Moje drogie, najmocniej Was przepraszam, nie wiem, jak to się stało, ale nie zauważyłam tych odpowiedzi. Wiem, że jest grubo po czasie, ale chciałam wyjaśnić, dlaczego się nie odzywałam. Bardzo dziękuję za dobre chęci, na szczęście w końcu tymczas nie był potrzebny, co się jednak okazało dopiero w ostatniej chwili, gdyż moja koleżanka zdecydowała się przechować zwierzaki - jednak i jej nie musiałam kłopotać, gdyż okazało się, że moja rodzina wróciła z urlopu tydzień wcześniej. Przepraszam najmocniej za zamieszanie, zapewniam, że wywołane niecelowo. Wstyd mi teraz, ale najzupełniej szczerze - odświeżałam wątek przez jakiś czas po jego umieszczeniu i nie widziałam odpowiedzi. Do tego ustawiłam automatyczne powiadamianie o odpowiedziach i nic nie przyszło... Jeszcze raz przepraszam za zamieszanie.
Bardzo poproszę moderatora o jego zamknięcie.