Moi drodzy sezon kleszczowy w pełni
Dziś Santi wyszła dosłownie na chwilę pobiegać po ogródku. Skończyło się to kleszczem na czubku nosa..
Prędzej go wyczułam niż zobaczyłam, taki był drobniasty
boję się, że może mieć ich więcej, ale w gęstym futrze trudno je wyczuć.. Do tego nie wszystkie części kini da się sprawdzić, bo ona taka nietykalska jest..
takie paskudztwo no, do tego "złapane" we własnym ogródku
jutro zasuwam do weta po coś przeciw pchłom i kleszczom, koty też trzeba znowu czymś popsikać..