Forum Stowarzyszenia Pomocy Królikom
Porady => Archiwum działu Porady => Wątek zaczęty przez: martusia7377 w Lipiec 22, 2006, 14:02:33 pm
-
Popiołek chyba nie lubi miseczek, bo ciągle je wywraca. Łapie ząbkami i...boom. Granulat wysypany... :zdenerwowany Czy mam na to nie zwracać uwagi? Wyjąć miseczke?
-
moj ferduś robi to co dzien zaraz po tym jak dostanie swieze jedzonko. rozmawiałam na ten temat z kilkoma osobami i wszyscy stwierdzili ze to normalne u królików. One sobie wyjadaja pokarm " z podłogi" i wcale nie dlatego ze miseczka jest za mala czy ze nie lubi:)
-
Mój Czesiek też tak robi,ale on jeszce rzuca ta miseczką po klatce;) :DD
-
Lord kiedyś cały czas leżał na parapecie i nie chciał schodzic dałam mu tam jeść w ceramicznej miseczce. Oczywiscie zachciało mu sie ja zrzucić na podłogę... Złapałam w ostatniej chwili...
-
Moje paskudstwo rzuca michą kiedy jest zły, że nie chcemy go wypuścić bo naprzykład gdzieś wychodzimy albo są umyte podłogi. Często jest tak, że gdy wracam do domu i ide wypuścić potwora to oczywiście miska jest wywalony do góry "nogami" siano wywleczona po całej klatce a on obrażony, odwraca sie kuprem do wyjścia i udaje że mnie nie zna i nic go nie obchodzi że może już wyjść :oh: Dlatego patrząc na mój przyykład , to jest wyładowywana złość, po prostu sie wyżywa:):)
-
A, i jeszcze jedno. On późnoiej tego żarełka z podłogi nie zje, więc czeka żeby nowe wsypać:) Panicz sie znalazł...
-
gdy moje mieszkały w klatce rzucały miską gdy były głodne, nudziły się, nie chciało im się już jeść, teraz gdy są wolnożyjące jedzą z wspólnej michy, jest to metalowa jakby patelnia bez rączki o średnicy ok.20 cm i nawet gdy się starały nie były w stanie wywrócić michy:)
-
Moje łobuzy właśnie od tygodnia zaczęły swoje zabawy miską.
Jedzenie natychmiast po podaniu lądowało na podłodze, a micha latała po całej klatce.
Po nocach spać nie dawały, więc teraz jedzą z podłogi i wydają sie być zadowolone :) a my jesteśmy wyspani ;)
Pozdro... :icon_biggrin :icon_biggrin
-
Na początku Solan miał małą, owalną miseczkę którą kupiłam w zoologicznym kompletując mu w pośpiechu wyposażenie. Miseczka była jakby stworzona do rzucania nią po klatce - bardzo wygodnie mu się ją chwytało nawet pełną granulatu.
Gdy niedługo po tym kupiłam mu jego własną klatkę (wcześniejsze lokum było pożyczone) w zestawie była jasno brązowa miseczka, która wygląda jak miska dla psa tylko jest malutka. Naprawdę tródno ją uchwycić króliczym pyszczkiem.
Teraz gdy miska stoi nie tam gdzie powinna (zdaniem Solana) to przesuwa ją nosem a jak dałam mu frykasa który mu nie smakował to wykopał go przednimi łapkami z miski (oczywiście razem z granulatem tyle że granulat wyzbierał z podłogi a frykasa zostawił do podeptania )
-
moja Fibi przestawia miskę po calej klatce. wklada przednie lapy to miski pyszczek tez i jeedziemy :DD po calej klatce ;) czasem oczywiscie ja przewroci albo zachaczy miske z woda no i jest mokro. :/ :P :oh:
-
Mój Bobik też wywraca miseczke :P Nie wiem o co chodzi ?? Dostanie miseczke normalnie je ,ale na wieczór rozwala i wyrzuca miseczke do góry nogami :> Naprawde nie wiem o co chodzi ?? Mam nawet książke o królikach ,ale nic nie jest napisane o wywrucaniu miski :hmmm Jeśli ktoś wie odpisujcie :>
-
A czy królik wywraca tą miseczkę jak jest pusta czy pełna ?
Mój Kubuś też czasem wywraca miskę, ale tylko pustą - myślę, że robi tak, bo albo chce na siebie zwrócić uwagę, albo chce jeszcze jeść, albo po prostu mu się nudzi. :P
-
Spiśka wywala pusta miskę gdy chce zwrócić na siebie uwagę lub domaga się większej ilości granulatu ;) Pełna zazwyczaj stoi spokojnie aż nie zosntanio opróżniona.
-
noo z miska jej przeszlo bo ja wymienilam na taka małą "psią" wiec narazie nie daje rady :lol teraz zabrala sie za wywlekanie siana z pasnika :oh:
-
Nudzi jej sie, to sie bawi :)
Daj je pustych rolek po papierze toaletowym itp. do zabawy :)
-
ma rolkę..nie bardzo chyba wie co z nia zrobic :/
-
Moja Tosia też tak miała, brała ceramiczną miskę w zeby i "jezdziła" nią po szczebelkach klatki o 4.30 rano!! każdego dnia... czasem miałam ochotę ją wystawić za pokój hehe ale przeżyłam, kupiłam w zoologicznym taką metalową miseczkę która jest wkładana w obręcz przyczepioną do klatki i już nie trzaska... jest grzeczna, a gdy sie złości że pobiegać nie może to źdźbło po źdźble wyrzuca zebami na podloge albo gryzie szczebelki... :oh: :diabelek