No właśnie, ciekawe jak to jest. Mój teść (też niestety hoduje króle na mięso:( ) mówi, że zdarzyło mu się kiedyś jak podał mokrą trawę, że króliki mu wzdęło, dwa odeszły, reszta przechorowała to ale doszła do siebie.
zawsze jak przyjeżdżam na działkę ze swoimi uszakami to przypomina mi żeby suszyć zielonkę przed podaniem.
Więc osuszam, wolę nie ryzykować