Nie rozumiem co maja dzieci do tego, Wystarczy przypilnować troszkę i pouczyć ze nie wolno, niczym karmić króliczka, nie wolno na nim gania podnosić go przytulać bawić się z nim.ja mam 3 letniego brata i nie widzę żeby nie byli nieodpowiednim towarzystwem maluch go głaska i leży z nim,karmi go Już sam wie gdzie co leży i kiedy trzeba dać(a trzeba wiedzieć że to taki żywiołowy i przebojowy dzieciak że nawet ja przy nim to pestka).Mimo to zawsze pyta czy może i czynności wykonuje pod okiem kogoś dorosłego albo ze mną.A króliczkowi nawet "włos z głowy nie spadł".
Niełatwo jest wychowywać cudze dzieci. Możesz nauczyć czegoś brata, z którym przebywasz na co dzień, ale nie kuzynkę, która jest wychowywana przez kogo innego i wpada trzy razy do roku. Szczególnie, że takie wychowywanie jest często źle widziane przez rodziców dziecka. Poza tym spróbuj upilnować cudzych dzieci jak masz do tego 10 dorosłych gości i np. pieczeń w piecu.
Niestety - takie życie.
Boniek ma karton na przerób w zagrodzie i z radością go pożera. Czy może raczej miał, bo niedawno musiałam posprzątać jego strzępki. I jeśli natrafię na jakiś inny nieużywany, to też mu dam. Ale w chwilach niepewności chowa się w klatce i tam przesiaduje.
Nie ma presji, żeby mieć zapasowy karton (albo kilka ;p) na wypadek, gdyby królik zeżarł swój domek i nie miał gdzie się schować.