Autor Wątek: Króliczek odgryzł sobie ogonek...  (Przeczytany 13968 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« dnia: Czerwiec 22, 2010, 12:57:09 pm »
Spotkaliście się z czymś takim? To jest straszne. Znalazłam to forum teraz (oczywiście widziałam stronę z poradami wcześniej, z których korzystałam oczywiście) i zaczynam tym postem, ale obiecuję, że to nie będzie ostatni.

Może dokładniej. Ten mój króliczek biedny jest od początku. Jest u mnie od 2 miesięcy, ze sklepu zoologicznego, do którego trafił za młody (chyba miał miesiąc, tak określił 2 dni później lekarz mniej więcej). Na drugi dzień zaczął się dziwnie ślinić i od razu poszłam do weterynarza. Potem przestał praktycznie jeść, dostał zaszczyki z antybuityku, bo sie okazało, że miał wrzody na języku. Karmiłam go na siłę ze szczykawki papką z gerbera i mielonego siana. Cudem przeżył, bo padłby z głodu gdyby nie to. W ciągu 2 dni jak wyzdrowiał tak przybrał na wadze, że wtedy uświadomiłam sobie, że biedaczek to była skóra i kości. W tym sklepie zostając pewnie by nie przeżył.
On ma co chwila jakieś dziwne przygody. Potem miał dziwnego strupa na grzbiecie, którego wyleczyliśmy, zadrapane oko, przez dwa dni kulał (a nie wiem co zrobił), przeszło mu. Dwa tygodnie temu pszczoła go ukąsiła w dolną wargę zostawiając żądło (chciał ją chyba zjeść...), tyle co ubrałam się i poleciałam do weterynarza, dostał zastrzyk i wyzdrowiał. Wybaczcie, że opowiadam wszystko, ale często kontekst się przydaje. Zaznaczam, że to nie mój pierwszy królik. Miałam dwa, z którymi u weterynarza byłam tylko przy okazji szczepienia. Nigdy nic się nie działo.

A dzisiaj w nocy odgryzł sobie ogonek... Naprawdę.
Rano od razu zawsze wypuszczamy go i wychodzi, biega sobie, skacze jak zwykle, radosny itd. A mój mąż do mnie, Ty patrz on nie ma ogonka. Myślałam, że to głupi żart, patrzę rzeczywiście, jakby nie było. Ale pomyślałam, że może sierść stracił w tym miejscu (zmienia futerko), obejrzałam, ale nie było ani krwi ani nic. I wychodząc do pracy tak z głupia frant mówię, a zajrzę do domku, może ma ten kłębek sierści. Parzę, a tam cały ogonek......
Nigdzie krwi, królik z apetytem, tak samo radosny jak zwykle, jakby nic się nie stało.
Mąż poszedł od razu z nim do weterynarza, który mu to zdezynfekował, zaszył na wszelki wypadek i dostaje antybiotyk. Powiedział, że on miał nienaturalnie długi ogonek jak na królika i że wcześniej coś mogło mu się stać i albo go bolał i wkurzał go to sobie odgryzł, albo go nie czuł, wkurzał go i sobie odgryzł. I zrobił to bardzo precyzyjnie. Czyli jakby "świadomie". Jaki on jest biedny,  już tak się staram, opiekuję się nim jak dzieckiem (szczególnie po tym wszystkim co przeżył), a jeszcze coś takiego się zdarzyło.

Nadmienię, że biega sobie codziennie rano i wieczorem po pokoju i balkonie (balkon z wysoką betonową balustradą). W pokoju nie ma ostrych wystających rzeczy, czy czegokolwiek, co mogłoby go skrzywdzić. Zabezpieczyłam kable peszlami. Z resztą tak już  zwracam uwagę na jego zachowanie (czy coś mu się nie stało), że aż nie mogę uwierzyć, że mogłoby umknąć mi uwadze jakaś jego krzywda. Nie wiem, co się mogło stać.
Już też nie jest niezdarny jak 2 miesiące temu. Jest ufny i odważny.

Spotkaliście się już z czymś takim może? Może coś źle robię? Na coś nie zwróciłam uwagi?

pozdrawiam

Aga

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #1 dnia: Czerwiec 22, 2010, 13:15:03 pm »
Nie spotkałam się z czyms takim, żeby królik sobie odgryzł ogonek... :wow

Może w tym miejscu pojawiła się martwica?
Czy te strupy, które miał to co to było :>?

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #2 dnia: Czerwiec 22, 2010, 13:18:19 pm »
Był jeden większy, drugi mniejszy, wg lekarza, nie była to jakaś choroba skórna (i chyba nie była, bo się to nie powtórzyło). Że mógł się zranić (gdzieś zahaczyć) i sobie to potem pogryźć. Tylko że on jest często głaskany i takie coś nie może umknąć uwadze. Nie zauważyłam wcześniej żadnej ranki a i też nie ma gdzie sobie zrobić krzywdę. Więc koniec końców, nie wiem co ty było.

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #3 dnia: Czerwiec 22, 2010, 13:30:28 pm »
Wet powinien ci powiedzieć dokładniej, co to było i jakie zastosował leczenie. Ja podejrzewam, że te strupy to mogła być grzybica.

Co do ogonka, to jestem w szkou, bo szczerze powiedziawszy takiego samookalecznia u królików niegdy nie widziałam :szok
Może dziewczyny powiedzią cos więćej na ten temat... :)

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #4 dnia: Czerwiec 22, 2010, 13:39:01 pm »
Mysza jakby królik miał martwice to chyba niepotrzebne byłoby szycie a raczej leczenie. Jak wet zaszył to musiała być rana? I co była bez krwi?
Dziwne to jak dla mnie.  :mhihi

Offline mysza

  • Użytkownik
  • *
  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 6041
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #5 dnia: Czerwiec 22, 2010, 13:41:50 pm »
No i że krwi nie bylo, to jest dziwne...
Bo to w takim razie wygląda na to, że tkanka w tym miejscu była nieukrwiona, albo też królik odgryzł i wylizywał wszystko...  


Azi zobacz proszę temat: http://forum.kroliki.net/index.php?topic=9002.0 :)
Sorry za Offtop  :bukiet

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #6 dnia: Czerwiec 22, 2010, 14:09:51 pm »
Strupy na grzbiecie to pewnie żadna choroba tylko po iniekcji - króliki mają bardzo wrażliwą skórę, nie wolno np. podawać im podskórnie nospy - na inne środki mogą reagować podobnie - czyli martwica punktowa po zastrzyku.
Ogon - no przypadek niecodzienny, ja bym zwróciła uwagę na dietę królika - jako osesek mógł być niedokarmiany - niedobory minerałów itp mogą kończyć się tendencjami do samookaleczeń. Tak samo samice królików po porodzie przy niedoborze np. wody mogą pożerać swoje młode.

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #7 dnia: Czerwiec 22, 2010, 14:45:29 pm »
Nie było nigdzie krwi (na futerku też nie), ale musiał to zrobić w nocy, więc nie przyłapałam go na gorącym uczynku. Mógł wylizać. Zaszył na wszelki wypadek, bo to nie wyglądało na otwartą, żywą, świeżą ranę.

Dieta. Jak pisałam, był za mały na początku i od razu (jeden dzień po przyjściu ze sklepu) miał ten problem wrzodów na języku i szybko przestał jeść. też wydaje mi się, że był drobny (teraz trudno mi powiedzieć), mógł rzeczywiście nie dojadać. Nie dojadał już po 2 dniach u mnie, tyle, co udało mi się mu wmusić, po następnych 3 dniach zaczynał podjadać sam karmę (granulat), którą mu trochę kruszyłam. Szybko wrócił do siebie zaczął normalnie jeść i powoli wprowadzałam mu warzywka i zieleninkę). Karmę ma granulatową stale, je codziennie kilka mleczy, marchewkę, pietruszkę, czasem selerek, jabłko (uwielbia je), to jest jego stała kolacja, czasem trochę pietruszki zielonej mu dawałam. Żadnych problemów z kupkami, zawsze ładne, kształtne (matko jak ja mówię...), w odpowiednich ilościach. Po tych problemach z wrzodami na języku weterynarz dałm u też do karmy jakieś witaminki. Wydaje mi sie, że przez te dwa miesiące chyba jest dobrze żywiony (jak co to powiedzcie, co nie tak), to by był rzeczywiście efekt z problemów żywieniowych sprzed 2 miesięcy?

Co do strupów, to ziabak pewnie ma rację, w końcu wcześniej miał 3 dni zastrzyków z antiotyku.

Offline azi

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2247
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY FPK
    • http://www.przygarnijkrolika.pl
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #8 dnia: Czerwiec 22, 2010, 15:02:55 pm »
Powiedz coś więcej o tych "wrzodach "

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #9 dnia: Czerwiec 22, 2010, 15:06:15 pm »
a do jakiego weta chodzisz?

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #10 dnia: Czerwiec 22, 2010, 15:41:59 pm »
Jarosław Walkiewicz.

Wrzody na języku:

Od razu w dniu przybycia do nas dziwnie mlaskał. Tak wywijając trochę jęzorem, ale jadł bez problemu.
Następny dzień: mlaskał i tak trochę zaczął się ślinić, ale tak że ledwo to było widoczne i miał jakby wargi zaczerwienione. W zasadzie nie wyglądało to niepokojąco, poszłam z nim od razu do wterynarza bardziej na przegląd. On od razu zwrócił na to uwagę i zajrzał mu do pyszczka i powiedział, że ma zaczerwienioną śluzówkę. Wtedy nie było widać nic więcej, jakby tylko ranka. Dostał coś na odkażanie w środku pyszczka. Dostałam też preparat do smarowania mu w pyszczku. Lekarz powiedział, że jeśli po dwóch dniach nie przejdzie to mam przyjść.
Następny poranek: był już tak pośliniony że miał całe futerko pod gardłem mokre. Widac, że czuł się strasznie, już nie jadł. Od razu go wzięłam do wterynarza, który zajrzał mu znowu do pyszczka i okazało się, że ma owrzodzony język.
Dostał 3 dni zastrzyków z antybiotyku i dodatkowo fioletowa substancja do smarowania pyszczka. I że mam go karmić na siłę papką z gerbera i mielonego siana, co oczywiście wszystko robiłam według zaleceń.
Już na następny dzień było trochę lepiej, mniej się ślinił, dalej trzeba było go zmuszać do jedzenia. Po 3 dniach już było całkiem lepiej, jeszcze był osowiały, ale już wychodził na prostą. Po 4 dniach wydaje mi się zaczął już ruszać pokruszoną karmę. Jak już zaczął normalnie jeść to bardzo od razu przybrał na wadze.

Jak pytałam o to skąd się to wzięło (zanim wyszedł z tego), to lekarz powiedział, że albo mógł się zranić na przykład siankiem i wdało się zakażenie, albo coś głębszego (jakaś choroba). Ale na to wygląda, że pewnie ranka i jeśli rzeczywiście nie dojadał wcześniej, to mógł być też bardziej podatny na infekcję.

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #11 dnia: Czerwiec 22, 2010, 15:46:21 pm »
Jarosław Walkiewicz.


pierwsze o nim słyszę.
Zna się dobrze na królikach?
Czy to jest taki wet ogolny psiokoci?

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #12 dnia: Czerwiec 22, 2010, 15:50:52 pm »
aaa..juz kojarzę tego weta, on przyjmuje na osiedlu 1000 lecia :))

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #13 dnia: Czerwiec 22, 2010, 16:13:55 pm »
Tak tak, na tauzenie. Zna się na królikach, jak dla mnie z jego strony było wszystko ok.
Dla mnie ważna jest też odległość, bo w razie czego w minutę jestem u niego (dwa bloki dalej).

Offline sylwiaG

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2440
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #14 dnia: Czerwiec 22, 2010, 16:29:47 pm »
Czy robiliście rtg głowy?(chodzi mi o szczękę,uzębienie )
SylwiaG

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #15 dnia: Czerwiec 22, 2010, 17:19:38 pm »
Nie, nie było niczego takiego.

Offline ziabak

  • Członek SPK wspierający/honorowy
  • ***
  • Wiadomości: 743
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #16 dnia: Czerwiec 22, 2010, 21:41:07 pm »
Rany na języku mogą też powstawać od tzw. "dziobów" na zębach trzonowych - jeśli jest jakaś nawet delikatna wada zgryzu, to zęby nie ścierają się równomiernie i pozostają ostre przerośnięte krawędzie - w zależności od tego czy od strony języka czy od ścianki policzka - kaleczą te miejsca. Warto zwrócić na to uwagę.

Nuna

  • Gość
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #17 dnia: Czerwiec 23, 2010, 10:27:26 am »
Zrob koniecznie RTG czaszki, bo wyglada to na przerosniete zeby.

Offline thunderbird

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 197
  • Płeć: Kobieta
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #18 dnia: Czerwiec 23, 2010, 14:07:34 pm »
Lekarz wtedy mówił o takiej możliwości, ale w końcu ją wykluczył. I do tego nic się już takiego nie powtórzyło (mineły dwa miesiące), więc nie wiem.

Offline Kitty27

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 6583
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Katowice
  • Pozostałe zwierzaki: Kocurek Filemon Filosławski, Gerbile Pola & Tola
  • Za TM: Zorruś-5.X.2009, Brandon-2.XII.2009, Igiełka-24.III.2012, Marlonek-30.VI.2019, Kinia-3.X.2020
Odp: Króliczek odgryzł sobie ogonek...
« Odpowiedź #19 dnia: Czerwiec 23, 2010, 14:16:34 pm »
Dla mnie ważna jest też odległość, bo w razie czego w minutę jestem u niego (dwa bloki dalej).

Ja też mieszkam dwa bloki od jego gabinetu. Ale do niego szłam tylko na drobne sprawy, czyli na zastrzyki zalecone przez innego weta, bo nie za bardzo mi się chciało jechać z królikiem do lecznicy oddalonego od mojego domu tylko na zastrzyk.

A wracając do tematu RTG to ja bym tego nie odpuściła.