uhhh, jakoś nie kwapiłam się pisać w tym temacie, no ale muszę
Makrela jak na królika niemal hodowlanego, przyjechała do mnie z wagą 1550g. Urosłą nam przez ten czas, jeszcze 2tygodnie temu ważyła 1900g - wciąż śmiesznie mało w porównaniu np. z Trufflem [2100g] od którego jest większa
Jest na diecie "byle tylko utyła" czyli pestki słonecznika, dyni, siemię, warzywa korzeniowe + w ramach deserku zielenina. Niemal miesiąc takiego żywienia, a waga 1945
Byliśmy u 2 wetów - wszystko wydaje się ok. Jak tylko wrócę na stałe do domu to jedziemy do Torunia w nadziei, że jeżeli coś jej jest to doc. Krawczyk nas oświeci.
Martwić się, nie martwić, robić jakieś badania? Podkreślam, że wszystkie uszy nie jedzą granulatu - Truffel i Karramba od stycznia, a Fizia nigdy nie jadła. Może zacząć jej dawać granulat, żeby utyła, potem znów rezygnować?