wczoraj
zgagę zaopatrzyłyśmy ja i
SylwiaG w jedzonko dla uszatej mamusi. Dla
zgagi należą się wielkie podziękowania za trud jaki codziennie podejmuje doglądając Kitkę, sprzątając (a to straszna bałaganiara jest) i karmiąc
, a także wielkie podziękowania dla Pani weterynarz za dobre serce, leczenie i poświęcony czas
.