Moi rodzice, na prośbę o pięć małych marchewek i pięć pietruszek dla Freddy'ego wykopali pół ogrodu
. Freddy, jako maluch, dostał dziś pierwszą porcję pietruszki, ale nie zje całości, którą przywieziono. Czy ktoś z Poznania byłby zainteresowany odbiorem świeżych marchewek i pietruszek z nacią? Warzywa są ze wsi, niepryskane, niczym nienawożone, po prostu wyrosły
Jakby ktoś był chętny, to proszę pisać w tym temacie, albo smsa na numer 602436749 i podpisać się nickiem z forum
zachęcam, bo w mieście rzadko się zdarzają takie frykasy