Eni ty masz króliczki chowane bezklatkowo? A na noc je zamykasz w kojcu czy buszuja?
Raczej nie są bezklatkowe, mają kojec 2m/1,2m
Ale jak miałam mały pokoik i tylko jedną Miśkę, to ona mieszkała sobie luzem. Ale teraz te młodsze gagatki trochę szkodują zagrażając swojemu zdrowiu (rozszarpują wykładzinę, narzutę na łóżku czy zjadają fotel), więc żeby się nie potruły, to jak mnie nie ma, to też bywają zamknięte. Jeden lata luzem - trochę po mnie depcze, jak śpię
Edycja:
Jak idę do pracy, to po przebudzeniu je wypuszczam. Potem zamykam. A jak wrócę, to się goszczą w całym pokoju, zwykle same się ładują do zagrody na spanie - po prostu uważają ją za swój dom i jak chce się im spać, to się przenoszą tam (albo jak mam pozapalane za mocne światła, to się dekują za fotelem
).
Moja młoda samiczka, ruda na awatarze, jest przed sterylką i wprowadza trochę zamieszania swoim zapaszkiem, więc stara ją goni, dlatego musiałam je oddzielić. Bizu sobie grzecznie śpi na wersalce, choć rano zastałam ją na półce z kwiatami (ma tam podusię, bo wyraźnie się jej tam podoba - to taki wysokogórski królik
), ale parę razy przychodzi do mnie na łóżko sprawdzać, czy śpię i robi to tak, że wskakuje na stopy i przez całą długość łóżka drepce po mnie aż pod twarz
To mnie budzi - a poza tym, to nie mam problemów z jej bezklatkowością.