Ja też swego czasu zastanawiałam się w czym zmieścić adoptowanego królika. Duze klatki są zabójczo drogie, a i tak nie dają takiego luzu jak zagródka. W końcu zrobiłam tak: pojechałam do obi, kupiłam jedno przęsło ogrodzenia za ok. 60 zł, pocięłam na kilka kawałków i wyszła mi zagroda o wymiarach mnięj więcej 2,5 na 1,5 metra. Za spód robił dywan , góra była odsłonięta bo Closti specjalnie skoczny nie jest. W środku ma kuwetkę, taką małą dla kota. Teraz zagródka została zmodyfikowana i zmniejszona do rogu pokoju, gdyż zając i tak kiedy jestem w domu to łazi luzem po mieszkaniu. Wydaje mi się, że jeśli chodzi o koszty to lepiej samemu coś pokombinować