Pewnie zaraz zostanę zlinczowana, ale warto chyba wprowadzić trochę pluralizmu.
Ja mam kolbę z 2 zdjęcia (kukurydzianą). Podaję ją raz w tygodniu na kilka minut. Według mnie to coś jak cukierek dla dziecka - niezdrowy, ale w umiarkowanej ilości nie zaszkodzi. Jestem dość liberalna w tej kwestii, królik też musi mieć coś z życia.
Z drugiej strony łatwo zastąpić taki smakołyk czymś nieco zdrowszym. Królik tak samo ucieszy się z suszonych buraczków czy pasternaka. Ja podaję tę kolbę, bo ją dostałam, raczej bym jej nie kupiła.
Absolutnie nie polecam kupna wszystkich powyższych smakołyków, jedna taka paczka starczy Ci na bardzo długo przy rozsądnym użytkowaniu.
Nie wiem jaki jest skład pozostałych smakołyków na zdjęciach, ale jeśli dobrze widzę, to jedne to suszone warzywka, a drugie suszone owocki. A mimo to twierdzicie (zwracam się do osób, które już wyraziły swoją opinię), że też są niezdrowe. Mogę spytać czym się różnią od tych z Zuzali albo Herbal Pets? Nie spotkałam się z nimi i nie mogę znaleźć opisu w Internecie, więc nie mogę sama porównać. I jak to się ma do praktykowanego dawania królikom bananów, kiwi, ananasa i suszonej żurawiny?