Lulek mieszkał z moim Fuzlem, jest nie kastrowny, dobrze się dogadywali ,ale Fuzel się starzeje , miał kiedyś drutowaną łapkę i dalsze mieszkanie z Lulkiem mu nie służy:( potrzeba mu spokoju...więc obecnie Lulek siedzi w innej klatce, chciałabym, aby miał lepsze warunki , nie jest do mnie przywiązany, dlatego zdecydowałam się oddać go do adopcji. Jak wiekszość królików nie lubi brania na ręce, ale jak już pozna człowieka daję się głaskać i chyba to lubi( przysiada, mruży oczy) W tym roku szczepiony przeciwko myksomatozie.