W piątek byłam w Krakowie na kolejnej kontroli, wyniki okazały się niezbyt pocieszające,kreatynina od ostatniej kontroli odrobinę spadła, ale mocznik podniósł się do 154 mg/dl
pani Lidia zrobiła jeszcze rtg j.brzusznej i okazało się, ze w lewej nerce jest zaawansowana kamica, nerka jest zwapniała, cała filtracja krwi spada na jedna nerkę, gdyż lewa praktycznie już nie pracuje a najgorsze, ze w prawej też już są początki kamicy, kroplówki nadal musi dostawać, na razie ma zmniejszone do jednej dziennie, ale w razie pogorszenia muszę wrócić do podawania dwa razy, mam nadzieję że królinka to wytrzyma bo to już drugi miesiąc kłucia
Na stałe będzie brać Ipakitine, lek wspomagający pracę nerek, który wiąże i usuwa toksyny mocznicowe.
Jak do tej pory Balbi czuje się dobrze, ładnie się zaokrągliła i próbuje molestować Kicka, apetyt ma w miarę dobry, chociaż nie wiem dlaczego przestała lubić cykorię, którą przed ujawnieniem choroby wcinała namiętnie, niestety karmy Beaphar care+ Balbinka jeść nie chce, doktor stwierdziła, że to i nawet dobrze, gdyż karmy zawierają duże ilości minerałów a to przy stanie nerek Balbiny nie jest wskazane , wychodzi na to,że Balbinkę najlepiej byłoby zostawić na diecie siankowo- zieleninowo- suszkowej, teraz warzyw i różnego zielska jeszcze jest sporo, ale w zimie wybór będzie niewielki, zważywszy, ze większośc warzyw jest wtedy sztucznie pędzona, a takich Balbinie podawać nie chciałabym, jak ją przekonać z powrotem do cykorii? I dlaczego nie chce jej teraz jeść?
Jakieś pomysły?