Witam,
wczoraj Nina poddana została sterylce...Całą noc spędziła u weta, dziś zabrałam ją do domu.Mała dużo pije, jednak stroni od jedzenia, dużo leży (lekko na boku, na kurke)chwieje się na łapkach...Martwi mnie to.Nie wiem czym jest norma u króliczek po tym zabiegu, więc przejmuje się na zapas wszystkim co teraz robi.Nie dostałam żadnego "kubraczka" ochronnego na jej szwy, wet zalecił zrobienie prowizorycznego z kawałka rękawa jakiejś starej bluzki, jednak chyba było to za ciasne, bo mała najwyraźniej odczuwała spory dyskomfort.Zdjęłam jej to więc i siedziała sobie bez czegokolwiek.Ale zauważyłam, że coraz częsciej wciska pyszczek w okolice brzuszka, więc postanowiłam zrobić jej opatrunek z bandaża elastycznego, tak że łapki są luźne, ale brzuszek ma zakryty.Jednak mała nie chciała dać się nawet dotknąć, strasznie uciekała, piszczała...W końcu udało jej się to założyć.Teraz leży na boczku, oczka ma zmrużone...Boję się, czy to nie za duży stres...Co mam zrobić?Zostawić ją już w spokoju?Czy jej zachowanie jest normalne?Co dalej...