Ja pierwsze zaprzyjaznianie zrobilam w korytarzu, jedzonko, kuwety, kocyki do spania etc. zaczelam od rana. drzwi do mojego pokoju mialam otwarte, zabezpieczone plotkiem i obserwowalam.. obwachaly sie i po kilku godz i juz lizaly sobie ryjki, nie gryzly sie etc. moze dlatego, ze wczesniej klatka flipa stala obok kojca Pysia i czuly sie nawzajem, nie wiem.
Jak pojechalam w kwietniu do domu, to zabralam oba na ogrod, wszystko pieknie siedzialy w jednym transporterku, cisza.. wyszly z transportera, rozeszly sie , po pewnym czasie znow sie zobaczyly i walka.. tylko piora lataly .. boje sie co teraz bedzie jak bede probowac, ale musze.
Wydaje mi sie ze na noc powinnas je rowniez zostawic razem na bank jak cos sie zacznie dziac to uslyszysz. jak juz mowilam niestety specem od zaprzyjazniania nie jestem.