No od hodowcy miniaturek :o). Ja mieszkam w Niemczech, więc tutaj ogólnie mają troszkę inne podejście odnośnie króliczków.Jak moje brałam do domku to były już przyzwyczajane do zielonego, dostawały powoli marchewkę, kalarepkę, przedewszystkim sianko, oczywiście woda, zawsze świeżą.W wyprawce hodowca dał mi paczuszkę zielonych pellets, ponieważ matka króliczków to wcinała, i ja tak powoli powoli im te pellets ograniczałam zastępując świeżą zieleninką.Aktualnie wcinają wszystko co zielone i dozwolone, uwielbiają leszczynę, nać pietruszki(ale tej dostają troszeczkę i nie codziennie)liście kalarepki też od czasu do czasu, marcheweczkę, mlecz, trawkę i w kółko sianko, na deser czasami jabłuszko i jak narazie nie miały ani razu rewolucji rzołądkowych.Pani Wet jak byłam na szczepieniu powiedziała mi dokładnie czego unikać i była w sumie zadowolona z moich relacji odnośnie odżywiania moich pupili.