Dori, przede wszystkim dziękuję Ci bardzo za wyprawkę dla Filipa
Maluch ma tak wieli apetyt, że pochłania jedzenie w 3 sekundy
Dziękuję z całego serca
Zgadze i
Kitty27 za: interwencję w zoologu, opiekę nad maluchem, leczenie, okazane serce i zaangażowanie, za wsparcie i świetne zgranie logistyczne
Maluch jeszcze nie kicał po pokoju, pomimo otwartej klatki nie chciał wyjść, chociaż zaglądał przez otwarte wyjście na zewnątrz. Nie chciałam go na siłę wyciągać, bo wystarczająco dużo stresu miał ostatnio. Myślę, że dzisiaj zrobimy pierwszy spacer po pokoju
Maluch daje się głaskać, chociaż na początku zastyga przestraszony dotykiem i otwiera szeroko oczy. Po chwili troszkę się odpręża ale widać, że nie jest jeszcze przyzwyczajony do głaskania ani pieszczot. Na pewno to nadrobimy!
Przy podawaniu kropli do oczu jest bardzo grzeczny, nie rusza się i nie wierci. Jestem mile zaskoczona bo mojej bestyjce jak mam podać zwykły Lakcid do pyszczka to trzeba ją wziąć podstępem
Muszę powiedzieć, że pomimo strachu maluch nie jest w ogóle agresywny, nie warczy nie tupie i jest bardzo cichym królikiem, w nocy w ogóle nie hałasował. To moja Królewna jak co rano zbudziła mnie rozbijając się po klatce swoją porcelanową miseczką
Po dzisiejszym kontakcie z dr Moroz w sprawie kichania, mam podawać maluchowi na uodpornienie Scanomune (jeśli uda mi się kupić) albo Echinaceę w kroplach. Oczywiście należy obserwować czy pojawi się katar. Dr Moroz stwierdziła, że kichanie pojawiło się prawdopodobnie na skutek stresu i/lub zmiany temperatur podczas transportu (co nawet przy najlepszych staraniach jest nie do uniknięcia).
Jednakże jesteśmy dobrej myśli i mamy nadzieję, że przez weekend maluch się troszeczkę zadomowi, a kichanie odejdzie w niepamięć
PS.W avatarku mam zdjęcie mojej Funi.