Autor Wątek: Wredny królik  (Przeczytany 6086 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Hordra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1119
  • Płeć: Kobieta
Wredny królik
« dnia: Marzec 11, 2010, 19:59:27 pm »
Jak już pamiętacie jeden temat dotyczące Nika i jego wrednego zachowania był
Nie mam siły do tego zwierzaka a cierpliwość moja jest na wykończeniu.
Jest absolutnie zdrowy, weterynarz niczego na niego nie znalazł.
Przez peirwsze dwa miesiace życia z Emilem było ŚWIETNIE a potem nagle zwierzakowi się odwidziało i tak oto mój uszak nie bardzo mógł się poruszać po klatce miał taki wyznaczony jakby pasek, w którym leżał - oczywiście na kokochę - i ewentualnie łaskawca pozwalał mu iść do toalety. Brak słów. No, ale jakoś się to kupy trzymało, chłopaki od czasu do czasu się poprzeganiali, dość niegroźnie, mimo to Emil często był widywany na lizaniu mordy Nika, Nikowi czasami też się zdarzyło coś tam miznąć, poza tym na wybiegu nie było większych problemów przez pewien czas... A potem Niko przypomniał sobie, że to kiedyś był jego teren. I tak oto niepewny i tak Emil czas wybiegu spędzał na łóżkach, bo oczywiście na podłodze rozpanoszył się Pan i Władca albo siedział w klatce i nie chciał wychodzić.
Sytuacja nie byłaby taka straszna - w końcu czasami zdarzały im się wspólne wybiegi kiedy to Pan i Władca tolerował obecność Emila, leżeli razem na wybiegach, było w porządku, od kilku tygodni obywało się względnie bez bójek, Pan i Władca nawet  ostatnio częścieł miział czarnucha, gdyby nie dzisiejszy dzień, kiedy RZUCIŁ się na czarnucha z zębami, pazurami i całym dobrodziejstwem natury. Walka chłopaków obudziła mojego tatę, który rozdzielił uszaki. Jak wróciłam do domu było po fakcie, wszystko uprzątnięte, ale impet był taki, że poprzesuwali kilka sprzętów w pokoju, wysypali część żwirku poza klatkę, Emil bez futra na boku, podobno też na szyi mu wisiało. Gdzie ejszcze nie wiem. Wyraźnie jak zwykle ciota jedna się nie broniła nawet, bo Niko jest nie tknięty, za to mojemu zwierzowi krew poleciała =/ Szczęście, że oboje uszy mają całe =/
BASTA. Po prostu nie mam pomysłu na takie zachowanie, co może je powodować, jak je wyeliminować. Mam dość tego białego królika po prostu =/
Co ja mam robić ? Oczywiście chłopy nie mieszkają już razem i to jest wyrok dożywotni.

Viss

  • Gość
Wredny królik
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 12, 2010, 07:46:42 am »
Hordra, ja nie pamiętam, czy oba króliczki są wykastrowane?

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Wredny królik
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 12, 2010, 07:54:34 am »
Cytat: "Viss"
Hordra, ja nie pamiętam, czy oba króliczki są wykastrowane?


Z tego co pamietam to chłopaki są wykastrowani.

Offline Hordra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1119
  • Płeć: Kobieta
Wredny królik
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 12, 2010, 17:37:58 pm »
Viss, tak jak napisała Kitty27 - oboje chłopaków jest po usunięciu jajek.

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Wredny królik
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 12, 2010, 18:02:18 pm »
Hordra, wspieram Cie jak najbardziej, wiec co przechodzisz, bo mam to samo :(
Może on ma tak z charakteru poprostu albo  czuję sie panem i władcą i ma w nosie drugiego osobnika?

Offline Hordra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1119
  • Płeć: Kobieta
Wredny królik
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 16, 2010, 17:46:49 pm »
Czyli, że to jest "nieuleczalne" zachowanie ? Pięknie ._. W takim razie będzie trzeba wrócić do systemu dwuklatkowego =/

Offline Hordra

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 1119
  • Płeć: Kobieta
Odp: Wredny królik
« Odpowiedź #6 dnia: Sierpień 02, 2010, 08:51:52 am »
Z Nikiem coraz gorzej, po tym jak je rozdzieliliśmy podsikuje łóżka, ostatnio zaczął załatwiać się poza klatką kupą-znacznikiem terenu, do kuwety nie sika odkąd zamieszkał z Emilem =/
Agresywny do Emila jest dalej, poza tym mam wrażenie, że ta sytuacja - drugi samiec na terenie - jest dla niego stresująca. Minęło sporo czasu odkąd leżał na "Zdechlaczka" w zrelaksowanej pozie.
Koleżanka z psiego forum wspomniała o jakichś feromonach (coś jak feliway) albo kroplach Bacha.
Orientuje się ktoś co to jest i próbował takiego kroku ?