Ja bym nie polecała obgryzania jakichkolwiek kwiatków przez królika. Jedna sprawa to to, że czasem kwiatki się "dożywia", a te "odżywki" nie ulatują z powietrzem tylko się przez jakiś czas odkałdają w roślinie. Dla roślin pokojowych często te sztuczne dodatki są produkowane inne niż dla roslin jadalnych. Powód prosty-nikt normalny nie wcina własnych kwiatków
Druga sprawa - jak już napisała Tepe, wiele kwiatów i roslin pokojowych jest trujących.
Polecałabym usunąć kwiatki w takie miejsce, gdzie królik ich nie dosięgnie i nie podskubie. Z tym pewnie nie będzie problemu. W końcu nie po to mamy w domu paprotki czy inne dziwa, aby królik je zjadał. Spokojnie to królik może sobie zieleninę typu zielona pietruszka podgryzać, ale nie kwiatki.