nie wiadomo, podejrzewają wszystko , łącznie z uszkodzeniem przez sianko. Wzięliśmy go ze schroniska i od początku miał bąbla - stąd jego imię. Leczymy antybiotykiem już 3 miesiące, wrzód od czasu do czasu pęka, a maluch cierpi. Byliśmy nawet u weterynarza do oczu, powiedział, że kanaliki łzowe czyste, a oko może w końcu wypłynąć - polecił nam zabieg. Zrobiliśmy. Maluch ma zszte powieki, bierze antybiotyk w dupsko, w oko. Ma nas dość, jak go bierzemy na ręce, to tylko płacze, ale już nie ucieka. Wczoraj czuł się okropnie, myślałam, że to już koniec. Dziś jako tako. A do tego wszystkiego ma katar, nie do wyleczenia. Mam już tego wszystkiego serdecznie dość.