mam problem z moim Maniutkiem. Otóż 2 dni temu zauważyliśmy z chłopakiem, że mały oszczędza lewą tylną łapkę. Następnego dnia królik poślizgnął się na parkiecie i od tej pory już wyraźnie kulał na tą łapkę, a w pewnym momencie już ja podkurczył i starał się skakać na trzech.Traf chciał, ze szliśmy tego dnia na obcięcie pazurków i szczepienie, więc pierwsze co to powiedziałam weterynarzowi o tej łapce. Stwierdził, że w takim razie o szczepieniu i obcinaniu pazurków nie moze być mowy. Podał Mańkowi leki, mówił, że to na kulenie i kazał się zglosić dnia następnego. Nie obejrzał łapki ani nic, nie powiedział jakie leki podał, przypuszczam, ze to było coś przecizapalne i przeciwbólowe. Królik następnego dnia rzeczywiście przestał kuleć, ale dziwnie stawiał łapkę, jakby trochę na bok. obejrzałam mu dokładnie łapkę sama. Okazało się, ze jeden z paluszków "buja się" w jedną stronę.Porównałam go z drugą łapką, a tam wszystkie palce były ładnie napięte. Te chory paluszek w lewej łapce był bardzo luźny.Jak poszliśmy do weta na kontrolę, zasugerowałam mu, że królik ma chyba złamanego palca.On na mnie spojrzał i stwierdził, ze przesadzam.Podał mu leki jeszcze raz, zaszczepił i zabrał się do obcinania pazurów.popatrzył na chorego palca i stwierdził, że może i wyskoczył ze stawu, a za chwilę, że może i mam rację, że jest złamany.Ale on nic z tym nie zrobi, palec może mu tak już "dyndać" a jak coś będzie nie tak to prześwietlenie zrobimy i bedziemy mysleć co dalej, ale pewnie trzeba będzie amputować. I powiedział, że to złamanie to wina za długich pazurków. Czy może tak być? Maniek często zawadza o drzwiczki klatki jak wyskakuje i myślę, że to może być przyczyna. W każdym razie bardzo byłam zła na weta, miałam go za kompetentną osobę, a tu mnie tak zawiódł. Zawsze Mańkiem opiekował się jego brat (młodszy i z krótszą praktyką, a jednak chyba lepszy), ale akurat był na urlopie.
Martwię się o tego palca, Maniek juz nie oszczędza łapki, skacze na niej, jest wesoły, bryka, ale obawiam się że paluszek się nie zrośnie, albo co gorsza wejdzie jakis stan zapalny albo martwica. Nie wiem co robić. Może ktoś miał jakieś doświadczenia w tym względzie?