no ja mieszkam zaraz w domku, który jest odnogą od głównej. niby jest cicho, ale ciągle ktoś wjeżdża lub wyjeżdża. kosiarki non stop i to, ze przy ogródku mamy plac zabaw dla dzieciaków i bachory drą mordy przez cały dzień od rana do wieczora. plus jak mówiłam - mamy ciulowy płot, dlatego bałam się malucha wystawiać na ogródek, żeby gdzieś nie spierdzielił mi na trawnik publiczny