland Spring to już typowa mineralna :)
-
Porównując wody mineralne firm Buxton Mineral Water,Evian,Nestle to Ashbeck jest naprawde dobrą wodą a wiem o tej wodzie dzieki Myszy naszej :brawo: Niusieńka pije i dzieki tej wodzie po 2 dniach starań wkońcu sie wysiusiała :hura:
-
Na wodzie Ashbeck piszą, że wydobywa się ją ze zródła w Eden Valley. Niby to jest mineralka, ale w geuncie rzeczy podchodzi pod zródlaną. Martwi mnie tylko wapń, którego jest 10.0mg :/ Poszperam po sklepach i zobacze, która konkretnie ma niski skład mineralny :) może znajdę taką, która będzie jeszcze lepsza (i pewnie droższa) :)
-
Na wodzie Ashbeck piszą, że wydobywa się ją ze zródła w Eden Valley. Niby to jest mineralka, ale w geuncie rzeczy podchodzi pod zródlaną. Martwi mnie tylko wapń, którego jest 10.0mg :/ Poszperam po sklepach i zobacze, która konkretnie ma niski skład mineralny :) może znajdę taką, która będzie jeszcze lepsza (i pewnie droższa) :)
Z tego co patrzałam w Tesco to Ashbeck miał najmniejszy skład wapnia.
-
A źródlana? Mogę Przywozić Królisiowi wodę ze źródełka?
-
Zródlaa sklepowa raczej :) nie wiadomo co w dziesiejszych czasach do zródełek wpada ;)
-
Ludzie jakoś się nie trują :P (Źródło Zygmunta-Złoty Potok) Ja tez jeszcze żyje ;)
No ale ok.
-
ja mam krolika od wczoraj i zanim przeczytałam wasz wątek to podałam kranówkę :wysmiany: ale juz szybko polecialam do kuchni zobaczyc co mam i wylalam stara wode i wlałam "Ustroniankę" niegazowaną. Jest napisane że jest to woda źródlana nikozmineralizowana to mogę ja podawać? Mysle że jak Totkowi posmakuje to na tej przystaniemy chyba ze bedzie ciezko mu wchodzić to z Żywcem Zdrój pokombinuje tak jak większość z was
-
nie polecam Żywca. jeżeli masz możliwość, to najlepsza jest chyba Górska natura - ma jedną z najniższych zawartości wapnia. Przynajmniej jeżeli miałabyś wybierać między tymi dwiema wodami (taki sam przedział cenowy) to zdecydowanie namawiam na tę drugą :)
-
Petitek i ja pijemy Żywiec Zdrój,ale przed chwilą zauważyłam to:
"kation wapniowy: 42,62mg/dm3"
Czy to nie za dużo dla królika ?
-
Mojemu jednak przypasowała "Ustronianka" czy ktoś z was podaję ją swojemu królikowi? Czy może być ta woda?
-
Ja też kupiłam Tuptusiowi wodę mineralną, ale taką tanią. Nawet mi nie przyszło do głowy sprawdzanie jej składu. Zresztą wszyscy piliśmy tę wodę.
No i co się okazało? Pewnego dnia chciałam chyba sobie zrobić z niej kawę i ją przegotowałam.
Takiego kamienia w życiu nie widziałam! Woda zrobiła się biała i zrobił się na niej tak gruby kożuch kamienia, że wyglądał jak warstwa tłuszczu na rosole.
Cały czajnik - po tym 1 gotowaniu - od razu był z kamienia - grzałkę w takim stanie miałabym chyba po kilku latach nieodkamieniania czajnika!
Tak więc ostrzegam wszystkich przed tanimi wodami - a tę akurat kupiłam w Lidlu i nazywa się Saguaro. Nie polecam!
Na razie Tuptuś dostaje przegotowaną kranówkę i nie narzeka :)
-
Ja podaję "kranówkę" przefiltrowaną filtrem BRITA a następnie przegotowaną.
-
Biszkopcik: najprawdopodobniej to tzw. twardosc wody przemijajaca (usuwana poprzez gotowanie) odpowiedzialne są za nią wodorowęglany wapnia i magnezu (anion: HCO3- kationy: Ca+2, Mg+2), w które woda była pewnie bardzo bogata ;]
poza tym wody dziela sie na:
- mineralne o najwiekszej zawartosci "minerałów"
- żródlane
- stołowe o najmniejszej (śladowej) zawartosci "minerałów"
-
Jeśli szukacie taniej wody o niskiej zaw.wapnia i nie protestujecie Przeciwko Biedronce, to wtym sklepie są banie 5litrowe takie z tą Palmą namalowaną. Tania, malo wapnia, jak najbardziej.
-
Biszkopcik: najprawdopodobniej to tzw. twardosc wody przemijajaca (usuwana poprzez gotowanie) odpowiedzialne są za nią wodorowęglany wapnia i magnezu (anion: HCO3- kationy: Ca+2, Mg+2), w które woda była pewnie bardzo bogata ;]
Tak, na pewno ;) Tylko dodam, że trudno uznać to za twardość przemijającą.
Woda ta (Saguaro niegazowana) po przegotowaniu nie nadaje się do picia!
Jest biała, mętna, pełna kamienia. Nawet jak ją wlałam do szklanki i odstawiłam na 1 dzień, to na drugi dzień trochę kamienia opadło na dno, a pozostały, który przypominał sól pływającą w wodzie, nadal unosił się w całej szklance. Nawet w srebrnej miseczce Tuptusia zrobił się trudny do usunięcia kamień.
Na szczęście myśmy tej wody latami nie pili - tylko przez parę tygodni... Albo AŻ tak długo.Jeśli szukacie taniej wody o niskiej zaw.wapnia i nie protestujecie Przeciwko Biedronce, to wtym sklepie są banie 5litrowe takie z tą Palmą namalowaną. Tania, malo wapnia, jak najbardziej.
Weterynarz mi mówił, że kupowanie wody 5-litrowej jest zgubne. Chodzi o to, że woda po otwarciu powinna być wypita chyba w ciągu 48 godz, a później rozwijają się w niej bakterie i psuje się. Zanim królik wypije te 5 litrów, to minie dużo czasu.
Dlatego dla bezpieczeństwa lepiej te wody mineralne przegotowywać.
-
Biszkopcik: tak to sie w chemii nazywa: twardosc wody przemijajaca (czyli taka która mozna usunac własnie poprzez gotowanie), wodorowęglany wapinia i magnezu (Ca(HCO3)2 i Mg(HCO3)2) poprzez ogrzewanie wody rozkładaja sie do nierozpuszczalnych węglanów wapnia i magnezu (CaCO3 i MgCO3, oba barwy białej), które tworza kamien (tzw. kamien kotłowy), po prostu woda była bardzo bogata w jony Ca+2 i Mg+2 oraz anion wodorowęglanowy, dlatego zrobiła się biała i było mnóstwo kamienia.
Innym rodzajem twardości jest twardość nieprzemijająca (trwała), za która odpowiedzalne sa siarczany (SO4--), chlorki (Cl-), azotany (NO3-) itp. głownie wapnia i magnezu...
-
megg, ale czy to jest szkodliwe? pytam, bo zdarza mi się pić tę wodę :nie_powiem
-
Dziś byłam w Kauflandzie no i porównując 4 rodzaje wód źródlanych (żywiec zdrój, mama i ja, primavera, dobrawa):
Kation wapniowy:
Żywiec zdrój: 28,0mg/l
Mama i ja: 5,83mg/l
Primavera: 4,86mg/l
Dobrawa: 29,6mg/l
Kation magnezowy:
Żywiec zdrój: 4,91mg/l
Mama i ja: 44,09mg/l
Primavera: 52,10mg/l
Dobrawa: 55,2mg/l
Anion wodorowęglanu:
Żywiec zdrój: 101,40mg/l
Mama i ja: 161,09mg/l
Primavera: 173mg/l
Dobrawa: 286,8mg/l
kupiłam Primavera ale sama już nie wiem czym się sugerować i czy to naprawdę robi dużą różnice?
-
Jadwinia: nie jest to szkodliwe, zdecydowanie gorszą chemię zjadasz ;] co do twardosci nieprzemijającej (trwałej) to przeszkadza to bardziej przy myciu, praniu itp. są pewne normy, które woda musi spełniac by nadawała się do picia, a mineralne, źródlane się do tego nadaja, twardosci przemijajacej mozna się pozbyc wlasnie gotujac wode (choc zwiazki te nie sa szkodliwe, anion wodorowęglanowy wydziela się chocby w napojach gazowanych zawierajcych CO2 - dysocjacja kwasu weglowego, który jest bardzo nietrwały i szybko rozpada się do wody i dwutlenku węgla, jako ze to kwas dwuprotonowy to proces jest "dwuetapowy" własnie 1. do jonu HCO3- i 2. do CO2)
aczkolwiek mało kto wie, że woda (jak kazda substancja chemiczna) posiada karte charakterystyki substancji niebiezpiecznej ;] choc nie jest toksyczna to mozna ją np. przedawkowac
-
na początku podawałam w poidełku wodę przegotowaną i mało pił a teraz przerzuciłam się na miseczkę i Żywiec Zdrój i bardzo mu posmakowała :)
-
Zauważyłam, że od kilku dni Karmel mniej pije. Wody praktycznie nie ubywa, nie słyszałam w nocy kuleczki od poidełka, dopiero dziś widziałam, jak trochę liznął. Teraz go trochę dopoiłam na siłę, bo boję się, że się odwodni. Nie ma zmian w zachowaniu: jak zawsze rzuca się na jedzenie, kica, chce wychodzić z klatki, cępnie jak mu coś nie pasuje... normalnie wszystko... gdybym miała jakiegoś dobrego króliczego weta w mieście to bym poszła, ale weci u mnie to tylko psio-koci, więc na ten temat praku pragnienia Karmela wiedzieli by tyle co w tej chwili ja. Zanim pojadę z nim gdzieś dalej, to chcę Was zapytać, bo wiele osób z forum więcej wie o królikach niż niektórzy weci. Co to może być? Dlaczego mniej pije?
-
Zmień poidło kulkowe na miseczkę cermiczną- często króliki nie piją z poideł, bo jest to dla nich nienaturalne i poprostu nie chcą :)
-
Inga- czy dajesz może króliczkowi więcej zieleniny ostatnio?
-
popieram mysze, no i dodam, ze kazdy uszak ma indywidualne zapotrzebowanie na wode :) to zalezy np od tego ile dostaje pokarmu bogatego w wode - np zieleniny, czy od temperatury i wilgotnosci powietrza (gdy jest goraco i sucho to krolik tak jak czlowiek - pije wiecej. gdy temperatura spada - mniej).
-
a co je?
Bazyl tez pije mniej od czasu zmiany diety na bezgranulatowa. nie panikuje bo wiem, ze duzo wody ma w zielenine i warzywkach. kiedys potrafil cale poidełko do wieczora wypic, a teraz ma w miseczce i moze z pol ubywa do wieczora. czyli o polowe mniej niz kiedys.
-
No właśnie - zaszły pewne zmiany.
U mnie od początku jest na diecie bezgranulatowej, bezmieszankowej. Karmię go swoim. Ostatnio je sporo owoców i warzyw: buraków, jabłek. Tam jest sporo wody. Karmiś nie miał problemów z piciem z poidła - nie było jakichś buntów :)
-
Nie martw się jest już chłodniej na dworze, mały ma więcej zieleniny, warzyw, owoców tam jest już woda - a może ma taka fanaberię? :bunny:
-
Moje też zaczęły mniej pić :)
My też jako ludziki pijemy mniej :) Nie ma juz takich upałów, że najchętniej chodziłoby się nago :)
Więc i zapotrzebowanie na wodę wydaje się mniejsze, już się tak nie pocimy i organizm nie potrzebuje tyle wody.
Tak mi się wydaje :)
-
(realia - alez ty masz sliczne te krole w awatarku! ja cie!!! ciaputki takie :) - sorry za offtopic ale nie moglam sie powstrzymac!)
co do wody nasz Lakus wcale z poidelka nie chcial pic wiec od poczatku ma miseczke z woda :) zima pije mniej, mimo ze jak pisalam wielokrotnie - jego dieta w 80-90% sklada sie z siana, bez wzgledu na pore roku :)
-
To i ja się podepnę pod ten temat,wybacz Inga.Też mam pytanie.
Niunię mam od 2 miesięcy i zauważyłam,że bardzo dużo pije.Jej dieta to wyłącznie zielenina,owoce i warzywa.Na dobę wypija około jedną szklankę wody zdarza się ,że więcej.Trochę się martwię bo wydaje mi się,że to bardzo dużo jak na króliczka.A może tak ma być. :?:
-
Alicja szklanka wody to chyba normalnie , Maki też tle wypijał albo i nawet więcej , ale odkąd jesteśmy na diecie bezgranulowej , prawie nie pije ;) Teraz podczas linienia zauważyłam że pije znacznie więcej niż nawet podczas dużych upałów .
-
Oj dziękuję Kasiagio,uspokoiłaś mnie.Dla mnie to było troszkę dużo,bo Balbinka z Migdałkiem bardzo mało pili i dlatego spytałam.
-
Ta kulka w poidełku często się zacina , może dlatego? ja i tak polecam miseczki .
-
Chciałabym odświeżyć temat.
Zaczęłam się niepokoić o Bobka, ponieważ zauważyłam, że od kilku dni prawie w ogóle nie pije. Miseczka z wodą stoi nieruszona. Wody ubywa, bo wypija ją..Buba. A Bobek nic. Wcina normalnie siano, dużo sika (nawet na łóżko), bobczy bez problemów. Oboje dostają sporo zieleniny (brokuła, cykorię, marchewkę, natkę pietruszki, koperek), więc odwodniony nie powinien być. Dziś zauważyłam, że Bob podczas jedzenia siana siknął sobie do klatki i, o zgrozo, wypił mocz, choć miska z wodą stała obok. Nie wiem, co o tym sądzić. Czy woda zawarta w zieleninie mu wystarcza? Zachęcać go dodatkowo do picia wody? I co myśleć o piciu moczu?! Pomóżcie, proszę.
-
jesli bobczy i siusia normlanie to prawdopodobnien nie ma takiego zapotrzebowania na wode. moja uszata pije malo wody - na ogol tylko tyle ze dziubek zamoczy.jak w ciagu dnia ubedzie 1/4 miseczki to cud.
a co do moczu sama nie wiem. slyszlam z ekroliki potrafia zjesc swoje bobki (nie cekotrofy), moze brak jakis elementow w diecie?
jesli cie martwi ta woda to moze sproboj raz na jakis czas (np 2-3 razy w tyg.) podac krolikowi niezbyt mocnej herbaty z miety czy rumianku? slyszalm ze mozna tak robic nie tylko gdy krolik ma klopoty z ukl. pokarmowym.
-
Samej wody w zielonym chyba jest za mało, na pewno za mało
-
A jak działać doraźnie? Zrobić mu jakąś herbatę ziołową? podstawiane wody pod dzioba nic nie daje. Mam próbować strzykawką? Brzucho miękkie i boby normalne.
-
A jak działać doraźnie? Zrobić mu jakąś herbatę ziołową? podstawiane wody pod dzioba nic nie daje. Mam próbować strzykawką? Brzucho miękkie i boby normalne.
Cykoria jest bardzo soczysta więc jak zjedzą po 6 listków to pic im sie nie chce.Moje też bobki normalne i siusiu tez normalne a wodę to sobie chlupną raz na kilka godzin jak biegają ale to jak dostaną suszki lub granulat.król Bobiszon jak bobczą i siusiają nie ma się czym martwic :)
-
Bobek tak sika, że nawet mu się nie chce z kanapy dupki ruszyć, tylko woli na kanapę siknąć :diabelek. Faktycznie, cykorii jedzą sporo i na jej punkcie wariują. Buba zazwyczaj po zjedzeniu siana pije wodę, a drugi uszak jakoś nie ma ochoty.
-
A czy "ten drugi " :P je siano ?
-
królu złoty spróbuj z kompocikiem
ugotuj np z jabłuszek, tylko nie dosładzaj i podaj jego królewskiej mości może łaskawie umoczy jezyczek żeby pańcia spokojna była :)
-
Pańcia to chyba osiwieje od fochów króla :P. Ale król pierworodny, to może dlatego tyle stresu. Pańcia pewnie sama sobie winna, to go rozpuściła jak dziadowski bicz i teraz ma nauczkę ;)
Monika, "ten drugi", czyli Bobek, wcina siano, ale w mniejszych ilościach niż Buba-sianowy pogromca :icon_mrgreen
-
:mhihi tak tak coś o tym wiem
sama mam w domu takie 2 dziadowskie bicze co to na wszystko kręca nosem a bo to kielki mają za długie łodyżki i przez to są niezjadliwe, albo koperek jest żle obskubanu i w ząbki kole, jabłko za mało słodkie czy salata porwana w za duże strzęki o wodzie do picia to już nie wspomne, bo kto by pomyślał że panicze mają pić wodę, zwykłą wodę :mhihi
taka woda jest przecież niesmaczna i pić to sobie ją może ale pańcia bo napewno nie panicze, jaszcze by sie otruli :P
-
A ja chciałabym spytać jeszcze raz o wodę filtrowaną. Czy można taką podawać królikom?
-
Czytałam, że ktoś właśnie podaje przefiltrowaną, ale czy to bezpieczne i zdrowe dla uszaka? Wie ktoś?
-
ja też właściwie podaję mojemu przefiltrowaną z brity wodę. zawsze nalewam chłodna do dzbanka i czekam trochę, aż nabierze bardziej pokojowej temperatury i wówczas daję maluchowi. pije ją chętnie - nie ma problemów, nawet lubi jak mu podaję miseczkę, zawsze chlipnie sobie od mamki z ręki :D
tak więc podpinam się pod powyższą osobę z zapytaniem czy taka woda jest ok?
-
Przefiltrowana woda zawiera mniej kamienia, jest oczyszczona z bakterii, mozna podawać jesli uszakom smakuje :)
-
Gordon od 2 tygodni zamiast pić z poidełka, z którego faktycznie mało wody ubywało dostał śliczną ceramiczną miseczkę i sobie popija :) Nawet słychać po nocach to jego "siorbanie" :p Od samego początku pije niegazowaną wodę mineralną z niską zawartością wapnia w tym wypadku jest to Żywiec Zdrój :)
-
Królikom nie wolno podawać wody z kranu. Między innymi z tych powodów, dla których i my jej nie pijemy chytry
Najlepiej jest kupić niegazowaną wodę mineralną z niską zawartością wapnia (Żywiec Zdrój, Mama i Ja, Górska Natura i inne).
Królikom wolno a nawet trzeba podawać wodę z kranu . Woda z kranu w Polsce jest całkowicie zdatna do picia !
Mamy ogromne szczęście że to co mamy napisane na butelkach wód mineralnych o wysokiej dawce minerów jest całkowicie nieprawdziwą informacją ,ponieważ dla człowieka taka dawka witamin,,jakie rzekomo posiadają te wody gdybyśmy ją pili przez kilka miesięcy prowadzi nawet do śmierci człowieka jak i również do śmierci króla.
Więc ja wszystkim polecam wodę z kranu,najlepiej żeby trochę odstała w cieniu.
Woda z kranu jest idealnie zbilansowana przefiltrowana itp...
Z doświadczenia wiem że w innych krajach w których byłem wodę kranową nie traktuje się tak trędowatą jak w Polsce .
Np na Cyprze wodę z kranu podaje się nawet niemowlakom , bo jest to zalecane przez lekarzy .
My Polacy nie możemy mieć żadnych podstaw ,aby sądzić że woda z kranu jest nieprzydatna do spożycia .
Wiele lekarzy i specjalistów tak sądzi i ja również podzielam ich opinie .
Pozdrawiam
-
taka dawka witamin,,jakie rzekomo posiadają te wody
woda nie posiada witamin tylko kationy i aniony, wyrózniamy trzy główne grupy wod: mineralna, źródlana i stołowa, przy czym te ostatnie są najgorszej jakości, wszystkie grupy różnią się stopniem zmineralizowania wynika to m.in z głębokości ujęcia wody itp.
Królikom wolno a nawet trzeba podawać wodę z kranu . Woda z kranu w Polsce jest całkowicie zdatna do picia !
oj z ta zdatnością do picia to bym się zastanowiła, jako, że z wykształcenia jestem m.in. chemikiem i wielokrotnie w swoim życiu badałam skład wody pod rożnym kątem to wiem, że sama bym się kranówki nie napiła, oczywiście pewnie są rejony gdzie taka woda jest zdatna do picia, wszytko zależy od ujęcia wody, co do innych krajów: np. w Grecjii też niby pije sie kranówke ale w zależności od regionów jest ona mniej lub bardziej polecana.
(a swoją drogą jako ciekawostka dotycząca wód źródlanych - niektóre choć nazwy mają mylące (że niby to gdzieś z gór itp.) potrafią pochodzić z ujęć np. pod warszawą)
-
Królikom nie podaje się wody mineralnej, tylko źródlaną. Z kolei ludzie powinni pić mineralną, najlepiej taką z dużą zawartością składników mineralnych, ja pije muszyniankę bo ma najwięcej 1836.8 mg/l Wody z kranu nie piję bo jej stan czystości pozostawia wiele do życzenia, a stan rur którymi ta woda przepływa to już w ogóle jest tragiczny. Mój królik nie lubi wody z kranu, nawet jeśli jest przegotowana, smak ma okropny.
-
"My Polacy nie możemy mieć żadnych podstaw ,aby sądzić że woda z kranu jest nieprzydatna do spożycia"
Pozwolę sobie się nie zgodzić:P We Wrocławiu na przykład gołym okiem widać, że ta woda nie nadaję się do picia. ZOstawia okropny osad, a herbata jest tak obrzydliwa z niej, że w ogóle przestałam ją pić jak się tu przeprowadziłam. Może w mniejszych miastach woda jest ok, ale wrocławskiej nawet Rambo bym nie podała:P
PS. mój królik również pije wode źródlaną Żywiec Zdrój
-
"My Polacy nie możemy mieć żadnych podstaw ,aby sądzić że woda z kranu jest nieprzydatna do spożycia"
Pozwolę sobie się nie zgodzić:P We Wrocławiu na przykład gołym okiem widać, że ta woda nie nadaję się do picia. ZOstawia okropny osad, a herbata jest tak obrzydliwa z niej, że w ogóle przestałam ją pić jak się tu przeprowadziłam. Może w mniejszych miastach woda jest ok, ale wrocławskiej nawet Rambo bym nie podała:P
PS. mój królik również pije wode źródlaną Żywiec Zdrój
Tylko woda z minerałami zostawia osad. Najtwardsza woda jest jednocześnie najzdrowasza, natomiast ta "czysta" i bez smaku jest zupełnie bez wartości. Hero ma całkowita rację - woda z kranu w Polsce jest zupełnie zdatna do picia (w więkoszości miejsc) i nikt nie bada jej tylku u źródła, ale też u odbiorcy. Jak ktoś ma potrzebę kupować wodę butelkowaną (które to butelki będą przez wieki sobie zalegać na naszej planecie) i nabijać kasę producentom, to niech chociaż przyzna, że ze względów smakowych to robi, a nie zdrowotnych.
http://www.wykop.pl/ramka/472531/pij-wode-z-kranu-nie-daj-sie-naciagac/
PS
Jak ktoś był w uzdrowiskach na południu i pił te super zdrowe wody, to wie, ze smakują w najlepszym razie paskudnie a i zapach nawet czasem mają...
Tylko woda mocno filtrowana nie ma smaku, ale nie ma też niezbędnych do życia minerałów i ich wysokie spożycie nie korzystnie wpływa na organizymy żywe.
-
trochę dowiedziałam sie z tego wątku , a mianowicie to że pije wodę źródlana, zamiast mineralnej , jak to człowiek nie ma pojęcia jak się nie interesuje :(:( Natomiast mój królik za to pije własnie tą źródlana.
Wodę podaje w ceramicznej misce bo on nie uznaje w ogole poidełka, od samego początku z niego nie pił :)
Zauważyłam też że królik mniej pije jeśli dostaje "soczyste" warzywa :)
-
mój puszek prawie od samego początku pije wodę z kranu z poidła i nigdy nie było problemu. czasem mam wrażenie, że to bestia nie do zdarcia. je co się mu da, nigdy nie kręcił nosem. jedyny problem to talent do siania zniszczenia. już nie jeden kabel równiutko przyciął, a mój facet tylko lutuje co się da. hehe. no i oczywiście robi taki hałas w nocy, że niestety śpi w łazience
-
Andzia25 ale mam nadzieję, że wiesz iż owa woda "kranowa" powinna być przegotowana?
-
No cóż, Puszek chyba od samego początku pije nieprzegotowaną i nigdy nic mu nie było
-
Ta kranowa to i nawet przegotowana nie jest ok.Taka woda może zawierać kamień groźny dla nereczek ucholków.Najlepsza jest woda źródlana lub mineralna z niską zawartością Ca.
-
A co sądzicie o filtrowanej wodzie (Britta)? Ja taką piję i taką też dostaje Pimpol. Ja wiem, że filtr bakterii nie zabije, ale w końcu ta woda jest zdatna do spożycia. Filtr usuwa kamień, chlor itp.
Mogę dalej taką wodę dawać??
-
Nie wiem jak działa ten filtr. W każdym razie ja myślę, że najistotniejsze jest zakamienienie wody.
Zostawiłam na działce na zimę wodę Saguaro z Lidla. Na wiosnę znów tam pojechałam i okazało się, że w dnie butelki zrobiła się dziura i woda całkowicie wyciekła (może z powodu mrozów), ale na dnie został biały proszek. Sporo było tego proszku - to był kamień z tej wody.
Jeżeli woda z kranu jest bardzo twarda, to lepiej szukać innej. Poza tym woda z kranu jest zwyczajnie niesmaczna.
Ale z drugiej strony miękka woda z kranu jest lepsza niż wysoko zmineralizowana woda z butelki (dlatego trzeba sprawdzać zawartość minerałów na etykiecie).
-
Jeżeli woda z kranu jest bardzo twarda, to lepiej szukać innej. Poza tym woda z kranu jest zwyczajnie niesmaczna.
Smak wody kranowej jest różny w różnych miastach. U mnie akurat woda jest naprawdę niezła w smaku. Sama ją nie raz piję. Będąc np w Poznaniu mam wstręt nawet umyć twarz w tej wodzie (śmierdzi mi jakimś metalem i wysusza strasznie skóre). Ten filtr ma właśnie za zadanie pozbycia się kamienia z wody.
"Wkład wymienny BRITA redukuje twardość wody. Umożliwia również redukcję innych substancji wpływających negatywnie na smak i zapach wody, takich jak chlor i jego związki. Efekt: woda kranowa odzyskuje dobry smak. " To ze strony producenta tych filtrów.
Chciałabym wiedzieć czy nie robię przypadkiem krzywdy uszakowi. Dlatego pytam.
-
Ja również stosuję też w ten sposób wodę filtrowaną dla siebie i uszaków i jest OK,tylko musi być codziennie w poidle wymieniana,bo przez redukcję chloru szybciej się namnażają bakterie.
-
Aha. Dzięki za odpowiedź MAS. Pimpol pije z miski, a nie z poidła i wymieniam kilka razy w ciągu dnia. Zwłaszcza teraz w upały.
-
Ja mam problem ze Stasiem, ponieważ nie chce wcale pić wody. Próbowałam podawać już wszystkie..i w poidełku i w misce. :hmmm
-
Stachu a jaką wodę podajesz??
Może warto ją podmienić na inną bo być może akurat ta mu juz nie odpowiada.
-
Obecnie ma w misce przegotowaną lub Żywiec. Próbowałam innych wód butelkowanych a nawet z kranu i nic. Staszek ma codziennie świeże owoce i warzywa, ale jednak wydaje mi się ze jest zbyt mało wody w jego "jadłospisie". Ostatnio postanowiliśmy definitywnie odstawić granulat, bo po każdym podaniu granulatu Staszek "zatykał się" - miał problemy z wydalaniem włosków ( pewnie przez małą ilość wody, która rozłożyłaby granulat). :hmmm
-
Ja podaję taką wodę jaką sama piję, czyli przegotowaną i uprzednio przepuszczoną przez Britę. U mnie spożycie wody rośnie gdy rośnie spożycie siana, a maleje gdy wzrasta spożycie zieleniny i warzyw.
-
Ja zawsze kupowałam Mamiyi Żywca, wyczytałam na forum, że taka woda jest najzdrowsza. Nieprzegotowanej wody z kranu w życiu bym nie podała. Jest niezdrowa, sama jej nie piję i nie rozumiem, dlaczego królik miałby ją pić. Dodam, że nie mam żadnego filtra, a woda w Warszawie do najczystszych raczej nie należy więc stąd też mój tok rozumowania, ale w różnych miastach rzeczywiście może być z tym różnie.
Stachu - podajesz mokre warzywa czy osuszone? Jeżeli mokre, to może stąd Staszek czerpie wodę. Ale to i tak wydaje mi się dość mało, ja królicy zawsze podawałam warzywka lekko mokre, a mimo to ładnie piła z poidełka.
-
Ostatnio czytałam pewien ciekawy artykuł odnośnie wody butelkowanej i zwykłej "kranówy". I co do czego (udowodnione) to w butelkach sprzedają zwykłą kranówkę :P Zszokowało mnie to niesamowicie.
Co do wody, podaje uszakowi przegotowaną kranówkę. Sama taką piję. I jest ok :)
-
Żywiec to akurat woda źródlana czyli nic specjalnego.
Często wody źródlane mylone są z wodami mineralnymi. Np po wysiłku należy pić wodę mineralną, bo zaspokaja pragnienie, nie wypłukuje minerałów, a je uzupełnia. Źródlana polecana jest do oczyszczenia organizmu, najszybciej "przelatuje" przez organizm, ma o wiele mniej odżywczych składników niż w. min.
Dobra woda mineralna powinna mieć przynajmniej 2000 mg/l mineralizacji.
To tak gwoli ścisłości :P może się komuś przyda.
Też daję uszatym tylko wodę przegotowaną :) i oczywiście ostudzoną.
-
Jest niezdrowa, sama jej nie piję i nie rozumiem, dlaczego królik miałby ją pić
W Warszawie jest może nie tyle zanieczyszczona, co mocno chlorowana i dlatego niedobra. Ogólnie woda z kranu nadaje się do picia w każdym mieście w Polsce :)
Mimo to ja piję butelkowaną, ewentualnie przegotowaną, i moje króliki też :) Ta z kranu za bardzo zalatuje mi metalem, ale to wina rur ;)
-
Otka_a, możliwe, że masz rację z tą zdatnością do picia, ale mimo to nie wyobrażam sobie, żeby ją tak pić na co dzień. Zawsze odnoszę wrażenie, że taka woda jest brudna i nie powinno się jej pić. Jeżeli już woda z kranu, to jak dla mnie musi być obowiązkowo przegotowana, ale uszakom i tak takiej nie podawałam nigdy. Swoją drogą, pomyliłaś osobę cytowaną. ;)
Rubi, ale to chyba właśnie dobrze, że Żywiec jest wodą źródlaną? Ma niską zawartość wapnia, a dla króliczków do ważne, żeby nie było go zbyt dużo. Ja dla siebie kupuję zawsze Nałęczowiankę.
Madzia7 - nie chce mi się wierzyć. ;) Przykładowo Nałęczowianka i Żywiec mają napisane na opakowaniu, że posiadają "pozytywną opinię Instytutu Matki i Dziecka". Taki instytut by chyba nie dopuścił do tego, żeby w butelkach była taka zwykła kranówa... Chociaż w jakimś tam Żywcu/Nałęczowie pewnie nawet w kranach taka woda jest całkiem zdrowa. Ja za to kiedyś słyszałam, że jak w restauracjach podawana jest woda od razu w szklance, bez butelki, to często jest z kranu.
-
My podajemy dziewczynką wodę źródlaną "Mama i Ja" bo jest zatwierdzona przez Instytut Matki i Dziecka, a dodatkowo jest przeznaczona dla kobiet karmiących, w ciazy i niemowląt i naprawdę zawiera mało wapna w porównaniu z innymi.
-
Rubi, ale to chyba właśnie dobrze, że Żywiec jest wodą źródlaną? Ma niską zawartość wapnia, a dla króliczków do ważne, żeby nie było go zbyt dużo. Ja dla siebie kupuję zawsze Nałęczowiankę.
Mogłam sprecyzować heh. Nie napisałam, że jest nieodpowiednia dla króli :P Ogólnie niespecjalna.
Co do kranówy - sam smak odrzuca :D przynajmniej we wro hehe
-
Co do kranówy - sam smak odrzuca :D przynajmniej we wro hehe
Potwierdzam:P
Jak przyjeżdżam do domu w góry to piję herbatę co 5 minut, bo nie mogę się nazachwycać nad smakiem zwykłej herbaty z normalną wodą
-
a co z woda z filtra odwroconej osmozy ? bo wiadomo iz dla ludzi dobre i w ogole
a dla futer ?
rybki bez innej nie moga .....
-
No my jednak zawsze podajemy przegotowaną, tylko że już wystudzoną. Mineralnej nigdy nie dawałam. :P Nawet mi to do głowy nie przyszło. ;)
-
O masz, nie wiem jakim cudem dopiero trafiłam na ten wątek, ale trochę się wystraszyłam.
Mieszkam na obrzeżach Warszawy i mamy wodę z własnej studni. Nie wiem jak to dokładnie działa, ale wiem, że tata raz na jakiś czas robi testy wody, jak jest coś nie tak to coś tam robi, że woda się robi lepsza, może ktoś będzie wiedział o co mi chodzi :D
My tą wodę zawsze pijemy, ale przegotowaną. Herbata pyszna, trochę kamienia się osadza- widać zwłaszcza po czajniku, ale tragedii nie ma, taką samą przegotowaną wodę daję Bobkowi w poidełku..Z tym, że on wody prawie w ogóle nie pije..Jak była w miseczce to chyba chętniej pił, ale lubił rzucać miseczką w dal :lanie: więc stanęło na poidełku.
No i teraz się zastanawiam, czy on dlatego mało wody pije bo a) nie smakuje mu? czy b) jest na diecie bez granulatu, je gigantyczne ilości zieleniny, warzyw itp i stamtąd pobiera wodę? Dodam, że sika w porządku, codziennie wymieniam kuwetkę bo żwirek zasiusiany..
Doradźcie, bo nie wiem czy mu kupować teraz wodę specjalnie w sklepie czy może zostać jak jest?
-
Moim zdaniem jest ok jeśli je tak dużo zieleniny to stamtąd pobiera wodę a twg. jeśli od małego to pił no to się przyzwyczaił więc biegunki od tego nie dostanie ale poczekaj na odpowiedzi innych bo oni mogą mieć inne zdanie.
-
W wątku: http://forum.kroliki.net/index.php/topic,14749.0.html Eni pisała o napojach dla królika. Chciałabym zapytać czy jak np. królik dostanie zblendowane owoce lub warzywa to nic mu się nie stanie? albo ugotowane? ostatnio Semir czaił się na mój obiad (miałam brokuły gotowane na parze):P
-
Zblendowane to nic się nie powinno stać, w końcu to wciąż surowe warzywa tylko o innej konsystencji, coś jak w gerberkach, ale gotowanych się nie daje królikom. tylko surowe.
-
Dzięki za info:) Semir ma jazdę ostatnio, że się na nas rzuca jak coś jemy (zastanawiam się z czego to wynika skoro dostaje takie same porcje, siano ma cały czas...nie wiem czy to normalne?!)i po prostu boję się, że coś ,,złapie'' i mu zaszkodzi.
-
ja podaję królikowi przefiltrowaną wodę z kranu.
-
ja podaję królikowi przefiltrowaną wodę z kranu.
a czym przefitrowana ?
moim marzeniem byl zawsze rozbudowana wersja filtra odwroconej osmozy ... jego ceny juz sie powoli robia coraz bardziej ludzkie, tzn takie zeby sobie moc pozwolic na taka fanaberie :-P
-
filtrem dzbankowym
-
Ja swoim ucholom daję przegotowaną wodę. Pierwszemu króliczkowi dawałam różne rodzaje mineralnej, bo myślałam, że tak będzie zdrowiej dla niego, no i niestety powstał kamień w pęcherzu moczowym przez to i biedaczysko musiało mieć operację:/
-
U mnie jest tak tragiczna woda w kranie, że muszę odkamieniać czajnik co 2-3 dni. Podaję Semirowi teraz Żywca, bo póki co czekamy na filtry. Czy taką zwyczajną filtrowaną wodę można podawać uszakom- czy jest wskazana? czy jednak lepiej przegotowaną?
-
a co z woda z filtra odwroconej osmozy ? bo wiadomo iz dla ludzi dobre i w ogole
a dla futer ?
rybki bez innej nie moga .....
Mogą. Wodę z filtra odwróconej osmozy potrzebują paletki. Większość popularnych gatunków ryb spokojnie daje radę na kranówie, pod warunkiem, że jest to w miarę znośna kranówa oczywiście.
Co do królików to moim zdaniem pojenie ich mineralną nie jest najlepszym pomysłem. Jeśli już miałabym poić kupną wodą to wybrałabym źródlaną - ma bardziej obojętny skład niż mineralna. Jeśli chodzi o filtrowanie to moim zdaniem spokojnie wystarczy, ale jeśli chcesz mieć spokój ducha to możesz przegotować i zawsze mieć trochę ochłodzonej w zapasie. U nas woda jest na tyle dobra, że ja sama piję prosto z kranu więc i zwierzaki taką dostają.
-
a co z woda z filtra odwroconej osmozy ? bo wiadomo iz dla ludzi dobre i w ogole
a dla futer ?
rybki bez innej nie moga .....
Mogą. Wodę z filtra odwróconej osmozy potrzebują paletki. Większość popularnych gatunków ryb spokojnie daje radę na kranówie, pod warunkiem, że jest to w miarę znośna kranówa oczywiście.
Co do królików to moim zdaniem pojenie ich mineralną nie jest najlepszym pomysłem. Jeśli już miałabym poić kupną wodą to wybrałabym źródlaną - ma bardziej obojętny skład niż mineralna. Jeśli chodzi o filtrowanie to moim zdaniem spokojnie wystarczy, ale jeśli chcesz mieć spokój ducha to możesz przegotować i zawsze mieć trochę ochłodzonej w zapasie. U nas woda jest na tyle dobra, że ja sama piję prosto z kranu więc i zwierzaki taką dostają.
pijac wode z kranu nie wiesz co dostajesz w ramach "gratisu" wiec podziekuje
filtr odwroconej osmozy zabiera ponad 90% syfu ... i o to chodzi, i zwalnia o oceny "na oko" co to moze byc w wodzie
jest prosta i przejrzysta i woda i sytuacja ..... dzis kosztuje to relatywnie niewiele w stosunku do tego co kosztowalo n-lat temu
dla mnie wystarczajaca zacheta
a zacheta do picia kranówy ? nie ma zadnego plusa, oprocz indywidualnego wyboru i skazywania na to zwierzaka
woda z kranu NIGDY dobra nie jest, tak samo jak woda mineralna
-
A gdzie w naturze zwierzęta piją wodę z filtra odwróconej osmozy?
Ale oczywiście każdemu wolno mieć własne zdanie na ten temat ;) A dla niezdecydowanych coś na temat kranówy http://odkrywcy.pl/kat,111396,title,Woda-z-kranu-lepsza-od-butelkowanej,wid,14447474,wiadomosc.html?smg4sticaid=6fe8a
-
uważam, że kupowanie wody butelkowanej źródlanej to totalna głupota i wyrzucanie pieniędzy. woda jakości kranówki. to ja już wolę przepuścić kranówkę przez filtr by poprawić trochę jej jakość (usunąć dozwolone zanieczyszczenia) i piję prosto z dzbanka. przez długi czas piłam wodę z kranu bez filtrowania i też było ok. gdyby woda z kranu była niebezpieczna dla zdrowia, to nie mogłaby w nim płynąć, ewentualnie każdy musiałby być ostrzeżony, że woda zdatna do picia po przegotowaniu bądź wcale : D.
-
Mojej teściowej (która od kilku lat ma filtr osmotyczny w domu) lekarz powiedział, żeby piła lepiej wodę z kranu albo dużo mineralnej, bo mocno posunęła jej się osteoporoza :/ Dla mnie woda z odwróconej osmozy smakuje jak destylowana, szczerze mówiąc wolę już kranówkę z filtra dzbankowego.
-
gdyby woda z kranu była niebezpieczna dla zdrowia, to nie mogłaby w nim płynąć, ewentualnie każdy musiałby być ostrzeżony, że woda zdatna do picia po przegotowaniu bądź wcale : D.
Może nie jest niebezpieczna, ale z doświadczenia wiem, że czasem bywa bardzo zła w smaku - po prostu. U mnie w domu jest fatalna dlatego "na herbatę" kupuję w butlach 5 litrowych, taką też daje uszakom.
-
Dopiero trafiłam na wątek i trochę się pogubiłam.
Jaką wodę powinnam podawać królikom?
Mieszkam na obrzeżach Warszawy, więc jak dla mnie z kranu odpada.
Podaje im źródlaną Białobrzegi z biedronki.
Czy lepiej podawać przegotowaną?
Kotu też podaje tą kupną.
-
Mojej teściowej (która od kilku lat ma filtr osmotyczny w domu) lekarz powiedział, żeby piła lepiej wodę z kranu albo dużo mineralnej, bo mocno posunęła jej się osteoporoza :/ Dla mnie woda z odwróconej osmozy smakuje jak destylowana, szczerze mówiąc wolę już kranówkę z filtra dzbankowego.
tylko gratulowac wybory lekarza .... głąba w rzeczy samej
gdyby czlowiek odzywial sie TYLKO woda to mialby racje, ale czlowiek przyjmuje duzo roznych substacji i pokarmow ktore zawieraja (w kontekscie ilosciowym) pierwiastki sladowe i pozostale pierwiastki z tablicy mendelejewa w znacznie wiekszej niz potrzeba ilosci
IMHO jesli z Biedronki to ta najtansza za 5litrow za nievale pln 2 jest najlepsza ..... malo minaeralow, malo potrzeby wyplukiwania ich z organizmu
-
O to właśnie ta. Zdziwiło mnie trochę, że taka tania, ale u mnie każdy ją pije włącznie z królikami.
-
tylko gratulowac wybory lekarza .... głąba w rzeczy samej
Nie było to jedyne zalecenie, tylko jedno z wielu...Więc nie szafowałabym tak "głąbami" po moim jednym zdaniu.
W każdym razie mi osobiście woda z odwórconej osmozy nie podchodzi, mam taką zarówno w pracy jak i właśnie u teściów.
-
tylko gratulowac wybory lekarza .... głąba w rzeczy samej
Nie było to jedyne zalecenie, tylko jedno z wielu...Więc nie szafowałabym tak "głąbami" po moim jednym zdaniu.
W każdym razie mi osobiście woda z odwórconej osmozy nie podchodzi, mam taką zarówno w pracy jak i właśnie u teściów.
przeczytaj prosze dokladnie co ja napisalem .... i podtrzymuje zdanie jw
nie mozna mowic i rozprzestrzeniac takich teorii bo to jest szkodliwe
kazda osoba majaca minimalne pojecie o cyrkulacji soli mineralnych w organizazmie, ich odkladaniu, wyplukiwaniu, i tym co i jak dziala wiec lub wiedziec powinna ze im woda zawiera wiecej soli mineralnych tym jest "ciezsza" do obslugi przez organizm
stad nawet na kazdej butelce wody lecznicej jest WYRAZNIE napisane iz nie mozna tego pic ciurkiem tylko trzeba robic dluzsze przerwy
czy napewno musze pisac dlaczego po raz kolejny ?
nie mam pojecia skad sie biora takie zdania lekarzy i tacy lekarze ? ale napewno ani z zyciem ani z doswiadczeniem ani REALNYMI zaleceniami dla kazdego nie maja NIEWIELE lub wrecz nie maja NIC wspolnego
i wybacz mi katastrofa ... ale realnie NIE wyczujesz roznicy w smaku wody z kranu i z dobrego filtra odwroconej osmozy ....
-
i wybacz mi katastrofa ... ale realnie NIE wyczujesz roznicy w smaku wody z kranu i z dobrego filtra odwroconej osmozy ....
A często pijesz taką wodę? Ja codziennie piję na zmianę wodę z filtra dzbankowego i z odwróconej osmozy. Smak jest wyraźnie inny, tak samo jak różna jest woda w różnych miejcach w Polsce. Smaków piwa może nie rozróżniam, ale wodę zawsze :P
A powiedz są jakieś badania odnośnie wieloletniego picia wody filtrowanej osmotycznie?
-
gdyby woda z kranu była niebezpieczna dla zdrowia, to nie mogłaby w nim płynąć, ewentualnie każdy musiałby być ostrzeżony, że woda zdatna do picia po przegotowaniu bądź wcale : D.
Może nie jest niebezpieczna, ale z doświadczenia wiem, że czasem bywa bardzo zła w smaku - po prostu. U mnie w domu jest fatalna dlatego "na herbatę" kupuję w butlach 5 litrowych, taką też daje uszakom.
no to właśnie nie rozumiem kupowania wody butelkowanej, zamiast filtra, który poprawi smak wody, a znacznie taniej wychodzi wymiana filtra niż zakup wody źródlanej.
-
NO to zrobiliście mi wodęz mózgu podawać kranówe czy wode źródlaną
-
ja daje przegotowaną wodę.
-
gdyby woda z kranu była niebezpieczna dla zdrowia, to nie mogłaby w nim płynąć, ewentualnie każdy musiałby być ostrzeżony, że woda zdatna do picia po przegotowaniu bądź wcale : D.
Może nie jest niebezpieczna, ale z doświadczenia wiem, że czasem bywa bardzo zła w smaku - po prostu. U mnie w domu jest fatalna dlatego "na herbatę" kupuję w butlach 5 litrowych, taką też daje uszakom.
no to właśnie nie rozumiem kupowania wody butelkowanej, zamiast filtra, który poprawi smak wody, a znacznie taniej wychodzi wymiana filtra niż zakup wody źródlanej.
Może i tak, ale ja mieszkam w kamienicy z 1909 roku, gdzie rury były montowane z 60 lat temu i od tamtego momentu nie wymieniane, kto wie z czego one są. Więc staram się korzystać z wody kranowej jak najmniej - w sensie do spożywania. Faktem jest, że herbatę piję częściej niż gotuję np. zupę na wodzie z kranu.
-
ja daje przegotowaną wodę.
No właśnie ja też ale na początku działu przeczytałam że lepsza źródlana teraz tu że jednak ta z kranu Oszaleć można dobro_zlo
-
To zależy kto jaką ma wodę w kranie, jeden ma twardą drugi miękką , to widać choćby po szybkości tworzenia się kamienia w czajniku.
U jednego po tygodniu będzie skorupa w czajniku u drugiego ledwo osad, to trzeba samemu ocenić (jak się ma z czym porównać), w miękkiej wodzie gorzej też się płucze ręce z mydła a proszek w pralce bardziej się pieni (w twardej odwrotnie).
Zasadniczo królikom twardej wody się nie daje, w naturze piją to co znajdą , jakieś strumyczki i kałuże, jak ktoś ma skorupę w czajniku to można przyjąć że woda się nie nadaje , nawet po przegotowaniu, bo większość wapnia i tak w niej zostanie. Dam sobie rękę obciąć że pierwsza lepsza "marketówa" będzie miała 5 razy mniej wapnia jak kranówa a jak jest wybór to można sobie przebierać :mhihi
-
Ja królikowi daję wodę z kranu, przegotowaną. Nie zdarzyło mi się żeby woda była żółta.
Czasami zauważe wieczorem że króliczek nie ma wodu, a ze moi rodzice śpią i mają przechodni pokój do kuchni, to daje swoją wodę
-
Też jestem zdanie, że wszystko zalezy jaka jest woda z kranu... Ja mojej Tosieńce daje raczej z filtra dzbankowego jak jestem z nia u rodziców. Sama większośźć czasu mieszkam w bloku, w miescie, więc kupuję wwodę w baniakach 6L - sama ją spożywam, Tosia też.
A co do różnicy w wodzie... moja chrześnica do roku życia, mieszkają na Ursynowie w Waw, nie mogła się nawet kąpać w wodzie z kranu - dostawała wysypki. Nie wiedzieli od czego. 2 tygodnie była u mooich rodziców - jedyne co sie zmieniło to woda i wszytsko było w porządku. Potem zrobili testy i wyszło że ta woda z kranu w Waw się do niczego nie nadaje.
-
Mam pytanie czy któryś z Waszych Uszatków też jest zapaleńcem do picia herbaty? Mam z moim uszatkiem czasem sporo smiechu i przepychanki o kubek herbaty i jego zawartość. Nie mogę spokojnie wieczorami usiąść na kanapie z kubkiem bo Bobuś zaraz siada obok i próbuje ten swój kochany pulchny pyszczek włożyć do kubka. Jak wypiję herbatę i odstawie na stolik to oczywiście młody zaraz za kubkiem laduje na stole i musi zajrzeć do środka i dobrać się choćby do fusów i je wyjeść. Ma ktoś podobnie? Ewentualnie jestescie może mi w stanie powiedzieć czy to jakaś kwestia niedoboru minerałów, że tak ochoczo pije i wyjada herbate?
-
Anula, u mnie to samo. Tosia od małego nie chciała pić wody - kupowałam różne, podawałam z filtru, przegotowaną... Pić nie bardzo chciała. Za to herbata jest super, wypic mi jej nie da. W dodatku jest bardzo uparta. rano wlałam jej do miseczki wody, jak wróciłam to nic nie ubyło, wiec spróbowałam podać herbate (nie słodzoną, rozcieńczoną) - wypiła 3 mieseczki. Już nie wiem co mam z nią zrobić. Wysłałam maila jej wetowi z zapytaniem czy ta herbata jej nie zaszkodzi.
-
Daj znać co odpowie. Ja miałem już kilka królików wszystkim dawałem i daję przegotowaną wodę i normalnie ją piją. Aktualnie staram się o kolejnego nigdy nie wiadomo czy ten nie będzie jakiś wybredny. Warto posiadać taką wiedzę.
-
Odnośnie wody to podstawa, aby była czysta, świeża i o odpowiedniej temperaturze. Wcale nie musi być przegotowana. Człowiek też przecież może pić wodę nie przegotowaną z kranu. Odnośnie herbaty to słyszałem, że lubią, ale zwykła woda wydaje mi się lepszym rozwiązaniem.
-
ja wodę muszę filtrować / przegotowywać. mam baaardzo twardą wodę i sama jej nie piję, czajnik odkamieniam co tydzień...
Uszakowi się wapń odkłada w moczu więc z podawania takiej kranówki zrezygnowałam.
-
Ogólnie jest zasada, że nineralnej nie podajemy, jedynie źródlaną. Jeśli taka z kranu, to najlepiej przegotowana, chyba, ze mieszkamy tam, gdzie woda została zbadana i jest okey.
-
Dokładnie, też tak robię i jest ok :)
-
Filtruję wodę przed podaniem i tyle, więcej nie potrzeba.
Wcześniej podawałam wodę mineralną, ale to według mnie bez większej różnicy.
-
Jaka powinna być temperatura wody podawana króliczkowi?
-
od pokojowej do chłodnej, unikamy gorącej i lodowatej :)
-
Gorącej oczywiście unikać :D:D Ja przy podmianie staram się podać trochę chłodniejszą zawsze.
-
ja też podaję przefiltrowaną, w temperaturze pokojowej - tak mi polecił weterynarz i się stosuje do jego wytycznych :)
-
najwazniejsze to podawać czystą wodę, w temp pokojowej, to cała filozofia ;)
-
Ja Misi daję źrodlana :)
-
Biorac pod uwage ze w obecnych czasach jak rury są czyste - to mozna dawac nawet kranówkę, bedzie lepiej nawet niz jak kupna źrodłąną, któa z zrodlem ma nie duzo wspolnego
-
Właśnie od dłuższego czasu daję mojemu Tygryskowi kranówę i piję ją normalnie, bez wybrzydzania.