Autor Wątek: przygarne baranki .  (Przeczytany 16637 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline bosniak

  • Członek SPK
  • ****
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • **
  • Wiadomości: 9532
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
    • Uszate serduszka czekają...
  • Moje króliki: Antosia i Masza
  • Za TM: Klusia, Venus, Nala, Diego, Jaskier, Rusałka, Azja, Moona, Astra, moja jedyna Helenka, Miś , House
Odp: przygarne baranki .
« Odpowiedź #40 dnia: Czerwiec 21, 2010, 15:28:07 pm »
[...] czy to przekreśla moja kandydaturę
Gosiu, formularz daje nam ogólny obraz sytuacji, a nie jest decydujący o adopcji: można mieć beznadziejny formularz i królika adoptować, równie dobrze można mieć formularz idealny i królika nie dostać.
Obecnie trwają prace nad nowym formularzem adopcyjnym, w którym zostały uwzględnione niektóre ze zgłaszanych przez Was uwag.
Zapraszam do Uszatej Przystani: www.facebook.com/uszataprzystan

Offline Gosia/Closter

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 756
  • Płeć: Kobieta
Odp: przygarne baranki .
« Odpowiedź #41 dnia: Czerwiec 21, 2010, 15:31:06 pm »
dla wyjaśnienia, ja formularza nie wysłałam. Co do dwóch króliczków wysyłałam zapytania do opiekunów. Strach jednak przed niezgraniem się uszaków i w związku z tym konieczność trzymania ich osobno powstrzymuje mnie przed adopcją. Wolę porządnie zająć się Clostem niż na pół gwizdka dwoma uszakami

Pani Misiowa

  • Gość
Odp: przygarne baranki .
« Odpowiedź #42 dnia: Czerwiec 21, 2010, 15:42:49 pm »
Można by to pytanie zamienić np. czy zdajesz sobie sprawę z kosztów: klatki, żywienia, transportera, szczepień itd itp.

przepraszam, ale tutaj ja sie poprzyczepiam. Taka już ze mnie jędza  :zonka:

Na tak postawione pytanie dostajesz odpowiedź: tak. Czego się dowiedzieliśmy? Niewiele? Osobiście zdaję sobie sprawę z ogromnych kosztów zakupu i utrzymania mercedesa... co nie znaczy, że mnie na niego stać  :mhihi

Poza tym uważam że formularz jest uśredniony: dla młodszych i starszych, dla mnie i bardziej rozsądnych, dla osób które miały/mają zwierzaki i tych którzy ich nie mieli.
Nie da się tego tak do końca spersonalizować. No i najważniejsze: nikt nie zadaje tych pytań w złej wierze. Wszystko dla dobra królików.
Już nawet nie poruszę wątku: a co macie do ukrycia  :DD

Prawdopodobnie (nie należąc do GA) nawet nie mamy pojęcia jakie 'kfiatki' ludzie wypisują w formularzach. Te pytanie nie wzięły się znikąd

Offline Gosia/Closter

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 756
  • Płeć: Kobieta
Odp: przygarne baranki .
« Odpowiedź #43 dnia: Czerwiec 21, 2010, 15:54:37 pm »
spoko, a przyczepiaj się :D ale tak rozumując, nie pytajmy na etat czy zlecenie, ale od razu ile zarabiasz...
 Mnie np irytuje to podejście - co macie do ukrycia? Trzeba udowadniać, że się nie jest wielbłądem. To, że nie chcę się spowiadać z osobistych spraw oznacza od razu, że jestem podejrzana, coś ukrywam a najlepiej to zjadam zające na kolację. Niestety wielokrotnie czytam (również na innych forach) jak to osoba chętna na przygarnięcie zwierzaka, zostaje ostro naskoczona i tym samym zniechęcona do tego typu akcji. Nie wiem skąd w ludziach tyle agresji, ale czasem to aż strach czytać.
Podejrzewam, że nie jest możliwe przeprowadzenie rozmowy na żywo z każdym chętnym na adopcję, ale myślę, że takie spotkanie dawałoby jakiś konkretny obraz osoby

Offline Ciapusia

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 3526
  • Płeć: Kobieta
Odp: przygarne baranki .
« Odpowiedź #44 dnia: Czerwiec 21, 2010, 15:56:57 pm »
Hmm, na mnie nikt przy adopcji Milki nie naskakiwał, ja jestem zadowolona.
"Wy nie cofniecie życia fal.
Nic skargi nie pomogą -
Bezsilne gniewy, próżny żal,
Świat pójdzie swoją drogą."

Pani Misiowa

  • Gość
Odp: przygarne baranki .
« Odpowiedź #45 dnia: Czerwiec 21, 2010, 16:20:54 pm »
Niestety wielokrotnie czytam (również na innych forach) jak to osoba chętna na przygarnięcie zwierzaka, zostaje ostro naskoczona i tym samym zniechęcona do tego typu akcji. Nie wiem skąd w ludziach tyle agresji, ale czasem to aż strach czytać.

Niestety znamy tylko wersję jednej strony, w dodatku tej 'pokrzywdzonej'. Dla kogoś wzburzonego, wiele neutralnych słów będzie miało wydźwięk 'naskakiwania'. Takie życie. Widzimy to często na forum.
Poza tym nie sądzę by ludzie odpowiadający za adopcje (nie tylko na tym forum) chcieli zwierzęta przetrzymywać czy zawłaszczać. Każdemu psiakowi, królikowy czy innemu prosiakowi grupy adopcyjne chcą znaleźć stały, ciepły dom. Jednak minimalizując prawdopodobieństwo powrotu zwierzaka do schroniska czy na tymczas.

Powiem brutalnie: żeby coś dostać trzeba też coś od siebie dać. W wypadku adopcji trzeba dać swoją dobrą wolę i po prostu wypełnić ten formularz.

Offline jpuasz

  • Członek SPK
  • ****
  • Członek SPK
  • ****
  • Wiadomości: 2034
  • Płeć: Kobieta
  • GRUPA ADOPCYJNA SPK
  • Lokalizacja: Łódź
  • Moje króliki: Pusiek i Kulka
  • Za TM: Liska
Odp: przygarne baranki .
« Odpowiedź #46 dnia: Czerwiec 21, 2010, 20:16:16 pm »
To ja od siebie dodam. W formularzu miałam zaznaczone, że nie pracuję, że mam wykształcenie niepełne wyższe, że mąż pracuje i że mieszkanie wynajmujemy. Królika adoptowaliśmy, także nie znaczy to, ze jak ktoś wynajmuje mieszkanie, czy nie ma wyższego wykształcenia to nie ma szans na adopcję. Co do mieszkania, to jedyne pytanie jakie zostało nam zadane, to czy właściciel zgadza się na zwierzaka w mieszkaniu. Także naprawdę każde pytanie ma swoje uzasadnienie i myślę, że mogę powiedzieć tak, ze w przeszłości były pewnie różne sytuacje, które "zmusiły" GA do podawania kolejnych pytań w formularzu, żeby uniknąć oddania królika w nieodpowiedzialne ręce.



Liska była z nami 4 lata, 6 miesięcy, 3 tygodnie i 5 dni (od 01.09.2009 do 27.03.2014)

Offline madzia85

  • Użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 2523
  • Płeć: Kobieta
  • POŚREDNIK ADOPCYJNY AZYLU
    • Azyl Dla Królików w Toruniu
Odp: przygarne baranki .
« Odpowiedź #47 dnia: Styczeń 23, 2011, 19:15:43 pm »
proszę o przeniesienie wątku do archiwum