Jeżeli dałam to do złego działu, bardzo proszę o przeniesienie, bo nie mogę się pokapować w nowym wyglądzie forum, a miałam prawie roczną przerwę Na początek witam Was wszystkich!
Strasznie dawno mnie nie było, nie czułam potrzeby bliższego obcowania z komputerem
Więc swój powrót zaczynam od dziwnego pytania, problemu.
Franuś jest pełnojajcowym facetem i w najbliższym czasie się to nie zmieni, bo jest wyjątkowo spokojny. Owszem, czasem sikał z rozbiegu na płytki, czy na nas, ale od pół roku już tego nie robi, tylko grzecznie załatwia się do kuwetki. Do tego sporadycznie tylko usiłował nas gwałcić, nie naprzykrzał się. Woli swoją maskotkę fokę
Owszem czasem pobzyczy, porobi ósemki wokół nóg, ale potem przychodzi tylko na mizianko i już. Jest żywiołowym i bardzo wdzięcznym zajączkiem.
To tak na marginesie
Problem mój tkwi w tym, że Franek po przyjściu do mojego domu był strasznie za kołtuniony. Wycięłam mu praktycznie połowe dupki, spory kawał wełny przy nasadzie ogonka, wokół jajek i na brzuszku. I było okej
Potem jednak przyszło lato, upały tak dawały mu w kość, przy tym jego mega puszystym i mega grubym futrze, że biedak tylko spał i pił. Podjęłam decyzję o pozbawieniu go futra. Jako iż moje zdolności fryzjerskie są... na poziomie raczkującym, toteż zrobiłam Frankowi schodki i gejzery na całej powierzchni jego ciałka. Wyglądał jak owieczka, strasznie optycznie zmalał i okazało się, ze jest całkiem maleńkim zajączkiem. Tylko ten jego wielki łeb z tą grzywą wygląd dziwnie
Zauważyłam, ze ma strasznie dziwne to futro... Na wierzchu rude, karmelowe, brunatnobrązowe. Strukturą przypomina jedwab, jest cienkie i milutkie. Bardzo milutkie i leciutkie
Pod tym futerkiem ma ten cholerny puch, którego wszędzie dookoła, biały taki, strasznie puszysty, jak wata.
A pod tym, ma taką szarą, czekoladową dziwną sierść. Taką...
normalną.
Problem tkwi w tym, że od tamtego roku sierść odrosła mu tylko na karku, pleckach, do połowy dupki
I jest to ta pierwsza sierść. Reszta to ten brzydki, denerwujący puch. Chętnie ostrzygłabym go znowu, bo od ostatniego strzyżenia nabawił się kilku łysych placków (pomimo codziennego czesania kołtuny mnożną się jak szalone), poza tym znów biedak się męczy, ale boję się, że ta sierść mu nie odrośnie i już na zawsze będzie wyglądał jak jakiś dziad...
Więc nie wiem już co mam zrobić... Ta sierść mu odrośnie? Da się go jakoś tego puchu pozbawić?