Szczerze mówiąc.. nie miała pojęcia, że króliki rozpoznają płeć ludzi?
Wydawało mi się, że zwracają ewentualnie uwagę na zachowanie- zdecydowany/niezdecydowany, ton głosu, ilość czasu poświęcanego królikowi dziennie i kto karmi.
Nie wiem co oznacza
, ale mam nadzieję, że nie jest to aluzja do mnie.
Podam następny przykład. Wyjechałam z domu na tydzień, został tylko mój mąż i Tuptuś. Później zjawili się jeszcze koledzy płci męskiej (tzn. koledzy męża, nie Tuptusia
) Okazało się, że przy nich Tuptuś był tak wyluzowany, że zaczął na widoku publicznym (czego nie robi przy mnie) przewracać się na plecki i spać rozkraczony tak jak on to potrafi. (Jego zdjęcia w tych dziwnych pozycjach są w temacie "Jak śpią Wasze króliki?"). Skoro w domu nie było "samiczki", to Tuptuś poczuł się całkowicie swobodnie.
Kiedy z kolei mój mąż wyjechał na kilka dni i zostałam ja sama, to Tuptuś, który wtedy dojrzewał, przestał się dobierać do mojej ręki, bo zapewne stwierdził, że nie musi skoro nie "zagraża" mu już inny samiec.
Poobserwujcie swoje zwierzątka pod tym kątem i może wiele ich zachować Wam się wyjaśni
Nie wiem co w tym dziwnego, że królik potrafi rozróżnić płeć. Wszak testosteron czy estrogeny mają i ludzie i zwierzęta.