Nie, nie Bazia absolutnie nie zachowuje się jak chory królik. Ona jest w ciągłym ruchu, wszędzie jej pełno. Do ludzi nie jest agresywna, czasami tylko sobie powarczy, ale to samica, więc zostaje jej wybaczone
Nie wiem co poradzić, u mnie Bazia (adopcyjna Bibi) nawet przez kraty była podporządkowana Jadziowi, bo to jest król w typie "pan i władca" i jak mu coś nie pasowało to Baźkę gryzł w nosek, a w nowym domu królinka poczuła się pewniej, to ona jest stroną dominującą, biedny Chaber nic nie robi. Mi to przypomina sytuację Lupka i Niki, tyle, że w łagodniejszej wersji. Nika też dręczyła biednego Lupka, prawie że do upadłego, dopiero jak Lupek pokazał ząbki to ona przestała, a Chaber raczej ząbków nie pokaże.
Dziwne jest to, że ona zaczęła gryźć Chaberka dopiero po czasie, jak już mieszkali jakiś czas razem w klatce.
Myślałam też o tym, że może Chaber był sam u weta albo gdziekolwiek indziej i przyniósł inne zapachy, a ona na nowo chce go zdominować, ale Chaber nigdzie się sam nie wybierał, więc to też odpada.