Każdy ma prawo wierzyć w to, na co ma ochotę.
Aktualnie walczę z zapiaszczonym pęcherzem u jednego z moich króliczków, widziałam jak cierpi, chociaż w życiu nie dostawał wapien, za to zawsze bardzo niskowapienną wodę oraz ograniczone ilości warzyw wysokowapniowych i nie uwierzę w potrzebę dokładania królowi, choćby małemu, jakiegoś gipsu z pudełka. BTW, maluchem też miałam przyjemność się opiekować, też nie jadł długi czas żadnych zielenin, bo był po wyleczeniu ostrego zapalenia jelit i trzeba było uważać bardzo - teraz jest dwukilowym wielkim zbójem, który nie ma problemów wywołanych przez niedostarczenie wapnia w dzieciństwie.