więc tak - my (tzn ja i Ola) również obawiamy się, że uszatek trafi jeśli nie na karmę to na rozród na pewno. Jest prawdziwym oryginałem - dla rozmnażaczy rarytas. Osoba która go sprzedaje raczej nie zdaje sobie z tego sprawy albo jest to jej obojętne.
Jeśli chodzi o kasę to nie ma problemu ja mogę spokojnie go wylicytować, byle tylko udało się przed końcem aukcji - wiem, że jest program który podbija cenę nawet w ostatniej sekundzie. Oczywiscie pózniejsza ewentualna składka bedzie mile widziana - chociaż minimalna ale to już na spokojnie.
Tylko że musimy się zastanowić jaki jest sens wykupywania królika przykladowo za 120 zl... Damy komuś zarobić a to nie o to chodzi.... jesli w grę wchodzi też klatka warta ok 100 zł to po przekalkulowaniu się opłaca. Ale dla nas klatka akurat jest najmniej ważna
U nas na chwilę obecną problem jest taki - że zabieramy kilka królików z interwencji z pseudohodowli z Wrocławia. Dzisiaj się o tym dowiedzialam, że nareszcie udalo sie zabrać resztę zwierząt. Czekamy tylko na jakiś transport. Tak więc nie możemy się "zakopać" z królikami.
Zanim znajdzie się transport z Wroclawia może uda się przywiezc tego króla z Łodzi do Torunia. Kiedy aukcja się konczy? Może uda się to wszystko zgrabnie wyminąć - że jeden król wyjedzie zanim inne przyjadą. Tak jak wspominalam mam jedno DT w Bydgoszczy ale jest tylko na miesiąc. Jesli nie da się inaczej to skorzystamy z niego.
Ktoś tu coś pisał o Warszawie - że tam też można by umiescic tego uszatka? Transport z Torunia do Wawy powinien znalezc się dość szybko więc jeśli tam by coś było to możemy tego bądz innego króla tam wlasnie przerzucić.
Pszczółkowa być może z Twojej propozycji DT również skorzystamy - ja cały czas liczę na to, że są ferie i ludzie jeżdzą w góry. Więc może uda się coś wykombinować do Krakowa.
Tak więc będziemy obserwować tą aukcję - ile mamy czasu?