Piszę w sprawie Żako (królicy mojej siostry). Żako mieszka z szynszylem od 3 lata, nie była sterylizowana. Od dwóch dni ma dziwne napady, kopie w kuwecie bez żadnej przerwy przez całą noc. To już trzecia noc kiedy nie spałyśmy przez nią, jestem wykończona. Dziś siostra nie wytrzymała i o 1 w nocy i zabrałą kuwetę. Nic to nie dało, kopała dalej, tym razem w wykładzinie, którą mają wyłożoną na dnie klatki. Zrobiła się w nocy dość agresywna, rano jak gdyby nigdy nic znów była tym samym królikiem. Wszystko powtarza się w nocy, jak w zegarku.
Żako jest zamknięta w sobie, nieufna, może mieć cały dzień otwartą klatkę, a nie wyjdzie. Pogodziłyśmy się z tym, że jest "inna" i nie próbowałyśmy jej na siłę "uczłowieczać". Ale to już normalne nie jest, co może być przyczyną?
Mam nadzieję, że w miarę logicznie opisałam swój problem...