Kula sprawdzi się jak najbardziej! Tyle, że przez parę dni, póki nie zostanie pochłonięta razem z sianem.
Ewentualnie rozszarpana i zostawiona, co który królik woli.
O ten drugi pojemnik bym się bała. Mi się trafił względnie spokojny egzemplarz, ale są króliki, które jedzą wszystko, co tylko pod pysia wpadnie. A jeśli uprze się na taki paśnik, to już nie ma zmiłuj, póki go nie pogryzie. A to może mu zaszkodzić.