bezpieczne środki do dezynfekcji

[kata_strofa]

Znacie może jakieś bezpieczne sposoby na dezynfekcję klatki i jej okolicy? Mierzwa ma stan zapalny dróg moczowych, dziś prawdopodobnie zaczniemy antybiotyk. Chciałabym aby miała czysto w klatce i kuwecie, żeby nie namnażać kolejnych bakterii. Domestosa się trochę boję, a co do spirytusu to nie wiem czy spełnia swoje zadanie.

[kasiagio]

Najpierw wlej octu do kuwety i klatki niech poleży trochę wypłucz dobrze a potem zdezynfekuj spirytusem i wypłuycz ponownie i wysusz , powinno jak najbardziej wystarczyć   

[kata_strofa]

Octu używam na osad z moczu, znam jego niezawodne działanie
Natomiast chciałabym jeszcze spytać o spraye antybakteryjne i grzybobójcze jak np. Milton czy Dettol? Ktoś używał? Obecnie posiadam ten drugi (prawie 30 zł kosztował). Podobno można ich używać przy małych dzieciach.

[nuka]

Kochana, spytaj Doktora a usłyszysz - czysto tak ale bez przesady. Wszystkich bakterii i tak nie wyeliminujesz, a przesadną dezynfekcją te dobre zabijesz.
Dżekuś miał taki okres, że wyżerał spruchniale kawałeczki kory i ziemię z doniczek, Doktor potwierdził tylko, że to jest ok, mały instyktownie wie czego mu brakuje i to uzupełnia.
Ocet, spirytus, mydła najprostsze - i to naprawdę wystarczy moim zdaniem.

[serducho]

ale przeciez juz sam ocet ma dzialanie dezynfekujace? juz i tym spirytusem chyba nie trzeba, no chyba ze przy infekcjach jakichs moze...

[kata_strofa]

Ja słyszałam, że ocet nie dezynfekuje 
Ciągle mam takie podejrzenie, że ona to zapalenie złapała od przesiadywania na zasikanym sianie (tak sobie spryciara je zrzucała z paśnika specjalnie, żeby zasikać). Ja tam maniaczką czystości nie jestem, co to to nie! Po prostu ona ciągle obsikuje spód klatki, potem jeździ tyłkiem po tym, a ja sprzątam dopiero wieczorem, to się przejęłam, że przez moją flejowatość zachorowała 
Byłam dziś u doktora po zastrzyki, to powiedział mi, żeby  przede wszystkim myć jej i suszyć podwozie, bo mokre futro to najlepsza pożywka dla bakterii i grzybów. Klatka na drugim miejscu. Zostaję przy spirytusie w takim razie, a skupiam się na suszeniu kupra

[mysza]

katastrofa, a zawałaś na spód klatki żwirek drewniany? Siano jako podłoże to nie jest dobre rozwiązanie- w zasikanym sianie rozwijają się bakterie. No i oczywiście czy próbowałaś z kuwetą?

[kata_strofa]

No mój królik ma tak jak królik mieć powinien, czyli kuweta ze żwirkiem drewnianym, podłoże klatki gołe (kocyki, ręczniki itd. są z automatu zasikiwane i skopywane). Ona to siano zrzuca z paśnika i jak tylko jej się to uda to ogon w górę i sik  A kuwetę od czasu sterylizacji, niefortunnej serii chorób i problemów z łapą najczęściej omija. Więc mam ostatnio akcje ściera plus niemal codzienne pranie całej podstawy klatki.
Podczas mycia zasikanego Mierzwiakowego kupra widzę, że ma zaczerwienione ujście cewki moczowej, i na wewnętrznej stronie skoków zaczyna jej się różowa skóra robić. Jeszcze trochę i będą odparzenia. Na razie idzie w ruch rywanol i maść wit., ale zdaję sobie sprawę, że teraz jakaś specjalna higiena otoczenia również jest potrzebna.

[kasiagio]

Kata_strofa ,a   moze po prostu kuweta jest za wysoka , spróbuj zmienić kuwetę na jakieś pudełko na razie   z wycięciem na przodzie żeby było jej łatwiej wskakiwać     , Maki też tak miał i po kastracji przez jakiś tydzień albo i więcej siurał poza kuwetę i  był cały zmoczony     pomogło z pudłem po rekonwalescencji powrócił do dawnych nawyków czyli kuwetowy w 99%  

[mysza]

Kata_strofa ,a   moze po prostu kuweta jest za wysoka , spróbuj zmienić kuwetę na jakieś pudełko na razie  oczko z wycięciem na przodzie żeby było jej łatwiej wskakiwać  oczko   , Maki też tak miał i po kastracji przez jakiś tydzień albo i więcej siurał poza kuwetę i  był cały zmoczony kwasny    pomogło z pudłem po rekonwalescencji powrócił do dawnych nawyków czyli kuwetowy w 99% jezyk1

Faktycznie tak może być- u mnie nagminnie za niska kuweta była przyczyną plam na dywanie. Wysoka z tyłu i średnia po bokach jest używana bez zarzutów do teraz taki króliczy wychodek

[Biszkopcik]

Kiedyś był w TV program o sprzątaniu mieszkania i prowadząca go zachwalała do wszelkich porządków tylko ocet i sodę oczyszczoną.
I wtedy zaczęłam się zastanawiać co tak na prawdę jest w tych wszystkich środkach chemicznych do czyszczenia?
Biorę Mr Muscle do ręki, a już z przodu na etykiecie dumnie widnieje napis: z octem.

Więc jeżeli nie ma różnicy, to po co przepłacać   (co prawda ja jednak przepłacam, bo zapach octu mnie nie pociąga - ale do czyszczenia klatki to chyba nawet "zdrowiej" używać cieczy, które nie mają dodatkowych środków zapachowych, barwników itd.

A tak w ogóle, to strasznie się wzruszam jak czytam, że króliś choruje    Oby jak najszybciej wyzdrowiał Twój króliś kata_strofa

[falklanda]

Ze Siestą mam to samo 
tzn. nie choruje mi ale sika poza kuwete . Wejdzie do niej, usadowi się ale i tak kuper ma troszkę poza. Miała duży paśnik w klatce- też chodziła się do niego załatwiać. Zmieniłam na taki mały rogowy- i co? wyciąga z niego siano i sika na niego. Kupiłam 3 dywaniki łazienkowe (za niecałe 9zł sztuka) i układam jej na dno klatki (gorzej go wykopać), zmieniam co 3-5 dni w zależności od potrzeby. Sianko dałam do kartonu na zewnątrz więc mi już nie sika do niego. Aha! kupiłam też "rumiankowy dodatek do ściółki" i sypię go do kuwety- ma jakieś działania bakteriobójcze. A tak sama od siebie to jeszcze jak posprzątam klatkę to rozpuszczam olejek tymiankowy w wodzie, przelewam do spryskiwacza i spryskuję całą klatkę. Naturalny, działa bakteriobójczo, wzmacnia system odpornościowy i ładnie pachnie