znowu ma biegunke
rano kilka razy dziubneła marchewke (pierwszy raz w zuciu) ale dosłownie było to moze z 5 ugryzien i ją pozuciła, na noc dałam jej granulat... niby w nocy nie miała biegunki, przed snem jadła suszone zioła mniszka...
no cóż.. wracam do siana i wody, choć ona coś dzisiaj nie chce siana, zeby je zjadła wsypałam jej troche mniszka do niego... (na sam dzwiek torebki wyskakuje z klatki mi na kolana)
Zaparzyłam jej jeszcze rumianek...
----
Nie ma biegunki, ale jest taka słaba, zrobiła kilka bobków takich miekkich ze sluzem wielkosci normalnych bobków... Mało je (ale je), pije... ciagle lezy...
Nie wiem jak jej pomoc, zostało mi czekac do rana i pobiec do weta...
----
wydala duze ilosci sluzu, prawie wogole bobków