Witam...
U mnie znowu problemy z królinkiem
Od dłuższego czasu już tak obserwuję, że Tosiak ma nieposkromiony apetyt!!!! ciągle by coś jadł!...
zawsze przez cały dzień miał oczywiście dostęp do wody, sianka i kilkanaście kolbek granulatu (na punkcie granulatu ma świra, więc staram się mu to dozować xD)...
A na wieczór zawsze dostawał w zależności co było ale zazwyczaj kawałek ogórka, jabłka, marchewki pół cykorii i trochę kapusty pekińskiej...
zawsze potrafił to sobie jakoś rozdzielać, i nie "opychał się", czyli np. jak był najedzony to odpuszczał a resztę dokańczał w nocy... niestety ostatnio wszytko je aż do końca... wczoraj tak się objadł że urósł w szerz DWA RAZY!!!!... a brzuszek miał tak twardy i nabity, że aż bałam się go dotknąć
... ale on dalej chciał jeść!!! ... Wypuściłam go, żeby to jakoś wybiegał, żeby przyspieszyć trawienie tego (mój króliczek raczej jest mały i chudziutki, a tu nagle tak mu ten brzuszek wybiło
)... już kiedyś też tak miał, więc postanowiłam mu to rozdzielać na 2 porcje, jedną po południu a drugą wieczorem, jednak strasznie się wtedy irytował i rzucał kuwetą/ręcznikiem na którym siedzi itd... do tego bardzo często chodzi po pokoju i szuka po podłodze czegoś co mógłby zjeść (na szczęście za kable się nie bierze o ile nie stoją mu "na przeszkodzie")... no i nie wiem co zrobić =.= czy to może być tasiemiec? O.o