Hej
No i się zaczeło. Nawet nie wiem do końca o co chodzi, czy to rujka czy ciąża urojona... Pierwszy raz w zyciu mam dziewczynę i wiedziałam że będzie inaczej niż z chłopakami. Faktycznie kobieta daje czadu nieźle
Otóż w piątek rano wróciłam z zajęć, a Królik zabrała się za budowanie gniazda... Wykopała dziurę w kuwecie, nosiła w pyszczku siano jak opętana, poukładała je dookoła robiąc norkę. Nawet ładnie wyszło
Tak się wymęczyła, że odpoczywała poźniej do wieczora.
Wczoraj był spokój, a dziś po obiedzie zaczęła od nowa...
Podzielcie się proszę Waszym doświadczeniem z dziewczynami... Czy ona tak teraz cały czas będzie budować, czy przejdzie jej niedługo? Pomagać jej np dając więcej siana czy raczej probować zajmować czymś innym? Czy wymaga jakiejś innej opieki w tym czasie?
Będę wdzięczna za każde info.
Dodam ze Toska skończyła właśnie 8 miesięcy